Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 17

Biotechnologia medyczna, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku dużo nauki, ale do ogarnięcia. Da się uwalić, ale są opcje poprawy jeśli wykładowca zobaczy, że ci zależy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Są bardzo fajne koła naukowe, więc zdecydowanie polecam. Jeśli chodzi o pracę to jest, ale jakiś większy rozwój no to za granicą.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie ma aż tak dużego wyścigu szczurów. Podejście wykładowców różne, ale raczej na plus.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie trudno o akademik, który jest w centrum więc wszędzie łatwo dojść. Mieszkania cenowo standard jak we Wrocławiu.

Życie w mieście

Uczelnia współpracuje z klubem i są imprezy co środę darmowe dla studentów.

Biotechnologia medyczna, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W moim mniemaniu jest zdecydowanie więcej do uczenia, ale i tak większość materiału wchodzi łatwo. Zależy też od prowadzącego: jak się z nim dogadasz, to i poprawiać można w nieksończoność, a nawet na piwko iść.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Już sam fakt przebywania w LABORATORIUM i operowania innymi odczynnikami niż w liceum napawa poczuciem, że ma się szersze możliwości pracy. Sam kierunek moim zdaniem ma bardzo prawdopodobną przyszłość w ułatwieniu życia na świecie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Z innymi studentami idzie się łatwo dogadać i wtedy pomoc od innych łatwo przychodzi.

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmuję pokój w centrum Opola i wszędzie mam blisko.

Życie w mieście

To jak spędzić wolny czas, zależy od studenta: czy pójdzie do klubu czy do księgarni, to i tak dla niego bez różnicy.

Biotechnologia medyczna, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki nie jest bardzo dużo, ale jak to zwykle bywa, pierwszy rok bywa wymagający, choćby adaptacyjne. W obecnym toku nauczania, na pierwszym semestrze są cztery egzaminy, z czego trzy z przedmiotów ścisłych: chemia, matematyka, fizyka. Jeśli ktoś nie miał rozszerzeń, jest trochę do nadrobienia. Nie są to jednak rzeczy nie do przejścia. Wymagania nie są bardzo wygórowane. Zaopatrzenie biblioteki jest raczej przeciętne, nie dostaniecie wszystkiego co chcecie. Jednak na pierwszym semestrze da się od biedy obejść bez podręczników albo z wersjami elektronicznymi. Ja korzystałam niewiele. Plan zajęć jest dość luźny, da się w międzyczasie pracować przy odrobinie dyscypliny. Da się nawet wyłuskać dzień wolny. Jeśli ktoś nie pracuje, będzie miał dużo czasu na własne zainteresowania i wyjścia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć, jak to zwykle, bywa różny. Moim zarzutem jest zbyt mały nacisk na praktykę. Na moje oko, na zajęciach praktycznych jest zdecydowanie zbyt mało bodźców zmuszających do myślenia samodzielnego i tym samym rozwoju. Na pierwszym roku najwięcej się dzieje na laboratoriach z chemii i troszkę laboratoriów można zaznać na ćwiczeniach z podstaw badawczych w biotechnologii, ale jest tego naprawdę bardzo mało. Na minus oceniam brak części ćwiczeniowej z chemii, bo na kolosach są jednak zadania obliczeniowe. Polecam zaliczyć jak najwięcej kolosów z chemii w pierwszym terminie (łatwo powiedzieć), pozwala to uniknąć egzaminu dopuszczającego do sesji. Część wykładowa na pierwszym semestrze straszliwie nudna i w większości nieprzydatna, poza matematyką. Wykłady z podstaw biotechnologii ciekawe, choć moim zdaniem bez regularnego połączenia ich z częścią praktyczną nie mają sensu, i tak wielu z tych rzeczy przed zobaczeniem w laboratorium nie da się zapamiętać i przyswoić. Na duży minus brak angielskiego na pierwszym semestrze, przydałby się bardziej niż nadmiar wykładów. Ciekawsze przedmioty zaczynają się według mnie na drugim roku. Z kołami naukowymi jeszcze nie miałam tutaj styczności. Co do możliwości pracy, też wiele nie opowiem. Na pewno trzeba być ambitnym i rozwijać się dodatkowo, bo studia nie nauczą was wielu elementów przyszłej pracy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli poszukujesz uczelni kameralnej, z indywidualnym podejściem do studenta, polecam UMK. Nie uświadczysz tutaj wyścigu szczurów, ani złośliwego uwalania studentów (co jest ogromną osobliwością), a przynajmniej na moim kierunku. Wszyscy prowadzący z którymi dotąd się spotkałam byli bardzo życzliwi i pomocni. Atmosfera na studiach to według mnie to największy atut UMK. Nie ma tak dużo stresu jak mogłyby być. Z moich obserwacji wynika, że ludzie na roku są raczej pomocni. Rocznik jest mało liczny. W porównaniu do większych uczelni, wieści częściej rozchodzą się tzw. „pocztą pantoflową”, zamiast oficjalnymi kanałami, co wprowadza trochę chaosu i trzeba się do tego przyzwyczaić.

