Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1675

Psychologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

* psychologia stosowana, WZKS
Pierwszy rok obfitował w ilość przedmiotów, które stanowią niezbędną podstawę dla dalszych etapów kształcenia. Nauki jest sporo — w zależności od możliwości można mieć mnóstwo lub żadnego czasu wolnego — jest to bardzo indywidualna kwestia.
Książek jest dużo i w porównaniu z liceum dość trudnych, można się w nie zagłębiać albo nie ;) Przydają się tez podstawy biologii i (bio)chemii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Nieskończone możliwości! ;) Często trzeba wybierać między dodatkowymi aktywnościami, jeśli ktoś trzyma rękę na pulsie. Kola naukowe, organizacje studenckie i samorząd nie próżnują.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Otwarta, przyjazna, naukowa — chęć dzielenia się wiedza przez większość wykładowców jest wręcz godna podziwu. Są bardzo pomocni również w podpowiedziach w kwestii staży, praktyk itp.
Relacje między studentami określiłabym jako pozytywne, pomocne, mile w ludzki sposób :)
"Wyścig szczurów" na moje oko nieobecny, choć oczywiście wszędzie można znaleźć silnie rywalizacyjne jednostki.
* Opisuję wyłącznie swój kierunek, jako ze brak mi dostatecznych danych nt. innych.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań w Krakowie ostatnimi czasy przybrały kosmiczna wysokość (mniejszej wielkości pokój jednoosobowy o standardzie "ikea" potrafi kosztować 1000 zł), ale wystarczy zaopatrzyć się w chęci i bardzo dużo internetu, żeby znaleźć cos przyzwoitego w dobrej cenie.
Polecam Gumtree i OLX, a także grupy dot. wynajmu na FB.
Czasami warto też rozważyć oferty agencji nieruchomości — jednorazowa prowizja w perspektywie płacenia niższego czynszu najmu przez kilka lat jest do zniesienia :)

Życie w mieście

Komunikacja — czasami zatłoczona, czasami smog, ale generalnie funkcjonuje dobrze. Poza tym mnóstwo rowerzystów. Dojazd na zajęcia nigdy nie stanowił dla mnie problemu, nawet kiedy moje mieszkanie było usytuowane po drugiej stronie miasta.
Opcje spędzania wolnego czasu — do wyboru, do koloru. Imprezy, kina, teatry, Kazimierz, stadiony, baseny, parki, galerie, muzea, pikniki, okresowo wesołe miasteczka, rozmowy z ekspertami, konferencje, zabytki, Zakrzówek, miasteczko AGH, ..... :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Miałam wątpliwości, nie jest idealnie, ale w ogólnym rozrachunku mogę wyłącznie polecić. Świetna uczelnia, dużo możliwości, zaopatrzone biblioteki, dobrze dobrani wykładowcy.

Filologia angielska, Uniwersytet Śląski - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Moja specjalizacja to KMT (kultura-media-translacja)
Na pierwszym i drugim roku jest dość dużo przedmiotów i dużo roboty. Przedmioty są głównie teoretyczne (kultura, literatura, historia) wymagające uczenia się na pamięć, oraz PNJA (czyli gramatyka, fonetyka, pisanie, mówienie, słownictwo itd) Dopiero chyba na trzecim roku dochodzą przedmioty praktyczne, takie jak tłumaczenie i pisanie akademickie/kreatywne. Są też moduły do wyboru (które tak naprawdę nie są do wyboru, bo są z góry narzucone, w zależności od tego jacy wykładowcy są dostępni i jakie mają upodobania). Od trzeciego roku w górę jest coraz więcej wolnego, czwarty i piąty rok to sielanka :D

