Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 618

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Lepiej takie informacje pozyskać od aktualnego najlepiej 2 roku. U nas pierwszy semestr był najłatwiejszy, ale mieliśmy rozciągnięta anatomie na 3 semestry. Z tego co pamiętam to wszyscy wtedy zdali. W listopadzie dobierali jeszcze chętnych i na spokojnie dało się nadrobić. Ogólnie nauki dużo więcej niż w liceum, także trzeba się przygotować na spory przeskok. Na ćwiczenia przychodzi się z wiedzą wiec praktycznie codziennie trzeba było coś się nauczyć. Plus prezentacje na seminaria, przez które czasem trzeba było zarywać noce.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Koła naukowe: jest ich dużo, ale w jednych dużo się dzieje w innych nic. Niektóre nie przyjmują nikogo z różnych powodów, inne są otwarte na każdego chętnego. Stąd nastawienie, że jest na małej uczelni będzie łatwiej napisać kilka prac naukowych jest bardzo błędne.
Funkcjonuje ifmsa, czy warto tam należeć zależy od ilości wolnego czasu i chęci. Można wyjechać na zagraniczne praktyki wakacyjne.
Można poznać ludzi z innych roczników. Są organizowane różne ciekawe akcje, w których można brać udział, z tym raczej nie ma większych problemów i liczą się chęci.

Stypendia naukowe są całkiem wysokie, ale na pewno sama średnia to zbyt mało żeby je dostać. Można mieć punkty za konferencje, artykuły, ale to nie dla wszystkich trzeba się dobrze zakręcić. Czytajcie zasady zazwyczaj bardziej punktowane są: chór albo zawody. Regulamin stypendium potrafi być zmieniany kilka razy nawet 2 tygodnie przed składaniem wniosków.

Zaopatrzenie biblioteki jest całkiem dobre. U nas nie było problemów. Co roku dodają najnowsze wydania książek. Polecam się zorientować w książkach co realnie będzie potrzebne, a co się będzie kurzyć na półkach. Osoby niezorientowane biorą wszystko co wpisane do sylabusa, ale nie tędy droga. Niektóre książki warto kupić na własność.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Sporadycznie były niemiłe sytuacje ze strony profesorów lub młodszych lekarzy, którzy ukończyli ,,lepsze uniwersytety''. Wynikały one raczej ze zmęczenia albo wstania lewą nogą. Nie było nigdy negatywnego nastawienia czy poniżania jak to ma miejsce na niektórych starych uczelniach w okolicy. Pełny szacunek i profesjonalne podejście, na ostatnim roku wręcz koleżeńskie. Dziekanat pracuje sprawnie, panie są miłe, co rzadko spotykane.
Liczebność roku ok 100 osób. Dla jednych plus, dla innych minus. Na nasz rocznik był limit 120 osób w tym 40 dla niestacjonarnych. Jako nowa nieznana uczelnia był to wybór ryzykowny. Oficjalny ostateczny próg był niski, wynikał z niedoczytania zasad oraz przejścia osób z niestacjo na stacjo, w efekcie części osób ,,udało się'' dostać na stacjo choć w innych miejscach nie mieliby szans, ale były to raczej jednostki, a część z nich zrezygnowała, albo nie zdała.
Po zakończeniu naboru w listopadzie przenosili ludzi z niestacjo na stacjo, bo były miejsca. Po drodze w erze pandemii ok. 10 osób przybyło z ukraińskich uczelni. Na koniec 6 roku edukacje zakończyło 100 osób.
Atmosfera ogólna naszego rocznika ciężka. W grupach różna. Dobór w podgrupy współpracujące ze sobą. Konkurencja o oceny, o udział w kołach, o stypendia itd. Starszy rocznik był dla nas mało wspierający. Z tego co wiem na młodszych rocznikach jest trochę przyjaźniej.
Rada dla młodszych: wybierzcie dobrze osobę, która będzie reprezentować wasze interesy. U nas większość spraw do ogarniania była indywidualnie, co zbiorczo można było załatwić przez 1 osobę tzw. starostę dużo niepotrzebnego zamieszania i nerwów.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania raczej nie na budżet studencki, pokoje od 1000 wzwyż. Pokój najlepiej szukać w centrum: kośnego, katowicka, grunwaldzka ewentualnie okolice dworca pkp. Jak na takie miasto jest bardzo drogo porównywalnie do Wrocławia.
Akademiki tańsze chyba ok 600 za miejsce w pokoju dwuosobowym, więc rozwiązanie nie dla każdego, na jedynkę nie ma co liczyć, plusy: blisko uczelni dobre rozwiązanie na lata przedkliniczne, od 4 roku warto coś wynająć bliżej usk np. na malince/ armii krajowej. Taniej jest na zaodrzu, ale daleko do szpitali i na uczelnie też pieszo się nie dojdzie. Niektórzy dojeżdżali z okolicznych miejscowości, ale na dłuższą metę jest to dość męczące ze względu na luki w planie np. rano są ćwiczenia, potem 4 h przerwy i na 16.45 seminarium. Na plus komunikacja miejska działa sprawnie, ale bilety są dość drogie.
Ewentualnie ekologiczne rozwiązania rower/ hulajnoga, całkiem dobrze rozwinięta sieć dróg rowerowych.
Dobrze mieć samochód, bo będzie kilka wycieczek na kliniki do: Kup, Strzelec Opolskich, Kędzierzyna Koźla. Za dojazdy do tych szpitali uczelnia nic nie zwraca.

