Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 217

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest ogólnie bardzo dużo. W szczególności ciężka jest anatomia, której nauka praktycznie nigdy się nie kończy. Często wymagana jest znajomość szczegółów z wielotomowego Bochenka. Mi szczególna trudność sprawiły wejściówki, które potrafią być bardzo szczegółowe, kolokwia za to są do przejścia, ale też trzeba włożyć w naukę dużo pracy. Histologia sprawiała mi nieco mniej problemów, zakres materiału był mniejszy, wejściówki dość przyjemne, kolokwia też w miarę do zdania. Pozostałe przedmioty nie wymagają poświęcania im jakoś dużo uwagi, nie ma z nich egzaminów. Ogólnie porównując do liceum - nie ma porównania zupełnie inna liga, przygotujcie się na zupełnie nowy poziom kucia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości są naprawdę bardzo duże. Jest to rzecz, którą w WUMie lubię najbardziej i która rekompensuje wszelkie niedociągnięcia. Kół naukowych jest pełno i niektóre działają naprawdę świetne. Można pisać prace naukowe, chodzić na dyżury, zobaczyć jaka dziedzina medycyny nas interesuje najbadziej. Oprócz tego mamy też IFMSA, organizacje która jeśli się w niej udzielamy, pozwala nam na odbycie praktyk czy wymian naukowych za granicą. Ogólnie bardzo polecam :)))

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli chodzi o atmosferę, bywa różnie. Zakład anatomii jest chyba najmniej prostudencki - zdarzają się bardzo mili asystenci, ale często trafiają się także bardzo wymagający i niewyrozumiali. Pozostałe zakłady z którymi miałam styczność bardzo przyjazne i pozytywne nastawione do studentów. Atmosfera między studentami zależy w dużej mierze od grupy - często studenci wzajemnie się nakręcają, co wzmaga stres (np. przed egzaminami), zdarzają się tez donosiciele. Ogólnie WUM to duża uczelnia i tak naprawdę możecie trafić na chyba każdy typ człowieka, jednak większość osób które poznałam osobiście to przemiłe i pomocne osoby. Wiele ludzi można poznać w ramach działaności ponadprogramowej, czy na wyjazdach studenckich.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja mieszkam w Warszawie, ale z tego co wiem - tanio nie jest. W okolicy WUMu jest dużo pokoi na wynajem, spokojnie można znaleźć coś 10 min na piechotę od uczelni. W porównaniu do innych miejsc w Polsce wynajem bywa dość drogi. Jeśli chodzi o akademik to ceny raczej spoko.

Życie w mieście

W Warszawie wiele się dzieje, każdy znajdzie coś dla siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru uczelni, ani kierunku. Mimo, że nie radzę sobie niekiedy z natłokiem materiału, nie zmieniłabym uczelni na „mniej wymagającą”, kierunek też jest super ciekawy. Jednak jeśli wybieracie WUM należy uzbroić się w cierpliwość. Organizacja na tej uczelni leży i kwiczy. Sprawy informatyczne są totalnie nieogarnięte (nauczanie online było na początku prawdziwym chaosem), do dziekanatu cud się dodzwonić, załatwianie praktyk wymaga anielskiej cierpliwości, dezinformacja i niedotrzymywanie terminów to w zasadzie standard. Wiedziałam, ze tak będzie, bo slyszlalam wiele tego typu opinii, ale denerwuje mnie to bardziej niż sądziłam.

Architektura, Politechnika Warszawska (PW) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest miły i łatwy. Dużo pracy kreatywnej. Drugi rok jest najtrudniejszy. W kolejnych latach jest się już przystosowanym do trybu wydziału. Czasu wolnego jest jednak niewiele.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości jest mało, biblioteka wydziałowa niewielka. Istnieją fajne koła naukowe. Na wydziale brakuje modelarni a nawet drukarki A4. Wszystkie koszty wydruków prac są po stronie studenta.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy i prowadzący są zwykle bardzo negatywnie nastawieni do studentów. Program studiów jest przeładowany.

Jak jest z mieszkaniem?

Można znaleźć pokój nawet za 700-800 złotych, jednak oddalony ok 30 min od centrum.

Życie w mieście

Stolica ma bogatą ofertę kulturalną. Jest jednak zatłoczona i często stoi się w korkach w drodze na uczelnię.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Odradzam studiowania na wydziale architektury. Myślę, że wybrałabym uczelnię w innym mieście. Studia na PW są przereklamowane.

