Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 631

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu do liceum, nauki na studiach jest zdecydowanie więcej. Mamy trzy główne przedmioty: anatomię, fizjologię i histologię. Dodatkowo są też przedmioty poboczne, takie jak: chemia, biofizyka, język angielski, fakultety od drugiego semestru, biochemia również od drugiego semestru, psychospołeczne aspekty medycyny oraz podstawowe umiejętności kliniczne. Jeśli chodzi o anatomię, to jest ona prowadzona w świetny sposób - doskonali nauczyciele akademiccy oraz ich podejście do studentów zasługują na pochwałę. Wszystko jest dokładnie wyjaśnione i pokazane, co ułatwia naukę. Podobnie histologia - panuje tam niesamowita atmosfera, a studenci z chęcią przyswajają wiedzę z tego przedmiotu. Niestety, sytuacja wygląda inaczej w przypadku fizjologii człowieka. W tym zakładzie studenci są traktowani w sposób zdecydowanie nieodpowiedni. Można spotkać się z przypadkami mobbingu, wyzwisk, a nawet zastraszania i przemocy werbalnej ze strony niektórych prowadzących. Wydaje się, że konieczne są zmiany, zwłaszcza na poziomie kierownictwa zakładu. Mimo to, niektórzy studenci mają szczęście i trafiają na prowadzących, którzy uczą w bardziej przyjazny sposób, co sprawia, że fizjologia staje się możliwa do zaliczenia. W przypadku fizjologii człowieka sytuacja jest szczególnie niepokojąca gdyż jeden z profesorów ma poważne problemy z agresją, co przejawia się w zachowaniu, które jest nie tylko nieodpowiednie, ale wręcz szokujące. Inna zaś prowadząca nie prowadzi kompletnie zajęć, a studenci spędzają sami kilka godzin w sali nudząc się, bo pani prowadząca każe im samodzielnie się uczyć twierdząc jednocześnie, że ona sama powinna być w innej pracy. Studenci, którzy zostają skierowani na tzw. "rozbójnika", mogą od razu zrozumieć, że to oznacza, iż nie zdali przedmiotu. Zaliczenie to jest znane z wyjątkowej trudności i praktycznie nie ma szans na jego zdanie. Składa się z 10 pytań otwartych, które są tak sformułowane, że nawet dobrze przygotowani studenci mają ogromne trudności z ich rozwiązaniem. W rezultacie "rozbójnik" staje się dla wielu symbolem niezdanej fizjologii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Główna biblioteka jest zlokalizowana w bardzo złym miejscu, natomiast istnieje też czytelnia w CSM i tutaj już jest w pobliżu

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera między studentami to raczej wyścig szczurów, na niestacjonarnych można spotkać bardzo niemiłych ludzi. Studenci boją się pisać skargi na wykładowców, są zastraszeni przez władze i przez samych siebie nawzajem, co powoduje, że ta uczelnia po prostu staje się bardzo nieprzyjazna dla studentów, gdyż ludzie przyzwalają na takie zachowanie.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wynajmuje mieszkania, ale mieszkania są drogie w Lublinie.