Jak jest z mieszkaniem?

Za 2400 zł/msc, a może taniej, da się wynająć dwupokojowe, zadbane mieszkanie w dobrej lokalizacji, co jest dużym atutem. Pokoje i akademiki z tego co wiem mają rozbieżne ceny w zależności od lokalizacji i standardów, ok. 500-900 zł.

Życie w mieście

Komunikacja miejska działa dość dobrze, choć w godzinach szczytu bardzo ciężko o wolne miejsce. W Bydgoszczy jest generalnie gdzie wyjść - jest trochę pubów, klubów muzycznych, miejsca z grami i planszówkami, bilard, kręgle. Jest trochę ciekawych restauracji. W porównaniu do większych miast, w Bydgoszczy brakuję trochę kulturalnych inicjatyw na wysokim poziomie. Jednak nie jest tak, że nie ma ich w ogóle. Jest kilka pomniejszych galerii, filharmonia, opera, kluby artystyczne. Dużym atutem Bydgoszczy jest Myślęcinek, ogromny i bardzo zadbany park miejski, gdzie w razie pogody można wyskoczyć na rower czy piknik. Brakuje trochę terenów zielonych bliżej centrum.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Aktualnie na uczelni panuje remont, przez co jest problem z salami i zajęcia są dość rozsiane. Natomiast budynki są w miarę blisko siebie, więc nie jest trudno zdążyć na zajęcia. Katedra sportu bardzo przyjazna. Samorząd działa dość prężnie, organizuje wyjazdy i inne fajne inicjatywy.

Na razie nikt mi nie podpadł, więc oceniam 5/5, bilans zysków i strat pozostawiam kandydatom