Historia, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki dużo, wykładowcy świetni, zawsze służą pomocą, wyrozumiali

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Duże

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy są wyrozumiali, zawsze pomocni, chętni do rozmowy, relacje bardzo przyjazne.

Życie w mieście

Dobry dojazd

Prawo, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na 1. roku, zwłaszcza w 1. semestrze, jest bardzo dużo nauki, szczególnie z uwagi na dwa przedmioty historyczno-prawne. Kolejny semestr jest już luźniejszy i przypomina znacznie bardziej naukę w liceum. W późniejszych latach rysuje się wyraźny podział na przedmioty wymagające znacznej pracy własnej (ale jest ich nie tak wiele, są to np. prawo karne, postępowanie administracyjne i sądowo-administracyjne) i takie, które w zasadzie tej pracy nie wymagają zbyt wiele.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom większości zajęć jest bardzo wysoki, kadra naukowa jest wysoko wykwalifikowana. Biblioteka wydziałowa zapewnia literaturę przedmiotu w wystarczającym zakresie, jest także biblioteka ogólnouniwerystecka, która uzupełnia ten księgozbiór. Istnieje wiele kół naukowych, które faktycznie działają i organizują często konferencje naukowe. Na wydziale istnieje czasopismo "Młody jurysta" przeznaczone dla publikacji studenckich.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców i ćwiczeniowców do studentów jest w większości bardzo dobre, są uprzejmi i pomocni. Podejście to jest także nastawione na chęć zainteresowania przedmiotem i dobre przygotowanie do egzaminu. Nie wydaje się, żeby można było mówić o jakimkolwiek wyścigu szczurów, relacje między studentami są naprawdę bardzo dobre, tworzą się spontanicznie relacje przyjacielskie i również mniejsze grupki, ale cały rok, można powiedzieć, trzyma ze sobą.

Życie w mieście

Dojazd do uczelni, mimo że znajduje się ona w Warszawie, jest dość utrudniony, jeśli korzysta się z komunikacji miejskiej. W przypadku kampusu przy ul. Dewajtis chodzi o znaczną odległość do pokonania pieszo z przystanku, zaś w przypadku kampusu im. ks. prof. Rumianka przy ul. Wóycickiego chodzi o to, że w zasadzie dojeżdża tam jeden autobus (114), który nie dość że ma dwa warianty trasy (i nie zawsze ten krótszy odpowiada), to często jest bardzo zatłoczony, w szczególności w godzinach rannych.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że polecam studia prawnicze na UKSW!

Polityka społeczna, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki z każdym rokiem jest stosunkowo więcej. Często przez cały semestr jest względny luz, ale za to na koniec semestru jest tak dużo pracy, że nie wiadomo w co włożyć ręce. Na III roku, w czasie kiedy powinnyśmy mieć czas na pisanie pracy licencjackiej wymagano sporo z innych przedmiotów, więc jeśli ktoś miał jeszcze pracę (w sensie pracę zarobkową) i chciał to wszystko połączyć z życiem prywatnym to było ciężko. Na zdalnych (magisterskich) odniosłam wrażenie, że prowadzący wychodzili z założenia iż skoro siedzimy w domu to na pewno mamy więcej czasu wolnego i można nam zadawać więcej. Jest jeszcze konieczność wyrobienia bardzo dużej liczby punktów ects z ogunów, co często kończy się tak, że zamiast skupić się na przedmiotach kierunkowych człowiek skupia się na tym co mniej ważne, nie dlatego, że chce ale dlatego że musi. Niemniej Uważam, że polityka społeczna mocno poszerza horyzonty i przez to, że łączy różne dziedziny nauki daje pole do ciągłego rozwoju.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia są zdecydowanie zbyt teoretyczne, za mało praktyki. Obowiązkowych praktyk w ogóle nie ma, co uważam nie jest za dobre w kontekście przyszłej pracy zawodowej.
Biblioteka jest raczej dobrze zaopatrzona. Po tym kierunku mogę pracować w urzędach, NGO'sach i to w sumie tyle, co nie jest złe, ale większych perspektyw też nie daje, chociaż zależy co kto lubi i czego oczekuje.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Generalnie podejście wykładowców jest w porządku. Wyścigów szczurów nie ma, przynajmniej tam gdzie ja studiuję.