Życie w mieście

Dojazd na zajęcia super, uczelnia jest blisko centrum, a część zajęć jest prowadzona nawet bezpośrednio w centrum.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kierunek wspaniały, uczelnia trochę mniej. Ważne aby mieć szczęście do prowadzących i też nie dać się zastraszyć tylko działać.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta I roku studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Zacznę od tego, że studenci niestacjonarni są TAK SAMO traktowani jak studenci stacjonarni - te same egzaminy, kolokwia, system oceniania itd.
Od tego jak będziesz wspominać ćwiczenia z danych przedmiotów zależy od tego na jakich prowadzących trafisz. Ja trafiłam na bardzo pomocnych i sympatycznych przez co mile wspominam biochemię, anatomię, a nawet biofizykę i wf. Przed ćwiczeniami z anatomii jest wejściówka z materiału, który będziecie omawiać na danych zajęciach, jest ona dla was - możecie zdobyć dodatkowe punkty, które mogą być doliczone do kolokwium teoretycznego lub praktycznego tzw. szpilki (jeśli ktoś mówi, że nie warto się uczyć na wejściówki - warto chociaż cokolwiek wiedzieć, ponieważ będzie wam o wiele łatwiej przyswajać wiedzę w trakcie zajęć i oczywiście takie punkty, a nawet punkt może was uratować od pisania poprawy (to też nie jest tragedia, jest wiele terminów). Anatomia jest podzielona na następujące segmenty: ręka, klatka, brzuch, miednica, noga, oun. Z każdego działu odbywa się kolokwium teoretyczne i praktyczne. Biochemia ma 6 działów i z każdego na koniec jest kolokwium pisemne, do tego na każdych zajęciach jest wejściówka, którą należy zdać. Na ćwiczeniach wykonuje się doświadczenia wg instrukcji i wypełnia się raporty. Biofizyka to takie ćwiczenia podczas których robicie różne „doświadczenia” też wg instrukcji i wypełniacie raporty, a na ćwiczenia należy przynieść własnoręcznie napisaną notatkę (pomaga w wykonywaniu „doświadczeń”). Biologia molekularna - 5 wejściówek, każda na 10 pkt, trzeba zebrać 30/50 pkt, aby być dopuszczonym do egzaminu. Podczas wykładów można zdobyć punkty max 3 i wykorzystać do egzaminu lub do punktów z wejściówek. Od razu wspomnę, że naprawdę warto chodzić na wykłady. Bardzo często prowadzący dopowiadają wiele istotnych informacji, które przydają się do nauki na kolokwium/egzamin. W tym roku można było też zdobyć punkt z anatomii, biochemii, biofizyki i histologii, także naprawdę warto. Histologia to bardzo przyjemny przedmiot, przed każdym ćwiczeniem jest wejściówka, a potem rysujecie to co widzicie pod mikroskopem - niektórzy rysowali kredkami w zeszycie, a niektórzy na tablecie. Chemia ogólna trwa chyba 5 tygodni, na ćwiczeniach są doświadczenia i raport do oddania, a na koniec kolokwium z zadań obliczeniowych - im więcej przeliczycie zadań tym łatwiej wam pójdzie (nie zapominajcie wiedzy z liceum, bo do obliczeń się przyda). Embriologia i biologia komórki też są prowadzone przez tą samą katedrę co histologia. Wf - zapisy przez usosa, dopasowujesz godzinę zajęć do swojego planu, także wybierzcie godzinę która nie będzie wam kolidowała z innymi zajęciami (weźcie pod uwagę dojazd itd.). Jeśli ćwiczysz na wf, wykonujesz polecenia prowadzącego, nie masz przy sobie telefonu to zdasz na spokojnie. Fitness, gry zespołowe i siłownia kryje za sobą to samo - wspólna rozgrzewka, a potem praca własna. Egzaminy w sesji zimowej: biologia komórki, biofizyka, biologia molekularna, embriologia. Egzaminy w sesji letniej: anatomia, biochemia, histologia. Są jeszcze takie przedmioty jak pierwsza pomoc i techniki zabiegów medycznych - jeśli przyjdziecie przygotowani tzn. nauczeni na wejściówkę, spięte włosy, brak kolczyków, biżuterii i zegarków to zostaniecie dopuszczeni do ćwiczeń i naprawdę dużo możecie z nich wyciągnąć. Reasumując uważam, że katedry na 1 roku są prostudenckie, a dużo zależy od frekwencji na wykładach o czym przekonali się tegoroczni studenci. Podobno w tym roku mają być zmiany w programie zajęć, także warto dowiedzieć się co i jak.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Daje wystarczające możliwości rozwoju na 1 roku (i tak nie ma za dużej ilości czasu na to). Jest biblioteka w której wiele osób uczy się szczególnie w trakcie sesji. O książki nie wiem czy trzeba się bić, ale warto iść do biblioteki i zobaczyć które książki nam odpowiadają do nauki i potem je wypożyczyć. Najczęściej jeśli nie jest książka dostępna ot tak, to trzeba poczekać aż ktoś ją odda. Można przedłużać wypożyczenie 3 dni przed datą zwrotu. Jeśli dostaniecie materiały od roku wyżej (o ile takie istnieją), to warto je dokładnie przejrzeć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszystko zależy od grupy, w mojej grupie nie zauważyłam wyścigu szczurów. Każda grupa ma 24 osoby. Studenci zazwyczaj wzajemnie sobie pomagają, bo bardzo trudno jest przejść przez 1 rok bez wzajemnej współpracy.

Jak jest z mieszkaniem?

Uważam, że Bydgoszcz jest stosunkowo tanim miastem w porównaniu do np. Gdańska. Warto szukać pokoju/mieszkania w Skrzetusku czy Bartodziejach, może okolice Ronda Jagiellonów. Jest wiele tramwajów i autobusów, więc raczej z dotarciem na zajęcia nie powinno być problemów. Pomimo tego, że anatomia jest 2 razy w tygodniu w zupełnie innym miejscu (łukasiewicza) niż większość zajęć, to nie szukałabym osobiście tam pokoju/mieszkania. Zdecydowanie lepiej jest mieć bliżej na większość zajęć, a dojeżdżać dwa razy w tygodniu na anatomię, oczywiście to tylko moje zdanie.