Życie w mieście

Opole to małe miasto. Jeden godny uwagi klub, liczne teatry, kina, lodowisko, amfiteatr, wyspa bolko, rynek, dwie większe galerie handlowe. Po 20 ulice puste. Jak ktoś szuka więcej wrażeń to pociąg do Wrocławia czas przejazdu od 40 minut. Z dworca pkp na wydział spokojnie można przejść na piechotę. Miasto ma swój urok, jest zadbane, dobrze się w nim mieszka. Samorząd województwa oferuje stypendium w wysokości 2 tys. za pozostanie po studiach w regionie. Około 1/3 poprzedniego rocznika i naszego skorzystała z tego wsparcia, korzystają też osoby z innych uczelni. Z minusów można trafić na prowincje, bo dotyczy to całego województwa, a nie samego miasta Opole.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Największy minus: ruchomy plan zajęć. W praktyce oznacza to, że nie można sobie nic zaplanować. Wynika to z tego, że plan dostajemy nie od razu na cały semestr tylko np. 1 października na pierwsze 2 tygodnie itd. Można wyprosić zarys u planistki, ale często bywało tak że dochodziło do sporych zmian. Duży problem dla osób pracujących. Problem byłby mniejszej skali jeśli dałoby się odrabiać zajęcia z innymi grupami. Na niektórych klinikach pojawia się problem z liczebnością osób na oddziale np. zasada o max 6 osobach. Dodatkowe osoby niemile widziane ze względu na drastyczne obniżenie poziomu zajęć. Dotyczy głównie szpitala na Kośnego i w Kup. Sposób na odrobienie zajęć - zwolnienie albo indywidualny tok zajęć, chociaż i w takim przypadku czasem stawiali opór.
Minusem też jest brak możliwości podejścia do leku po 5 roku. Dodatkowo na wakacjach po 5 roku mamy 2 miesiące obowiązkowych praktyk, których nie można realizować w trakcje przerwy międzysemestralnej w lutym.

Seminaria na dużą część z nich trzeba będzie przygotować prezentacje i przedstawić znudzonym, niewyspanym studentom. Na inne trzeba się nauczyć, bo zaczynają lub kończą się testem. Bywają też interaktywne, na których trzeba zachować uwagę i odpowiadać na pytania. Najgorsze są jednak te, na których jest zero interakcji, na szczęście takich jest najmniej.

Ćwiczenia symulacyjne: odbywają się na ostatnim piętrze budynku wydziału. Centrum stymulacji jest dobrze wyposażone.
Jest możliwość przećwiczenia procedur typu cewnikowanie, intubacje, szycie, pobieranie krwi itp. na trenażerach, które potem wykonuje się na praktykach lub ćwiczeniach klinicznych. Wielokrotnie mieliśmy ćwiczenia z osobami, odgrywającymi pacjentów, którzy zatrudniają się na stanowisko pacjentów symulowanych. Poza tym realizuje się scenariusze kliniczne, które są potem wspólnie omawiane.

Ćwiczenia przedkliniczne w grupach 12 osobowych. Dobrze wyposażone laboratoria.
Ćwiczenia kliniczne w grupach 6 osobowych. Zwykle dzielenie na podgrupy 2-3 osoby. 6 rok z założenia nauczanie praktyczne pod nadzorem w towarzystwie seminariów, nie ma wykładów. Jest trochę niedociągnięć, zależy od oddziału. Jednak na większości lekarze byli zaangażowani w przekazaniu nam jak najwięcej przydatnych informacji i weryfikacji umiejętności praktycznych.

O pierwszych klinikach 2,3 roku nie wypowiem się, bo u nas był to czas pandemii = czas zamknięcia w domach. Stetoskop i scrubs kupujemy na 2 roku, przyda się na propedeutyki, najlepiej porządny żeby wystarczył przynajmniej do 6 roku, będzie często używany. Lekarze zaangażowani w edukację, zawsze starali się nas zainteresować i jak najwięcej pokazać, nauczyć badania pacjentów w różnym wieku i szlifowanie poprawnego wywiadu. Pamiętajcie że ćwiczenia przychodzi się z wiedzą według rozpiski z sylabusa, brak przygotowania może zakończyć się nie zaliczeniem ćwiczenia i konieczności jego odrabiania. Dla przyszłych zabiegowców bez problemu możliwość obserwacji zabiegów, operacji, branie czynnego udziału, duży plus za kameralność grup studenckich, nie trzeba się z nikim przepychać. W Opolu: trzeba się uczyć, mniej lub więcej w tłumie się nie zginie. Każdy na spokojnie może pacjenta zbadać i przeprowadzić wywiad. Słuchając opowieści studentów innych uczelni jak u nich wyglądają kliniki można złapać się za głowę. Sporadycznie zdarzyło się, że musieliśmy się przypomnieć prowadzącemu, max 2-3 sytuacje z całości studiów. Zdecydowana większość ćwiczeń odbywa się o czasie, prowadzący lekarze byli dla nas i chętnie odpowiadali na wszystkie pytania. Nie ma podpierania ścian i udawania ślepoty na postać studenta. Osobiście dzięki temu, czuje dobre przygotowanie praktyczne do zawodu.

