Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1670

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

No dobra nauki jest sporo, nie da się ukryć, a materiał o objętości matury przerabiasz na jedno, może dwa kolokwia z anatomii. Ogólnie większość czasu zabiera histologia i anatomia, a ta jest chyba najtrudniejsza w Polsce XD, jak kto uważa czy to plus czy minus, mi nie przeszkadzało. Jeśli mam powiedzieć czy było ciężej niż liceum, to tak nie powiem, bo serio, w życiu nie miałem tyle wolnego czasu. Wiadomo przed kolokwium trzeba posiedzieć w weekend nad książkami, no ale po to się studiuje żeby się uczyć cnie. Tak naprawdę jedyny trudny okres to przygotowania do egzaminów w sesji letniej, bo zimowej nie ma i macie 3tyg wolnego na I roku - Bajlando. A do ww. egzaminów pokuć trochę trzeba. Mówi się, że WUM męczy Cię przez pierwszy rok, ale jak się chce to trzeba się postarać żeby go nie zdać - w sumie nie zdać jest trochę prościej, ale no szanujmy się, tyle imprez co na "tragicznym" I roku medycyny w życiu nie miałem xD. W mojej grupie było sporo osób które spały po kilka godzin i nie miały wolnego czasu. Ja spałem po 10h a na telefonie siedziałem po 8, zdałem wszystko w pierwszym imprezując w każdy weekend. Da się. Co do książek, no to trochę tego trzeba przyswoić, zawsze można wypożyczać z biblioteki, ale z tym bywa różnie, ja wydałem prawie 2k na książki i trzeba było nauczyć się z nich wszystkiego. Drugi rok jest dużo prostszy (chociaż poważnie nie ma się czego bać na pierwszym, a drugi to prawie zabawa), a na trzecim wracamy do tony materiału. Nawet mówi się na WUMie, że jak zda się anatomie (I rok) to się wie, że się będzie lekarzem, a jak farmakologie (3 rok) to się wie nawet kiedy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć dla mnie był spoko. Z anatomii trzeba mieć trochę szczęścia, żeby trafić na dobrego asystenta, bo bywa tragicznie. Ja miałem chyba najlepszą Panią na świecie, więc na każdą anatomię, aż się chciało iść, a same zajęcia wnosiły MEGA dużo i były BARDZO wartościowe. Histo ogólnie jest nudnym przedmiotem i uczyłem się tego bo musiałem, ale na sam poziom nie ma co narzekać. Wymagają od nas serio dużo, ale przekazują też dużo wiedzy. Wiele osób unikało wykładów, żeby uczyć się w domu. Dla mnie bez sensu bo dużo wykładów naprawdę było ciekawych. Nawet przedmioty typu biofizyka albo historia medycyny, przez wielu uznawanych za zbędne, wniosło dużo do mojej ogólnej wiedzy, a imo dobrze jest będąc lekarzem wiedzieć "coś więcej", WUM naprawdę to umożliwia, przynajmniej na razie. Kół naukowych jest od groma, ale na pierwszym roku mało kto wgl do nich sięga. Każdy znajdzie coś dla siebie i na pewno jak się w nich postara to będzie miał okazję do fajnych doświadczeń, a może nawet do bycia współautorem jakiejś publikacji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

WUM nie ułatwia życia, więc studenci sobie to rekompensują. Student studentowi studentem. Każdy jest w takim samym padole łez, więc każdy każdemu pomaga. Wyścigu szczurów nie ma. Co prawda Uniwerek ma problemy z organizacją i istnieniem, więc wybierzcie ogarniętego starostę, bo można się zgubić. Część asystentów jest naprawdę genialna i można się od nich wiele dowiedzieć, ale znajdą się "mózgi", które nie dość że palną jakąś bzdurę, to wzrokiem Cię mordują za próbę zwrócenia uwagi. Dziekanat: "dziewlaz? który rok? piętro wyżej. umówiony był?" No także tak jak wszędzie XD, pod górkę i z opóźnieniami

Jak jest z mieszkaniem?

No drogo, bardzo nawet, nie ma co owijać w bawełnę, dla mnie prócz tego że mam daleko do domu to chyba jedyny minus. A akademiki WUM całkiem przyzwoite, dużo tańsze od mieszkań, ale mają swoje zasady które trzeba zaakceptować.