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest bardzo dobra, na Kampus Główny UW dojeżdża bodajże 12 linii autobusowych, plus obok jest metro.
W sumie to do każdego ośrodka UW dojazd jest bardzo dobry. W okolicy jest sporo zieleni i knajpek, gdzie można coś zjeść. W Warszawie jest dużo teatrów, kin, muzeów - można kulturalnie spędzić czas.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru, bo mnie akurat polityka społeczna interesuje, ale uważam, że można by te studia upraktycznić i zrobić im lepszą reklamę, bo za chwilę z powodu braku studentów ten kierunek zaniknie.

Meblarstwo, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest w sumie najtrudniejszy, bo jest na nim dużo ogólnych przedmiotów jak, np. matematyka i fizyka. Wiele osób na tym roku odpada, bo ma wrażenie, że jest to kierunek artystyczny, a nie inżynierski. Nauki generalnie jest nie dużo, jeśli przyszło się z mat-fizu i ogarniało tam. Nie ma wymogu posiadania podręczników, ale warto mieć jeden do matematyki i drugi do nauki rysunku technicznego. Dużo uwagi trzeba poświęcić przedmiotowi Nauka o drewnie, bo łatwo go zawalić, a zasadniczo jest najważniejszy na całych studiach i bez zaliczenia go ciężko przejść dalej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju na tym kierunku są dość nieograniczone, chyba że ktoś nie ma chęci się rozwijać. Biblioteka, znajdująca się na kampusie jest bardzo dobrze zaopatrzona, jest kilka kierunkowych kół naukowych i wielu prowadzących jest bardzo pomocna. Co do perspektyw na pracę po tych studiach, to praktycznie z automatu cię przyjmą wszędzie, bo w tej branży brakuje wielu pracowników na każdym szczeblu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest bardzo dobra. Większość wykładowców jest na prawdę w porządku. Między studentami atmosfera jest przeważnie luźna, czasem się zdarzają try-hardy, które myślą, że ktoś jest dla nich konkurencją na rynku pracy, a nie jest, bo zbyt wielu pracowników brakuje, żeby jakakolwiek konkurencja powstała.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki są dla ludzi z mocną wątrobą. Najlepiej się mieszkało w akademikach, gdzie mieszkali ludzie z tego lub podobnego kierunku, bo najbardziej byli do pogadania i innych czynności społecznych :P. Z ludźmi z trudnych kierunków lub humanistycznych dość ciężko było się poznać, bo ciągle zakuwali. Cena akademika to ok. 400 zł, a warunki są bardzo dobre.

Życie w mieście

W Warszawie komunikacja miejska jest prawdopodobnie najlepsza w Polsce. Ogromna liczba autobusów i tramwajów, pociągi i do tego metro. No i bilety są bardzo tanie (55 zł za miesięczny ulgowy). Poza kampusem SGGW jest bardzo dużo miejsc na spotkania towarzyskie typu kluby, bary, parki itp. Bardzo też polecam plaże nad Wisłą.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli szukacie nie za trudnego kierunku z ogromnymi perspektywami na pracę to jest kierunek dla was. Uczyć się jakoś dużo nie trzeba, ludzie są w porządku, tylko trzeba mieć świadomość, że jest to kierunek inżynierski i trochę tej inżynierii na zajęciach będzie. Tylko też nie wymagajcie od tego kierunku za dużo ;)

Techniki Dentystyczne, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Najważniejsze są zdolności manualne. Na pierwszym roku króluje modelarstwo, podczas którego na ćwiczeniach modeluje się zęby z plasteliny w trzykrotnym powiększeniu. Jest dużo zajęć praktycznych, na technikach protetycznych od razu zaczyna się robić pierwsze protezy. Nauki nie jest bardzo dużo, a większość książek można wypożyczyć z biblioteki na parę miesięcy. Ważne jest, żeby samemu się angażować, znaleźć dobre miejsce na praktyki wakacyjne. Czasami bez znajomości w branży może być trudno, a na internecie nie ma wiele wiadomości co do pracy jako technik dentystyczny, ale z ambicjami i talentem można daleko zajść.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Trzeba się samemu uczyć, bo wykładowcy nie koniecznie chcą się angażować. Z tego kierunku trudno dostać się na jakiekolwiek koło naukowe na uczelni, ale zamiast tego można we własnym zakresie chodzić na praktyki, które trzeba samemu sobie zorganizować.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Mała grupa studentów, bo tylko 30 osób na roku (często kilka osób wykrusza się już w pierwszym semestrze) powoduje atmosferę jak w liceum, czyli w zależności jaki skład „klasy”, taka atmosfera.

