Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 666

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku (UMB) - opinia studenta IV roku studiów niestacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na I roku jest sporo w porównaniu do liceum. Uczelnia dostaje teraz sporo miejsc przez co napędza wyścig szczurów na niższych rocznikach (szczególnie na pierwszym roku). Kolejne lata do 3 roku włącznie nie wyglądają dużo lepiej. Dopiero od 4 w górę jest przyjemniej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia na rocznikach 1 - 3 to głównie zakuwanie, według mnie najciężej jest na 3 roku (przez dwa "specyficzne" zakłady patofizjologii i farmakologii). Niestety to zakuwanie zabija w studentach chęć zrozumienia poszczególnych mechanizmów, interakcji czy nawet chęci zapamiętania podstaw z tych roczników - przez co wychodzą kwiatki na rocznikach wyżej (np. nieznajomość podstawowych leków). Mam nadzieję, że przyszłe roczniki będą miały lepiej, ale na razie się na to nie zapowiada.
Biblioteka fajnie zaopatrzona, ale niektóre pozycje trzeba rezerwować ze sporym wyprzedzeniem (dużo pozycji jest online, więc biedy nie ma jak nie uda się wypożyczyć).
Kół naukowych jest mnóstwo, dla każdego się coś znajdzie (najczęściej wystarczą tylko chęci).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na 1 roku z tego co wiem trochę się pozmieniało, nasilił się wyścig szczurów, uczelnia robi "selekcję" przez zbyt dużą ilość studentów, co nie wpływa dobrze na ludzi. Histologia i anatomia to teraz kosmos (pozmieniane regulaminy, problem z wszystkim). Na 2 roku jest bardzo dużo przedmiotów, ale jeśli ktoś w miarę przysiądzie i dobrze zaplanuje sobie czas, myślę, że na spokojnie da radę :). Trzeci rok to spore wyzwanie i życzę wszystkim powodzenia. Osobiście wspominam go jako ciągłą walkę ze zmęczeniem i stresem (na szczęście zdany bez warunków, ale po 3 zawsze kilkanaście jest). Trzeci rok jest mocno absorbujący, są kliniki, zajęcia na uniwerku + wykłady, co przekłada się na stosunkowo małą ilość wolnego czasu. Na 4 roku są praktycznie same kliniki i tu dużo zależy od asystenta (są asystenci bardzo fajni i wymagający rzeczy ważnych, a są tacy co będą wymagać nie wiadomo ile).

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny pokoju w pobliżu (15 minut piechotą do USK) to koszt od 700 do 1000 zł.

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest spoko, a na większość zajęć można dojść piechotą (budynki są blisko siebie). Jedynie do szpitala zakaźnego trzeba dojeżdżać autobusem/ autem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja nie żałuję pójścia na UMB, ale nie jestem również z niej dumna. Jest wiele rzeczy do poprawy i mam nadzieję, że dziekanat postanowi z niektórymi rzeczami coś zrobić.
Fajnie by było gdyby harmonogram na stronie uczelni pokrywał się z klinikami (tak dla przykładu).

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

System, w którym kształcą się aktualni studenci 1. roku znacząco odbiega od tego, który obowiązywał 5 lat temu. Z tego co wiem nadal ilość materiału obowiązująca na 1 zajęcia z anatomii jest zbyt duża, natomiast egzaminy odbywają się pod koniec roku akademickiego. Do tej pory na 1 roku są zajęcia z anatomii, histologii, fizjologii i biochemii co wg mnie jest niepotrzebne i tylko sprawia, że studenci nie mają czasu na dokładną naukę tych przedmiotów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uważam, że Uczelnia tylko "na papierze" daje szerokie możliwości rozwoju. Zachwalany CSM nie spełnia swojej funkcji, nie odbywają się tam zajęcia, sale stoją puste. Koła naukowe działają tylko z nazwy. W rzeczywistości pieniądze na publikowanie w prestiżowych czasopismach dostają tylko dzieci pracowników uczelni. Uczelnia nie współpracuje ze znanymi ośrodkami naukowymi. Panuje wielki nepotyzm.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zamordyzm i chamstwo. Władze Uczelni nie współpracują z nami, nie mamy prawa głosu. Każda nasza skarga kończy się ukaraniem nas samych. W związku z tym większość nie zgłasza sprzeciwu i stara się dotrwać do końca studiów. Nie mamy prawa do rzetelnej oceny - przykładem są egzaminy OSCE, która nota bene nie występują na innych uczelniach.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny wysokie jak na Lublin. Akademiki niewyremontowane, brudne.