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć związanych stricte z językiem angielskim i kulturą (literatura, historia, pisanie, itd) jest wysoki, można się wiele nauczyć i widać że prowadzący zajęcia są pasjonatami i znają się na rzeczy.
Przedmioty tłumaczeniowe i praktyczne są na niższym poziomie, większość prowadzących nie jest przygotowana by ich uczyć, przez co nie rozwijamy żadnych praktycznych umiejętności. Np. na przedmiocie "tłumaczenie na potrzeby mediów" robiliśmy napisy do filmu na kartce, bo prowadzący nie znał się na tworzeniu napisów w programie. Na zajęciach z tłumaczenia było dużo więcej teorii która się powtarzała, a mało praktyki. Był tylko jeden semestr tłumaczenia symultanicznego, pozostałe zajęcia z tłumaczenia to tłumaczenie fragmentów artykułów/książek na kartce. Zajęcia z mediów też były w większości teoretyczne, z praktycznych rzeczy nie nauczyłam się niczego, czego bym już wcześniej nie umiała (umiem montować filmy w Sony Vegas i obrabiać zdjęcia w Lightroom, a na zajęciach uczyliśmy się np. podstaw Movie Makera i Prezi).
Ponadto, zakończenie tego kierunku nie daje żadnych kwalifikacji do pracy tłumacza, więc jeżeli ktoś chce się zajmować tłumaczeniem, to lepiej iść na jakiś kurs, albo na kierunki tłumaczeniowe (bez kultury/literatury).
Większość ludzi którzy skończyli ten kierunek, których ja znam, pracują w korpo albo w szkołach językowych jako lektor (jeśli chcesz pracować w szkole publicznej, ten kierunek również nie daje do tego kwalifikacji, lepiej iść na kierunek nauczycielski albo na kurs).
Nie korzystam z bibliotek (korzystałam może dwa razy z ciniby i raz z biblioteki na żytniej podczas całego studiowania), warsztatów żadnych nie ma, koło naukowe chyba jakieś jedno kiedyś było, ale szybko się rozwiązało.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Niektórzy wykładowcy są super, można z nimi fajnie dyskutować i jest miły kontakt z nimi. Ale są też tacy, którzy widać że nie znają się albo nie lubią uczyć tego czego uczą.
W grupie jest normalna atmosfera, im dłużej się studiuje tym zajęć jest mniej więc z czasem kontakty z niektórymi osobami naturalnie się zmniejszają. Wszystko zależy na jakich się trafi ludzi.
U mnie wyścigu szczurów nie było. Jest kilka osób które się bardzo dobrze uczyły i miały same piątki, ale rywalizacji nie ma.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wynajmuję mieszkania, dojeżdżam z domu :)

Życie w mieście

Kato to Kato, zawsze coś się na mieście dzieje, komunikacja miejska jest OK, choć w godzinach szczytu często się spóźnia, polecam jechać wcześniejszym autobusem rano na zajęcia do Sosnowca, bo busy są przepełnione. Lepiej być pół godziny wcześniej, być spokojnym że się zdążyło i się nie pchać. W godzinach 16-18 trzeba się liczyć z tym że w centrum są korki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Rady: szczególnie na pierwszym/drugim roku kupcie sobie segregator z koszulkami, bo jest dużo kserówek/handoutów i można je łatwo pogubić, oraz zeszyt brulion do wyrywania kartek by robić notatki (potem można je wkładać do segregatora). Zeszytów nie polecam, chyba że do słówek, sprawdzają się fajnie :D

Fakt że umiesz mówić po angielsku bo oglądasz filmy/grasz w gry/masz anglojęzycznych znajomych nie sprawi że zdasz te studia śpiewająco (szczególnie na pierwszym/drugim roku). Znam osoby które były zbyt pewne siebie, nie uczyły się regularnie i oblały, mimo że ich angielski był na super wysokim poziomie. Ucz się regularnie, nie dwa dni przed sesją.

Jeżeli nie wiesz co chcesz w życiu robić a lubisz angielski, to ten kierunek jest okej.
Jeżeli wiesz już że chcesz być tłumaczem albo nauczycielem, to idź na kierunki tłumaczeniowe/nauczycielskie, bo po ich skończeniu już masz jakieś kwalifikacje potrzebne do zawodu, a po skończeniu KMT nie.
Jeżeli interesują cię media, filmy, gry, projektowanie i chcesz nabyć praktycznych umiejętności w tych dziedzinach to też nie polecam, nie nauczysz się niczego nowego, poza masą teorii która i tak ci się nie przyda.