Jak jest z mieszkaniem?

Cena akademika nie jest wygórowana, w DS2 jest bardzo spokojnie w porównaniu do innych akademików - cisza i spokój do nauki. Dobry dojazd na kampus Banacha, ale zajęcia dla TechDent to głównie kampus Lindleya (Emilii Plater 21, również dobry dojazd)

Życie w mieście

Klub Medyk był świetnym miejscem na imprezy przed pandemią.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie należy się łamać negatywnymi opiniami na forach internetowych o tym zawodzie. Jeśli jesteś dobry w swoim fachu i trafisz do dobrej pracowni, to można odnieść duży sukces zawodowy. Niestety technicy, którym się udało, nie koniecznie chcą się tym chwalić. W pracy ze stomatologiami potrzebna jest duża dawka asertywności.

Farmacja, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Trzy lata temu pisałem opinię po trzecim roku, teraz jako absolwent mogę się wypowiedzieć na temat całych studiów. PIERWSZY ROK to takie przedłużenie liceum - wiele różnych przedmiotów niepowiązanych ze sobą: biologia, botanika, chemia, matematyka, biofizyka, cośtam cośtam. Od razu dużo nauki na pamięć. Jeśli nie zdasz jakiegoś egzaminu, a później poprawki i komisa, to cię wywalają. Pod względem trudności, pierwszy rok jest na czwartym miejscu, łatwiej jest tylko na piątym roku, o ile można w ogóle mówić o tych studiach w kategorii "łatwości"...

DRUGI ROK to półmetek piekła - chemia analityczna, chemia organiczna, chemia fizyczna, i inne badziewia. Zaczyna się siedzenie na uczelni do późnych godzin wieczornych i nieprzespane noce, mnóstwo sprawozdań itd. Obecnie na chemii analitycznej nie ma takiego terroru jak za moich czasów, bo wielu starych (i dobrze wykwalifikowanych) prowadzących odeszło na emeryturę. Nie wiem, jak jest teraz, ale drugi rok zawsze powtarzało kilka osób. Pod względem trudności: drugie miejsce.

TRZECI ROK to piekło. Zajęcia są najczęściej od rana do wieczora (jeśli ktoś chce chodzić na beznadziejne wykłady), materiału od groma, a czasu na naukę (nie wspominając o życiu) coraz mniej. Wtedy też najwięcej się korzysta z książek, biochemię trzeba mieć w małym palcu. Jeśli od początku trzeciego roku nie zaczniesz się uczyć, to masz przesrane. Pod względem trudności: zdecydowanie pierwsze miejsce. Później w wakacje robi się miesięczną praktykę w aptece ogólnodostępnej, gdzie wiele zależy od szczęścia, bo można trafić do takiej apteki, że się przychodzi na cztery godziny zamiast obowiązkowych sześciu godzin dziennie i nic się praktycznie nie dzieje, ale można też trafić do takiej apteki, gdzie się codziennie kręci maści, czopki, czy sypie proszki.

CZWARTY ROK jest trochę lżejszy. Nie ma aż tyle nauki, ale wjeżdża farmakologia, wjeżdża bromatologia, wjeżdża toksykologia. Łatwo nie będzie. W połowie czwartego roku są zapisy na prace magisterskie i obowiązuje zasada "kto pierwszy, ten lepszy", przy czym bardzo dużo osób z mojego roku zachowało się chamsko i pozajmowały miejsca w kilku zakładach. Od razu widać, że "jesteś dla mnie konkurencją na rynku pracy". Pod względem trudności: trzecie miejsce. Po czwartym roku miesięczna praktyka w aptece szpitalnej, którą można podzielić na pół miesiąca w aptece szpitalnej i pół miesiąca w innym miejscu (sanepid, instytuty naukowe itd.), ale nie liczyłbym na to, bo wiele aptek nie widzi sensu w przyjmowaniu studentów na tylko dwa tygodnie, tak samo niektóre instytuty. Szpitale też są różne, można trafić gdzieś, gdzie wiele się nie dzieje i jest spokojnie, a można trafić też gdzieś, gdzie się znowu robi recepturę i nie ma czasu podrapać się po zadzie.