Życie w mieście

Typowe życie w mieście wojewódzkim. Komunikacja miejska słaba, nie ma autobusów nocnych.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

NIE POLECAM TEJ UCZELNI!!! Nie zwracajcie uwagi na dobre opinie studentów 1. roku, którzy nie wiedzą jak to wygląda na innych uczelniach i jak powinno być. Władze są niewspółpracujące, oderwane od rzeczywistości. Cieszę się, że kończę swoją przygodę z tym miejscem. Patrząc na to co się dzieje będzie coraz gorzej. Gdybym mógł cofnąć czas nie wybrałbym Lublina.

Kierunek lekarski, Akademia Śląska (dawne WST) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nauki dużo więcej w porównaniu z liceum, mało wolnego czasu, aczkolwiek jeżeli ktoś sumiennie i regularnie się uczy, to znajdzie trochę wolnego czasu. Najwięcej zajmuje biologia molekularna, chemia, no i anatomia przede wszystkim :)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest w porządku, jeżeli ktoś chce się czegoś nauczyć to się nauczy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców - różne, jednak większość jest w porządku, zdarzają się oczywiście jakieś wyjątki. Między studentami nie ma raczej tzw. "wyścigu szczurów", więc raczej każdy stara się każdemu pomagać.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania w dość dobrych cenach, nie jest to Warszawa ani Kraków, więc jest troszkę taniej.

Życie w mieście

W mieście w którym znajduje się Wydział Nauk Medycznych (Zabrze) raczej nie ma zbyt dużo miejsc do spędzania wolnego czasu, jednak niedaleko są Katowice, w których każdy coś dla siebie znajdzie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam ten kierunek na tej uczelni, wg mnie nie jest źle, jest to nowy kierunek, dlatego też bardzo im zależy i się starają.

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

No sporo nauki, ale nic w tym odkrywczego, taki kierunek. Pierwszy rok to zazwyczaj dość traumatyczne przeżycie. Nie przychodzisz na zajęcia, żeby się nauczyć, tylko uczysz się w domu, żeby przebrnąć przez zajęcia. Na kolejnych latach będzie lepiej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Są koła, warsztaty, konferencje i inne, z jednych coś się wyniesie z innych niekoniecznie. Ogólnie jest w porządku, każdy powinien coś dla siebie znaleźć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo w porządku. Wiadomo, można trafić na mniej prostudenckich wykładowców i na słabą grupę dziekańską, w związku z czym studiując na tej samej uczelni dwie osoby mogą mieć skrajne opinie. No ale patrząc na WUM z perspektywy osoby, która przeżyła 1 rok na UJ na WUMie jest w porządku. Nikt cię tu specjalnie nie będzie chciał uwalić, spotkasz wiele osób, które będą się starały ciebie czegoś nauczyć, mimo braków kadrowych i nadmiaru studentów. Czasem zdarzą się takie bloki, że niczego praktycznego się nie nauczysz niestety - bo był covid na oddziale, asystent był na zwolnieniu/konferencji itp- wtedy warto wziąć sprawy w swoje ręce i pójść na koło/dyżur, a jak nie, to nadrobisz to na stażu.

Jak jest z mieszkaniem?

Drogo. Pokój 1200 w górę, akademiki parę lat temu kosztowały 410 za miejsce w 3-osobowym, teraz pewnie jest drożej i wydaje mi się że zmienili 3 osobowe na dwójki. Dawno nie byłam tam.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam WUM. Mam porównanie do UJ z którego uciekałam gdzie pieprz rośnie i uważam, że na WUM narzekają głównie malkontenci, którzy nie zaznali naprawdę złego traktowania przez wykładowców i toksycznej atmosfery wśród studentów, ciągłych donosów, poniżania, kolesiostwa. WUM czasem niedomaga, czasem sobie można ponarzekać rozmyślając nad tym jak te studia powinny wyglądać, ale koniec końców jest mi tu dobrze i cieszę się z tej zmiany.