Biotechnologia medyczna, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na początku nauki jest "mało", co może okazać się zwodnicze. Polecam zwrócić uwagę na trudniejsze przedmioty, takie jak chemia, matematyka, ewentualnie biologia komórki, od samego początku. Zbagatelizowane, będą problemem w sesji. Plan jest ułożony tak, że wdrażacie się w naukę bardzo powolutku. W pierwszych miesiącach jest dużo czasu na naukę samodzielną (czego niestety większość z nas nie jest nauczona po liceum). Bardzo polecam ten czas wykorzystać. Szczególnie dużo uwagi polecam poświęcić chemii, szczególnie jeśli nie mieliście jej w liceum. Warto skupić się na dobrym zaliczeniu części seminaryjnej i ćwiczeniowej, co pozwala uniknąć pisania egzaminu dopuszczającego do sesji, który łatwo oblać. Generalnie chemię uważam za najgorzej prowadzony przedmiot na pierwszym roku. Niektórych trudniejszych zagadnień nie zrozumiecie na zajęciach, trzeba się ich nauczyć samemu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jest trochę zajęć praktycznych, które są najciekawszą częścią tych studiów. Osobiście uważam, że powinno ich być odrobinę więcej.
Bardzo ciekawe są ćwiczenia z przedmiotów takich jak biologia komórki czy histologia.
Wykłady są różnorakie - zarówno bardzo ciekawe i inspirujące, jak i takie na których nietrudno o przyśnięcie.
Bardzo dobrze wspominam wykłady z biologii komórki, niektóre wykłady z genetyki czy prawa autorskiego.
Ćwiczenia często trwają kilka godzin - trzeba się na to nastawić, choć często wyjdziecie wcześniej.
Niektóre przedmioty zostały potraktowane po macoszemu, prawdopodobnie ze względu na inne kierunki, takie jak lekarski. Przykładowo braku anatomii w planie nikt by nie zauważył.
Biblioteka jest bardzo dobrze zaopatrzona i nowoczesna, nie zabraknie dla was książek, ani miejsca do uczenia się samodzielnie czy też w grupie.
Co do tej drugiej - pierwszy rok studiów to dobry moment na naukę pracy w grupie, czego zwykle nie uświadczymy w liceum. Pozwala to poradzić sobie z natłokiem materiału.
Na pierwszym semestrze na zajęciach nie ma pracy grupowej, jednak w drugim pojawia się całkiem sporo grupowych projektów i dobrze się do tego przyzwyczaić, czy się to lubi czy nie.
Jeśli zdecydujecie się na siłownię w ramach wychowania fizycznego, nastawcie się, że nie jest ona zbyt nowoczesna. Z perspektywy czasu, wybrałabym inne zajęcia.
Centrum nauczania języków to bardzo przyjazne dla studenta miejsce. Kadra jest bardzo przyjazna i doświadczona w nauczaniu.
Organizacja uczelni pozostawia wiele do życzenia - czasami dowiecie się o zmianie sali, dopiero po przybyciu na zajęcia, czasami pojedziecie na egzamin, którego nie ma. Jest to męczące, szczególnie na początku, gdy nie jesteście na to gotowi.
Prowadzący korzystają z wielu kanałów informacyjnych, co wprowadza trochę chaosu. Każdy ma swój sposób na informowanie studentów. Nie jest to ujednolicone. Wirtualna uczelnia też czasami szwankuje - zdarza się, że z planu znikną wam zajęcia, które powinny w nim być.
Bardzo źle oceniam nauczanie zdalne, a opierały się o nie niektóre przedmioty, prawie w całości. Z takich zajęć nie dało się dużo wyciągnąć. Brakowało kontaktu z prowadzącym, czasami część teoretyczna była całkowicie pomijana. Było to problemem, szczególnie biorąc pod uwagę, że często były to trudne przedmioty.
Plan zajęć, szczególnie na początku semestru, jest ułożony tak, że trzeba się spieszyć żeby dotrzeć na zajęcia.
Co do planu, jest on bardzo niejednolity i trzeba się do tego przyzwyczaić.
Zajęcia są prowadzone na Żeligowskiego, na pl. Hallera oraz w CKD, które jest oddalone od centrum około 40 minut tramwajem, co bywało problematyczne.
Trzeba się liczyć, że czasami zajęcia będą prowadzone do późnych godzin, choć zwykle są to zajęcia zdalne. Czasami takie zajęcia są przekładane na inne terminy lub okazują się zajęciami widmo, których nie ma. Na drugim semestrze ofiarą organizacji padły w ten sposób wykłady z biochemii, która jest chyba najważniejszym przedmiotem w II semestrze.
Jeśli będziecie potrzebować egzaminu warunkowego, termin zostanie wyznaczony od razu po sesji, co zmniejsza szansę na poprawę i zaliczenie. Jest to dosyć istotny minus.
Aby dostać zgodę na zaliczenie warunkowe trzeba uzyskać 70% punktów ECTS, co czasami pozwala na poprawę więcej niż jednego przedmiotu.
Z większości przedmiotów była jednak nie jedna i nie dwie, a czasami nawet nie trzy szanse na poprawę. Prowadzącym zależy na tym, żebyście zdali.
Możliwości rozwoju uczelnia daje multum, choć na pierwszym roku raczej polecam skupić się na zaliczeniu wszystkich przedmiotów.
Są co roku organizowane wyjazdy dla studentów, również integracyjne, dla pierwszego roku.
Są koła naukowe, choć nie miałam z nimi jeszcze doświadczeń. Z moich obserwacji większość jest skierowana do studentów takich kierunków jak lekarski i pokrewne, ale pewnie znajdzie się coś i dla biotechnologów.
Są organizowane liczne warsztaty i konferencje, choć te też są skierowane raczej do kierunku lekarskiego i pokrewnych.
UMED daje możliwość udziału w programach i płatnych stażach zagranicznych.
Fajną możliwością jest możliwość podjęcia magisterki w języku angielskim.
Co do możliwości pracy, wiem na razie niewiele.
Wiem, że firmy biotechnologiczne w Łodzi się rozwijają, ale nie wiem na ile prężnie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera wśród studentów jest bardzo dobra. Wszyscy są bardzo pomocni i chętnie dzielą się materiałami do nauki.
Warto na początku poświęcić trochę czasu na integrację, ponieważ później może nie być na to czasu.