Życie w mieście

Ogólnie kocham to miasto. Nie można się tu nudzić pod względem zabawy. Komunikacja jest w pytę, a jeśli macie blisko do metra to wgl wygraliście życie, ja nie wygrałem, ale życie jest jakie jest. Uniwerek jest całkiem nieźle skomunikowany, a przynajmniej dwa główne kampusy, sam dojazd z jednego na drugi to 15 minut, także. Jedyne co to korki także auto to często średni pomysł, a autobusy bywają zdradliwe.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ludzie narzekają, a mi się serio podoba. Nie żałuję uczelni ani trochę. Wiadomo, że jak szukacie prostej medycyny to WUM odpada. Tutaj świat zaprojektowany jest tak, żeby łatwo nie było, ale da się to przeżyć nawet z uśmiechem na ustach jak w moim przypadku. Tak będziecie narzekać, że dużo, że na innych uczelniach mają łatwiej, ale jak traktujecie ten uniwerek jako miejsce, w którym można zdobyć olbrzymią ilość wiedzy, każdej, bo i etycznej, i fizycznej, a oczywiście o medycznej na mówiąc na piedestale, to jest to wg mnie TO. Zakłady na pierwszym roku nie ułatwiają, ale się da, a satysfakcja jest wielka, a później i tak spojrzycie na to, że kurde, w sumie to ten pierwszy rok naprawdę był czadowy.
Chyba pierwsza taka opinia o WUMie, ale wyjątki się zdarzają.
Polecam

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki na 1 roku jest tragicznie duża w porównaniu z innymi uczelniami. Każdemu wydaje się, że jego przedmiot jest najważniejszy i traktuje go jako sito, w którym ma odsiać "niegodnych" w swoim mniemaniu studiowania medycyny. Mobbing i traktowanie studenta jak śmiecia to codzienność i nikt nie za bardzo cokolwiek z tym robi.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Warszawa daje duże możliwości rozwoju. Ale spokojnie - nie dzięki uczelni, tylko dlatego że jest Warszawą - jest po prostu duża. Na większości zajęć nie nauczysz się niczego, a na pewno niczego praktycznego. Kontakt z pacjentem należy do rzadkości i polega głównie na "zbieraniu wywiadu" raz po raz, żeby dać asystentowi spokój.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Będąc na pierwszym roku nie dostrzegałem wyścigu szczurów, ale spokojnie - pojawił się on w wersji "hardcore" na kolejnych latach, szczególnie klinicznych. Nie wysyłanie baz, albo wysyłanie ich na ostatni moment, itp. to norma - jak widać nie tylko wykładowcy, ale też koledzy uważają cię za niegodnego studiowania :) Oh a co do wykładowców - to osobna historia. Jeśli lubisz seriale kryminalne, to odnajdziesz się na WUMie jak w domu - mamy np. wykładowców oskarżonych o molestowanie, o mobbing, czy też po prostu zwykłych chamów nie pozwalających w czasie 3 godzinnych seminariów wziąć łyka wody, albo wyjść do toalety. Do wyboru, do koloru :) Nieobecności? Zapomnij! Kolejną rzeczą, z której słynie WUM to brak możliwości bycia nieobecnym :) Rozchorowałeś/rozchorowałaś się i myślisz że na kolejne zajęcia w szpitalu po prostu przyniesiesz zwolnienie lekarskie? Wolne żarty! W najlepszym wypadku łaskawy pan profesor pozwoli ci za 1 nieobecność przyjść na 2 niedzielne dyżury do szpitala. To czy zgarniesz za to opi*prz i usłyszysz że to czyn niegodny studenta i że za jego czasów inaczej się to rozwiązywało i takich delikwentów wyrzucali ze studiów (cytat) zależy tylko od jego humoru, więc oprócz pasji do medycyny i braku szacunku do samego/samej siebie lepiej zaopatrz się w dużą ilość farta ;) Nie zdałeś/zdałaś 2-3 tygodniowego bloku klinicznego, albo byłeś/byłaś chora powyżej tygodnia? Spokojnie panie studencie. Proszę wziąć ROCZNY urlop dziekański, tylko po to, żeby nadrobić to jakże niegodne studenta zachowanie. Przecież straciłeś/straciłaś tyle cennych godzin dydaktycznych z najlepszymi specjalistami. Specjalistami tak dobrymi, że spóźniają się po ponad godzinę na zajęcia (ty studencie spóźnisz się o 5 minut? Prosisz się o dyżur. Za moich czasów...), a gdy wreszcie na nie trafią, to padają teksty w stylu "ja tego państwu nie będę mówić, państwo sobie to przeczytacie w mojej książce". Podsumowując, jeśli myślisz że skończyłeś/skończyłaś 18 lat i możesz już być traktowany/traktowana jak dorosły, to przykro cię zaskoczę - dzięki tej wspaniałej uczelni czeka cię kolejne 6 lat traktowania jak niezbyt rozgarnięte dziecko, które ściągnęło obrus na weselu i plącze się między nogami ;)