Co do samego poziomu trudności: nie są to łatwe studia, nauki czasem więcej czasem mniej. Zdarzało się, że brakowało na wszystko czasu i chodziło się niewyspanym. Czy łatwo jest wylecieć- na to nie da się odpowiedzieć tak lub nie. Na pierwszych latach łatwiej jak się skończy 3 rok szansę się minimalizują. Przy liczebności rocznika w okolicy 100 osób, nie ma sytuacji że wyrzucą 20-30 osób. U nas kilka musiało się cofnąć na rok niżej albo mieć z czegoś warunek. Czy wszyscy zdają- Nie. Nie ma co liczyć na ustępstwa, trzeba się uczyć. Więcej uwagi i systematyczności wymagają niezmiennie: biochemia (2 rok) i medycyna ratunkowa (3 i 6 rok). Ale ucząc się uczciwie, a nie na ostatnią chwilę na pewno się zda. Warto też napisać co nieco o sesji. Zaliczenia u nas niczym nie różnią się od egzaminów, z każdego przedmiotu jest test +/- zaliczenie praktyczne. Nic nie zaliczą za obecność czy prezentacje. Stąd ilość testów w sesji jest równa ilości przedmiotów. Z tego powodu często sesja czerwcowa przesuwa się na lipiec, co zabiera część wakacji i uniemożliwia zrobienie praktyk w lipcu.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku jest sporo nauki, niezależnie od uczelni. Na początku głównie jest to nauka "jak się uczyć", która zajmuje cały październik. Po tym jak znajdziesz swój sposób będzie Ci zdecydowanie prościej i z każdym kolejnym dniem będzie Ci to łatwiej przychodziło. Właśnie jakoś pod koniec października nakładają się 3 ważne rzeczy:
- pierwsze szpilki (kończyna górna)
- pierwsze kolokwium z histologii
- jedna z trudniejszych wejściówek na biolomolo,
Także warto uczyć się już od samego początku!

W pierwszym semestrze skup się na anatomii, histologii i biologii molekularnej (biolomolo):
ANATOMIA - zajęcia rozpoczynają się wejściówką (podręcznik SZPINDA), następnie prowadzący omawia preparaty, wychodzi i sami macie czas sobie wszystko przepatrzeć
HISTOLOGIA - prezentacje prowadzących po których sami oglądamy preparaty pod mikroskopem, a teoria to głównie (podręcznik JUNQUEIR)
BIOLOMOLO - ucz się naprawdę szczegółowo, są prowadzący którzy na wejściówkach zadają pytania o tekst który był pod ryciną napisany rozmiarem czcionki 3, zwracaj uwagę na wykłady - pytania o nie pojawiają się na egzaminie

Drugi semestr
ANATOMIA,HISTOLOGIA, BIOCHEMIA, GENETYKA
BIOCHEMIA - wystarczy nauczyć się danego rozdziału ze skryptu katedry
GENETYKA - prezentacje studentów, wejściówki, zaliczenie końcowe

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości jest naprawdę sporo, może na pierwszym roku nie ma za wiele kół naukowych, ale na wyższych latach na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest naprawdę spoko, nie ma "wyścigu szczurów".

Jak jest z mieszkaniem?

Cena akademika (pokój 2 osobowy) od 420 - 720 zł w zależności od wielkości pokoju. Pokoje do wynajęcia raczej mieszczą się w kwocie 1000-1500 zł.

Życie w mieście

Na ligocie (dzielnica Katowic w której znajduje się SUM) raczej nie ma zbyt wielu atrakcji. Natomiast jadąc autobusem do centrum jest ich zdecydowanie więcej i każdy znajdzie coś dla siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Osobiście nie żałuję, że wybrałam SUM.

Kierunek lekarski, Akademia Śląska (dawne WST) - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok zmora chemia i biologia molekularna, biologię jeszcze zrozumiem ale chemia? Liczenie moli ma wpłynąć na to jakim będę lekarzem? Powinni trochę zluzować, bo same warunki.
Tak dobrze czytacie wcale nie anatomia.
No chyba że traficie na wykładowcę, który was skosi albo wam się nie chce. Przyjemna i prowadzona żeby was nauczyć, a nie zrazić chociaż wiem, że koledzy w formie stacjonarnej mieli gorzej i 1/6 ich zdała w 1 terminie
A poza tym 1 rok bez zastrzeżeń.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest naprawdę wysoki, pozytywnie się zaskoczyłem prywatna uczelnia i spokojnie może w przyszłości zostać uznana za prestiżową już teraz w rekrutacji 2024 nie każdy się dostał i poszło na wsb.
Wykładowcy są większości z śumu także loteria, ale nie dajcie se wmówić, że jesteście gorsi, tym bardziej skoro uczą was ci sami ludzie. Studentami są absolwenci różnych innych kierunków medycznych również nie łatwych, mamy nawet prawników na roku. Nie są to ludzie ,,za głupi na publiczną”
Są specyficzne wyjątki, którzy myśleli że ktoś za nich zda jak zapłacą ale po 1 roku wylecieli.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera głównie zależy do roku. TO WY JĄ TWORZYCIE, a nie wykładowcy także jeśli każdy z was chce fajną grupę to zepnijcie się i działajcie grupowo. Nie piszcie za plecami skarg na wykładowców z byle powodu.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny wyższe niż myślałem, ale to jedynie z doświadczenia kolegów, bo ja mieszkam 15 km od wydziału w Zabrzu.

