Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 631

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pozwolę sobie opisać niemiłą sytuację jaka przydarzyła się niemal 70 osobom z naszego rocznika, otóż na ostatecznym terminie dopuszczającym z anatomii nie zdała ANI JEDNA OSOBA , ponieważ test był znacząco wykraczający ponad wiedzę, jaka była nam przekazywana przez cały rok akademicki, na co władze nie dały żadnej odpowiedzi zwrotnej mimo pism, skarg i rozmów. Pozostawiając wiele ludzi w sytuacji bez wyjścia i bez możliwości wzięcia warunku.
Większość z tych osób zostały zmuszone do zmiany uczelni, bądź natychmiastowej spłaty kredytu. Co dla młodych ludzi jest czymś bardzo krzywdzącym i niszczącym w jakiś sposób życie. Od tego terminu minęły 2 tygodnie, a my nadal nie mamy prawa do wglądu prac ani nie dostaliśmy wyników punktowych. Jedyne jak nas poinformowano, że nikomu nie udało się zaliczyć to poprzez starostę, który rozmawiał przez telefon z opiekunem roku. Po czym dostaliśmy maile dotyczące egzaminu poprawkowego - czyli z INFORMACJĄ, KTÓRA RZEKOMO NIE POWINNA SIĘ TAM ZNALEŹĆ - bo przecież nikt z nas nie był do egzaminu dopuszczony. Najbardziej jestem rozczarowana tym, że pomimo wielu próśb, rozmów, nagłaśniania sprawy władze nic z tym nie zrobiły. A od samego początku wiedziały o sprawie.
SKANDAL

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia dopiero co się rozwija … i braki widać wszędzie zwłaszcza w zarządzaniu sprawnym tym kierunkiem. Widać braki książkowe w bibliotece, przez co większość obowiązujących studenta książek trzeba zaopatrzyć się samemu. Ponadto władze nie potrafią dobrze zarządzać terminami egzaminów w sesji, często się zdarza, że egzaminy z głównych przedmiotów wręcz są dzień po dniu i nie jest wykonalnym się do wszystkiego przygotować, więc jest to bardzo możliwie, że trafisz na sesje poprawkową, przy czym potrafi być tak, że władze uczelni ustalają dwa egzaminy komisyjne dzień po dniu.
Należy podkreślić także fakt, że uczelnia NIE MA AKREDYTACJI, ponieważ przede wszystkim NIE MA WŁASNEGO PROSEKTORIUM, tylko korzysta z prosektorium WUMu .

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo zależy na jaki rocznik i na jakich ludzi trafisz. Jak to w danej grupie ludzi - są osoby toksyczne, które się między sobą porównują, ale można też poznać osoby pomocne. Jednak poprzez zakład anatomii wiele ludzi poczuło niezdrową presję i rywalizację między sobą, co skutkowało wieloma konfliktami, zwłaszcza przed sesją letnią.

Jak jest z mieszkaniem?

Znalazłam mieszkanie bez problemu w tej okolicy, jednak trzeba mieć na uwadze ze kampus znajduje się bardzo daleko od centrum i jednak dojazdy są bardzo męczące.

Życie w mieście

Warszawa jest super miastem z wieloma możliwościami i to jedyny powód, dlaczego tutaj chciałam studiować, bo uczelnia jest katastrofą i nigdy bym nikomu jej nie poleciła, szkoda pieniędzy, czasu i nerwów. Medycynę można skończyć dużo mniejszym kosztem zdrowia psychicznego .

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bardzo chwalę sobie zakład histologii, który w przeciwieństwie do zakładu anatomii jest bardzo prostudencki i naprawdę wbrew temu całemu okrucieństwu jakie działo się na tej uczelni zasługuje on na gwiazdkę.
Jednak mimo wszystko bardzo żałuję wyboru uczelni i naprawdę nie polecam przyszłym studentom, nawet dla jednego dobrego zakładu histologii - nie warto niszczyć sobie tą uczelnią zdrowia, bo tutaj kompletnie nie szanują studentów, co idealnie potwierdza sytuacja opisana w pierwszej rubryce. Jest to pewnego rodzaju proceder, wyłudzanie od ludzi pieniędzy, ponieważ co roku dzieje się tak, że zostaje tylko połowa ludzi, a reszta zostaje wykreślona z listy studentów, ponieważ pani prodziekan nie daje warunków z głównych przedmiotów (anatomia histologia). Ani możliwości tzn. „repetowania”
Naprawdę odradzam studiowanie na tej uczelni !!!!!!