Budownictwo, Politechnika Warszawska (PW) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest bardzo dużo, rozmawiając ze znajomymi z innych kierunków mogę powiedzieć, że pracy jest więcej niż na informatyce czy automatyce. Poziom nie jest wybitnie wysoki, ale ilość przedmiotów i wymagania z każdego sprawiają, że praktycznie nie ma wolnego czasu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dobre.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje między studentami są dobre, współpraca pomaga w nauce. Wykładowcy i asystenci mają dobre podejście do studentów.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam dobrze się zastanowić nad wyborem tego kierunku, wymaga wiele poświęceń i praktycznie odpuszczenia sobie imprez lub bardzo dobrej organizacji pracy.

Prawo, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta V roku studiów niestacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest bardzo dużo, trzeba uczyć się na bieżąco, raczej nie wchodzi w grę pozostawianie nauki na dwa dni przed egzaminem. Mimo wszystko dobrze zorganizowany student może pozwolić sobie na podjęcie się stałej pracy. Nie trzeba też rezygnować z życia towarzyskiego. Mimo wszystko poza obowiązkowymi lekturami warto interesować na bieżąco najważniejszymi wydarzeniami na świecie i zgłębiać wiedzę także samodzielnie. I rok jest moim zdaniem najtrudniejszy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia są na wysokim poziomie, na UW jest duża oferta kół naukowych, które organizują konferencje i warsztaty. Jednakże w mojej opinii uczelnia powinna postawić większy nacisk na kształtowanie umiejętności praktycznych. Po II roku przeniosłam się na Akademię Leona Koźmińskiego i uważam, że był to świetny wybór, ponieważ uczę się więcej od strony praktycznej.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na uczelni niestety nie jest zbyt sprzyjająca. Po pierwsze, odniosłam wrażenie, że wykładowcom bardzo zależy na tym, aby jak najwięcej studentów w pierwszych latach studiów zniechęcić do studiowania. Zdawalność egzaminów z niektórych przedmiotów jest naprawdę kiepska. Można odnieść wrażenie, że uczelni wręcz na tym zależy. Co prawda są organizowane egzaminy poprawkowe, komisyjne - na które przychodzi cała masa studentów, ale to tylko fikcja. Studiowania nie ułatwia wyścig szczurów między studentami. Jeśli będziesz nieobecny na zajęciach, to nie licz na to, że od kogokolwiek otrzymasz notatki jeśli nie znasz kogoś w swojej grupie. Poznanie innych studentów i nawiązanie relacji też nie jest takie łatwe, bo każdy przedmiot możesz mieć w innej grupie. Na zajęcia rejestrujesz się przez USOS, właściwie sam układasz sobie plan zajęć w ramach dostępnych grup. I to jest akurat plus, bo masz realny wpływ na kształt swojego grafiku, co jest bardzo przydatne, gdy chcesz podjąć się jakiejś pracy. Jednakże same rejestracje nie są takie łatwe. System często ma awarie, zawiesza się, wylogowuje. W czasie rejestracji trwa walka o najbardziej oblegane wykłady i może się okazać, że nie uda się zarejestrować na wybrany wykład czy ćwiczenia.

Życie w mieście

Ćwiczenia odbywają się na Powiślu, gdzie można dojechać autobusem lub metrem. Są też stacje Veturilo, więc można wypożyczyć rower. Wykłady mają miejsce na Krakowskim Przedmieściu na głównym kampusie. Tu również można dojechać autobusem lub metrem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

W mojej opinii, jeśli zależy Ci na zdobyciu przydatnej, konkretnej i praktycznej wiedzy, to warto rozejrzeć się za inną uczelnią, wziąć pod uwagę inne opcje.