Studentów, szczególnie przed pierwszą sesją jest bardzo dużo. Niektórych zobaczycie na oczy dopiero na egzaminach w sesji zimowej. Jednak integracja w mniejszych grupach ćwiczeniowych czy seminaryjnych jest bardzo dobra.

Prowadzący są na uczelni w większości z powołania i idą na rękę studentom. Zależy im, aby studenci zaliczyli przedmiot.
Dają możliwość poprawy. Można się umawiać na konsultację, jeśli ma się problem z jakimś zagadnieniem. Szczególnie dużo konsultacji było z matematyki i warto z nich korzystać.

Niestety z niektórych zajęć nie da się wiele wynieść - nie wiem czy wynika to z braku umiejętności prowadzących czy z braku zaangażowania.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań w Łodzi należą do atrakcyjnych. Jest bardzo duży wybór. Za pokój w centrum, w dobrym standardzie zapłacicie około 700-800 zł, choć pewnie da się mieszkać taniej.

Życie w mieście

Łódź ma wysoce rozwinięte życie kulturalne, co jest niewątpliwym plusem. Jest miastem zdecydowanie pro-studenckim i polecam zaangażować się w jej życie społeczne. Znajdziecie niezliczoną ilość ciekawych lokali, a im dłużej będziecie szukać, tym lepsze perełki znajdziecie.

Niestety na dłuższą metę, uważam Łódź za słabe miasto do mieszkania, głównie ze względu na brak zieleni, co bardzo wpływa na jakość życia. Tereny zielone są daleko na obrzeżach Łodzi, a parki pozostawiają wiele do życzenia.

Choć na pierwszy rzut oka, urokliwy, post-fabryczny klimat Łodzi może wydawać się przyciągający (i jest niewątpliwą zaletą), to jednak Łodzi wiele jeszcze brakuje do miejsca przyjaznego mieszkańcom. Powszechny chaos, ciągłe remonty, problem śmieci na ulicach i brak zagospodarowania przestrzenią są dość męczące.

Co do łodzian, nie miałam z nimi żadnych przykrych doświadczeń i kłopotów. Spotkałam się za to z wieloma życzliwymi i pogodnymi ludźmi.

Jeśli nie pakujecie się w kłopoty to raczej ich nie napotkacie.

Komunikacja miejska działa dobrze, tramwajami dojedziecie wszędzie, jeżdżą często, rzadko się spóźniają. Jedyny problem to ścisk w godzinach porannych, szczególnie jeśli planujecie jechać w stronę CKD. Nie uświadczycie miejsca do siedzenia. W późniejszych godzinach jednak wszystko się normuje i rozluźnia.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bilans zysków i strat pozostawiam kandydatom i przyszłym studentom. Myślę, że nakreśliłam najistotniejsze aspekty, z których można nie zdawać sobie sprawy, idąc na studia i które mogą pomóc w podjęciu decyzji.