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na I roku jest dużo więcej niż w liceum, ale wszystko da się ogarnąć. Poziom zajęć jest wysoki, większość wykładowców uczy również na WUMie. Histologia wymaga zapamiętania dosyć dużych szczegółów, ponieważ kolokwia są stosunkowo trudne, jednak katedra jest bardzo przystępna i chce jak najlepiej dla studentów. Anatomia jest na WUMie i zdecydowanie pochłania najwięcej czasu, tam zależy na jakiego asystenta się trafi, jedni są cudowni, a inni już trochę mniej, ogólnie z WUMem zawsze jest trochę pod górkę, ale UKSW walczy o swoich, jak tylko się da. Inne przedmioty nie wymagają aż takiego zaangażowania, plusem UKSW jest to, że wykładowcy są bardzo mili, chcą w większości przypadków pomóc i nauczyć, a nie uwalić. Z pozytywnych rzeczy, to jeszcze to, że UKSW prawdopodobnie w tym roku dostanie już akredytację, więc wszystko będzie tak jak ma być i budowane jest prosektorium, w którym niedługo zacznie się nauka anatomii, zamiast na WUMie. Czasem występują problemy natury organizacyjnej, jednak dziekanat zawsze odpowiada na zgłaszane przez studentów problemy i są one po jakimś czasie rozwiązywane.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju jest coraz więcej, powstają nowe koła naukowe, a te już istniejące bardzo dobrze się rozwijają. Plusem jest to, że uczelnia pozwala na zakładanie nowych kół z inicjatywy zainteresowanych studentów.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Tutaj nie można powiedzieć złego słowa, atmosfera jest cudowna. Wśród studentów panuje atmosfera wzajemnego wsparcia, wszyscy wyznają zasadę: "Albo zdamy wszyscy, albo nikt", nie ma żadnych anonimowych donosów ani nic takiego. Moim zdaniem właśnie tym ta uczelnia wyróżnia się pośród innych uczelni z kierunkiem lekarski, na których panuje, tzw. wyścig szczurów.

Jak jest z mieszkaniem?

W Warszawie jest dosyć drogo i ciężko cokolwiek znaleźć, nie ma co koloryzować. Ja polecam polować na jakieś dobre oferty już od lipca, wtedy zawsze coś się trafi.

Życie w mieście

W Warszawie istnieje wiele możliwości rozwoju, komunikacja jest dobra, każdy znajdzie coś dla siebie:)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam kierunek lekarski na UKSW z całego serca, szczególnie, że niedługo będziemy mieli własne prosektorium, więc będzie tylko lepiej!!

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki w porównaniu z liceum jest zdecydowanie więcej. Dla mnie osobiście najcięższe były 2 pierwsze miesiące studiowania. Pomimo regularnej nauki skończyło się na trzecich terminach ze szpilek z kończyny górnej i dolnej, ale koniec końców udało mi się wszystko zdać. Nie powiem niczego odkrywczego, ale naprawdę ważne jest, żeby podczas tego trudnego czasu dbać o higienę snu i znaleźć sobie zajęcie, które pozwoli nam się wyciszyć i oderwać myśli od studiów. Jeśli chodzi o radę dotyczącą nauki - u mnie zarówno w przypadku anatomii (szpilek) oraz histologii (szkiełek i kolokwiów) najlepiej sprawdziły się fiszki w aplikacji Anki. Aplikacja jest darmowa na komputery, na Androida też, na iOS jest płatna, moim zdaniem najwygodniej korzysta się z niej na komputerze. Na kanale "brodata medycyna" jest poradnik dotyczący tej aplikacji. Mi podczas tego roku w formie papierowej przydał się tak na prawdę tylko atlas fotograficzny Yokoshi (do wypożyczenia w bibliotece, polecam starszą wersję z biało-niebieską okładką) oraz atlasy Sinielnikowa. Całą resztę książek albo używałam w wersji elektronicznej (biologia molekularna, histologia) albo były po prostu nieprzydatne i lepiej było uczyć się z notatek starszych roczników.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

W każdej grupie jest około 20-25 osób i jednak patrząc na to jak wyglądają zajęcia, jest to trochę za dużo. Często bywały sytuacje, że na anatomii było za dużo studentów, a za mało asystentów i nie widziało się co akurat asystent omawia. Zaopatrzenie biblioteki jest bardzo dobre, we wszystkie najważniejsze książki można zaopatrzyć się właśnie tam.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli chodzi o atmosferę to zastrzeżenia mam tylko do biologii molekularnej i anatomii. Z biologii molekularnej mieliśmy pecha i trafiliśmy na prowadzącą, która robiła wejściówki o poziomie trudności nieproporcjonalnie wysokim w stosunku do wagi przedmiotu. Bywało tak, że trzeba było się nauczyć z tygodnia na tydzień 80 stron całkiem nowego materiału tylko z jednego podręcznika, a obowiązywały dwa. Z anatomii też były problemy głównie dotyczące poziomu trudności zaliczeń, niektóre pierwsze terminy zdawało kilkadziesiąt osób na ponad 500.

Życie w mieście

Na samej ligocie nie ma zbyt wiele barów czy restauracji wartych uwagi, ale kursuje dość sporo autobusów do centrum, a tam już każdy znajdzie coś dla siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli chodzi o najważniejsze przedmioty na I roku:

Biologia molekularna - każde zajęcia trwają ponad 2 godziny i każde z 14 wyglądają tak samo. Mianowicie siadamy w sali, sprawdzana jest obecność, piszemy wejściówkę, 2 osoby przedstawiają prezentację na wybrany temat (połowa prezentacji jest na tematy medyczne, a połowa “molekularne” - najczęściej temat takiej prezentacji nic nie mówi i trzeba szukać informacji w anglojęzycznych źródłach), potem jedna pani prowadząca sprawdza wejściówki, a druga rozwiązuje z nami karty pracy, na koniec zajęć dostajemy informację jaką ocenę otrzymaliśmy z wejściówki. Generalnie przedmiot pasujący do 1 roku jak oko do pięści. Niepotrzebnie zabiera czas, który można by spożytkować na naukę istotniejszych przedmiotów. Jednak jak już się wywalczyło średnią 3.0 z wejściówek i było dopuszczonym do egzaminu to było z górki, egzamin zdany w I terminie bez większego problemu.

