Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Właśnie za mną pierwszy rok. Czy było ciężko? Momentami. Jednak w ogólnym ujęciu tematu mogę szczerze stwierdzić, że da się na spokojnie zaliczać większość rzeczy w pierwszych terminach i pogodzić naukę z czasem wolnym. Wychodząc z założenia, że jesteś na kierunku lekarskim, gdzie nauka jest priorytetem, co zwyczajnie wynika ze specyfiki tego kierunku, poradzisz sobie. Głównymi przedmiotami będą oczywiście anatomia i w przypadku naszej uczelni biochemia, która na poważnie zaczyna się od drugiego semestru. Pierwszy semestr jest dobrym momentem, żeby się zahartować, zapoznać z trybem studiowania i poznać własne sposoby na przyswojenie dużych partii materiału.
W pierwszym semestrze na biochemii przedmiot skupia się przede wszystkim na czystej chemii, doświadczeniach, nauki raczej jest niedużo. Od drugiego semestru natomiast liczba godzin poświęconych na naukę biochemii rośnie, ale też zakres tematyczny ulega zmianie, powraca słynny cykl Krebsa i inne tym podobne biochemiczne labirynty. Można nawet uznać, że student w drugim semestrze żyje tylko biochemią. Jeśli masz motywację i chęci do nauki tego przedmiotu, nie poddajesz się już na stracie, rozkładasz sobie materiał, będzie dobrze.
Anatomia, czyli drugi główny przedmiot nie już tak bardzo wymagający jak biochemia. Kolokwia większość osób zdaje, nie zawsze w pierwszych terminach, finalnie jednak zdawalność jest dobra. Polecić mogę naukę ze Skawiny, doczytywanie z Bochenka, anatomię Graya można sobie odpuścić - przyda się dopiero na egzamin w 3 semestrze. Ćwiczenia zazwyczaj są przyjemne, niewymagające, czasem też nudne, w zależności od asystenta. W pierwszym semestrze jest ich dużo, w drugim bardzo mało. Seminaria to prezentacje. Zajęcia w prosektorium są na bardzo dobrym poziomie, minusem jest to, że jest ich bardzo mało, w przygotowaniu do szpilek niewątpliwie konieczna jest nauka własna. Osobiście dobrze wspominam szpilki, nauka do nich nie jest męcząca, a zdecydowanie bardziej pozwala zrozumieć anatomię. Na 1 roku mieliśmy szpilki dwa razy, kolokwiów teoretycznych było 5.
Fizjologia, która wchodzi od drugiego semestru: przedmiot sam w sobie ciekawy, ćwiczenia polegają głównie na robieniu poleceń w komputerze (ale też mieliśmy trochę praktyki, jak np. EKG czy mierzenie ciśnienia - bardzo na plus!). Z fizjologii kolokwia się ustne. Można trafić na różnych asystentów - lepiej, gorzej, ile ludzi, tyle opinii. Osobiście przedmiot oceniam pozytywnie.
Przez cały pierwszy rok trwa jeszcze histologia, na UO nie jest to trudny przedmiot, wystarczy od czasu do czasu pouczyć się preparatów - na szkiełka, czyli rozpoznawanie tkanek pod mikroskopem. Większość osób nie ma problemów z histologią. Na pierwszym semestrze jest jeszcze przedmiot biologia z parazytologią - przedmiot, którego dużo osób niepotrzebnie się obawia. Ostatecznie zdali wszyscy, niektórzy z małymi zawirowaniami po drodze, ale wierzcie mi, gdy będziecie już na drugim semestrze, zobaczycie, jak niegroźny to był przedmiot. Na biologii czasem nawet będziecie się nieźle bawić, rozpoznając zdjęcia robaczków na seminarium. Inne przedmioty, takie jak biofizyka, czy zapychacze pokroju profesjonalizmu medycznego nie wymagają opisu, łatwo i bezproblemowo. W drugim semestrze będzie też jeden przedmiot bardziej praktyczny - opieka pielęgnacyjna, korzystajcie z tych zajęć, będziecie się uczyć m.in. elementów pierwszej pomocy.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Poziom zajęć z reguły ok. U nas jest 14 grup po około 11-12 osób, w moim mniemaniu jest to optymalna liczba osób na grupę. Mamy koła naukowe, czasem organizowane są ciekawe warsztaty, jak np. warsztaty szycia chirurgicznego czy endoskopii, w których możecie brać już udział, będąc na pierwszym roku. Jedyny minus, jaki widzę na naszej uczelni, to organizacja, zmieniający się plan, sylabusy, które nie zawsze są kompatybilne z programem nauczania realizowanym na zajęciach. Aspekt ten można jednak pominąć, starać się nie przejmować często zaskakującym rozkładem zaliczeń, niedoinformowaniem czy innymi niespodziankami po drodze. Z wieloma osobami na uczelni da się dogadać.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Moim zdaniem mamy dobrą atmosferę na roku. W swojej grupie wspieramy się wzajemnie, dzielimy materiałami. Osobiście nie zauważyłam w swoim kręgu wyścigu szczurów. Asystenci i wykładowcy w dużej mierze przychylni, z małymi wyjątkami, na szczęście rzadkimi.
Jak jest z mieszkaniem?
Pokój można wynająć na spokojnie do 1000 zł, w dobrej lokalizacji, w centrum. Wynajmując mieszanie samemu to koszty rzędu 2000 zł w górę. Dużym plusem logistycznym jest to, że w Opolu jest wszędzie blisko.
Życie w mieście
Mamy bary, kawiarnie, kluby. Opole nie tętni życiem, ale dla przeciętnego studenta miejsc na towarzyskie spotkania powinno wystarczyć. Jest trochę terenów zielonych, gdy jest ciepło można wybrać się nad wodę. Czy jest na to czas? Na wyjście ze znajomymi czy wypad do baru kilka razy w miesiącu zdecydowanie tak. To już zależy od preferencji, ale czas na imprezy jest. I nadal można większość zaliczeń odhaczać w pierwszych terminach.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Polecam UO. Jeżeli jesteś osobą, która nie będzie się ociągać, na spokojnie podejdziesz do tematu, będziesz mieć dobre założenia i chęci do nauki, poradzisz sobie. Nie jest łatwo wylecieć. Chyba, że z jakiegoś powodu masz trudności z nauką albo nie masz na nią ochoty, wtedy będziesz mieć trudniej. Zawsze możesz mieć gorszy okres, na pewnym etapie może ci coś nie iść, to jednak nie świadczy jeszcze o tym, że się na te studia nie nadajesz. Jeżeli wiesz, dlaczego wybrałeś/aś en kierunek, uczysz się na bieżąco i chcesz w tych studiach trwać, nie masz co się martwić o swoją pozycję. Jak na razie nie żałuję wyboru swojej uczelni.