PIĄTY ROK to mieszanka bezużytecznych i nudnych przedmiotów. Farmacja praktyczna w aptece? Raptem pięć zajęć na KAMSOFCIE (program apteczny), wielkie rzeczy... Opieka farmaceutyczna? Tylko wybrane tematy. Farmakokinetyka? Jakieś obliczenia, których nikt nie rozumie. Na piątym roku jedni mają już wywalone na studia i niczego się nie uczą, a innym odbija i uważają się za wielce oświeconych naukowców. Prace magisterskie można zacząć robić na czwartym roku albo w semestrze zimowym piątego roku, ale też zależy od sytuacji. Przy pracy magisterskiej żadna wiedza ze studiów się nie przydaje tak naprawdę. Po piątym roku jest obowiązkowy staż w aptece ogólnodostępnej trwający sześć miesięcy, można trafić dobrze, można trafić źle. Może 1%-5% wiedzy ze studiów się przydaje, wszystkiego trzeba się uczyć od podstaw, no i leków OTC, na receptę, i suplementów też. To, do jakiej apteki trafisz, rzutuje na to, jak dobrze będziesz przygotowany/a do pracy już jako pełnoprawny magister.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poszedłem na te studia, bo podobało mi się, że jest dużo "ciekawych przedmiotów" na każdym roku, podobało mi się, że "wyciągnę z nich dużo wiedzy". Kiedy pisałem pracę mgr, robiłem staż i kończyłem studia, zrozumiałem, że większość przedmiotów jest po prostu bezużyteczna, a nawet jeśli ktoś chce zostać naukowcem, to i tak ponad połowa przedmiotów nie przyda się w ogóle. Koła naukowe na uczelni są, ale dają coś tylko komuś, kto jest wybitnie uzdolniony i ma czas na jakieś badania naukowe. Trochę ich jest, ale większość z nich jest totalnie żałosna.

Do pracy każdy przygotowuje się dopiero na stażu. W aptece nie będziesz się wykazywać wiedzą, że ten lek wchodzi w taką i taką interakcję z innymi lekami, albo że ten lek ma taką farmakokinetykę. Apteka do obrót lekami, trochę sklep, gdzie trzeba wiedzieć, jak rozłożyć leki, żeby ludzie je brali, a trochę takie biuro, gdzie jest mnóstwo biurokracji i papierów. Wszystkiego trzeba się uczyć od podstaw i najwięcej mogą nauczyć technicy, którzy o lekach i aptekach mają większe pojęcie niż wielce oświeceni magistrzy farmacji, którzy ledwo co wystawili nogę z uczelni jako absolwenci. Szczególnie pod względem kosmetyków i problemów skórnych, ani jednego słowa nie ma na tych studiach na temat chorób skóry i leków w nich stosowanych. Wszystkiego trzeba się uczyć na stażu i w pracy.

Niech nikt nie spodziewa się, że przyjmą go/ją jako magistra w firmie farmaceutycznej z otwartymi ramionami. Do firmy farmaceutycznej się nie dostaniesz, bo jest mnóstwo chętnych z innym wykształceniem wyższym i trzeba mieć do tego łeb, a tego nie uczą w ogóle na tych studiach. Większość osób ląduje w aptece, przynajmniej na jakiś czas. A zarobki? Śmiesznie niskie. Średnio jakieś 3500 zł do 4000 zł na rękę. Jako magister bez doświadczenia nie masz prawa negocjować zarobków i albo bierzesz tyle, ile ci dają, albo spadasz. Apteki też są różne, jeśli masz przydzielone obowiązki, trzeba się ich pilnować i nie można siedzieć na zapleczu z telefonem kiedy nie ma pacjentów. Oczywiście można też trafić tam, gdzie pacjentów dużo nie ma i nikt się nie stara za bardzo, wtedy można robić coś innego albo siedzieć i patrzeć w sufit, ale wynagrodzenie w takich miejscach jest zdecydowanie niższe niż w sieciówkach.

Jeśli ktoś chce innych perspektyw po tych studiach, trzeba jechać za granicę, ale oczywiście na tym wspaniałym uniwersytecie jedynym językiem, jakiego uczą, jest angielski i to na żałosnym poziomie. Znałem osobę, która była bardzo dobra w rosyjskim i nie miała pojęcia o angielskim, ale musiała się uczyć słówek angielskich. Moja rada - chcesz mieć jakąś szansę, zacznij się uczyć języka SAM/SAMA, nawet 15 minut dziennie, ale przez te 5 lat. Emigracja ze znajomością języka na poziomie poniżej B2/C1 jest bez sensu. Osobiście polecam niemiecki, w Niemczech farmacja wygląda zdecydowanie lepiej i magistrzy są szanowani bardziej niż w Polsce.