Histologia - w skrócie żeby zostać dopuszczonym do egzaminów z histologii pisze się kolokwia teoretyczne oraz odpowiada się ze szkiełek (wszystko w każdym bloku tematycznym, czyli mniej więcej raz w miesiącu). Dużo zależy od prowadzącego na którego się trafi, ale nie spotkałam się z sytuacją, w której prowadzący byłby nieuprzejmy czy nie pomógł. Mi najlepiej sprawdziła się nauka z fiszek na Ankach. Ucząc się na każde kolokwium i powtarzając, zdanie egzaminu praktycznego nie stanowiło większego problemu. Dla mnie był to najprzyjemniejszy przedmiot do nauki na 1 roku.

Anatomia - dla mnie najtrudniejszy przedmiot na 1 roku, ale satysfakcja po zdaniu ogromna. Zajęcia odbywają się w prosektorium gdzie omawiamy z prowadzącym preparaty. Od 2 semestru były też wejściówki z anatomii składające się z kilku pytań otwartych. Po niezaliczeniu 2 wejściówek trzeba je poprawić u asystenta, żeby zyskać dopuszczenie do kolokwium praktycznego z danego tematu. Żeby być dopuszczonym do egzaminu praktycznego i teoretycznego z anatomii trzeba zdać w maksymalnie trzecim terminie zarówno kolokwia praktyczne (szpilki) jak i teoretyczne. Kolokwiów praktycznych jest 6 (kolejno kończyna górna, kończyna dolna, klatka piersiowa, brzuch i miednica, głowa i szyja, ośrodkowy układ nerwowy), kolokwiów teoretycznych 3.

Pozostałe przedmioty nie wymagają zbyt wiele uwagi, czasem trzeba zrobić prezentację czy sprawozdanie, ale nie zajmuje to dużo czasu.
Zdecydowałam się na tą uczelnię, bo mam blisko i w sumie nie żałuję

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest bardzo dużo nauki, znaczny przeskok względem liceum. A zmiany wprowadzone przez prof. Kempistego nie pomagają, a wręcz utrudniają.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Bardzo wiele kół naukowych co na plus, ale przez zmiany nie ma na to czasu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami jest bardzo dobra, dzielimy się wszystkim. Prowadzący to loteria, ale większość bardzo miła i wyrozumiała.

Jak jest z mieszkaniem?

Za wynajem mieszkania 2 polowego płace 2,500 z koleżanką na pół.

Życie w mieście

Miasto wojewódzkie, co tu dużo mówić. Jest wszystko.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnia z roku na rok coraz mniej prostudencka, od przyjścia prof. Kempistego jest jeszcze gorzej. Pojawiły się praktyki z politechniki, aby specjalnie utrudnić życie i przedłużyć studia $$$

Kierunek lekarski, Gdański Uniwersytet Medyczny (GUMED) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok pamiętam jak przez mgłę, nauki jest mnóstwo, czasu mało, ale ze względu na to, że byłem w fajnej grupie, miałem spoko asystentów i życie w akademiku tętniło (przed covidem), to pierwsze lata oceniam na plus. Na pierwszych latach teraz jest bardziej prostudencko, z wiadomych wszystkim powodów, więc nie będę tutaj pisać o tym "co było". Warto tylko powiedzieć, że mimo aktualnego postrzegania dawnego profesora przedmiotu anatomia, co by nie mówić, na tym przedmiocie do momentu słynnej afery, wszyscy byli równi i mieli równe szanse. Z biegiem lat, na latach klinicznych widoczny jest nepotyzm, co mi się bardzo nie podobało. Mimo, że szedłem trybem przed zmianami, to najgorszy był rok szósty, milion egzaminów, zajęcia, które polegają na czekaniu aż wybije godzina pójścia do domu i będzie można uczyć się do egzaminów, a nie podpierać ściany, żeby szpital się nie zawalił, dodatkowo słynne OSCE. Jeszcze może dodam, że jesteśmy jedną z nielicznych uczelni, której studenci nie otrzymali żadnego dofinansowania na kursy przygotowujące do LEKu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Są możliwości rozwoju, ale pamiętajcie, że warto wykorzystać czas studiów na porządną naukę zawodu, a nie zabawę w prace naukowe, które i tak najpewniej będzie robić "na kogoś". Biblioteka dobrze zaopatrzona, świetna czytelnia i mili bibliotekarze, chyba jedyne miejsce na tej uczelni, gdzie krzywda wam się na 100% nie stanie (no może jeszcze klinika psychiatrii, która dba o zdrowie psychiczne studentów).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci sobie pomagają, przynajmniej tak było na moim roku. Studenci z wyższych lat też chętnie zawsze coś podpowiedzą. Wykładowcy różnie, raczej większość na plus, wyrozumiała, ale są też tacy, którzy robią pod górę albo uważają, że ich przedmiot jest najważniejszy i jedyny godny nauki.