Politologia, Uniwersytet Śląski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka od sesji do sesji daje radę. Zajęć nie jest bardzo dużo ( 9 przedmiotów z czego 4 w systemie Wykład + ćwiczenia. Łącznie 13 jednostek w tygodniu). Podobnie wygląda to w następnych latach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kół naukowych jest sporo, niektóre bardzo ciekawe. Biblioteka świetnie zaopatrzona. Co do ewentualnych perspektyw to raczej szału nie ma, choć paru znajomych, którzy ów kierunek skończyli na specjalizacji ,,administracja publiczna" dość szybko znalazła pracę w sektorze państwowym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest dobra. Jak w każdym innym przypadku, paleta wykładowców jest pełna, od skrajności do skrajności, niemniej przeważają fajni* wykładowcy. Co do klimatu między studentami to zależy to oczywiście od konkretnego roku, nie ma więc co się za dużo wywnętrzać (ja trafiłem kapitalnie).

* fajni wykładowcy - tacy, dla których celem życia nie jest oblać jak największą liczbę osób. Nie oznacza to jednak, że niczego nie wymagają, zwyczajnie są fair.

Życie w mieście

Katowice to duże (jak na Polskie standardy) miasto, tak więc każdy raczej znajdzie sobie zajęcie. Dojazdy są raczej git. Są osoby, które narzekają na korki, niemniej w porównaniu z Warszawą czy Łodzią - bez problemu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Szczerze : jak ktoś się interesuje polityką (w ujęciu szerokim) to raczej powinien być zadowolony. Jak ktoś chce skończyć studia dla papierów też nie będzie narzekał (sporo mam na roku takich osób). Ja sobie chwalę, choć opinie są dość mocno zróżnicowane.
Ważne : uczelnia kusi wieloma specjalizacjami dla kierunku m.in. Administracja publiczna, Współczesne stosunki międzynarodowe czy Dziennikarstwo. Problem w tym, że zazwyczaj otwierane są dwie lub trzy. Oznacza to, że osoby chcące wybrać konkretną specjalizację np. dziennikarstwo, mogą się srodze rozczarować (tak było u mnie na roku).

Biotechnologia, Uniwersytet Rolniczy im. Hugona Kołłątaja w Krakowie - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Poziom znacznie wyższy niż na studiach, dużo zajęć i przedmiotów podstawowych, ciężkie dla studentów mających zaległości w przedmiotach takich jak matematyka i chemia, wszystkie potrzebne materiały są dostępne w bibliotece uczelni, myślę że trudności wynikają nie tylko z dużej ilości nowego materiału ale z samego przedstawienia się na tryb nauki 'dla siebie', sesji na którą składa się wiele materiału w krótkim czasie i faktem przedstawiania się na samodzielne życie w dużym mieście

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć wysoki i dużo praktyki, możliwość rozwoju w kołach naukowych, uczestnictwa w konferencjach, udziału w badaniach, szkolenia refundowane przez uczelnie, przedmioty podnoszące znajomość rynku oraz postępowania podczas szukania pracy, stypendia

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje między studentami bardzo dobre, wykładowcy różnie jak wszędzie, niektórzy niezwykle pomocni i ciekawi natomiast inni potrafią na prawdę uprzykrzyć życie i są nie do ruszenia..

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań wysokie ale akademiki wcale nie takie tanie jak na standardy jakie w nim pasują.

Życie w mieście

Niestety uniwersytet ma placówki w wielu oddalonych od siebie miejscach, znajdujących się na dalekich obrzeżach Krakowa, komunikacja w miarę sprawna ale dojazd do niektórych placówek wymaga przesiadek i czasu, po.za uczelnia bardzo dużo możliwości rozrywki i aktywności

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

W przypadku kierunku jakim jest biotechnologia uważam ze UR jest najlepszą uczelnią w Krakowie. Ma na prawdę dużo praktyki co prawda z naciskiem na rośliny ale umożliwia również rozwój w kierunku żywności i zwierząt. Nie żałuję wyboru. Absolwenci tego uniwersytetu są postrzegani bardzo dobrze e oczach pracodawców.

Rachunkowość i podatki, Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza w Częstochowie - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki dużo mniejszą niż w liceum, więcej wolnego czasu na hobby pracę drugi kierunek. Z niektórych zajęć zadawane pracę z zajęć na zajęcia ale rzadkość. Dużo prac w grupach. Najwięcej materiału dwa tygodnie przed egzaminami.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dużo teorii, mało zajęć laboratoryjnych - praca z programami na komputerze, mało zagadnień z rachunkowości więcej z podatków. Brak kół naukowych, dodatkowych warsztatów konferencji, dopiero zaczyna się coś pojawiać na 3 roku.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszystko na najlepszym poziomie, bez większych problemów.