Kiedyś była taka organizacja Młoda Farmacja i była spoko, natomiast bo przemianie w PTSF stało się organizacją skupiającą się na imprezach i bankietach niż na rozwoju osobistym i skupiała osoby, którym woda sodowa uderzyła do głowy za mocno i uważają się za półbogów farmacji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli chodzi o prowadzących zajęcia, są różni. Z mojego doświadczenia wynika, że ci z dużym stażem pracy i starsi są spoko, niektórzy dosłownie do rany przyłóż, ale za moich czasów dużo takich prowadzących odeszło na emeryturę. Z kolei wielu młodych prowadzących wywyższa się i uważają się za wielkich naukowców.

Jeśli chodzi o studentów, zależy od osoby. Ten kierunek jest oblegany przez dziewczyny, mało jest tu chłopaków. Można trafić na osoby, które są spoko, ale można też trafić na podłych i bezczelnych chamów. Mój rok z biegiem czasu zmieniał się w ludzi tak jakby chorych psychicznie, bo wielu osobom odbiło i niektórzy uważali się za lepszych niż cała reszta (wg nich plebs), a niektórzy dostawali depresji i leczyli się farmakologicznie tabletkami. Wyścig szczurów? Oczywiście, od pierwszego dnia. Może w połowie studiów nie było go tak widać, ale później było gorzej niż na samym początku.

Jak jest z mieszkaniem?

Zależy od położenia. Warszawa jest bardzo drogim miastem. Zajęcia odbywają się praktycznie tylko i wyłącznie na kampusie Banacha z kilkoma wyjątkami. Są też oczywiście akademiki.

Życie w mieście

Warszawa to Warszawa, nie ma o czym mówić. Wiele opcji dla każdego, o ile ma się na to czas. Pod względem komunikacji miejskiej, jest świetnie, ale trzeba zawsze brać poprawkę od kilku do kilkunastu minut rano na dojazd, bo są korki. Na Banacha dojeżdżają tramwaje: 1, 14, 25, autobusy m.in.: 128, 175, 504. Jeden z akademików jest położony bardzo blisko trasy tramwaju "1".

Czas wolny? Mało kto go ma, a jeśli już, to nie spędza się go z osobami z roku, bo nie wszystkim pasuje się spotkać w tym samym czasie. Wiele osób pracuje na pół etatu żeby mieć kasę dla siebie. Można chodzić do klubów, imprezować, wychodzić ze znajomymi, ale wtedy będzie się jechało na trójach na wszystkich kolokwiach i egzaminach, albo dwójach.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bagno. Praca w aptece nie jest warta pięcioletniej męki na tych okropnych studiach. Chcesz pracować w aptece - idź na farmację albo zostań technikiem farmaceutycznym. Jakie są różnice między magistrami a technikami? Takie, że technik nie może wydać leków z szafki A (bardzo silnych, np. atropina, niektóre leki na astmę) czy narkotyków. Technik nie może robić receptury z substancjami z szafki A ani leków ocznych. Technik nie może retaksować (sprawdzać) recept. Technik nie może wprowadzać faktur i zajmować się innymi sprawami biurowymi (od tego jest tylko kierownik albo są wszyscy magistrzy). Pomijając to wszystko, nie ma żadnych różnic. No chyba że to, że mają większe doświadczenie i wiedzę na temat leków i receptury niż świeżo upieczony magister. Jeżeli natomiast chcesz pracować w firmie farmaceutycznej, syntetyzować leki, robić analizy w instytutach itd? Idź na politechnikę albo na UW, bo po farmacji masz marne szanse.

Nie lubię gdybać, że "gdybym mógł, to nie wybrałbym tego kierunku". Z obecnego punktu widzenia oczywiście, że nie wybrałbym tego kierunku, ale stało się, co się stało. Strasznie cierpiałem, ale z drugiej strony poznałem na swojej drodze kilka wspaniałych osób, które zmieniły mój pogląd na świat. Mimo to po obronie pracy magisterskiej nie czułem ulgi, po zaliczeniu stażu i odbiorze dyplomu też nie czułem żadnej ulgi. Doznałem trochę wewnętrznego spokoju dopiero w pracy, po wyrobieniu sobie pieczątki i po zrealizowaniu pierwszej recepty w życiu, która akurat była na narkotyki. Wtedy już do mnie dotarło, że studia są za mną i już nigdy nie zobaczę wstrętnych osób z mojego roku.