Życie w mieście

Całkiem ok dobra komunikacja.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie kupujcie notatek, bo was oszukają, a jak nie oszukają to zarobią na czymś co prawdopodobnie ktoś wam da za darmo.
Nie panikujcie.
I znajcie swoją wartość szczególnie PRZY STUDENTACH Z SUMU, którzy mają wybujałe ego mimo, że uczą nas ci sami ludzie tylko różnica jest taka, że my nie mamy tyle baz pytań co oni🤪

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku (UMB) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jak z początku sama ilość materiału na pierwsze zajęcia z anatomii przytłacza, to po kilku miesiącach na spokojnie da się do tego przywyknąć. Zajęcia poza jednym przedmiotem (biof***ka) są przyjemne i mało stresujące. Na samą anatomię nie koniecznie trzeba być przygotowanym, gdyż na dopuszczenie liczą się tylko punkty z kolokwiów. Na zajęciach piszemy szpilki tylko dla nas. Ale oczywiście nie polecam, gdyż warto mieć opanowany materiał do obeznania się z nim w praktyce (szpilki). Próg dopuszczeniowy z any to około 35%. Z histologii jest tak samo (próg 55%), ale do tego na każdych zajęciach są kartkówki, z których przy niezaliczeniu otrzymuje się po punkcie minusowym do punktacji z kolokwiów.
Na UMB wystarcza zupełnie wiedza z wykładów żeby zdawać kolokwia i egzaminy, nawet na dobre wyniki. Jeżeli chcemy mieć dobre wyniki I zdawać egzaminy to oczywiście zazwyczaj nauka to większość dnia. Ale to chyba wszędzie tak jest.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jest wiele wydarzeń naukowych dla zainteresowanych. Ale brakuje mi trochę kół naukowych dla nowych studentów typu 1, 2 rok. Czegoś wprowadzającego w medycynę.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Osobiście uważam, że UMB jest całkiem prostudenckie. Większość zakładów jest bardzo ugodowa co do np. przekładania daty kolokwiów czy nawet egzaminów. Kontakt z zakładami jest całkiem dobry. Podejście asystentów w większości pozytywne, chcą nas czegoś nauczyć. Osobiście nie stresowałam się jakoś często przed zajęciami, gdyż trafiłam na przyjemne osoby. Wiadomo, nigdzie nie ma 100% idealnej kadry, ale uogólniając jest w porządku.

Życie w mieście

Wszystkie miejsca dydaktyczne są w promieniu około 15 minut od głównego budynku UMB, co jest bardzo dużym ułatwieniem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam UMB, jestem bardzo zadowolona z 1 roku. Oczywiście, nauka była okraszona wieloma łzami, wyrzeczeniami, wiele razy "rzucałam to", ale z perspektywy czasu mogło być gorzej.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Też jestem na PUM'ie po pierwszym roku i nie polecam. Szybko o dwóch głównych przedmiotach na uczelni. Anatomia - zależy na kogo trafisz, wejściówek nie ma, są kolokwia, do egzaminu dopuszczenie to min. 45% średnia z kolokwiów praktycznych i teoretycznych. Ciężko tego nie mieć ucząc się regularnie bez większych zdolności i nakładów czasu (tyle co na przeczytanie głównego podręcznika 2 razy + atlas + wykłady). Samego preparowania wiele nie było, ćwiczenia (nie wszystkie) to 1 godz kolejnego wykładu przez prowadzącego i max 30 min jakieś praktyki. Zakład na jednym kolokwium w zakresie materiału dodał preparat którego nie przerabialiśmy. Egzaminy tak jak kolokwia, regularna nauka i myślenie.
Histologia - rozbieżności w głównym podręczniku oraz wykładach. Kolokwia na jakieś wymyślnej platformie typu quiz (egzamin to samo, czasami nie było widać wszystkich odpowiedzi, czasami się powtarzały odpowiedzi w tym samym pytaniu, koledze na egzaminie monitor z pytaniami nie działał XD to musiał wyciągać szyje i siedzieć bokiem do głównego projektora). Sam egzamin według większości studentów niesprawiedliwie przeprowadzony, ponieważ był przeprowadzony w dwa dni po 4 grupy każdy. Każda grupa miała inne pytania o różnej trudności, a studenci drugiej połowy zdających miała identyczne pytania jak poprzednia połowa roku. XD