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkań nie ma. Po prostu. Chyba że jesteś dzieckiem milionera i stać cię na własne lub jesteś w stanie zapłacić 1500-1700zł miesięcznie za pokój o powierzchni 5 metrów kwadratowych w mieszkaniu studenckim z 5 innymi takimi pokojami na 1 łazienkę.

Życie w mieście

To akurat spoko, łącznie z komunikacją miejską.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Warszawa jest piękna, ale uczelnia pozostawia wiele do życzenia. Sam jestem zakochany w mieście, ale jeśli nie jesteś gotowy/gotowa na tonę mobbingu ze strony uczelni, to w samej Warszawie można wybrać lepiej.

Biotechnologia, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ten kierunek jest tragiczny, przyszedłem po liceum biol-chem-mat jako pasjonat matematyki i biologii, nieważne czy jesteś pasjonatem czy nie, prowadzący powinni mieć zakaz zbliżania się do zwierząt, a co dopiero do młodzieży. Nikt nie wstawia się za studentami, dziekan/prodziekan, wszyscy mają wszystko kolokwialnie mówiąc w dupie. Plan dla studentów jest układany z kompletnym brakiem poszanowania czasu studenta. Kilkugodzinne okienko w środku dnia? Czemu nie. Prowadzący absolutnie nie są prostudenccy, co często słyszałem przed przyjściem na te studia, są wręcz antystudenccy, a uczelnia ma bardzo duży zysk z warunków :). Brak słów, a jedyne lekarstwo na ten burdel to chyba wyburzenie wydziału.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Beznadzieja, uczelnia nie daje absolutnie nicxd

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Beznadziejna, wyścig szczurów

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wiem

Życie w mieście

No warszawka jak to warszawka, spoko, nie ma to nic wspólnego ze skala ch***wości sggw

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie przychodzicie tu, po prostu nie róbcie sobie tego.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku jest naprawdę dużo czasu wolnego w porównaniu z innymi uczelniami. Wiadomo zależy na jakich asystentów się trafi ale ogólnie 1 rok był w porządku, teraz jest inny kierownik od anatomii. Wykłady ponoć są dobre ale zdawalność jest mała. Histologia bardzoooo przyjemna, ogólnie bardzo dobrze wspominam ten zakład. 2 rok to jest do przejścia, wiadomo biochemia weryfikuje ale nie ma dramatu. Największy problem i zarazem absurd zaczyna się na 3 roku kiedy na PUMie (jako jedynej uczelni w Polsce) studenci sami muszą szukać pacjentów na zaliczenie!!!. Ciągły stres z powodu nie wyrobienia normy, telefony do pacjentów z zapytaniem czy aby na pewno się zjawią (nie zawsze się stawiają). Płacenie w niektórych przypadkach aby mieć święty spokój.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju są raczej dobre, PTSS dobrze działają.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na pierwszych 2 latach bez tragedii, mogło być lepiej ale wiem, że inne grupy miały gorszych asystentów. Najgorzej jest na 3, 4 i 5 roku kiedy każdy staje się wrogiem w walce o pacjenta. Miałam sytuacje, że umówiłam się z pacjentem ale ostatecznie zapisał się do koleżanki, bo zaoferowała mu zapłatę. Ogólnie jest dramat!

Jak jest z mieszkaniem?

Przyzwoicie w akademiku w zależności od standardu ok. 800 zł pokój na Pomorzanach 1000-1200 zł.

Życie w mieście

Szczecin to bardzo ładne miasto, dobrze się tu czuję.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Idąc na PUM nie wiedziałam o problemach na 3, 4 i 5 roku dlatego wam to mówię i z całego serca odradzam.