Życie w mieście

Jest wiele restauracji, kawiarni. Są galerie handlowe i ładne stare miasto. Jest gdzie spędzić czas między zajęciami.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru uczelni.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo Ciężko. Żałuję, że nie wybrałam Wrocławia, do którego miałam szansę ze względu na podstawową matmę.
Moim szczytem marzeń był WUM, bo to najlepsza uczelnia typowo medyczna i w Wawie skąd pochodzę. Ale jestem humanistką i nie miałabym szans dostać się na WUM, gdzie jest duże nastawienie na przedmioty ścisłe w rekrutacji. Trzeba zdawać biologię, chemię i fizykę lub matmę.
Na UW preferuje się bardziej humanistów. Najbardziej liczy się na tej uczelni biologia, bo 40% wagi. Biologię zdałam bardzo dobrze. Chemię, która ma wagę 30% też zdałam dość dobrze, bo wykułam na pamięć teorię i mimo nierozwiązaniu wielu zdań obliczeniowych udało mi się uzyskać wynik 75%.
Matematyka poszła mi na 80%, ale podstawa. Rozszerzenie oblałam, bo to był kosmos i łatwiej uzyskać 90% z podstawowej matmy niż z rozszerzonej 30%.
Na UW liczą się też język angielski i polski, z których jako humanistka uzyskałam bardzo dobre noty. To jest ewenement na skalę Polski, bo najlepsze uczelnie medyczne, czyli WUM i UJ stawiają w rekrutacji na rozszerzone przedmioty ścisłe takie jak biologia, chemia, fizyka i matematyka.
Na początku byłam zachwycona UW, bo jako że pochodzę z Wawy i jestem humanistką to była to jedyna uczelnia gdzie miałam szansę się dostać. Progi na WUM były poza moim zasięgiem przez przedmioty ścisłe a UKSW nawet nie uznaję i wolałabym poprawiać maturę, niż tam studiować.
Bardzo żałuję jednak, że nie poszłam na UWM, mimo że jestem z Wawy. Jeżeli mogłabym cofnąć czas, to poszłabym na UWM. Bardzo mnie boli, że tam się nie zarekrutowałam, bo okazało się, że bym się dostała patrząc na progi. W sumie mimo że WUM jest lepszy to jako uczelnia UWM jest atrakcyjniejsza, bo jest dużo łatwiej zdać, nie uwalają studentów, nie wyrzucają tak z uczelni a prestiż też jest niewiele niższy, niż WUM.
Zastanawiam się nad przenosinami na UWM lub GUMed.
Lek na UW mnie się nie podoba. Jest dużo dziwnych przedmiotów, nie ma baz. Nauczyciele często gorsi, niż na typowych medycznych uczelniach i czuje się niedosyt możliwości jakie zapewniają typowo medyczne, specjalistyczne uczelnie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jak na uniwerek wieloprofilowy nie jest źle. Ale zapewniam was, że nie ma polotu do WUM lub nawet GUMedu czy UMW. Uczelnie typowo medyczne, czyli specjalistyczne są lepsze i dają większe możliwości szeroko pojętego rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Kameralna. Studentów jest bardzo mało. Tylko 60 osób. Ma to swoje plusy i minusy. Jak kto lubi.

Jak jest z mieszkaniem?

Władze UW są niekompetentne, bo nie potrafią zapewnić studentom dostatecznej ilości miejsc w akademikach. Mieszkania są bardzo drogie. Wynajęcie porządnego pokoju w dobrej lokalizacji z opłatami to koszt minimum około 2 tys. zł. Za ten sam pokój w wielu miastach można zapłacić 2 razy mniej.
Na szczęście mnie to nie dotyczy bo mam mieszkanie w stolicy.

Życie w mieście

Jest drogo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeżeli macie Punkty na jakąkolwiek inną uczelnię medyczną (może poza ŚUM) lub na UJ to nawet się nie zastanawiajcie. Nie idźcie na UW.
Tutaj pule nie wchodzą. Niektórzy wykładowcy skrajnie dużo wymagają, bo UW a sami niewiele uczą i sobą reprezentują. Akademik jest dostać bardzo trudno. Warunki i repety są mega drogie a każdemu to może się zdarzyć.
Oczywiście jeżeli nie dostaniesz się na żadną inną uczelnię lub dostaniesz się na beznadziejne uczelnie typu politechnika to lepiej iść na UW.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka w porządku, kwestia przyzwyczajenia się.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia - nie wiele. Kierunek - praca po nim będzie i tyle. W tym roku jedyne co adiunkt anatomii potrafił zrobić to skompromitować się w Internecie także jak ktoś ma jakieś większe ambicje naukowe niech wybierze lepszą uczelnię.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowca jednego z przedmiotów potrafił obstawiać kto nie zda semestru lub mówić, że dana osoba nie powinna go zdać (bo nie wiem, on jej nie lubi?).
Głowa pewnej katedry obraziła się na studentów i postanowiła nie zaokrąglać ocen połówkowych w górę.
Regulamin na jeden z egzaminów pojawił się dopiero tydzień przed nim.