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Sporo nauki, a z czasem jest tylko gorzej ;)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Takie same jak na każdym innym uniwersytecie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Piszę tę opinię, żeby ustrzec innych przed popełnieniem mojego błędu. Im dalej tym gorzej, ogólnie WUM to tragedia. Stosunki między studentami są dość napięte, ale to nic w porównaniu z podejściem wykładowców do studentów. Poniżanie studentów to smutna codzienność. Część wykładowców lubi zmieniać zasady zaliczenia w czasie trwania roku, uwalając z czystej złośliwości większość studentów. Wum nie respektuje zwolnień lekarskich, każdą nieobecność należy odrobić, więc jeśli masz pecha i w ciągu 6 lat zachorujesz, to powodzenia z odrabianiem zajęć klinicznych kosztem innych :)

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań są najdroższe w Polsce, normą są castingi na lokatora prowadzone przez wynajmujących. Więc jeśli przyjechał*ś z drugiego końca Polski w celu wynajęcia mieszkania, to możesz negatywnie się zaskoczyć.

Życie w mieście

Życie na mieście jest fajne, ale nie warte całego cierpienia na wum-ie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Piszę tę opinię ku przestrodze. Po prostu tu nie idźcie. Jest tyle fajnych uczelni z kierunkiem lekarskim w Polsce, wum jest jedną z najgorszych. Łączy słaby poziom nauczania z gigantycznym poziomem stresu

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo dużo nauki, zwłaszcza, że w Lublinie na pierwszym roku oprócz anatomii i histologii jest jeszcze fizjologia (3 ciężkie egzaminy w sesji). Przez 12 semestrów (!) mamy PAM (psychologiczne aspekty medycyny) co jest jedną wielką stratą czasu, a przez to, że ten "przedmiot" trwa tyle czasu, mamy mniej godzin na ćwiczenia z innych przedmiotów, również klinicznych. Po trzecim roku wprowadzili teraz mini OSCE (egzamin praktyczny z pierwszych trzech lat studiów. Na szóstym roku mamy 7 egzaminów teoretycznych i 7 praktycznych (OSCE). Ponadto na szóstym roku są również WCIĄŻ seminaria (chyba jesteśmy jedyną uczelnią w Polsce, w której studenci ostatniego roku muszą wieczorami wysłuchiwać stuletnich prezentacji w ciasnej salce zamiast mieć ćwiczenia praktyczne na oddziałach albo w spokoju uczyć się do leku/egzaminów).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka słabo zaopatrzona, brak czytelni, nie ma również żadnego miejsca do posiedzenia między zajęciami, mimo że plan jest beznadziejnie ułożony, codziennie okienka od 1 do nawet 5 godzin (siedzenia na podłodze na korytarzu w csmie nie liczę). Brak basenu (na uczelni medycznej!), brak jakiegokolwiek parkingu dla studentów, same płatne dla pracowników, przy ulicy też nie sposób zaparkować. Koła naukowe słabo działają, wszystko trzeba załatwiać na własną rękę i mieć szczęście.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Im dalej tym gorzej. Obecnie większość ludzi chce jak najszybciej kończyć ten rok i iść jak najdalej od umlubu.

Jak jest z mieszkaniem?

Drogie mieszkania, od 900zł w górę.

Życie w mieście

Komunikacja miejska działa słabo. Jeżeli ktoś mieszka dalej od uczelni, to jest kłopot z dojazdem. Jedyny autobus dojeżdżający z centrum na kampus jeździ w szczycie co 20 min, w pozostałych porach rzadziej. Całkowity brak autobusów nocnych w tygodniu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam, żałuję wyboru. Ciągłe zmiany planu studiów (co jest niezgodne z ustawą), plan z mnóstwem okienek, co skutecznie uniemożliwia pracę, odpoczynek, efektywną naukę, jak trzeba jeździć po 2/3 razy dziennie na uczelnię albo siedzieć tam od 8 do 20. Marnowanie 4,5 roku na PAM (kosztem zajęć praktycznych, przecież godziny dydaktyczne się nie rozmnożą, ich liczba jest stała). W przeciwieństwie do innych uczelni w kraju, gdzie na szóstym roku są tylko poranne ćwiczenia, u nas cały czas są seminaria, które rozbijają cały dzień. Siedem egzaminów symulowanych na ostatnim roku (o wiele gorsza opcja niż egzamin praktyczny przy pacjencie) plus wprowadzony od zeszłego roku egzamin praktyczny z trzech pierwszych lat. Mamy niższe średnie niż absolwenci innych uczelni, co znacznie utrudnia pójście na staż do innego miasta, bo tam liczy się właśnie średnia z egzaminów.
Krytycznie czytajcie pochwalne opinie studentów pierwszych lat. Cieszą się, że studiują lekarski, a nie mają porównania z innymi uczelniami, nie znają realiów dostawania się na staż czy rezydenturę.