Farmacja, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest stosunkowo prosty porównując pozostałe lata. To taka rozgrzewka przed tym co czeka dalej. Bardzo miłe wspominam ten rok, jedyny czas na tych studiach na imprezowanie i poznawanie ludzi i rozwijanie pasji. Później jest co raz trudniej (czasem wręcz niemożliwe) wygospodarować trochę czasu dla siebie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia daje mnóstwo możliwości rozwoju w tej dziedzinie, wystarczy chcieć. Oferuje wiele ciekawych kół naukowych, możliwość projektów grantowych, pracy w laboratorium, która diametralnie różni się od zwykłych zajęć z całą grupą. Polecam również uczestnictwo w organizacjach studenckich, które umożliwiają wyjazdy np. do firm farmaceutycznych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców do studentów jest różne. Jak na każdej uczelni zawsze znajdą się osoby, które utrudniają życie studentowi. Jednak zdecydowana większość jest bardzo miła, chętna do pomocy studentowi, atmosfera raczej pozytywna. Jeśli chodzi o relacje między studentami to wszystko zależy od rocznika. W moim, ale z tego co słyszę w wielu pozostałych również ogromy wyścig szczurów, pomoc wzajemna minimalna… Ale najważniejsze nie iść w pojedynkę, tylko mieć grupkę fajnych, zaufanych osób.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik to koszt w zakresie 400-600, całym sercem polecam Eskulap, najlepsza atmosfera!!

Życie w mieście

Poznań to miasto typowo studenckie. Oferuje bardzo ciekawe formy spędzania wolnego czasu, każdy znajdzie coś dla siebie. Komunikacja miejska pozostawia wiele do życzenia, ze względu na remonty, ale one chyba wiecznie nie będą trwały. Polecam wynająć mieszkanie, lub zamieszkanie w akademikach blisko kampusu. Oszczędza się w ten sposób mnóstwo czasu na niepotrzebne dojazdy.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kierunek bardzo rozwojowy i przyszłościowy, jednak trzeba to mocno, na prawdę mocno lubić. Większość osób w mojej grupie żałuje decyzji. Zbyt dużo kosztuje to nerw i poświęcenia, studia ponad życie prywatne. Perspektywy też nie są za wesołe, większość kończy w aptece. Dla kogoś kto broni się rękami i nogami przed pracą tam może to być wykańczające. Wiem z autopsji. Ja również gdybym mogła cofnąć czas to wybrałabym coś innego.

Bioinformatyka, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W miarę na spokojnie, próbują wyrównać poziom pomiędzy informatyką a biotechnologią.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Rozwój jest perspektywiczny, jednocześnie niezbyt namacalny, ponieważ perspektywa jest tylko w umysłach prowadzących (zawsze odpowiedniego działu (tego w którym pracuje dany wykładowca)).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Stołówka jest ok.

Jak jest z mieszkaniem?

Jest w porządku.