Biotechnologia medyczna, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Tak jak piszą inne osoby, pierwszy semestr jest dość luźny jeśli chodzi o ilość zajęć, nauki i egzaminów. Drugi semestr przepełniony zajęciami i zaliczeniami, a to dlatego, że wszystko układane jest pod medycynę. Taki sam układ jest też w następnych latach. Na pierwszym roku uwielbiałam zajęcia z bioetyki i histori nauki, mimo późnych godzin wykładowych zawsze były ekscytujące ze względu na sposób ich prowadzenia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Wielkim plusem jest ilość zajęć praktycznych, można przerobić na prawdę wiele technik w porównaniu do uczelni zagranicznych. Jednak system nauczania jest bardzo staroświecki, a ilość zajęć (8-20) nie zostawia zbyt wiele czasu na rozwijanie wiedzy w zakresie najbardziej interesujących zagadnień. Czasu pozostaje albo na pracę albo życie prywatne.

Poza tym ciągle słyszy się o braku pracy po skończeniu kierunku, co wcale nie zachęca do dalszej nauki. Dodatkowo wiele zajęć prowadzonych jest z lekarzami, od których czuć pogardę dla wszystkich którzy nie są studentami medycyny albo zagranicznymi studentami.

Wiele przedmiotów ma mało co wspólnego z zawodem biotechnologa, nie mówiąc o przygotowaniu do pisania grantów, planowania eksperymentów, po prostu robienia researchu. W trakcie moich studiów było widać ewidentny brak kounikacji między koordynatorami danych przedmiotów, bo duża część informacji się powtarzała. Plusem są zajęcia z angielskiego medycznego, który jest podstawą ogólnie w obecnym świecie, ale przede wszystkim w karierze naukowej. Niektórzy prowadzący dane przedmioty (totalnie niezwiązane z kierunkiem) traktowali swoje zajęcia jako najważniejsze dokładając niepotrzebnych wejściówek, sprawozdań, itp.

Biblioteka była dobrze zaopatrzona.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Tak jak pisałam wcześniej, kierunki inne niż medyczne nie mają lekkiego życia na uczelni. Dodatkowo kontakt z wykładowcami, dziekanatem, i uczelnią jako całą jest dość trudny. Staroświecka pozycja starosty jako jedynego godnego na kontakt z wykładowcami, nie udostępnianie prezentacji, nagłe zmiany w planie zajęć, utrudniony kontak mailowy to kilka z przykładów. Oczywiście zdarzały się wyjątki od reguły.

Jeśli chodzi o "wyścig szczurów" to oczywiście jest to mocno zależne od roku i ludzi. Ogólnie rok nie jest przepełniony, zazwyczaj jest raczej kameralnie. Na pierwszym roku było nas około 40, atmosfera była bardzo na plus, nikt nikomu nie utrudniał życia. Problemy zaczęły się na drugim roku, gdy połowa osób zmieniła kierunek albo odpadła. Znalazło się parę osób uważających wszystkich za konkurencję na rynku pracy, albo uwielbiających dramy, więc powiem tylko, że było ciekawie.

No i oczywiście PUM (jak inne uczelnie medyczne) nie promuje dbania o zdrowie wśród swoich studentów. Większość studentów przychodzi na zajęcia nawet gdy są chorzy, bo późniejsze odrabianie wszystkiego graniczy z cudem, a by być uprawniony do odrabiania czegokolwiek potrzeba zwolnienie lekarskie.

Jak jest z mieszkaniem?

Przez trzy lata wynajmowałam kawalerkę z koleżanką (ok. 600zl/osobe z oplatami). Wiem, że akademik jest tańszą opcją, ale nie dla każdego.

Życie w mieście

Szczecin jako miasto na trochę jest okej. Po pewnym czasie zaczyna robić się trochę za ciasny, jeśli lubi się duże miasta. Ogólnie komunikacja jest bardzo dobra, zwłaszcza przy częstym przemieszczaniu się z jednego końca lewobrzeża na drugie (jake funduje uczelnia). Jest sporo klubów, restauracji, barów, itp.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie uczelnię odradzam.

Jeśli chce się robić research to polecałabym zacząć od edukacji za granicą, licencjat kończy się pracując nad projektem badawczym, a nie pisząc pracę przeglądową (jak to jest na większości polskich uczelni).
Jeśli chce się być laborantem/analitykiem laboratoryjnym Polska jest okej.

W moim przypadku nie pozostanie na PUMie w celu zrobienia magisterki było najlepszą decyzją. Zyskałam dużo pewności siebie w zakresie moich umiejętności i wiedzy.