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na 1 roku jest od groma, ale to dopiero początek. Widzę, że większość pozytywnych opinii o WUMie pochodzi od studentów 1 i 2 roku, ale spokojnie, im dalej w las, tym gorzej

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

WUM raczej zajmuje się podcinaniem skrzydeł. Warszawa jak to Warszawa - każdy tu znajdzie coś dla siebie, ale bynajmniej nie jest to zasługa tej śmiesznej uczelni

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na uczelni jest tragiczna. Po prostu. Większość (i to nie przesada) studentów, z którymi rozmawiałem przyjmuje antydepresanty, żeby poradzić sobie z WUMowską rzeczywistością. Mobbing ze strony wykładowców to standard. Jeśli liczysz, że studia dzięki kolegom i WUMowi będą najlepszym okresem Twojego życia, to grubo się przeliczysz. Wyścig szczurów i wyśmiewanie za plecami to standard wśród studentów WUMu. Większość grup jest totalnie niezgrana - poza niezdarnymi próbami integracji na 1 roku, na dalszych latach wszyscy zrzucili maski i patrzą jak dopiec drugiej osobie. Zapomniałbym też o najważniejszym - Warszawski Uniwersytet MEDYCZNY nie respektuje zwolnień lekarskich. Odrabianie jednej czy dwóch nieobecności na zajęciach klinicznych (zaczynających się od 3 roku, więc uwaga na pochwalne peany pierwszaków) odbywa się w ramach SOBOTNICH i NIEDZIELNYCH dyżurów w szpitalach, które, warto nadmienić, są w fatalnym stanie - grzyb na ścianach, jak np. w klinice dermatologii to smutny standard. Zajęcia kliniczne nierzadko odbywają się w kilkunastoosobowych grupach, więc kontakt z pacjentem należy do rzadkości. WUM to tragedia

Jak jest z mieszkaniem?

Warszawa słynie z drogich mieszkań

Życie w mieście

Życie w mieście jest akurat bardzo fajne, ale żadna w tym zasługa uczelni

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wskazówka na temat WUMu jest jedna - nie idź tam.

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

No dobra nauki jest sporo, nie da się ukryć, a materiał o objętości matury przerabiasz na jedno, może dwa kolokwia z anatomii. Ogólnie większość czasu zabiera histologia i anatomia, a ta jest chyba najtrudniejsza w Polsce XD, jak kto uważa czy to plus czy minus, mi nie przeszkadzało. Jeśli mam powiedzieć czy było ciężej niż liceum, to tak nie powiem, bo serio, w życiu nie miałem tyle wolnego czasu. Wiadomo przed kolokwium trzeba posiedzieć w weekend nad książkami, no ale po to się studiuje żeby się uczyć cnie. Tak naprawdę jedyny trudny okres to przygotowania do egzaminów w sesji letniej, bo zimowej nie ma i macie 3tyg wolnego na I roku - Bajlando. A do ww. egzaminów pokuć trochę trzeba. Mówi się, że WUM męczy Cię przez pierwszy rok, ale jak się chce to trzeba się postarać żeby go nie zdać - w sumie nie zdać jest trochę prościej, ale no szanujmy się, tyle imprez co na "tragicznym" I roku medycyny w życiu nie miałem xD. W mojej grupie było sporo osób które spały po kilka godzin i nie miały wolnego czasu. Ja spałem po 10h a na telefonie siedziałem po 8, zdałem wszystko w pierwszym imprezując w każdy weekend. Da się. Co do książek, no to trochę tego trzeba przyswoić, zawsze można wypożyczać z biblioteki, ale z tym bywa różnie, ja wydałem prawie 2k na książki i trzeba było nauczyć się z nich wszystkiego. Drugi rok jest dużo prostszy (chociaż poważnie nie ma się czego bać na pierwszym, a drugi to prawie zabawa), a na trzecim wracamy do tony materiału. Nawet mówi się na WUMie, że jak zda się anatomie (I rok) to się wie, że się będzie lekarzem, a jak farmakologie (3 rok) to się wie nawet kiedy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć dla mnie był spoko. Z anatomii trzeba mieć trochę szczęścia, żeby trafić na dobrego asystenta, bo bywa tragicznie. Ja miałem chyba najlepszą Panią na świecie, więc na każdą anatomię, aż się chciało iść, a same zajęcia wnosiły MEGA dużo i były BARDZO wartościowe. Histo ogólnie jest nudnym przedmiotem i uczyłem się tego bo musiałem, ale na sam poziom nie ma co narzekać. Wymagają od nas serio dużo, ale przekazują też dużo wiedzy. Wiele osób unikało wykładów, żeby uczyć się w domu. Dla mnie bez sensu bo dużo wykładów naprawdę było ciekawych. Nawet przedmioty typu biofizyka albo historia medycyny, przez wielu uznawanych za zbędne, wniosło dużo do mojej ogólnej wiedzy, a imo dobrze jest będąc lekarzem wiedzieć "coś więcej", WUM naprawdę to umożliwia, przynajmniej na razie. Kół naukowych jest od groma, ale na pierwszym roku mało kto wgl do nich sięga. Każdy znajdzie coś dla siebie i na pewno jak się w nich postara to będzie miał okazję do fajnych doświadczeń, a może nawet do bycia współautorem jakiejś publikacji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