Dwa inne przedmioty kończące się egzaminem to Biologia molekularna i Historia medycyny. Sama przyjemność. Na biologii ćwiczenia to rzeczywiste ćwiczenia z może 15 min wykładu, reszta czasu w labie. Prowadzący bardzo nastawieni na nauczanie studentów, a w razie wątpliwości doktor przyjmuje na konsultacjach i wyjaśnia nieścisłości. W obu przypadkach wszyscy zdali w 1 terminie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Anatomia - jedynie preparatyka anatomiczna prowadzona najlepszym co na pierwszym roku mogło być związanego z anatomia. Niestety nie wszystkim udało się zapisać, ponieważ jest "full studentów", a reszta fakultetów to zapychacze. Co do tego że ludzi jest full to mimo, że były z końcem września jeszcze miejsca - dziekanat nie pozwolił się przepisywać. Na każdej grupie były wolne miejsca (miejsca zajmowane przez studentów widmo).
Histologia to jakaś porażka, jeżeli chodzi o chęć nauczenia studentów. Zakład wypuszcza materiały marketingowe, w których promuje możliwości edukacyjne dla studentów (dostępne wideo na YT) typu stanowiska komputerowe, mikroskopy, bazę preparatów mikroskopowych, gogle VR... tyle że nie ma kiedy z tego skorzystać, bo na ćwiczeniach przez 1 godzinę z 1,5h przerysowujemy i kolorujemy preparaty z rzutnika. (XXI wiek).
Kolega próbował się dowiedzieć czy istnieje możliwość skorzystania z dobrodziejstw zakładu Histologii typu gogle VR czy preparaty pod mikroskopem w wolnym czasie po zajęciach to nawet nie pokusili się o uzasadnienie tylko napisali nie. Konsultacje dla studentów to widmo, teoretycznie są - praktycznie nie ma możliwości.

Od roku akademickiego 2024/2025 zakład anatomii w remoncie więc zajęć na całościowych preparatach może nie być. Zastąpią je multimedialne urządzenia, wydruki 3D itp.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Najlepsze było jak koleżanka poszła dowiedzieć się co jej nie poszło na egzaminie z histologii. Wyszła z łzami w oczach, bo osoba która udzielała jej informacji o błędnych odpowiedziach komentowała przy każdym pytaniu. "Jak to można było nie wiedzieć" "Takie proste pytanie i Pani nie wie?" "To takie banalne pytanie było i źle Pani odpowiedziała". Ogólnie mówiła, że ten wgląd to pic na wodę, bo nie widziała pytań i swoich odpowiedzi tylko jej doktor czytała z komputera, bo egzamin w formie quizu był. XD Ostatecznie zdała, bo obniżyli próg dla całego roku.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Współczuje osobom którym się nie udało jak mi dostać na stacjo w ubiegłym roku, bo niby próg 158 pkt, a tak naprawdę to było może w listopadzie z 230 na 300 miejsc zajętych, więc ten próg nic nie znaczy.
Chcesz dyplom, spoko można skończyć wszędzie. Jeżeli chcesz jednak się naprawdę uczyć i rozwijać akademicko i naukowo to polecam rozważyć inną uczelnie. Nie wiem jak na innych, mam tylko nadzieję że jest lepiej niż tutaj. Trzymajcie się i powodzenia w rekrutacji oraz na I roku!

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta IV roku studiów niestacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku studiów medycznych to głównie luz i spokój. Wiadomo, jest trochę nauki, ale nic, czego by się nie dało ogarnąć na bieżąco. Zajęcia są w sumie proste, anatomię można spokojnie ogarnąć z Internetu albo z notatek od starszych roczników. Czasem trafi się jakiś trudniejszy wykład, ale wystarczy trochę poczytać przed egzaminem i wszystko zdaje się za pierwszym razem. Generalnie, pierwszy rok to bardziej zapoznanie się z tym, jak wszystko wygląda, niż jakieś poważne wyzwanie. Wszyscy sobie radzą, więc nie ma co się stresować.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeśli mam być szczery, to uczelnia i kierunek, który wybrałem, nie oferują za dużo możliwości rozwoju. Aktywności jest naprawdę mało, a te, które są, nie zawsze trzymają wysoki poziom. Kół naukowych niby jest kilka, ale niewiele z nich faktycznie działa tak, żeby coś z tego wynieść. Konferencje zdarzają się rzadko, a o staże czy praktyki trzeba się nieźle napocić, żeby coś znaleźć. Ogólnie rzecz biorąc, uczelnia mogłaby bardziej się postarać, bo teraz to wygląda, jakby student musiał wszystko załatwiać sam i liczyć na szczęście, żeby cokolwiek osiągnąć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na uczelni jest raczej przeciętna, nic specjalnego. Ludzie są w porządku, ale nie ma jakiegoś szczególnego poczucia wspólnoty czy wsparcia. Większość studentów skupia się na swoich sprawach, więc trudno mówić o integracji czy jakimś większym zaangażowaniu w życie uczelni. Wykładowcy też różnie podchodzą do studentów – niektórzy są pomocni, ale zdarza się, że nie za bardzo interesują się tym, co się z nami dzieje. Ogólnie, atmosfera mogłaby być lepsza, bo brakuje takiego prawdziwego studenckiego ducha, a uczelnia raczej nie robi wiele, żeby to zmienić.

Jak jest z mieszkaniem?

Z mieszkaniem to jest średnio. Akademiki niby są, ale warunki tam nie powalają – pokoje są małe, a łazienki i kuchnie dzielone przez zbyt wiele osób. Jeśli chodzi o wynajem mieszkań na mieście, to ceny są dość wysokie, zwłaszcza jak się szuka czegoś bliżej uczelni. Znalezienie sensownego miejsca do mieszkania w rozsądnej cenie bywa wyzwaniem. Poza tym, nie zawsze można liczyć na spokojnych współlokatorów, a właściciele mieszkań czasem mają wygórowane wymagania. Ogólnie, kwestia mieszkania to raczej stres niż komfort, a uczelnia w tej sprawie niewiele pomaga.