Jak jest z mieszkaniem?

Przy obecnej ekonomii wszędzie jest drogo, nikogo nie zdziwię jak napiszę, że Trójmiasto jest drogie, akademiki już nie tak drogie jak kiedyś (cena adekwatna do sytuacji ekonomicznej w kraju, wcześniej ceny z kosmosu), ale jest coraz więcej chętnych i podobno ciężej dostać miejsce niż kiedyś.

Życie w mieście

Gdańsk jest dosyć dobrze skomunikowany, dużo możliwości spędzania wolnego czasu, ale na pierwszych latach jest go niewiele. Warto jednak choć trochę znaleźć czas na przyjemności albo spotkania ze znajomymi/poznawanie ludzi.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Mam mieszane uczucia co do tej uczelni, widzę dużo pozytywnych opinii osób z obecnego I i II roku, ale sądzę, że jest to tymczasowa próba "zaleczenia" efektów nadszarpniętej opinii uczelni słynnym skandalem. Polecałbym raczej patrzeć na opinie absolwentów, które obrazują całokształt studiowania. Wszyscy cieszą się, że dostali się na lek, ale potem ten entuzjazm minie, a lata kliniczne, cóż, wszyscy myślą, że przeniosą się ze słynnego collegium biomedicum do innego, lepszego świata, a tak nie jest, nie znają realiów dostawania się na staż/rezydenturę.

Kierunek lekarski, UTH im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest istotna różnica między liceum a studiami, ale szybko idzie się wdrożyć w ten rytm. Jeśli medycyna jest twoją pasją to odnajdziesz się w tym i będzie Ci to dawać dużo satysfakcji. Naukę na pierwszym roku ułatwia dobre wyposażenie w postaci nowoczesnego collegium anatomicum i bardzo dobrze wyposażonych sal do histologii i innych przedmiotów, wirtualne bazy preparatów histologicznych, patomorfologicznych i parazytów. Drugi rok trudny, podobnie jak pierwszy, a trzeci ma być podobno najcięższy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju są duże. Plusem jest to, że jeśli się starasz to pracujesz na swoją opinię wśród prowadzących i jesteś tutaj traktowany podmiotowo, a nie jako jeden z numerów indeksu. Dziekan wydziału dba o wysoki poziom zajęć, wielu naszych prowadzących uczy także na uczelniach medycznych w Łodzi, Katowicach, Lublinie itd. Koła naukowe także funkcjonują, ale ciężko znaleźć czas. Poprzeczka wymagań jest postawiona wysoko, co wynika z programu studiów medycznych, jednak na tyle, że motywuje zamiast zdemotywować. Z tego co wiem, koledzy i koleżanki także są bardzo zadowoleni z zajęć klinicznych w szpitalach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Mi się podoba. Zarówno w kontaktach student-student i student-nauczyciel.

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmuję mieszkanie, nie są to duże pieniądze. Da się po tym mieście sprawnie poruszać komunikacją.

Życie w mieście

Nie jestem miastowa, wśród studentów panują diametralnie różne opinie na temat uroków życia w Radomiu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jestem bardzo zadowolona z decyzji rozpoczęcia tutaj studiów. Wbrew opiniom, które mnie intrygowały jeszcze 3 lata temu, uczelnia ma dobre zaplecze dydaktyczne i nadal się rozwija. Cieszę się, że mogę tu studiować:)

Kierunek lekarski, Gdański Uniwersytet Medyczny (GUMED) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Tak jak już chyba każdy pisał, nauki jest zdecydowanie więcej niż w liceum ale uważam, że mocno się tego nie odczuwa. Dużo wiedzy wynosi się z zajęć a potem wystarczy ją doszlifować co niestety też jest jakimś wyzwaniem, bo nauka w liceum a na studiach to dwa inne światy. Z organizacją zajęć bywa różnie. Sam miałem bardzo dobrze "rozłożone" zajęcia, natomiast mam znajomych co anatomię kończyli w poniedziałki o 20 a na 21 była wejściówka z histologii (co prawda przez Internet) a na następny dzień były zajęcia na 7.30-8.00. Na duży plus to fakt, że uczelnia sporo kolokwiów zaliczeniowych robiła online przez co nie trzeba było aż tak się skupiać na tych przedmiotach, bo był ten komfort pisania samemu w domu. Organizacja kolokwiów w aulach była dobra, choć raz na egzaminie z higieny egzamin zaczął się godzinę później, bo był problem z miejscami siedzącymi. Poza tym było całkiem dobrze. Poziom kolokwiów/egzaminów nie był jakiś mega ogromny (poza w mojej opinii kolosami z histologii i embriologii) i dało się na spokojnie je zdać. Jeżeli chodzi o prowadzących to 80-90% prowadzących jest naprawdę miła, nauczą dobrze etc. ale no zdarzają się też i tacy, którzy no są po prostu przeciętni. Czas wolny też się znajdzie oczywiście, ale trzeba się nastawić na troszkę większą naukę.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia daje dużo możliwości. GUMED to uczelnia badawcza (chyba jedyna w Polsce więc to mówi już samo za siebie). Są nawet ludzie co są po doktoracie nawet w trakcie studiów. Uczelnia ma świetną bibliotekę tuż przy CBM gdzie tak naprawdę 90% naszych zajęć się odbywa, więc na okienkach można się uczyć. Biblioteka jest nowoczesna, jest masa książek, są pokoje jak ktoś sobie je wcześniej zarezerwuje, kości do nauki etc. więc ta biblioteka stoi na całkiem dużym poziomie. Warunki zaliczeń są proste. Ogólnie naprawdę jest świetnie