WUM nie ułatwia życia, więc studenci sobie to rekompensują. Student studentowi studentem. Każdy jest w takim samym padole łez, więc każdy każdemu pomaga. Wyścigu szczurów nie ma. Co prawda Uniwerek ma problemy z organizacją i istnieniem, więc wybierzcie ogarniętego starostę, bo można się zgubić. Część asystentów jest naprawdę genialna i można się od nich wiele dowiedzieć, ale znajdą się "mózgi", które nie dość że palną jakąś bzdurę, to wzrokiem Cię mordują za próbę zwrócenia uwagi. Dziekanat: "dziewlaz? który rok? piętro wyżej. umówiony był?" No także tak jak wszędzie XD, pod górkę i z opóźnieniami

Jak jest z mieszkaniem?

No drogo, bardzo nawet, nie ma co owijać w bawełnę, dla mnie prócz tego że mam daleko do domu to chyba jedyny minus. A akademiki WUM całkiem przyzwoite, dużo tańsze od mieszkań, ale mają swoje zasady które trzeba zaakceptować.

Życie w mieście

Ogólnie kocham to miasto. Nie można się tu nudzić pod względem zabawy. Komunikacja jest w pytę, a jeśli macie blisko do metra to wgl wygraliście życie, ja nie wygrałem, ale życie jest jakie jest. Uniwerek jest całkiem nieźle skomunikowany, a przynajmniej dwa główne kampusy, sam dojazd z jednego na drugi to 15 minut, także. Jedyne co to korki także auto to często średni pomysł, a autobusy bywają zdradliwe.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ludzie narzekają, a mi się serio podoba. Nie żałuję uczelni ani trochę. Wiadomo, że jak szukacie prostej medycyny to WUM odpada. Tutaj świat zaprojektowany jest tak, żeby łatwo nie było, ale da się to przeżyć nawet z uśmiechem na ustach jak w moim przypadku. Tak będziecie narzekać, że dużo, że na innych uczelniach mają łatwiej, ale jak traktujecie ten uniwerek jako miejsce, w którym można zdobyć olbrzymią ilość wiedzy, każdej, bo i etycznej, i fizycznej, a oczywiście o medycznej na mówiąc na piedestale, to jest to wg mnie TO. Zakłady na pierwszym roku nie ułatwiają, ale się da, a satysfakcja jest wielka, a później i tak spojrzycie na to, że kurde, w sumie to ten pierwszy rok naprawdę był czadowy.
Chyba pierwsza taka opinia o WUMie, ale wyjątki się zdarzają.
Polecam