Życie w mieście

Mam arabskie nazwisko i czasami jest to naprawdę przerąbane – zdarzają się dziwne spojrzenia i nieprzyjemne komentarze. Ale szczerze mówiąc, mam to gdzieś, bo jestem z islamu i jestem dumny ze swojego pochodzenia. Nie zamierzam się przejmować uprzedzeniami i traktować ich jako problem. W końcu to, kim jestem, nie powinno nikogo obchodzić, a ja będę żył według swoich wartości, niezależnie od tego, co inni mówią czy myślą.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Moje uwagi dotyczące uczelni są raczej negatywne. Przede wszystkim wydaje się, że nauka medycyny jest zbyt łatwa i nie dostarcza odpowiedniego wyzwania. Wydaje się, że uczelnia skupia się bardziej na ilości studentów niż na jakości edukacji. Często zajęcia są pobieżne, a materiał omawiany powierzchownie. To sprawia, że trudno naprawdę przyswoić wiedzę i przygotować się do pracy w zawodzie. Przydałoby się większe skupienie na praktycznych umiejętnościach i głębsza analiza tematu, bo obecne podejście sprawia, że nauka medycyny wygląda bardziej na formalność niż na realne przygotowanie do zawodu. To naprawdę frustrujące, kiedy widzi się, jak wiele mogłoby być zrobione lepiej.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Uczyć wiadomo się trzeba i raczej większość czasu spędza się w książkach, ale to nie znaczy że nie ma czasu na nic innego. Jest czas na znajomych czy rozwijanie zainteresowań :)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości jest sporo, trzeba się tylko zainteresować. Są koła naukowe, wykłady na różne tematy czy warsztaty. Tak naprawdę książek nie trzeba kupować, bo można je wszystkie wypożyczyć w bibliotece. W trakcie pierwszego roku (przed praktykami wakacyjnymi) mieliśmy też zajęcia w szpitalu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie odczułam wyścigu szczurów, ani żadnej nieprzyjemnej sytuacji z wykładowcą na szczęście nie miałam.

Jak jest z mieszkaniem?

Jak to w stolicy ceny są wysokie…

Życie w mieście

Dużo atrakcji

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja nie żałuję wyboru i zdecydowanie nie wybrałabym innej uczelni. Atmosfera nie jest stresująca, więc można się skupić po prostu na nauce i rozwoju swoich zainteresowań w danej dziedzinie medycyny.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu do liceum, nauki na studiach jest zdecydowanie więcej. Mamy trzy główne przedmioty: anatomię, fizjologię i histologię. Dodatkowo są też przedmioty poboczne, takie jak: chemia, biofizyka, język angielski, fakultety od drugiego semestru, biochemia również od drugiego semestru, psychospołeczne aspekty medycyny oraz podstawowe umiejętności kliniczne. Jeśli chodzi o anatomię, to jest ona prowadzona w świetny sposób - doskonali nauczyciele akademiccy oraz ich podejście do studentów zasługują na pochwałę. Wszystko jest dokładnie wyjaśnione i pokazane, co ułatwia naukę. Podobnie histologia - panuje tam niesamowita atmosfera, a studenci z chęcią przyswajają wiedzę z tego przedmiotu. Niestety, sytuacja wygląda inaczej w przypadku fizjologii człowieka. W tym zakładzie studenci są traktowani w sposób zdecydowanie nieodpowiedni. Można spotkać się z przypadkami mobbingu, wyzwisk, a nawet zastraszania i przemocy werbalnej ze strony niektórych prowadzących. Wydaje się, że konieczne są zmiany, zwłaszcza na poziomie kierownictwa zakładu. Mimo to, niektórzy studenci mają szczęście i trafiają na prowadzących, którzy uczą w bardziej przyjazny sposób, co sprawia, że fizjologia staje się możliwa do zaliczenia. W przypadku fizjologii człowieka sytuacja jest szczególnie niepokojąca gdyż jeden z profesorów ma poważne problemy z agresją, co przejawia się w zachowaniu, które jest nie tylko nieodpowiednie, ale wręcz szokujące. Inna zaś prowadząca nie prowadzi kompletnie zajęć, a studenci spędzają sami kilka godzin w sali nudząc się, bo pani prowadząca każe im samodzielnie się uczyć twierdząc jednocześnie, że ona sama powinna być w innej pracy. Studenci, którzy zostają skierowani na tzw. "rozbójnika", mogą od razu zrozumieć, że to oznacza, iż nie zdali przedmiotu. Zaliczenie to jest znane z wyjątkowej trudności i praktycznie nie ma szans na jego zdanie. Składa się z 10 pytań otwartych, które są tak sformułowane, że nawet dobrze przygotowani studenci mają ogromne trudności z ich rozwiązaniem. W rezultacie "rozbójnik" staje się dla wielu symbolem niezdanej fizjologii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Główna biblioteka jest zlokalizowana w bardzo złym miejscu, natomiast istnieje też czytelnia w CSM i tutaj już jest w pobliżu

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera między studentami to raczej wyścig szczurów, na niestacjonarnych można spotkać bardzo niemiłych ludzi. Studenci boją się pisać skargi na wykładowców, są zastraszeni przez władze i przez samych siebie nawzajem, co powoduje, że ta uczelnia po prostu staje się bardzo nieprzyjazna dla studentów, gdyż ludzie przyzwalają na takie zachowanie.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wynajmuje mieszkania, ale mieszkania są drogie w Lublinie.