Czyli w skrócie na tej uczelni student jest traktowany jak podczłowiek.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny taniej niż w większych miastach, ale to dlatego, że Łódź jest obrzydliwa.

Życie w mieście

Nie istnieje (w sensie no jest Piotrkowska i manufaktura, ale dla mnie jako osoby pochodzącej z większego miasta galeria handlowa czy ulica z knajpami nie robią za dużego wrażenia)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuję wyboru tej uczelni. Jeśli możesz pójść gdzie indziej to idź (przez moduły może być ciężko się przenieść) a jak już jesteś skazany na Łódź, ze względu na koszty życia to idź już lepiej na MON, bo tam można chociaż dobrze zarobić. Ewentualnie może lek-dent jest lepszy.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Radomski im. Kazimierza Pułaskiego (dawny UTH) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki dużo. Co roku jest w sumie trudniej i każdy kolejny nabór ma ciężej, aczkolwiek da się to "ogarnąć". Każdy rok jest inny. Czas poświęcony na naukę zależy indywidualnie, niektórzy uczą się tyle ile muszą, drudzy cały czas.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Z roku na rok poziom zajęć bardzo wzrasta. Już teraz w statystyce poszczególnych egzaminów LEK wypadamy dobrze, szczególnie, że osoby piszące od nas to osoby które teraz/rok temu ukończyły studia. Liczebność grup na zajęciach klinicznych +/- 4-5 osobowa. Zajęcia kliniczne z reguły dobrze prowadzone, z tego co konsultuję ze znajomymi z innych uczelni to jestem bardzo zadowolona. Zaopatrzenie uczelni już jest dobre, w postaci nowego wyposażenia i z tego co wiem, właśnie buduje się centrum symulacji medycznej. Są koła naukowe i możliwość pisania prac, jeśli kogoś to interesuje.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podoba mi się to, że jeśli się starasz to są osoby wśród prowadzących na uczelni lub zajęcia kliniczne, które to dostrzegają i zagadują czy ktoś może jest zainteresowany, aby podjąć specjalizację w danej dziedzinie, więc mam poczucie, że nie jestem anonimem.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik kosztował coś około 1100 zł.

Życie w mieście

Wydział 3 min pieszo z akademika. Szpital 5 min autem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Cieszę się, że tutaj studiowałam. Według mnie to był dobrze wykorzystany czas. Wiele się nauczyłam i na pewno wynik LEK pozwoli mi rozpocząć specjalizację w mojej upatrzonej dziedzinie.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Będąc aktualnie po drugim roku, pierwszy rok oceniam przychylnie. Największym problemem do przeskoczenia było wdrożenie się w system studiowania, ustalenie priorytetów i wyznaczenie materiału do nauki. Gdy już człowiek pojął, co robić, i jak robić, to samo działanie nie było skomplikowane. Podczas pierwszego semestru najwięcej czasu poświęcałam na anatomię. Ale od tego roku już nie jest to przedmiot wymagający i czasochłonny.

Na drugim semestrze dopada studenta biochemia, która w powszechnej opinii uchodzi za przedmiot trudny, skomplikowany, a gorycz i żale wylewają się niejednokrotnie na katedrę. Owszem, uczyć biochemii się trzeba, lecz gdy student rozumny, problemu mieć nie powinien. Materiał może zaciekawić, a zaliczenia na spokojnie jest się w stanie zdać w pierwszych terminach. I wcale nie trzeba zarywać nocek, rozpowiadając na prawo i lewo, że student życia nie ma.
Fizjologia, która również zaczyna się w drugim semestrze, to nawet przyjemny przedmiot, nie wymaga on poświęceń, a czasem aż miło zajrzeć do książek.

Trzeci semestr w moim odczuciu był porównywalny do drugiego, prawdę mówiąc, być może i nawet przyjemniejszy. Na drugim roku oprócz zajęć w laboratorium czy Collegium Medicum, są również zajęcia w szpitalach - co jest ogromnym plusem. Wcześnie zaczynamy mieć kontakt z pacjentami, dzięki czemu zaczynamy rozumieć materiał, jednocześnie nie zmuszając się do nauki. Zajęcia kliniczne nie są wymagające, zazwyczaj nie ma wejściówek, odpytek, kolokwiów. Są raczej ciekawe i stanowią odskocznię od tych uczelnianych.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Grupy są 12-osobowe, a na zajęcia kliniczne chodzimy w szóstkach. Nie gnieciemy się przy pacjentach, każdy ma szansę coś dojrzeć czy przeprowadzić wywiad.
Poziom zajęć jest rożny. Niestety z żalem muszę przyznać, że spora część wykładowców nie przykłada się do nauczania studentów lub brak im dydaktycznego podejścia. Pociesza fakt, że są też tacy, którzy potrafią zainspirować swoją dziedziną, specjalizacją.