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Grupy są naprawdę totalną loterią. Większość ludzi jest spoko ale no trafią się też tacy co np. usuwają wykłady a anatomii przed kolokwiami. Uważam, że panuje coś takiego jak wyścig szczurów pomiędzy studentami. Większość ludzi przestaje tak po pierwszym semestrze bawić się w to ale niestety są i tacy co non-stop uważają się za lepszych i nie ma co tego ukrywać. Nie ma co porównywać się do innych, szczególnie jak wszyscy w tym siedzą i nie rozumiem czasami podejścia niektórych ludzi. Z takich "pro-tipów" warto iść na początku na integracje/spotkanie, żeby poznać innych bo na początku jak zaczną się już zajęcia, można mieć już paru znajomych i jest zawsze raźniej. Relacje asystent/wykładowca-student są spoko, z każdym da się porozmawiać jak z człowiekiem.

Jak jest z mieszkaniem?

Szczerze, to nie jest najlepiej z tym w Gdańsku. Ceny są duże, a one niestety często nie przekładają się na jakość tych wynajmowanych mieszkań a pokojów szczególnie a ich dostępność to też kosmos. Akademiki podobno są okej. W wielkim skrócie, Gdańsk jest zwyczajnie drogi.

Życie w mieście

Życie w Gdańsku jest świetne ale ma też swoje minusy. Jak już wyżej wspomniałem jest drogo. Dojazdy są spoko jak mieszkasz blisko centrum, jak trochę dalej to trzeba się liczyć z tym, że dojazd czasami zajmie nawet do godziny. Mimo tego miasto jest bardzo dobrze połączone i nie ma co aż tak narzekać. Minusem jest chyba to, że jak kogoś stać już nawet na auto to parking pod uczelnią jest płatny, i z opinii znajomych słyszałem, że to nie jest zbyt opłacalne. Na duży plus morze. Dla osób bardziej towarzyskich też coś się znajdzie. Masa klubów i Ulica Elektryków to dla tych bardziej imprezowych ale dla tych co zwyczajnie chcą się spotkać ze znajomymi też znajdą swoje miejsce. Niestety jest to całkiem drogi sposób spędzania weekendów. Miasto jest spokojne, jest masa zieleni więc jest też miejsce dla tych co lubią spacery.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jak miałbym podsumować mój I rok na uczelni to uważam, że to był idealny wybór. Uczelnia i miasto są świetne. Każdy znajdzie coś dla siebie. Z moich porad to po pierwsze nie opłaca się kupować książek do wszystkiego. Masa rzeczy jest w PDFach i tak faktycznie to chyba tylko atlas z anatomii jest czymś takim co faktycznie warto mieć w fizycznym wydaniu. Nie warto patrzeć na innych. Każdy z nas uczy się w swoim tempie i na swój sposób. Nie zawsze to jak ktoś się uczy będzie nam podchodzić, więc po prostu warto dać sobie trochę czasu. Sen jest naprawdę ważny a przez to, że studia to coś nowego plus jest duża ilość nauki daje nam to bardzo mało czasu na sen. Więc warto w telefonie czy jakimś notatniku rozpisywać sobie plan dnia, ponieważ długo terminowo, ułatwi nam to życie i planujcie sobie chociaż te 6 godzin snu. I do momentu rozpoczęcia nauki, odpoczywajcie, bo nie będzie na to dużo czasu na studiach więc do 1 października naładujcie swoje baterie, żeby potem móc pracować.

Dla tych bardziej imprezowych: Zakończenie sezonu na ulicy Elektryków to w mojej opinii najlepszy sposób na poznanie masy znajomych, więc bardzo polecam. ;)

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Kontynuuję moją mini serię opisywania poszczególnych lat na Sumie. A więc zakończyłem rok 3 i jestem oficjalnie studentem 4 roku, więc trochę opowiem o 3 roku. 3 rok jest rok jest pod pewnymi względami rokiem szczególnym, takim drugim po pierwszym roku otrzeźwiającym gongiem. Dlaczego? Ponieważ jest to rok przejściowy łączący zarówno naukę czysto teoretyczną, jak to miało miejsce na pierwszych dwóch latach, z nauką już kliniczną. Pojawiają się wreszcie zajęcia kliniczne z pacjentami w szpitalu. Nie jest ich dużo, ale zawsze. Ale po kolei. Zacznę od przedmiotów czysto teoretycznych bądź teoretyczno-praktycznych. A więc w pierwszym semestrze są głownie trzy przedmioty teoretyczne: Farmakologia (cały rok), Diagnostyka Laboratoryjna (1 semestr) oraz Patofizjologia (cały rok).