Aczkolwiek gdyby nie farmacja, nie dostałbym się do pracy z dość dobrym wynagrodzeniem, do której jestem przygotowany chociaż w pewnej części po sześciomiesięcznym stażu. Najprawdopodobniej po jakimś czasie wyjadę za granicę, bo nie widzę siebie w tym kraju, odłożę pieniądze, nadrobię zaległości w językach i spadam. Nie ma innego wyjścia. Maturzysto, jeśli to czytasz, nie idź tą drogą - idź na inne studia, naucz się języka, postaraj się o lepszą pracę. Studencie farmacji, jeśli to czytasz, uciekaj z tego bagna - chyba że chcesz przeobrazić się w zdołowanego studiami i na samym początku kariery zawodowej zmęczonym życiem magistrem farmacji.

Prawo, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka na 1 roku jest dość chaotyczna i trudna, ponieważ wymagania przedmiotowe z przedmiotów takich jak historia powszechna czy prawo rzymskie i łacina nie idą w parze z poziomem ćwiczeń i wykładów, stad konieczna będzie nauka samodzielna od a do z. Oczywiście z łaciny nie ma aktualnego podręcznika, a wykładowca nie chce uzupełnić słownika pojęć do końca nawet na wykładach, wiec nie wiadomo z czego się uczyć i jak wyjaśniać dane paremie, gdyż wykładowca wymaga konkretnych odpowiedzi, nikt natomiast nie wie jakich. Historia to masa warunków i skreśleń z listy studentów po pierwszym roku i stres z przywracaniem na tok studiów. Na szczęście mnie ominął, ale wiele osób musiało przez to przejść, w tym osoba dla mnie bliska. Dalszy tok nauki to zderzenie z kpa i prawem karnym, gdzie co roku jest około 600 warunków z prawa i administracji, co jest bardzo dużą liczbą jak na tak mały uniwersytet i wydział. Przemyślcie poważnie studia tu, bo w zasadzie co roku jest wykładowca, który robi problemy z dostaniem się na rok wyżej. Problem jest ten sam: słaba jakość zajęć a trudne egzaminy i brak konkretnych materiałów do nauki. Już pominę np. ćwiczenia z zobowiązań, gdzie wykładowca posiadający małą wiedzę, dyktuje kodeks do zeszytu, zupełnie jak w szkole, tylko wiedza wykładowcy niższa od jakiegokolwiek słabego nauczyciela w szkole... trochę to smutne, ale opinie innych tez potwierdzają słaba katedrę prawa cywilnego...

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Słabe miejsca wyboru ośrodków i są one mało prestiżowe, jeśli chodzi o program Erazmus.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy potrafią czytać na głos prace dyplomowe czy zaliczeniowe studentów na forum klasowym i wyśmiewać, sama byłam świadkiem czegoś takiego i cała grupa uczestniczyła w ciężkim cringe’u. Wyścig szczurów zależy od ludzi, na jakich trafisz, ale coraz częściej spotkasz się z osobami kasującymi maile, odnoszącymi na siebie, czy nie dzielącymi się materiałami, które często sami dostali za darmo od starszych roczników. Ogólnie to mały wydział, wiec większość się kojarzy lub zna, ale chyba specyfika prawa jako kierunku skłania ludzi do takich a nie innych zachowań niestety... myślę, ze tak jest na każdym uniwersytecie gdzie jest prawo.

Jak jest z mieszkaniem?

Życie w Warszawie jest drogie, ale można wynająć pokój taniej w Białołęce np. na nowodworach, skąd dojazd jest w miarę szybki, czy w ogóle szukać pokoju w okolicach Młocin, np. dęby mlocinskie czy w okolicach ul. muzealnej. Bielany tez nie są drogie, jeśli się dobrze poszuka, np. Mieszkania na Ul. Klaudyny. Na uksw jest stołówka w miarę ok, natomiast kawiarnia na uksw jest bardzo droga...