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki na 1 roku jest tragicznie duża w porównaniu z innymi uczelniami. Każdemu wydaje się, że jego przedmiot jest najważniejszy i traktuje go jako sito, w którym ma odsiać "niegodnych" w swoim mniemaniu studiowania medycyny. Mobbing i traktowanie studenta jak śmiecia to codzienność i nikt nie za bardzo cokolwiek z tym robi.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Warszawa daje duże możliwości rozwoju. Ale spokojnie - nie dzięki uczelni, tylko dlatego że jest Warszawą - jest po prostu duża. Na większości zajęć nie nauczysz się niczego, a na pewno niczego praktycznego. Kontakt z pacjentem należy do rzadkości i polega głównie na "zbieraniu wywiadu" raz po raz, żeby dać asystentowi spokój.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Będąc na pierwszym roku nie dostrzegałem wyścigu szczurów, ale spokojnie - pojawił się on w wersji "hardcore" na kolejnych latach, szczególnie klinicznych. Nie wysyłanie baz, albo wysyłanie ich na ostatni moment, itp. to norma - jak widać nie tylko wykładowcy, ale też koledzy uważają cię za niegodnego studiowania :) Oh a co do wykładowców - to osobna historia. Jeśli lubisz seriale kryminalne, to odnajdziesz się na WUMie jak w domu - mamy np. wykładowców oskarżonych o molestowanie, o mobbing, czy też po prostu zwykłych chamów nie pozwalających w czasie 3 godzinnych seminariów wziąć łyka wody, albo wyjść do toalety. Do wyboru, do koloru :) Nieobecności? Zapomnij! Kolejną rzeczą, z której słynie WUM to brak możliwości bycia nieobecnym :) Rozchorowałeś/rozchorowałaś się i myślisz że na kolejne zajęcia w szpitalu po prostu przyniesiesz zwolnienie lekarskie? Wolne żarty! W najlepszym wypadku łaskawy pan profesor pozwoli ci za 1 nieobecność przyjść na 2 niedzielne dyżury do szpitala. To czy zgarniesz za to opi*prz i usłyszysz że to czyn niegodny studenta i że za jego czasów inaczej się to rozwiązywało i takich delikwentów wyrzucali ze studiów (cytat) zależy tylko od jego humoru, więc oprócz pasji do medycyny i braku szacunku do samego/samej siebie lepiej zaopatrz się w dużą ilość farta ;) Nie zdałeś/zdałaś 2-3 tygodniowego bloku klinicznego, albo byłeś/byłaś chora powyżej tygodnia? Spokojnie panie studencie. Proszę wziąć ROCZNY urlop dziekański, tylko po to, żeby nadrobić to jakże niegodne studenta zachowanie. Przecież straciłeś/straciłaś tyle cennych godzin dydaktycznych z najlepszymi specjalistami. Specjalistami tak dobrymi, że spóźniają się po ponad godzinę na zajęcia (ty studencie spóźnisz się o 5 minut? Prosisz się o dyżur. Za moich czasów...), a gdy wreszcie na nie trafią, to padają teksty w stylu "ja tego państwu nie będę mówić, państwo sobie to przeczytacie w mojej książce". Podsumowując, jeśli myślisz że skończyłeś/skończyłaś 18 lat i możesz już być traktowany/traktowana jak dorosły, to przykro cię zaskoczę - dzięki tej wspaniałej uczelni czeka cię kolejne 6 lat traktowania jak niezbyt rozgarnięte dziecko, które ściągnęło obrus na weselu i plącze się między nogami ;)

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkań nie ma. Po prostu. Chyba że jesteś dzieckiem milionera i stać cię na własne lub jesteś w stanie zapłacić 1500-1700zł miesięcznie za pokój o powierzchni 5 metrów kwadratowych w mieszkaniu studenckim z 5 innymi takimi pokojami na 1 łazienkę.