Jeśli chodzi o Farmakologię jest to przedmiot który odbywa się raz w tygodniu, zajęcia dzielą się na część seminaryjną, w której studenci prezentują prezentacje na dany temat oraz część ćwiczeniową, w której wraz z przydzielonym asystentem omawia się dany temat. Na koniec zajęć zazwyczaj jest zaliczenie. Jaką będzie ono miało formę zależy od asystenta, najczęściej jest to test abcd, ale może być też opisówka bądź odpowiedz ustna. Poprawy odbywają się na koniec semestru w wyznaczonych dniach. W ciągu roku mogą być trzy większe zaliczenia (kolosy): pierwsze to z arytmetyki lekarskiej (ale katedra ostatnio z niego zrezygnowała), drugie z kardiologii (obszerne zaliczenie obejmujące wszystkie działy leków kardiologicznych) oraz z antybiotyków. Trzeba mieć zaliczone wszystkie wejściówki oraz kolosy żeby być dopuszczonym do egzaminu, nie zaliczenie wejściówki /kolosa oraz poprawy skutkuje koniecznością pisania egzaminu dopuszczającego/zaliczającego tzw. "rozbója". Pod koniec roku akademickiego odbywa się również "egzamin praktyczny " z receptury. Polega on na napisaniu paru recept na ocenę, zaliczenie jego jest konieczne do dopuszczenia do egzaminu teoretycznego, który odbywa się w sesji letniej. Obejmuje on 100 pytań, które naprawdę w tym roku były ciężkie (ponad 100 osób nie zdało 1 terminu). Są dwa terminy poprawkowe we wrześniu. Przedmiot trudny, flagowy na kierunku lekarskim, ale przy systematycznej nauce do zdania. Katedra jest prostudencka i nikomu na siłę krzywdy nie chce zrobić. Pracują tam naprawdę bardzo fajni ludzie.

Kolejnym przedmiotem jest patofizjologia, która ma formę bloków (w formie bloków odbywają się zajęcia kliniczne) tzn. przez jeden tydzień od pon do piątku trwają zajęcia z tego przedmiotu. Zajęcia polegają głownie na słuchaniu prezentacji na dany temat z aktywnym uczestniczeniem w postaci odpowiadania na pytania prowadzącego. Zazwyczaj na wszystkich zajęciach odbywają się wejściówki bądź wyjściówki z danego tematu. Trudność tego przedmiotu zależy od tematu, jeden jest cięższy drugi łatwiejszy. W semestrze letnim więcej jest pracy studenta, który opracowuje dane zagadnienia w formie prezentacji. Przedmiot kończy się egzaminem (100 pytań) w sesji letniej, egzamin dosyć łaskawy jak kto dobrze przerobi skrypt nie powinien mieć problemów ze zdaniem. Katedra również należy do prostudenckich.

Trzecim przedmiotem jest diagnostyka laboratoryjna, która również odbywa się w formie bloków. Głównie to słuchanie prezentacji na dany temat, ale również wykonywanie morfologii, posiewu moczu czy ogólnie zapoznanie się z praca diagnosty laboratoryjnego. Przedmiot kończy się zaliczeniem na ocenę (test 100 pytań) pod koniec semestru zimowego. Zaliczenie całkiem przyjemne, ale jednak pouczyć się trzeba. Jest skrypt przeznaczony do tego.

Oprócz tego są fakultety, których opisywać nie będę, bo są to bezproblemowe zajęcia, czasem ciekawsze czasem mniej zależy.

W semestrze letnim oprócz farmakologii jest również mikrobiologia, która jest realizowana przez tą samą katedrę, z którą miało się immunologię na 2 roku. Zasady dosyć podobne, ćwiczenia, na których jest odpytka bądź zaliczenie pisemne, co 3 zajęcia kolos z materiału z dwóch ćwiczeń, dwa terminy poprawkowe. Na ćwiczeniach hodujemy bakterie, robimy barwienie, posiewy itp. Ciężkość tego przedmiotu zależy w dużej mierze od asystenta, na którego się trafi - może być przyjemnie bądź mniej przyjemnie, natomiast przy systematyczne nauce raczej każdy sobie z tym poradzi. Ja osobiście nie przepadałem za tym przedmiotem chociaż przyznaję, niektóre tematy były ciekawe, niektóre za to od czapy. Sama mikrobiologia jest dosyć trudnym przedmiotem z dużą ilością dziwnych nazw, w tym łacińskich. Przed samą mikrobiologią jest krótki moduł z parazytologii na katedrze biologii molekularnej, w której pracujemy na mikroskopach, oglądamy pasożyty. Na koniec zaliczenie z wszystkich parazytów. Warto się do niego przygotować żeby mieć spokój. Trzeba mieć zaliczone wszystkie wejściówki żeby być dopuszczonym do kolosa, wszystkie kolosy żeby być dopuszczonym do egzaminu, który jest dosyć ciężki i, chyba mogę to powiedzieć oficjalnie, że na 3 roku u nas największe problemy mają ludzie właśnie z mikrobiologią, także warto jej nie olewać.