Życie w mieście

Komunikacja miejska na bardzo dobrym poziomie, wydziały najdalej położone o ok. 20 min pieszo więc myślę że nie daleko, dużo punktów gastronomicznych w przystępnych cenach.

Automatyka i Robotyka, Politechnika Warszawska (PW) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Sporo nauki i zadań do wykonania w domu, trzeba się przestawić na inny tryb niż liceum, zdecydowanie więcej pracy niż w szkole średniej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Co do dodatkowych zajęć (kół naukowych, warsztatów, organizacji studenckich) to jest z czego wybierać. Biblioteka PW posiada duże zbiory. Jeśli natomiast chodzi o zajęcia to właściwie wszystko zależy od prowadzącego, ale są one ukierunkowane na przyszłą pracę.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami atmosfera jest świetna. Jednak prowadzący zajęcia (odnoszę się tu tylko i wyłącznie do Wydziału Inżynierii Produkcji PW) to oddzielna historia. Na palcach jednej ręki można policzyć osoby przychylne studentom. A spora część wydaje się specjalnie robić na złość. Niektórzy mówią że to przygotowanie do dorosłego życia, bo nigdy nie wiadomo na jakiego szefa się trafi, jednak to chyba nie wyjaśnia kompletnego braku szacunku niektórych wykładowców.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik 400-500 PLN, nie jest to najwyższy standard ale w tej cenie niemożliwe jest znalezienie sensownego mieszkania.

Życie w mieście

Warszawa daje dużo możliwości, komunikacja miejska jest bardzo dobrze rozwinięta. Jedynym minusem są godziny szczytu i warszawskie ceny.

Filologia rosyjska, Uniwersytet Śląski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku jest najbardziej intensywnie. Nauka języka, literatura. Dla osób nie znających języka - czasu na naukę potrzeba sporo. Na drugim roku już trochę lżej, bo człowiek się przyzwyczaja, na trzeciej tym bardziej.
Moje spostrzeżenia są takie - TRAGEDIA. Wiadomo, zawsze musi być jakieś „ale. Po 3 latach studiowania kończę z niskim poczuciem własnej wartości i świadomością, ze nie wyniosłam za wiele. Pomimo tego, ze jestem osobą zawziętą i już wcześniej znałam język rosyjski, a studiowanie mnie poniekąd uradowało, to nie polecam. Nie mówię, ze studenta należy chwalić pod niebiosa, ale chodząc na zajęcia i będąc wiecznie krytykowanym, ba nie jednokrotnie upokarzanym przez wykładowcę - to jakaś kpina. Wiele przedmiotów odpuściłam z powodu prowadzącego - bo kto chce się uczyć przedmiotu, którego wykładowca Cię do tego nie zachęca, a wręcz demotywuje?