Życie w mieście

Dojazd na zajęcia super, uczelnia jest blisko centrum, a część zajęć jest prowadzona nawet bezpośrednio w centrum.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kierunek wspaniały, uczelnia trochę mniej. Ważne aby mieć szczęście do prowadzących i też nie dać się zastraszyć tylko działać.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta I roku studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Zacznę od tego, że studenci niestacjonarni są TAK SAMO traktowani jak studenci stacjonarni - te same egzaminy, kolokwia, system oceniania itd.
Od tego jak będziesz wspominać ćwiczenia z danych przedmiotów zależy od tego na jakich prowadzących trafisz. Ja trafiłam na bardzo pomocnych i sympatycznych przez co mile wspominam biochemię, anatomię, a nawet biofizykę i wf. Przed ćwiczeniami z anatomii jest wejściówka z materiału, który będziecie omawiać na danych zajęciach, jest ona dla was - możecie zdobyć dodatkowe punkty, które mogą być doliczone do kolokwium teoretycznego lub praktycznego tzw. szpilki (jeśli ktoś mówi, że nie warto się uczyć na wejściówki - warto chociaż cokolwiek wiedzieć, ponieważ będzie wam o wiele łatwiej przyswajać wiedzę w trakcie zajęć i oczywiście takie punkty, a nawet punkt może was uratować od pisania poprawy (to też nie jest tragedia, jest wiele terminów). Anatomia jest podzielona na następujące segmenty: ręka, klatka, brzuch, miednica, noga, oun. Z każdego działu odbywa się kolokwium teoretyczne i praktyczne. Biochemia ma 6 działów i z każdego na koniec jest kolokwium pisemne, do tego na każdych zajęciach jest wejściówka, którą należy zdać. Na ćwiczeniach wykonuje się doświadczenia wg instrukcji i wypełnia się raporty. Biofizyka to takie ćwiczenia podczas których robicie różne „doświadczenia” też wg instrukcji i wypełniacie raporty, a na ćwiczenia należy przynieść własnoręcznie napisaną notatkę (pomaga w wykonywaniu „doświadczeń”). Biologia molekularna - 5 wejściówek, każda na 10 pkt, trzeba zebrać 30/50 pkt, aby być dopuszczonym do egzaminu. Podczas wykładów można zdobyć punkty max 3 i wykorzystać do egzaminu lub do punktów z wejściówek. Od razu wspomnę, że naprawdę warto chodzić na wykłady. Bardzo często prowadzący dopowiadają wiele istotnych informacji, które przydają się do nauki na kolokwium/egzamin. W tym roku można było też zdobyć punkt z anatomii, biochemii, biofizyki i histologii, także naprawdę warto. Histologia to bardzo przyjemny przedmiot, przed każdym ćwiczeniem jest wejściówka, a potem rysujecie to co widzicie pod mikroskopem - niektórzy rysowali kredkami w zeszycie, a niektórzy na tablecie. Chemia ogólna trwa chyba 5 tygodni, na ćwiczeniach są doświadczenia i raport do oddania, a na koniec kolokwium z zadań obliczeniowych - im więcej przeliczycie zadań tym łatwiej wam pójdzie (nie zapominajcie wiedzy z liceum, bo do obliczeń się przyda). Embriologia i biologia komórki też są prowadzone przez tą samą katedrę co histologia. Wf - zapisy przez usosa, dopasowujesz godzinę zajęć do swojego planu, także wybierzcie godzinę która nie będzie wam kolidowała z innymi zajęciami (weźcie pod uwagę dojazd itd.). Jeśli ćwiczysz na wf, wykonujesz polecenia prowadzącego, nie masz przy sobie telefonu to zdasz na spokojnie. Fitness, gry zespołowe i siłownia kryje za sobą to samo - wspólna rozgrzewka, a potem praca własna. Egzaminy w sesji zimowej: biologia komórki, biofizyka, biologia molekularna, embriologia. Egzaminy w sesji letniej: anatomia, biochemia, histologia. Są jeszcze takie przedmioty jak pierwsza pomoc i techniki zabiegów medycznych - jeśli przyjdziecie przygotowani tzn. nauczeni na wejściówkę, spięte włosy, brak kolczyków, biżuterii i zegarków to zostaniecie dopuszczeni do ćwiczeń i naprawdę dużo możecie z nich wyciągnąć. Reasumując uważam, że katedry na 1 roku są prostudenckie, a dużo zależy od frekwencji na wykładach o czym przekonali się tegoroczni studenci. Podobno w tym roku mają być zmiany w programie zajęć, także warto dowiedzieć się co i jak.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Daje wystarczające możliwości rozwoju na 1 roku (i tak nie ma za dużej ilości czasu na to). Jest biblioteka w której wiele osób uczy się szczególnie w trakcie sesji. O książki nie wiem czy trzeba się bić, ale warto iść do biblioteki i zobaczyć które książki nam odpowiadają do nauki i potem je wypożyczyć. Najczęściej jeśli nie jest książka dostępna ot tak, to trzeba poczekać aż ktoś ją odda. Można przedłużać wypożyczenie 3 dni przed datą zwrotu. Jeśli dostaniecie materiały od roku wyżej (o ile takie istnieją), to warto je dokładnie przejrzeć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszystko zależy od grupy, w mojej grupie nie zauważyłam wyścigu szczurów. Każda grupa ma 24 osoby. Studenci zazwyczaj wzajemnie sobie pomagają, bo bardzo trudno jest przejść przez 1 rok bez wzajemnej współpracy.