No dobra, w skrócie opisałem przedmioty teoretyczne, czas na kliniczne, długo wyczekiwane. Tych jest w sumie trzy (interna, pediatria, chirurgia) i wszystkie kończą się egzaminem właściwym dopiero na 6 roku i trwają przez 3 lata. Wszystkie wyglądają dosyć podobnie. Interna to głownie badanie fizykalne pacjenta oraz zbieranie wywiadu, pediatria podobnie tylko pacjenci młodsi, chirurgia za to jest wymagająca ponieważ asystenci lubią wracać do 1 roku i zadawać pytania czysto anatomiczne. Najmilej wspominam pediatrię, najwięcej tam nam pokazali, na chirurgii można wbić na operację jeśli odbywa się akurat jakaś w godzinach zajęć, a nawet można trzymać haki jak dobrze traficie, więc mimo wszystko jest to fajne przeżycie. Wszystkie kliniki trwają tydzień i kończą się zaliczeniem (od tego roku wprowadzonym), test abcd, dosyć trudne zaliczenie, zwłaszcza z chirurgii, ale jego trudność wynikała też z tego, że odbywało się ono tydzień przed sesją letnią, więc mój rocznik miał 6 rzeczy do zdania w 3 tygodnie i serio sesja nas bardzo zmęczyła.

Zapomniałem wspomnieć o patomorfologii, która również odbywa się przez cały rok w formie blokowej. Zajęcia polegają na omawianiu danego tematu, oglądaniu preparatów przez mikroskop i ich przerysowywaniu do skryptu ćwiczeniowego. Taka trochę histologia tylko w wersji pato. Jak ma się trochę szczęścia i akurat w godzinach ćwiczeń będzie wykonywana sekcja zwłok lekarz może was na nią zabrać (warto mieć wtedy fartuch ze sobą). Ciekawe doświadczenie. Po każdym temacie dnia następnego pisze się zaliczenie z tematu, który był dzień wcześniej. Trudność zaliczenia zależy od asystenta, który je przeprowadza, ale zazwyczaj z poprawami nie ma większych problemów. Katedra jest naprawdę super i pracują tam wspaniali ludzie, na czele z Panią Profesor kierownik katedry oraz z Panem doktorem PZ, którego możecie kojarzyć, bo tworzy konkurencję dla brodatej medycyny na youtube (taki żarcik). A tak serio polecam mega jego kanał. Egzamin natomiast z tego przedmiotu odbywa się na roku 4 no i w sumie to tyle.

Wreszcie trochę oddechu było na tym roku, ale głownie w semestrze zimowym, letni dał nam wszystkim w kość. Wreszcie długo wyczekiwane zajęcia w szpitalu z pacjentami, wreszcie pierwszy stetoskop kupiony, powoli zaczyna się czuć tą właściwą medycynę. Rok mi się generalnie podobał, no może poza końcówką, gdzie naprawdę było dużo pracy. No i polowa studiów już za mną. Ponoć ta gorsza, a teraz ma już być tylko lepiej, ciekawiej. Jak będzie to zobaczymy za jakiś czas. Tak czy siak jest fajnie i zadowolony jestem z miejsca, w którym jestem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Podtrzymuję to co mówiłem rok temu, uczelnia posiada bogate zaplecze, bardzo dużo kół naukowych, sam należę do niejednego, bo to właśnie od 3 roku można się bardziej zaangażować w nie, jest pod tym względem bardzo dobrze.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Genialna, większość katedr i prowadzących mocno prostudenckich. Na roku atmosfera super wszyscy sobie pomagają, dzielą notatkami itp., jest git.

Jak jest z mieszkaniem?

Inflacja nie ominęła nawet Zabrza, więc wszystko poszło w górę, ale nadal można wynająć coś taniej niż w Gdańsku, Wrocławiu czy Warszawie, także tragedii nie ma. Akademiki w zależności od ilości osób w pokoju, lokalizacji oraz standardu pokoju wahają się między 500-800 zł.

Życie w mieście

Zabrze miastem pięknym nie jest, ale się rozwija powolutku, jest remontowane. Tak jak mówię, Wrocław to to nie jest, ale są puby, kina, siłownie, tragedii nie ma (uważajcie wieczorami, bo jednak sporo dziwnych ludzi się kręci po mieście).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nadal jestem zadowolony, po 3 latach tutaj polecam wydział w Zabrzu, na tle innych uczelni uważam, że jest prostudencko, nie do końca zgadzam się z przedmówcą na temat uczelni, jest naprawdę w porządku i uważam, że jak ktoś będzie chciał tu studiować to nie będzie tego żałować. Polecam

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki więcej niż w liceum, ale z tego co słyszę to już nie te czasy że były mega wymagania. Teraz boją się żeby mieć studentów, bo pojawiła się konkurencja więc wymagania spadły. Ponadto na katedrach teoretycznych odeszli pracownicy z wiedzą i wymaganiami, więc uczą osoby przypadkowe...