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Rozwoju na moim kierunku - brak. Jest oczywiście jedno koło naukowe, biblioteka tez, natomiast jeżeli chodzi o wyjazdy i program erasmus... Będąc na filologii rosyjskiej moje jechać na erasmusa do Włoch i Czech(sic!). To nieporozumienie, żebym nie uczyła się rosyjskiego w kraju gdzie ten język występuje na co dzień. Jest z tego co wiem możliwość wyjazdu do Kaliningradu na kurs, na 2 tygodnie, ale nie wszyscy studenci mogą sobie na to pozwolić, ponieważ jest ten kurs płatny.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Moja grupa spadła z nieba. Ludzie są niesamowici. Wykładowcy - różni. Niektórzy doktorzy potrafią być ok, inni do bani. I nie mówię tutaj o zakresie kompetencji, a podejściu do studenta. Ten, który ma w chociaż małym stopniu nakreślić moja ścieżkę, podcina mi skrzydła przy samym starcie. Przyszłam na studia ze znajomością języka - na jednych zajęciach z rosyjskiego na 1 roku byłam gnębiona za wszelki błąd. Bałam się odzywać i pozostało mi to do teraz. Mówienie po rosyjsku sprawia mi frajdę, ale jednocześnie odczuwam stres, ze ktoś ze mnie zakpi. Nie mówię, ze wszyscy wykładowcy tacy są. Doktoranci są cudowni, może tez dlatego ze niektórzy są trochę starsi od nas i nadajemy na tych samych falach. Pewna Pani z tłumaczenia pochwaliła każdego przy zaliczeniu. Nie ważne jak daremnie Ci poszło - powiedziała coś miłego. Dobrze wie, ze nikt nie urodził się tłumaczem, wiec albo im to nie idzie, albo się jeszcze wiele nauczą. Nikogo nie przekreślała. Po prostu w nas wierzyła. Nie to co inni. W przeciwieństwie do pewnego doktora który upokorzył mnie przed grupą, pokazując wszystkim moją pracę i komentując ją, ze była najgorsza z grupy i ze ogólnie jest jakaś dziwna. Było mi bardzo przykro. Mógł sobie to oszczędzić. Raz miałam gorszy dzień, naprawdę język mi się plątał i miałam coś przeczytać - pani skomentowała, żebym najpierw nauczyła się mówić po polsku, a dopiero potem po rosyjsku. Są tez wykładowcy neutralni - nikomu nie wadzą, uczą, są po prostu ok.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie mam pojęcia ponieważ dojeżdżam samochodem.

Życie w mieście

Komunikacja ok, ale Sosnowiec to nie jakieś super miejsce. Szybki dojazd do Katowic - tam jest więcej atrakcji

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam, cały mój zapał zniknął i jestem w kropce, czuje, ze nie jestem siebie pewna. Szkoda, bo bardzo mnie cieszyło to, ze będę studiować rosyjski. Nawet ilość godzin to jakiś żart - 120h języka ROCZNIE, a inne zajęcia to jakieś denne zapychacze. W przeciwieństwie do innych uczelni, gdzie zapychacze tez istnieją, ale godzin języka jest 2x więcej.