Katedra biochemii prawie jako jedyna trzyma mocny poziom. Są wymagający, konsekwentni. Dla mnie taki system jest odpowiedni, kto się potrafi nauczyć - zdaje i nie ma problemów. Gdy ktoś oleje naukę - będzie mu ciężko. Regularność, zrozumienie, olej w głowie, to twoje składniki na udane tour de biochemia.

Poziom anatomii, jaki jest obecnie, w moim przekonaniu pozostawia wiele do życzenia, przede wszystkim mam na myśli zajęcia w prosektorium. Jedyny Profesor, któremu zależało, żeby studentów nauczyć i zaciekawić, został zwolniony, a na jego miejsce weszli zeszłoroczni absolwenci lekarskiego, którzy świeżo skończyli naukę na swoim macierzystym wydziale. Mój rocznik miał to szczęście (dla niektórych, którym nie po drodze z nauką, raczej pech), że na pierwszym roku mieliśmy zajęcia w prosektorium i kilka wykładów z tym właśnie Profesorem. Patrząc na to, jak ważnym przedmiotem jest anatomia, obawiam się, co będzie z niższymi rocznikami bez traktowania jej priorytetowo i bez poważnej nauki w prosektorium. Mam nadzieję, że wreszcie się ten zakład pozbiera, będzie lepiej dla studentów.

Uczelnia organizuje raz do roku konferencję. Nawet nie uczelnia, a organizacja działająca na uczelni. Jak ktoś ma chęć, może skorzystać. Różne warsztaty są rzadko. Czasem ktoś zorganizuje, ale też zazwyczaj jakieś organizacje. Kół naukowych mamy sporo, uważam, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Może nie od razu od pierwszego roku, ale w całym czasie studiów, jak najbardziej.

Oczywiście coś świetnego - zajęcia kliniczne już od drugiego roku. To jedna z rzeczy, którą najbardziej doceniam na tej uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest raczej dobra. Większość wykładowców nie planuje utrudniać nam życia, niektórzy są znudzeni, inni lubią się dowartościować kosztem studenta, ale to się zdarza od czasu do czasu. Są też bardzo miłe i prostudenckie osoby.
Wyścig szczurów wśród studentów to sprawa nieoczywista, zależy, na jaką grupę trafisz. Są grupy, gdzie aż z żalem patrzy się na poczynania niektórych mędrców, nie wiedząc, czy współczuć im braku ciekawszych zajęć niż nakręcanie panikarskich afer, czy może pocieszyć się posiadaniem nieco bardziej rozbudowanego obszaru kory przedczołowej. Jednak możesz do wszystkiego podchodzić z dystansem i śmiać się ze swoimi przyjaciółmi z ludzi, który po raz szósty rozkręcają kłótnię o zmianę terminu nieznaczącego wiele zaliczenia.

Jak jest z mieszkaniem?

Cena za pokój 900-1200 zł. Da się złapać taniej, zależy, jakich warunków oczekujesz.

Życie w mieście

Jak masz pokój lub mieszkanie w centrum, to wszędzie dojdziesz na piechotę, a jeśli gdzieś dalej, to jeździ MZK. W Opolu jest wszędzie blisko. Jest klub studencki Mango, nawet często się coś tam dzieje. Można też wyjść na miasto, są ładne tereny nad Odrą, jest trochę barów, restauracji, kawiarni. Na życie studenckie jest przestrzeń, Opole pomimo że małe, to nie jest dziura. Jak się chce na większe imprezy, to jest dobry dojazd do Wrocławia czy nawet Katowic.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wyboru zdecydowanie nie żałuję. Jest balans pomiędzy nauką a życiem osobistym. Można się rozwijać, spotykać ze znajomymi, poznawać świetne osoby. Jak wszędzie, i tutaj znajdą się pewne minusy i niedociągnięcia. Jeśli obawiasz się nadmiaru nauki, zarywania nocek nad książkami, brakiem życia poza uczelnią - nic z tych rzeczy. Ja się pozytywnie zaskoczyłam, bo idąc na te studia, nie przypuszczałam, że czas znajdę na wszystko, a wciąż będę zaliczać większość w pierwszych terminach. Tak więc polecam.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Przeskok między ogólniakiem, a studiami nie ma co ukrywać wyraźny. Na 1 roku przy nieprzesadnej systematyczności idzie wszystko na luzie pozaliczać. W zasadzie większość katedr (Anata, Histo, Fizjo, Biofiz, Biol molekularna) wspominam przyjemnie, trafiając przy tym na super prowadzących. Schodki zaczynają się na 3 semestrze kiedy sesja zimowa jak i sam semestr potrafią przeorać, głównie przez zbiegnięcie się w jednym czasie 3 egzaminów - Anaty, Fizjo i Biochy. Jeżeli chodzi o biochemię, to pisząc z perspektywy osoby, która nie darzy sympatią samego przedmiotu i trochę po poprawkach się nachodziła, jak was przyciśnie presja, nauczycie się i zdacie xd