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia nastawiona na kasę, dlatego liczba studentów ogromna. O ile jeszcze na 1 i 2 roku to nie jest tak uciążliwe to potem bardzo. Zero możliwości nauki czegoś praktycznego. Tłum ludzi, którymi mało kto się przejmuje. Na 1 i 2 roku jak masz z lekarzem to jest ok ale jak z chemikiem, biologiem czy weterynarzem to nie dość, że nuda to jeszcze udowadnia jaki jest mądry i daje popisy swojej wiedzy niby lekarskiej. Żenujące że uczelnia z tradycjami takich zatrudnia i nie stać ich na lekarzy. Tak jakby spawacza spawać uczył aktor teatralny....

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera dobra. Tutaj studiują raczej ci którzy nigdzie się nie dostali na publiczną uczelnię... więc raczej ludzie normalni, a nie jacyś odjechani. Zdarzają się jednak wyjątki....

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania na 1 i 2 roku to Helenka lub Rokitnica. Potem to jeździsz po całym Śląsku...a nawet Zagłębiu. Jak nie masz auta to masz problem....

Życie w mieście

Zabrze tutaj nie ma nic.....

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnia to relkit przeszłości. Budynki obskurne, brak jakiejkolwiek infrastruktury, nie ma nawet stołówki studenckiej. Żenujący wygląd odpadającego tynku z elewacji. To nie ma znaczenia jednak dla studiowania. Wydaje się, że muszą coś zmienić bo mają konkurencję - Wydział Lekarski Akademii Śląskiej, który podbiera studentów.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie kupuj książek, bo nigdy po 1 roku do nich nie zajrzysz (ewentualnie atlas anatomii, jak chcesz być chirurgiem, ale teraz raczej o tym nie wiesz, więc imo nie ma sensu. Kupisz najwyżej potem, jak ci się wyklaruje twoja smutna przyszłość). 1 rok był u nas zdalny, prowadzący (szczególnie z anatomii) mało się nami interesowali.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Liczebność grup jest duża, i o ile nie przeszkadza to aż tak na histologii czy biochemii, to na klinikach już tak. Ja jestem w 7 klinicznej. Na klinikach prowadzący potrafią przychodzić o 9:30, kiedy to w planie jest 8:00 (pozdrawiam klinikę Alergologii w Katowicach Ligocie), a następnie powiedzieć kilka zdań i opuścić pokład. Wy zostajecie i prowadzicie wywiad i badanie z pacjentami, ale w sumie nawet nie wiecie czy dobrze, bo żadnego prowadzącego nie ma w pobliżu.
Prowadzący są różni, jedni z pasją do nauczania, inni z pasją do uwalania.
Skandale, jak na każdej uczelni w PL, też mają miejsce. Np. w środku roku akademickiego, po 1 semestrze, Katedra Biochemii postanowiła, że zmieni regulamin i nie ma już opcji zwolnienia z egzaminu praktycznego. Także, to że zbierałeś same 5 z kolokwiów na ćw. i wypruwałeś flaki nad książkami, żeby tylko mieć te 4,5 średniej przez równe pół roku poszło się... Tak samo jak stypendium, bo jak ktoś ma dwie lewe ręce do pipet automatycznych, to potem ledwo zdaje praktykę... A ocena z praktyki wlicza się do średniej.
Inny przykład z tego roku - przyszłych lekarzy przedmiotu Farmakologia uczył prowadzący, który nie skończył farmacji. I to jeszcze byłoby pół biedy... Problem w tym, że ziomek nie potrafił wymawiać nazw leków, czytał z laptopa, no i jeszcze mylił dosłownie wszystkie przeciwwskazania, działania, skutki uboczne... Słowem musieliśmy radzić sobie sami z naszą książką do farmakologii wydaną w 2016 roku (mamy 2023 tak tylko przypomnę - czyli 7 lat minęło).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na moim roku jest trochę ludzi z kategorii wyścigu szczurów, ale na szczęście w mojej grupie nie ma takich jednostek. Co może być ciekawym zjawiskiem - na lekarskim jest sporo ludzi, którzy mają lekarzy w rodzinie, więc możesz im pozazdrościć, że wystawiają im lewe zwolnienia (i tak to muszą nadrobić, ale mają łatwiej w życiu, bo mogą sobie pojechać na wakajki w dowolnym momencie).

Życie w mieście

W centrum Zabrza są może 2 puby warte uwagi, a tak to meneliada. Na Rokicie zostają ci tylko domówki, ale ma to swój urok.
Dojazdy na zajęcia od 2/3 roku jak nie masz auta i mieszkasz np. w Gliwicach (albo w sumie gdziekolwiek) to największy problem imo. Zajęcia w Katowicach Ligocie, oj tak to moje ulubione. Specjalnie wybrałam Zabrze, żeby mieć bliżej, ale nie, muszę też jeździć do Ligoty żeby życie nie było łatwe. Ode mnie jest to 1h45min w JEDNĄ stronę. Zajęcia są w bloku, czyli w tydzień na dojazdach spędzam 17,5h! Potem będą jeszcze zajęcia w Sosnowcu, Bytomiu, Ochojcu czy Zabrzu Biskupicach...

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie taki sam syf jak wszędzie, da się to jakoś przeżyć - tylko zaciśnij zęby na 1,2 i troszkę na 3 roku.

Strony