Życie w mieście

Na rynek dostaniesz się tylko helikopterem, ale za to na UAM też.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jest ok, ale zastanów się dwa razy.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Studiowałam pierwszy rok w roku akademickim 2021/2022 i przeżyłam psychiczne piekło spowodowane głównie sprawami prywatnymi, ale uczelnia swoje też dokładała.
Zacznijmy od najbardziej przyjaznych przedmiotów; bagno pozwolę zostawić sobie na koniec:
HISTOLOGIA - najlepsza katedra, rzetelnie prowadzone wykłady, seminaria i ćwiczenia, wiedza sprawdzana faktycznie z dwóch obowiązujących książek. Prowadzący pomagają w rysowaniu preparatów i tłumaczą rysunki. Wejściówki łatwe - wystarczyło mniej więcej orientować się w temacie, aby zdobyć 3/4 lub 4/4 punkty. Kolokwia sztuk 4 abcde, sprawiedliwy system oceniania. Egzamin przyjemny, pytania łatwe. Nic dodać nic ująć. Zdawalność przedmiotu bardzo dobra.
BIOFIZYKA - przedmiot niepotrzebny, aczkolwiek wymagania co do materiału postawione dosyć jasno, na każde ćwiczenia katedra przygotowała konkretną listę zagadnień i gdzie trzeba szukać o nich informacji. Wejściówki zależą od prowadzącego aczkolwiek w połowie zajęć zmiana prowadzących. Przy stosunkowo średnim nakładzie własnej pracy można zdać ten przedmiot, ale należy uważać. Ćwiczenia bez sensu. Wykłady prowadzone przez profesora z głowa w chmurach, ale szło zrozumieć jego wypociny. Dla osoby nierozumiejącej fizyki mordęga. Na egzaminie w poprawkach wchodzi baza i dzięki temu studenci zdają. Paru osobom noga się powinęła i mają komisa, ale katedra dbała o to, abyśmy w miarę bezstresowo przeszli przez ten przedmiot.
No i zaczynamy dwie ,,perełki" czyli dno dna:
FIZJOLOGIA - najważniejszy przedmiot, ale można mieć go w głębokim poważaniu aż do czasu egzaminu w lipcu. Katedra ma wywalone. Cały przedmiot to nagrany e-learning, który nie zachęca do nauki tego przedmiotu. Wymagania niejasne, bo katedra nie wie sama co znajduje się dokładnie w tych seminariach. Zdarzyły się fajne ćwiczenia stacjonarne, ale były tylko 2 albo 3 z powodu pandemii. Kolokwia online - to mówi samo za siebie. Egzamin lekko średni, na 2 poprawce się skończyło, bo weszła baza. Inaczej ludzie by komisy mieli. Nie wyniosłam nic z zajęć i idę na 2 rok bez żadnej konkretnej wiedzy z fizjologii.
ANATOMIA - zasady oceniania niejasne. Sylabus, który mógłby nie istnieć, bo zasady oceniania zmieniają się na bieżąco. Niejasność co do wymagań. Seksizm, mobbing, celowe uwalanie studenta, odpowiadanie na pytanie jakbyśmy byli debilami i się nie uczyli - to dotyczy kilku prowadzących i jeden z nich został usunięty i to na plus dla katedry. Cały czas byliśmy jako rok oskarżani o nieuczenie się. Formuła kolokwiów zmieniana jak w kalejdoskopie. Ocenianie kolokwiów i pytania zależą od cierpliwości asystenta i od samej jego osoby. Seminaria prowadzone przez studentów niemających bladego pojęcia o wspominanych strukturach. Preparaty w różnym stanie - niektórzy dawcy powinni już spokojnie spoczywać w grobach rodzinnych na cmentarzu. Wiele osób miało i nadal ma ogromne problemy z zaliczeniem przedmiotu. Teraz jest już czwarta poprawka dla niektórych osób. Fatalny podręcznik - ściana tekstu dopełnia katastrofę jaką jest ta katedra i ratuje ją tylko jedna prowadząca z ustnej poprawki, która w miarę humoru przepuszcza studentów na ustnej poprawce. Masz dwa pisemne terminy, a trzeci jest ustny. Losowanie odpytujących spośród surowej Pani docent i bardziej łaskawej Pani doktor. Pytania pojedynczo po jednym z każdego działu: grzbiet, gis, brzuch i miednica, kończyny, klatka. Różna trudność. Więc jeśli trafisz Panią Docent i 5 trudnych pytań oblewasz, a jeśli Panią Doktor i 5 łatwych pytań piątkę z poprawi masz w kieszeni. Porażka.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Super biblioteka, dużo kół naukowych. Można się rozwinąć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig szczurów jest obecny, ludzie tłuką się o to, kto ma lepszą średnią - to tylko kilka grup stacjonarnych. Reszta osób spoko, pomagają sobie. Jako rok bardzo spoko jesteśmy. Cudowny starosta roku.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik spoko cena, 450 zł/mies od lipca 2022, ale często Internet się rozwala i nie ma wody w Eskulapie.

Życie w mieście

Różnie bywa, ale mogę powiedzieć, że całkiem git. Z braku czasu nie korzystam.

Kierunek lekarski, UTH im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr (I sem. I. rok) jest przeznaczony w głównej mierze anatomii oraz innym zapychaczom typu: biostatystyka, angielski, historia medycyny itp. (które wymagają mniejszego nakładu pracy). Dlatego pierwsze miesiące można poświęcić na wdrożenie się w życie studenckie, poznawanie nowych sposobów uczenia się itd. Więcej pracy należy włożyć w drugim semestrze (II sem. I rok), kiedy kończą się przedmioty takie jak: biostatystyka, historia, socjologia czy zdrowie publiczne, a zaczyna histologia i cytofizjologia (prowadzone przez wykładowców z Łodzi).