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Liczebność grup na plus, te kliniczne mają po 6 osób, więc jak chodzimy do pacjentów, to każdy ma szansę osłuchać sobie, zbadać, zebrać wywiad itd. W koła naukowe najlepiej chyba celować po 3 roku. Biblioteka ma to co potrzebne, natomiast niektóre pozycje schodzą jak ciepłe bułeczki i trzeba na nie polować. Osobiście korzystam bardziej z pdfów.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścigu szczurów nie doświadczyłem, atmosfera zależna od ludzi w grupie, jak komuś nie podpasuje, to zawsze co semestr można się przenieść do innej. Bywają osoby na roku, które tworzą sztuczne problemy na poziomie przedszkolnej piaskownicy, co rodzi też niefajne opinie na nasz temat od pozostałych roczników/wykładowców, ale to akurat rzecz, na którą większego wpływu nie będziecie mieli na żadnej uczelni, także patrzcie swojego i otaczajcie się fajnymi ludźmi xd

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny za pokój ok. 900-1200 zł

Życie w mieście

Bardzo spokojne, kompaktowe miasto, komunikacja w porządku; jedyny akceptowalny klub to Mango, natomiast ja wolę posiedzieć nad Oderką z najróżniejszymi napojami w doborowym towarzystwie. Na wyspie Bolko są fajne spoty na grilla, jeśli ktoś lubi pieścić swe podniebienie pyszną karkóweczką.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Samej uczelni nie żałuję, a jeżeli komuś brakuje rozrywki w Opolu, to pociąg do Kato lub Wro jedzie godzinkę :)