Życie w mieście

Dojazd na zajęcia zależy od tego, gdzie mieszkasz. Jeśli chodzi o dojazd z centrum to zajmuje on 40 minut, obejmuje jazdę metrem oraz autobusem 114, który kursuje prosto pod woycickiego spod metra mlociny. Natomiast dojazd z mlocin, czy bielan trwa Max 20 minut.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Odradzam prawo na uksw ze względu na trudność i blokowanie skończenia na różnych etapach w tym na pisaniu pracy dyplomowej w stosunku do jej prestiżu czy poziomu zajęć jaki w większości oferuje. Można iść na prywatna uczelnie, czy wybrać inną publiczną, bo takich kwiatków i historii jak na uksw to raczej na żadnej nie słyszałam...

Fizjoterapia, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki i czasu poświęcanego jest podobny w klasie maturalnej jak i na I roku, niemniej jednak zakres materiału z niektórych przedmiotów jest zdecydowanie obszerniejszy choćby anatomia, której trzeba uczyć się systematycznie, więcej bazuje się na skryptach i prezentacjach niż bezpośrednio na książkach, ale również książki się przydają, choć zamieniłam je na pdf, bo wiele plików jest na dysku roku, czasu wolnego jest dużo o ile dobrze rozplanuje się czas, w tygodniu plan jest różnorodny i czasami można mieć zajęcia od rana do wieczora, w kolejnych latach czasu wolnego jest zdecydowanie więcej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest bardzo zróżnicowany od świetnie przygotowanych prowadzących i ciekawych i rzetelnych prezentacji oraz przekazywanych informacji do chaotycznych zajęć z prowadzącymi, którzy wydawać by się mogło, że nie mają wystarczającej wiedzy na dany temat, biblioteka jest świetnie zaopatrzona, mamy dostęp do Wirtualnej Biblioteki, jest wiele konferencji krajowych i międzynarodowych, duża ilość kół naukowych związanych z szeroko pojętymi zainteresowaniami, po zakończeniu fizjoterapii jest wiele możliwości i specjalizacji, bardzo wszechstronny kierunek

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Większość prowadzących jest przede wszystkim „dla studentów” starają się przekazać swoje doświadczenie i wiedzę, bardzo miłe osoby i prostudenckie w razie jakichkolwiek sytuacji niekorzystnych bądź innych problemów, zawsze można dopytać, wyjaśnić niejasności, prowadzący są zazwyczaj dostępni na uczelni bądź zdalnie, na fizjoterapii nie odczuwam żadnego wyścigu szczurów, większość studentów mojego roku pomaga sobie wzajemnie czy to przy przygotowaniach do sesji czy w innych sytuacjach, poza tym wszyscy są mile do siebie nastawieni, moja grupa jest wspaniała, poza uczelnią spotykamy się, spędzamy ze sobą wolny czas, dzwonimy, rozmawiamy, umawiamy na wspólne wyjścia.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkam w bursie i orientacyjnie pokój z łazienka i kuchnią dla 2,3 osób to około 500 złotych, akademiki kosztują około 300-400 mieszkania można znaleźć od nawet 700 złotych za wynajęcie pokoju do 2500 i więcej, bursa jest na pograniczu akademika, a mieszkania, jestem zadowolona z mojego wyboru, mam świetne współlokatorki, dobrą lokalizacje, niską cenę i miłą okolicę.

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest świetna, wszędzie można się dostać w szybkim czasie czy to metrem, pociągiem podmiejskim, autobusem czy tramwajem, na zajęcia mam zazwyczaj 20-30 minut drogi, czasami wypożyczam rower, świetna forma transportu, możliwości spędzania wolnego czasu jest mnóstwo od aktywnego trybu życia poprzez rower, spacery, bieganie, wiele centrów sportowych, przez różne wydarzenia kulturalne, kulinarne, muzyczne, edukacyjne, po wiele inspirujących miejsc do zobaczenia, muzea, parki, piękne zabudowania. Wybór gastronomiczny jest ogromny, możliwości spędzania czasu ze znajomymi również.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Każda uczelnia ma swoje plusy i minusy, jednak ze swojego krótkiego doświadczenia jak i opinii innych oraz historii studentów innych uczelni mogę przyznać, że WUM jest jedną z lepszych uczelni medycznych w Polsce, poziom nauczania jest wystarczający i myślę, że mogłabym polecić te uczelnie jak i kierunek oraz miasto jeśli ktoś lubi duże i tętniące życiem miasta, w których można również znaleźć swoje zaciszne miejsce.

Strony