Po roku przerwy, gdzie kierunek został zamknięty ze względu na nie spełnienie wymagań komisji akredytacyjnej, poziom wymagań znacznie wzrósł, a zwłaszcza z "Anatomii Prawidłowej", gdzie poziom kolokwiów czy egzaminów nie odstawał od innych uczelni w Polsce.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka jest wyposażona w obowiązujące podręczniki, jednak ich ilość nie pokrywa zapotrzebowania.

Należy też sprostować plotkę o braku prosektorium. W tym roku otwarto bardzo nowoczesne prosektorium, gdzie udało się sprowadzić już pierwszego kadawera, a także pierwsze preparaty w gorszym lub lepszym stanie. Prosektorium jest wyposażone w okulary VR oraz "wirtualne stoły prosektoryjne" (Anatomage), jednak prowadzący nie byli obyci ze sprzętem, co uniemożliwiło nam korzystanie z tych gadżetów :')

Niestety zaplecze do zajęć praktycznych (podstaw pielęgniarstwa) jest kompletnie nieprzygotowane. Mojej grupy nie nauczono zakładać wkłuć, cewników czy innych podstawowych czynności, gdzie na innych uczelniach jest to na porządku dziennym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci nie napędzają żadnego wyścigu szczurów, a wręcz przeciwnie są dla siebie bardzo pomocni. Wiadomo, w każdym stadzie znajdzie się czarna owca, ale atmosfera bije na łeb WUM, UJ czy UMLub.
Wykładowcy w większości są bardzo pomocni i serdeczni, a także bardzo chętnie przekazują wiedzę. Na palcach jednej ręki można zliczyć wykładowców, którzy mogą przysporzyć problemy na pierwszym roku, jednak z każdym da się dogadać.

Jak jest z mieszkaniem?

Radom jest idealnym miastem dla ludzi, którzy chcą się wyprowadzić z domu na okres studiów, jednak nie stać ich na życie w wielkim mieście. Można znaleźć mieszkanie/pokój w bardzo atrakcyjnej cenie, nawet w tych chorych czasach.

Życie w mieście

W Radomiu nie istnieje takie coś jak korki, a komunikacja miejska jest bardzo dobrze zorganizowana. Zajęcia odbywają się w jednym miejscu (na 1 roku) więc nie traci się czasu między zajęciami.

Mimo iż nie jest to Wrocław, Warszawa, Kraków czy inne miasto studenckie można bardzo miło spędzić weekend. Kilka klubów, pubów i innych miejsc rozrywki wydaje się wystarczające dla takiego miasta.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Stresowałam się jak będę traktowana na praktykach gdy pracownicy usłyszą, że studiuje w Radomiu. Na szczęście nie spotkałam się z żadnymi uprzedzeniami. A inni nie oceniali mnie ze względu na perturbacje, które przeszła uczelnia.

Kierunek lekarski, UTH im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr jest stosunkowo łatwy. Jedynym obciążającym przedmiotem jest anatomia. Ze względu na nierówny rozkład przedmiotów, na pierwszym semestrze jest dużo czasu żeby oswoić się z nauka i po prostu nauczyć się uczyć. W drugim semestrze dochodzi histologia z cytofizjologia. Trudne i wymagające przedmioty, ale prowadzone są przez świetnych nauczycieli!

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

UTH robi wszystko by się rozwijać. Dokupuje książki do biblioteki, tworzone są nowe koła naukowe, etc. Ja jestem bardzo zadowolona i sądzę, że nie ma na co narzekać.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo prostudencka. Nie ma wyścigu szczurów, każdy sobie pomaga.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja wynajmowałam kawalerkę. To koszt ok 1500 zł w bardzo dobrym standardzie. Obecnie mieszkam we własnym mieszkaniu, wiec to zupełnie inne przełożenie. Jednak większość ludzi chwali sobie tanie akademiki, które są dodatkowo świetnie wyposażone.