Życie w mieście

To akurat spoko, łącznie z komunikacją miejską.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Warszawa jest piękna, ale uczelnia pozostawia wiele do życzenia. Sam jestem zakochany w mieście, ale jeśli nie jesteś gotowy/gotowa na tonę mobbingu ze strony uczelni, to w samej Warszawie można wybrać lepiej.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Studiowałam pierwszy rok w roku akademickim 2021/2022 i przeżyłam psychiczne piekło spowodowane głównie sprawami prywatnymi, ale uczelnia swoje też dokładała.
Zacznijmy od najbardziej przyjaznych przedmiotów; bagno pozwolę zostawić sobie na koniec:
HISTOLOGIA - najlepsza katedra, rzetelnie prowadzone wykłady, seminaria i ćwiczenia, wiedza sprawdzana faktycznie z dwóch obowiązujących książek. Prowadzący pomagają w rysowaniu preparatów i tłumaczą rysunki. Wejściówki łatwe - wystarczyło mniej więcej orientować się w temacie, aby zdobyć 3/4 lub 4/4 punkty. Kolokwia sztuk 4 abcde, sprawiedliwy system oceniania. Egzamin przyjemny, pytania łatwe. Nic dodać nic ująć. Zdawalność przedmiotu bardzo dobra.
BIOFIZYKA - przedmiot niepotrzebny, aczkolwiek wymagania co do materiału postawione dosyć jasno, na każde ćwiczenia katedra przygotowała konkretną listę zagadnień i gdzie trzeba szukać o nich informacji. Wejściówki zależą od prowadzącego aczkolwiek w połowie zajęć zmiana prowadzących. Przy stosunkowo średnim nakładzie własnej pracy można zdać ten przedmiot, ale należy uważać. Ćwiczenia bez sensu. Wykłady prowadzone przez profesora z głowa w chmurach, ale szło zrozumieć jego wypociny. Dla osoby nierozumiejącej fizyki mordęga. Na egzaminie w poprawkach wchodzi baza i dzięki temu studenci zdają. Paru osobom noga się powinęła i mają komisa, ale katedra dbała o to, abyśmy w miarę bezstresowo przeszli przez ten przedmiot.
No i zaczynamy dwie ,,perełki" czyli dno dna:
FIZJOLOGIA - najważniejszy przedmiot, ale można mieć go w głębokim poważaniu aż do czasu egzaminu w lipcu. Katedra ma wywalone. Cały przedmiot to nagrany e-learning, który nie zachęca do nauki tego przedmiotu. Wymagania niejasne, bo katedra nie wie sama co znajduje się dokładnie w tych seminariach. Zdarzyły się fajne ćwiczenia stacjonarne, ale były tylko 2 albo 3 z powodu pandemii. Kolokwia online - to mówi samo za siebie. Egzamin lekko średni, na 2 poprawce się skończyło, bo weszła baza. Inaczej ludzie by komisy mieli. Nie wyniosłam nic z zajęć i idę na 2 rok bez żadnej konkretnej wiedzy z fizjologii.
ANATOMIA - zasady oceniania niejasne. Sylabus, który mógłby nie istnieć, bo zasady oceniania zmieniają się na bieżąco. Niejasność co do wymagań. Seksizm, mobbing, celowe uwalanie studenta, odpowiadanie na pytanie jakbyśmy byli debilami i się nie uczyli - to dotyczy kilku prowadzących i jeden z nich został usunięty i to na plus dla katedry. Cały czas byliśmy jako rok oskarżani o nieuczenie się. Formuła kolokwiów zmieniana jak w kalejdoskopie. Ocenianie kolokwiów i pytania zależą od cierpliwości asystenta i od samej jego osoby. Seminaria prowadzone przez studentów niemających bladego pojęcia o wspominanych strukturach. Preparaty w różnym stanie - niektórzy dawcy powinni już spokojnie spoczywać w grobach rodzinnych na cmentarzu. Wiele osób miało i nadal ma ogromne problemy z zaliczeniem przedmiotu. Teraz jest już czwarta poprawka dla niektórych osób. Fatalny podręcznik - ściana tekstu dopełnia katastrofę jaką jest ta katedra i ratuje ją tylko jedna prowadząca z ustnej poprawki, która w miarę humoru przepuszcza studentów na ustnej poprawce. Masz dwa pisemne terminy, a trzeci jest ustny. Losowanie odpytujących spośród surowej Pani docent i bardziej łaskawej Pani doktor. Pytania pojedynczo po jednym z każdego działu: grzbiet, gis, brzuch i miednica, kończyny, klatka. Różna trudność. Więc jeśli trafisz Panią Docent i 5 trudnych pytań oblewasz, a jeśli Panią Doktor i 5 łatwych pytań piątkę z poprawi masz w kieszeni. Porażka.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Super biblioteka, dużo kół naukowych. Można się rozwinąć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig szczurów jest obecny, ludzie tłuką się o to, kto ma lepszą średnią - to tylko kilka grup stacjonarnych. Reszta osób spoko, pomagają sobie. Jako rok bardzo spoko jesteśmy. Cudowny starosta roku.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik spoko cena, 450 zł/mies od lipca 2022, ale często Internet się rozwala i nie ma wody w Eskulapie.

Życie w mieście

Różnie bywa, ale mogę powiedzieć, że całkiem git. Z braku czasu nie korzystam.

Strony