Filologia germańska, Uniwersytet Śląski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wybrałam i studiuję specjalność: język szwedzki.
Ilość nauki jest porównywalna lub nawet mniejsza. Średnio od 1 do 3 godzin 5 dni w tygodniu wystarcza na zaliczenie wszystkiego na ponadprzeciętnym poziomie. Wolnego zostaje tyle, aby np. spokojnie przyjąć pracę weekendową. Ilość książek potrzebnych do nauki jest nieduża. W następnych latach ilość książek nie zwiększa się znacznie. Czas poświęcony na naukę musi być zwiększony na drugim roku, natomiast na trzecim można spokojnie uczyć się mniej niż na pierwszym.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kierunek jest w ogóle nie przemyślany, zajęcia są prowadzone w sposób chaotyczny, zmiany prowadzących co roku powodują zamieszanie - kolejni prowadzący nie sprawdzają dotychczasowego poziomu grupy, lub dostosowują zajęcia do najwybitniejszych uczniów, podczas gdy reszta tych, którzy uczą się po prostu dobrze, traci na tym i jest zmuszona do ciągłego doszkalania się na własną rękę (np. kolega z grupy umie XYZ, a reszta została zaznajomiona tylko z X, więc musi nagle nadrobić YZ bez nauczyciela, który (mimo uwag) decyduje się przeskoczyć partię materiału, bo jeden pan go umiał.
Niektórzy nauczyciele są bardzo niekompetentni i nieprzygotowani do nauczania w tematach, które im przydzielono.
Biblioteka wydziałowa zaopatrzona okej. Konferencje i warsztaty pojawiają się, współpraca z wydziałem nauk społecznych w ramach nauki historii krajów skandynawskich na wielkim plusie (wykładowcy zapraszają często na dodatkowe, tematyczne wykłady swoje jak i ich kolegów po fachu z całej Europy).
Możliwość realnej pracy z językiem istnieje przez duże braki w wielu firmach, niestety może się okazać, że poziom studentów po licencjacie jest dużo niższy, niż ten, który zakłada system kształcenia (powinno kończyć się z poziomem B1/B2, podczas gdy wielu z studentów przechodzi słabo rozumiejąc język).
Narzucają język niemiecki jako drugi język, na specjalności z Szwedzkiego, narzucone są też kompletnie niepotrzebne filologom szwedzkim zajęcia z kultury, literatury i znajomości geograficznej Niemiec. W ogóle zajęcia z profesorami specjalizującymi się w Niemieckim są wpychane jako "zapełniacze" czasu oraz punktów ECTS.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Część wykładowców bardzo spokojna, atmosfera na zajęciach jest nie stresująca, ale mimo to poziom jest wysoki. Zajęcia są jednak często bardzo nieróżnorodne, obejmują tylko jedną wybraną część nauki języka (np. tylko słuchanie, podczas gdy czytanie, gramatyka, leksyka w ogóle nie są poruszane/poruszane są pobieżnie)
Część wykładowców czerpie przyjemność z znęcania się nad studentami, wybranych losowo, nawet z tych najlepszych równocześnie przepuszczając tych, którzy kompletnie nie dbają o naukę i mimo kolejnych "szans" nadal nie poprawiają swoich wyników.
Jeden z wykładowców całkowicie oderwany od rzeczywistości, nie do końca sam wie, jak prowadzić swój przedmiot i na czym miałby polegać. W ogóle nie gotowy odpowiadać na pytania uczniów, nie reaguje na ich prośby wytłumaczenia zagadnień, które wcześniej nie były podane, a nagle są wymagane. W ogóle zamknięty na jakąkolwiek rozmowę z uczniami. Oceny z przedmiotów wybierane losowo, zero systemu oceniania.
Wykładowcy z przedmiotów pobocznych związanych z niemieckim (kultura, literatura) często bardzo wymagający, za bardzo biorąc pod uwagę, że część grupy nigdy nie miała styczności z j. niemieckim i nie jest on obowiązkowy.
Wykładowcy z praktycznego niemieckiego świetnie przygotowani, dobrze prowadzą zajęcia, odpowiednio dostosowują poziom zajęć i egzaminy do grupy (nie za łatwe, nie szalenie trudne). Zajęcia są różnorodne, interesujące i nie nudzą.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań w Sosnowcu są dość wysokie, gdyby nie pracujący konkubent nie byłoby mnie stać na mieszkanie w mieszkaniu.

Życie w mieście

Dot. wydziału filologicznego, ale jest stąd blisko do wydziału NOZ i informatycznego.
Komunikacja miejska ok, chociaż miejscami nie za dobrze opisana (np. pomijane przez bus przystanki, po to by zawrócić i zatrzymać się po drugiej stronie ulicy (Orla, Dworzec PKP itp) już nie raz prawie przyprawiły pierwszy raz korzystające z linii osoby o zawał).
Dojazdy do wydziału zarówno tramwajami, autobusami z Sosnowca, Będzina, Katowic, Jaworzna i innych. Około 15 minut spaceru z dworca kolejowego. Niestety najkrótsza droga z niego prowadzi poprzez nieoznaczone ścieżki między blokami/przez tereny zalesione, przez co studenci często decydują się na przesiadkę do autobusu.
Dookoła wydziału znajduje się kilka kawiarni, sklepów, biedronka, kebab, żabka, bankomat, pizzeria, restauracje oraz park z ławkami, basen. Na wydziale kilka miejsc do siedzenia, liczne automaty z przekąskami i napojami, stołówka, kawiarnia, czytelnia na wydziale. Miejsc do siedzenia bardzo brakuje szczególnie na przerwie 45-minutowej. Brakuje jakiegoś miejsca gdzie podczas okienek można by wygodnie usiąść z książkami do nauki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Osobiście - prawie cała fascynacja moim kierunkiem zniknęła podczas tych studiów, w sensie w ogólnie nie zaspokoiły one mojej chęci poznania kraju oraz języka, którego naukę wybrałam. Być może lepiej iść jednak na inny kierunek, a języka nauczyć się na np. kursie, który zapewne przyniesie tyle samo, jeśli nie więcej, efektów.

Strony