Życie w mieście

Nie jestem zbyt „imprezową” osobą, jednak zawsze było gdzie wyjść na piwo, pizzę, karaoke czy drina po zajęciach:) Więc tak, w Radomiu można prowadzić studencie życie

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Drugi raz wybrałabym tak samo. Jestem zadowolona z UTH i nie mogę już się doczekać października i kolejnego roku.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Myślę, że nauki jest generalnie sporo, jednak pewnie każdy, kto zdecyduje się na studiowanie lekarskiego już o tym słyszał. Dla mnie problemem nie była sama nauka, ale sposób jej egzekwowania przez pewnych prowadzących. Na UO już w pierwszym semestrze kładzie się nacisk na przyswajanie ogromnych ilości informacji, na co traci się ogromnie dużo czasu, a skutki są niezadowalające. Prowadzący potrafią w ostatniej chwili zmienić zagadnienia, albo zaproponować taką formę zaliczenia, aby jak najwięcej osób nie zdało. Przez takie działania więcej nauki wcale nie przyniesie pożądanych efektów. A właśnie „więcej nauki” to jedyne rozwiązanie proponowane przez Władze Uczelni, gdy podobne problemy są zgłaszane.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

W Opolu posiadamy Wirtualne Centrum Symulacji Medycznej, dzięki któremu mamy duże możliwości realizacji ćwiczeń praktycznych. Studenci mają tam zajęcia głównie na wyższych latach, ale jeśli chodzi o zajęcia z histologii czy fizjologii, które są już na pierwszym roku, to mikroskopy i aparatura medyczna w salach również umożliwia przeprowadzenie zajęć na odpowiednim poziomie. W bibliotece książek zazwyczaj brakuje, najbardziej rozchwytywanych pozycji mamy zazwyczaj zaledwie ok. 20, co jest zdecydowanie za małą liczbą, biorąc pod uwagę wymagania prowadzących. Koła naukowe często są dostępne jedynie dla najwyższych roczników, co ogranicza możliwość rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera kreowana przez prowadzących nie zawsze jest korzystna. Są tacy, których zachowanie faktycznie jest prostudenckie, są wyrozumiali, ale moim zdaniem są oni mniejszością, której zdanie nie jest brane pod uwagę przez Władze Uczelni, gdy coś pójdzie nie tak. Największy wpływ na panującą atmosferę ma Dziekan, który bagatelizuje zgłaszane problemy, obarcza studentów poczuciem winy i nie dba o to, aby zgłaszane do niego skargi nie odbijały się rykoszetem na studentach, którzy je wnoszą. Niejednokrotnie dochodziło do sytuacji, w której to studenci walczący o swoje prawa byli jeszcze bardziej nękani przez prowadzącego, którego zachowania zgłosili. Na Wydziale Lekarskim UO brakuje odpowiedniej komunikacji w tym zakresie, nie mamy przedstawicieli, którzy mają jakąkolwiek decyzyjność w sprawach studenckich, większość jest nam narzucana z góry i nie mamy szans nic z tym zrobić. Zaliczeń w trakcie roku mamy ogromnie dużo (więcej w porównaniu z innymi uczelniami medycznymi), o zaliczeniach nie wspominając. Gdy na innych uczelniach standardem jest ok. 5 egzaminów, my potrafimy mieć takich 10 w jednej sesji.

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemu można znaleźć odpowiednie oferty, można też ubiegać się o miejsce w akademiku.

Życie w mieście

Opole to małe miasto, ale niczego tu nie brakuje – mamy galerie handlowe, siłownie, baseny, kina, bary i restauracje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Zwłaszcza w trudniejszych okresach na uczelni, gdy natłok nauki robi się większy, jako studenci próbujemy sobie pomagać. Jeśli chodzi o wdrożenie nowych roczników w życie akademickie, to w Opolu taka pomoc jest również przewidziana, uważam że tutaj wypada to ponadprzeciętnie dobrze, dzięki inicjatywie studentów. Problemem jest jedynie podejście Władz Uczelni, często gdy pojawiają się trudności próbowano nas skłócić ze sobą nawzajem, co bezpośrednio przekłada się na atmosferę studiowania. Odpowiedzialność zazwyczaj jest zbiorowa, często gdy komuś powinie się noga na zaliczeniu, napisze nieprzemyślanego maila do prowadzącego lub wyrazi swoje niepochlebne zdanie cały rocznik ponosi konsekwencje. Wyjątkowo nie chcę, aby tak stało się po napisaniu tej opinii, gdyż jest ona moją prywatną i subiektywną.

Strony