Jak jest z mieszkaniem?

Uważam, że Bydgoszcz jest stosunkowo tanim miastem w porównaniu do np. Gdańska. Warto szukać pokoju/mieszkania w Skrzetusku czy Bartodziejach, może okolice Ronda Jagiellonów. Jest wiele tramwajów i autobusów, więc raczej z dotarciem na zajęcia nie powinno być problemów. Pomimo tego, że anatomia jest 2 razy w tygodniu w zupełnie innym miejscu (łukasiewicza) niż większość zajęć, to nie szukałabym osobiście tam pokoju/mieszkania. Zdecydowanie lepiej jest mieć bliżej na większość zajęć, a dojeżdżać dwa razy w tygodniu na anatomię, oczywiście to tylko moje zdanie.

Życie w mieście

Jest wiele restauracji, kawiarni. Są galerie handlowe i ładne stare miasto. Jest gdzie spędzić czas między zajęciami.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru uczelni.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo Ciężko. Żałuję, że nie wybrałam Wrocławia, do którego miałam szansę ze względu na podstawową matmę.
Moim szczytem marzeń był WUM, bo to najlepsza uczelnia typowo medyczna i w Wawie skąd pochodzę. Ale jestem humanistką i nie miałabym szans dostać się na WUM, gdzie jest duże nastawienie na przedmioty ścisłe w rekrutacji. Trzeba zdawać biologię, chemię i fizykę lub matmę.
Na UW preferuje się bardziej humanistów. Najbardziej liczy się na tej uczelni biologia, bo 40% wagi. Biologię zdałam bardzo dobrze. Chemię, która ma wagę 30% też zdałam dość dobrze, bo wykułam na pamięć teorię i mimo nierozwiązaniu wielu zdań obliczeniowych udało mi się uzyskać wynik 75%.
Matematyka poszła mi na 80%, ale podstawa. Rozszerzenie oblałam, bo to był kosmos i łatwiej uzyskać 90% z podstawowej matmy niż z rozszerzonej 30%.
Na UW liczą się też język angielski i polski, z których jako humanistka uzyskałam bardzo dobre noty. To jest ewenement na skalę Polski, bo najlepsze uczelnie medyczne, czyli WUM i UJ stawiają w rekrutacji na rozszerzone przedmioty ścisłe takie jak biologia, chemia, fizyka i matematyka.
Na początku byłam zachwycona UW, bo jako że pochodzę z Wawy i jestem humanistką to była to jedyna uczelnia gdzie miałam szansę się dostać. Progi na WUM były poza moim zasięgiem przez przedmioty ścisłe a UKSW nawet nie uznaję i wolałabym poprawiać maturę, niż tam studiować.
Bardzo żałuję jednak, że nie poszłam na UWM, mimo że jestem z Wawy. Jeżeli mogłabym cofnąć czas, to poszłabym na UWM. Bardzo mnie boli, że tam się nie zarekrutowałam, bo okazało się, że bym się dostała patrząc na progi. W sumie mimo że WUM jest lepszy to jako uczelnia UWM jest atrakcyjniejsza, bo jest dużo łatwiej zdać, nie uwalają studentów, nie wyrzucają tak z uczelni a prestiż też jest niewiele niższy, niż WUM.
Zastanawiam się nad przenosinami na UWM lub GUMed.
Lek na UW mnie się nie podoba. Jest dużo dziwnych przedmiotów, nie ma baz. Nauczyciele często gorsi, niż na typowych medycznych uczelniach i czuje się niedosyt możliwości jakie zapewniają typowo medyczne, specjalistyczne uczelnie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jak na uniwerek wieloprofilowy nie jest źle. Ale zapewniam was, że nie ma polotu do WUM lub nawet GUMedu czy UMW. Uczelnie typowo medyczne, czyli specjalistyczne są lepsze i dają większe możliwości szeroko pojętego rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Kameralna. Studentów jest bardzo mało. Tylko 60 osób. Ma to swoje plusy i minusy. Jak kto lubi.

Jak jest z mieszkaniem?

Władze UW są niekompetentne, bo nie potrafią zapewnić studentom dostatecznej ilości miejsc w akademikach. Mieszkania są bardzo drogie. Wynajęcie porządnego pokoju w dobrej lokalizacji z opłatami to koszt minimum około 2 tys. zł. Za ten sam pokój w wielu miastach można zapłacić 2 razy mniej.
Na szczęście mnie to nie dotyczy bo mam mieszkanie w stolicy.

Życie w mieście

Jest drogo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeżeli macie Punkty na jakąkolwiek inną uczelnię medyczną (może poza ŚUM) lub na UJ to nawet się nie zastanawiajcie. Nie idźcie na UW.
Tutaj pule nie wchodzą. Niektórzy wykładowcy skrajnie dużo wymagają, bo UW a sami niewiele uczą i sobą reprezentują. Akademik jest dostać bardzo trudno. Warunki i repety są mega drogie a każdemu to może się zdarzyć.
Oczywiście jeżeli nie dostaniesz się na żadną inną uczelnię lub dostaniesz się na beznadziejne uczelnie typu politechnika to lepiej iść na UW.

Strony