Biotechnologia medyczna, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Przez pierwsze 3 lata nie ma specjalizacji, dopiero na czwartym roku biotechnologia dzieli się na dwie specjalności: medyczną i ogólną; na pierwszym roku mamy bardzo dużo chemii (są różne jej rodzaje: np organiczna, fizyczna), z roku na rok zmniejsza się ilość godzin i przedmiotów i zaczynają pojawiać się te bardziej "biotechnologiczne" jak np inżynieria genetyczna; w porównaniu do liceum jest więcej nauki, a każdą sesję można przyrównać do matury, jednak spokojnie da się pogodzić naukę i czas wolny, każdy też poświęca inną ilość czasu na naukę, co jest spowodowane tym, że jeden przedmiot może nam się bardziej podobać i łatwiej nam jest go zrozumieć niż inny, ale również zależy to zależy od naszego podejścia do studiów, musimy pamiętać, że tu już uczymy się dla siebie, a nasza wiedza przekłada się na nasze umiejętności i przyszłą pracę; na pierwszy rok jest sporo materiałów ale znajdą się osoby które sprzedadzą za symboliczną kwotę wszystkie niezbędne pomoce, w tym również kolokwia i egzaminy co może być pomocne w sesji i pozwoli zaoszczędzić czas; dużo książek i pomocy naukowych możemy znaleźć w bibliotece wydziałowej czy uniwersyteckiej

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteki są bardzo dobrze zaopatrzone w wiele pomocy naukowych; szeroka gama kół naukowych pozwala rozwijać swoje zainteresowania i pasje, również wiele organizacji studenckich działa na uczelni i zachęca do uczestnictwa w spotkaniach na pewno każdy znajdzie coś dla siebie; mamy możliwość barania udziału w wielu konferencjach naukowych i otwartych wykładach organizowanych zarówno przez uczelnię jak i zewnętrzne organy,; bardzo ważne na studiach typu biotechnologia jest ciągłe samokształcenie, gdyż ta dziedzina nauki jest bardzo dynamiczna, a szeroki zakres wiedzy pomoże w znalezieniu dobrej pracy; po ty kierunku mamy bardzo duże możliwości znalezienia pracy, gdyż obejmuje wiele obszarów, od laboratoriów po produkcję kosmetyków, leków, środków przemysłowych , kończąc na produktach spożywczych i analizach chemicznych; poziom zajęć sprzyja aktywizacji studentów i jest dostosowany do roku studiów ( z roku na rok poziom się podnosi).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na wydziale BiB na UMCS panuje naprawdę bardzo fajna atmosfera, z reguły trafia się na bardzo życzliwych ludzi, którzy zawsze chętnie pomogą, dotyczy to zarówno studentów jak i osób prowadzących zajęcia; wiadomo, że nie zawsze wszyscy są "lajtowi" i zdarzają się nauczyciele akademiccy, którzy będą wymagali od nas więcej, ale zawsze chętnie wytłumaczą daną rzecz i dadzą kolejną szansę, gdyby zaszła taka potrzeba; bardzo miło wspominam władze wydziału - dziekan i prodziekan, zarówno poprzednich jak i obecnych; wiadomo, że wiele się słyszy o "paniach z dziekanatu", ale na naszym wydziale dziekanat na prawdę bardzo różni się od tych znanych z memów; na zajęciach panuje zazwyczaj luźna atmosfera i nie czuje się żadnej presji, no chyba że czasu co wynika z tego, że czasem bardzo sprawnie trzeba przeprowadzać niektóre doświadczenia; osobiście nie odczułam czegoś takiego jak "wyścig szczurów", oczywiście zdarzają się osoby które uważają się za lepsze, ale niestety takich ludzi można spotkać wszędzie; moja grupa ćwiczeniowa była raczej zgrana i wszyscy w miarę możliwości sobie pomagali

Jak jest z mieszkaniem?