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na I roku studiów jest sporo czasu wolnego, przedmioty na I semestrze nie są trudne do zaliczenia.
Na II semestrze dochodzi biochemia, która niestety zabiera dużo czasu i energii.
Zaczynają się nerwy, ponieważ Katedra biochemii jest bardzo wymagająca i trzeba się uczyć bardzo dużo .
Dochodzi również fizjologia, która jest przyjemna, trzeba uczyć się na każde ćwiczenia systematycznie, ale fizjologia jest bardzo przyjemna i nie sprawia trudności, pod warunkiem, że co tydzień jest się przygotowanym do ćwiczeń.
Wszystko da się pogodzić, życie prywatne, pracę i studia pod warunkiem, że ma się wypracowany schemat działania.
Na I semestrze trzeba się go nauczyć i później idzie gładko :)
Najgorsza jest sesja po 3 semestrze, bardzo dużo łez i potów wyciska z człowieka i weryfikuje ludzi.
Później 4 semestr to są piękne wakacje.
5 semestr męczy, bo jest dużo przedmiotów i dochodzi kolejny ciężki przedmiot czyli medycyna ratunkowa.
Nie jest bardzo trudna, ale jest bardzo obszerna.
Na 6 semestrze jest lżej, ale jesteś bardziej zmęczony nauką i atmosferą.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia stawia nacisk bardziej na praktykę niż na teorię, wydaję mi, że to bardzo pomaga. Od 2 roku zaczynają się zajęcia w szpitalu i można nauczyć się pewnego schematu postępowania z pacjentem (badanie podmiotowe i przedmiotowe).
Jeżeli się go nauczysz już na 2 roku ,to potem będzie tylko łatwiej.
To sporo zaleta tej uczelni, ponieważ na innych uczelniach kontakt z pacjentem zaczyna się dopiero na 3 roku i jest on bardzo sporadyczny.
Na zajęciach klinicznych często jest prelekcja albo odpytka z materiału, a dopiero później idziemy do pacjenta, zbieramy wywiad i badamy.
Później zdajemy słowny raport albo jesteśmy odpytywani z chorób.
Taki system mobilizuje to nauki, ponieważ prowadzący czasem może nie zaliczyć ćwiczeń i zaprosić na poprawkę:)
Jeżeli chodzi o bibliotekę, to jest dobrze wyposażona i bardzo dobrze spędza się w niej czas .
Miła, cicha i spokojna atmosfera .
W Opolu od 2 lat organizowana jest w czerwcu konferencja, podczas której studenci reprezentujący koła naukowe mogą przedstawiać ciekawe prace badawcze i przypadki medyczne.
Niestety ogromnym minusem tej uczelni są koła naukowe. Część kół naukowych jest bardzo otwarta na współpracę i nie ogranicza nas limitem osób, ale spora część kół niestety utrzymuje limit 15-20 osób na całym wydział, który liczy ok 800 studentów.
Jest to zdecydowanie przesada i blokowanie drogi rozwoju. Wynika to z tego, że koła naukowe są prowadzone przez studentów, którzy prowadzą wyścig szczurów o pracę i pkt do stypendium.
Patologiczne i bardzo niezdrowe.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na uczelni ogólnie jest przyjazna. Prawda jest taka, że to zależy bardzo od rocznika.
Niestety z roku na rok atmosfera bardzo się zagęszcza w obrębie danego rocznika, ale też między rocznikami, ponieważ pewne nieładne zachowania rocznika wyżej powodują wyciąganie konsekwencji wobec rocznika niżej i tak się spirala kręci.
Na I roku jest miło, większość chce sobie wzajemnie pomóc i nie ma rywalizacji. Problem pojawia się na 3 semestrze, gdy robi się gorąco (sesja jest trudna, bardzo trudna), a poniżej spirala tylko się kręci.
Są studenci, którzy potrafią podejść do problemów ze spokojem i dojrzałością, ale są też tacy, którzy nakręcają tylko awantury i wykazują jawny brak szacunku do swoich kolegów i koleżanek.
Wszystko to przez to, że w Opolu II terminy są dla zdecydowanej mniejszości i spora część osób wykazuje patologiczną panikę przed 2 terminem, co w efekcie przekłada się na sposób odzywania się i traktowania swoich kolegów i koleżanek.
Bardzo nieprzyjemna atmosfera.
Wyścig szczurów prowadzony jest przez osoby, które jedyne co umieją to wyklepać prezentację prowadzącego na pamięć bez myślenia.
Potem aż wstyd słuchać jak odpowiadają bez sensu na pytanie.
Zaczyna wyznaczać się spora granica między między studentami, którzy są opanowani i pracowici od tych, którzy tylko klepią na blachę stare pytania i odpowiedzi i kłócą o się byle co, byle mieć więcej wolnego czasu, którego nawet nie poświęca na naukę.
Bardzo przykra i wręcz patologiczna sytuacja.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie ma problemu, zawsze coś się znajdzie.

Życie w mieście

Spokojne.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Drogi przyszły studencie, pamiętaj, żeby nie dać się zmienić przez ludzi, którzy myślą tylko o sobie i są pozbawieni szczęścia i uśmiechu.
Nie żyj w strachu, bo tylko będziesz się cofać.
I nie ufaj nikomu w 100%, bo możesz na tym bardzo stracić.
Pamiętaj! Najgłośniej zawsze krzyczy ten, co najmniej robi a najwięcej oczekuje.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Rzeszowski (UR) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest sporo, zdecydowanie więcej niż w liceum. Myślę że różnica w ilości materiału, jaki trzeba opanować jest największą trudnością dla każdego pierwszaka. Gdy ja byłam ma pierwszym roku zajęcia z anatomii odbywały się raz w tygodniu, po 2h15 min, natomiast teraz odbywają się 2 razy w tygodniu. Prosektorium jest dobrze przygotowane, nigdy nie brakowało materiałów do nauki, to jak zostaną wykorzystane zależy od prowadzącego, ponieważ są osoby, które będą traktować nauczanie anatomii jak swoją misje, ale również znajdą się prowadzący, którzy będą podchodzić do nauczania w mniej angażujący sposób. Histologia to kolejny przedmiot, któremu trzeba stawić czoła na pierwszym roku. Ilością materiału dorównuje anatomii, ponieważ katedra jest bardzo wymagająca, a kolokwia bardzo trudne. Na każdych ćwiczeniach jest wejściówka, której zaliczenie jest warunkiem dopuszczającym do kolokwium. Dużym plusem jest to że kupujemy gotowe zeszyty do histologii, w których znajdują się zdjęcia z mikroskopu, które następnie podpisujemy na ćwiczeniach, co daje nam więcej czasu na oglądanie preparatów. Co do kolokwiów/egzaminów - u nas na UR większość pisze się na Testportalu, co uważam za fajną opcję, ponieważ od razu wiemy jaki uzyskaliśmy wynik. Generalnie wszystko jest do przejścia, przy odrobinie szczęścia i systematycznej nauce jest się w stanie wszystko ogarnąć i zdać w pierwszym terminie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom uczelni uważam za zadowalający. Mamy bibliotekę, nowe budynki, świetne prosektorium i młodą, wykształconą kadrę. Jeśli chodzi o koła - bywa różnie, niektóre działają, inne nie. Mamy swój oddział ifmsa - generalnie jeśli masz znajomości to będziesz korzystać, w innym przypadku szanse raczej marne:)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

W porządku, aczkolwiek wszystko zależy od tego na kogo się trafi w grupie i jakie relacje między sobą stworzycie. Na swoim roku wyścigu szczurów nie zauważyłem, ale na pewno (jak na każdej uczelni) znajdą się takie kwiatki, które będą między sobą przekazywać materiały i nie będą chciały się dzielić z innymi.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania w dość dobrych cenach, na pewno taniej niż w Warszawie, czy Krakowie. Dostępne są również akademiki

Życie w mieście

Rzeszów jest dużym miastem, aczkolwiek zdecydowanie mniejszym niż Kraków, czy Wrocław. Zajęcia na pierwszym roku odbywają się głównie w budynku A5 przy ul. Leszka Czarnego, natomiast później zwiększa się ilość zajęć w budynkach przy ul. Rejtana. Studenci nie mają większych trudności z dojazdem na uczelnie, komunikacja działa dość dobrze. Jeśli chodzi czas wolny, miasto nie oferuje aż tylu atrakcji, co inne ośrodki akademickie, ale zawsze znajdzie się jakaś fajna opcja, żeby chwile odpocząć od nauki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Osobiście uważam, że lekarski w Rzeszowie był dobrym wyborem, zarówno pod względem uczelni, jak i miasta.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki jest nieporównywalnie większa. Wiem że wiele osób nie musiało dużo robić w liceum bo są bardzo bystrzy. Tutaj większość osób, które się nie przestawią na większą naukę odpadną, ale zdarzają się osoby które nie muszą wiele robić i zdają w pierwszych terminach. Z tego co wiem od następnego roku biochemia ma być w programie 1 roku poza anatomią i histologią. W ciągu tygodnia nie trzeba bardzo dużo robić. Są wejściówki z histologii to trzeba tak przysiąść przynajmniej dzień wcześniej, ponieważ trzeba z nich uzbierać 70%! aby móc podejść do egzaminu. Anatomia ma świetnego szefa, przedmiot jest wymagający, ale daje satysfakcję. Biochemia nie należy do przyjemnych przedmiotów, wiele informacji w późniejszych latach są w małym procencie przydatne. Na drugimi roku było ciężej niż na pierwszym, a ukoronowaniem trudów jest rok trzeci, zdecydowanie najbardziej wymagający, na którym niestety zdarza się, że studenci nie zdają sesji poprawkowych.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Organizacja bywa różna, niestety nie raz można się zawiesić na prostych procedurach. Np można czekać tydzień na wykonanie skanu. Placówka w dużej mierze jest nowoczesna, z nowym wyposażeniem, ale nie jest ono fundamentalne dla studentów. Jeśli chodzi o książki to większość studentów, pracuje na wersjach elektronicznych, różnych opracowaniach itp. Wykłady są asynchroniczne tzn. że zostały kiedyś nagrane i są wrzucane na platformę, zdarza się, dopiero w 2 połowie semestru.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jak wszędzie zależy od prowadzących, którzy się trafią. Większość jest przynajmniej neutralna. Niestety wiele decyzyjnych osób, robi studentom pod górkę. Odnosi się wrażenie, że panuje zasada "dobry egzamin to taki który zda 50%-60% studentów". Wiele decyzji jest niezrozumiałych, a poziom odpowiedzi w wielu zakładach np. na odwołania jest oburzający. Natomiast współpraca między studentami w większości przypadków przebiega poprawienie, zdążają się przykłady donosów, ale to rzadkość.

Życie w mieście

Łódź jest specyficzna. Komunikacja miejska nie należy do najlepszych, większość Łodzian porusza się autami, co rodzi potężne korki. Specyfiką miasta jest amerykański układ ulic, co znacznie ułatwia orientację. Drugą specjalnością miasta są dziury w jezdniach, jakie ciężko szukać w innych miastach. Życie miejskie kręci się wokół Piotrowskiej, z małymi wyjątkami. Miasto z dużym niewykorzystanym potencjałem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Szczerze, przy obecnych zmianach od kilku lat, oraz rozmowach ze studentami innych uczelni i porównaniach materiału i egzaminów. W Łodzi obecnie jest najtrudniejsza medycyna w Polsce, oraz jedna z najmniej prostudenckich. Jeśli ktoś dostał się gdzieś indziej to polecam iść gdzieś indziej.

Strony