Do wyboru mamy mieszkanie w jednym z kilku akademików lub stancję; ja mieszkam na stancji i polecam takie rozwiązanie, zwłaszcza kiedy mamy kilka zaprzyjaźnionych osób, z którymi możemy dzielić mieszkanie, czujemy się wtedy bardziej swobodnie i możemy wychodzić i wychodzić do domu kiedy nam się podoba, nie meldując się przy tym jak to ma miejsce w przypadku akademika; mamy również więcej miejsca na swoje rzeczy, gdyż w akademiku jest ono bardzo ograniczone; cena zależy od wyposażenia mieszkania, wielkości i lokalizacji, ja mieszkam na tyle blisko, że nie muszę dojeżdżać, a spacerkiem mam ok 20 min drogi do uczelni; możemy poszukać opinii na temat mieszkań na różnych forach przez co unikniemy także podpisania umowy z nieodpowiednimi właścicielami; należy zawsze dokładnie czytać ogłoszenia o mieszkaniach, a im wcześniej zaczniemy szukać tym lepsze oferty znajdziemy

Życie w mieście

W Lublinie jest bardzo dobra komunikacja miejska, możemy dojechać z każdego miejsca gdziekolwiek chcemy; czas wolny można przeznaczyć na spacery po starówce, wyjścia z przyjaciółmi do licznych klubów, barów, czy restauracji; jest tutaj kilka galerii, parków, kin, teatr, strzelnica, baseny i wiele innych atrakcji; możemy także pojeździć na rowerze miejskim czy hulajnodze.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Z perspektywy czasu nie żałuję wyboru kierunku i uczelni; czasem były ciężkie momenty, ale gdybym drugi raz miała stanąc przed taki wyborem studiów, to wybrałabym to samo; moja rada jest taka żeby wybrać coś, co nas na prawdę interesuje, żeby nie "męczyć" się na studiach na które poszliśmy za znajomymi czy dlatego, że rodzice nam kazali.

Biotechnologia medyczna, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok może być szokiem dla większości licealistów. Trzeba się przestawić na totalnie inny tryb nauki. Na pierwszym roku zajęć jest sporo, nie są jakoś mocno związane z biotechnologią, bardziej takie ogólnokształcące, typu chemia, biofizyka itd. Sporo jeździ się też po mieście, bo akurat Katedry prowadzące te przedmioty porozrzucane są praktycznie po całym Poznaniu, ale to się też powoli zmienia, otwierają nowe budynki w obrębie kampusu przy Bukowskiej.
Jednak z każdym kolejnym rokiem jest łatwiej, później człowiek uczy się jak powinien się uczyć i zajmuje to zdecydowanie mniej czasu :) ale przygotujcie się, że pierwszy rok będzie najgorszy, a potem to już z górki!

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom niektórych zajęć pozostawia dużo do życzenia, wiele układa się w głowie dopiero po 3 roku studiów. Od dwóch lat wprowadzony jest nowy program nauczania i moim zdaniem zajęcia są teraz poukładane bardziej logicznie i studentom jest teraz łatwiej. Ale pomimo wszystko prawda jest taka, że jak chce się być dobrym w tym zawodzie to sama nauka nie wystarczy, potrzebna jest praktyka, więc w trakcie studiów nie siedź wieczorami w domu tylko szukaj pracy/wolontariatu/stażu w laboratorium :P

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest rewelacyjna, uwielbiam wykładowców z naszej uczelni, przede wszystkim z katedry Biotechnologii Medycznej :) u nas na roku akurat dużo jest ambitnych osób, niektórzy są trochę zarozumiali i niestety wprowadzają delikatny "wyścig szczurów". No niestety czuć konkurencje, ale przy tym wszyscy się przyjaźnimy i dogadujemy bardzo dobrze, więc myślę że w naszym przypadku ta konkurencja jest motywująca.

Jak jest z mieszkaniem?

W akademiku nie mieszkam, myślę że ceny za pokój to takie 300/500 zł. Za pokój w mieszkaniu od 600-1000 zł trzeba liczyć.

Życie w mieście

Komunikacja miejsca jest dobra, jednak w niektórych miejscach z przystanku na uczelnie jest kawałek, max do 10 min pieszo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli interesuje Cię genetyka, biologia molekularna, inżynieria genetyczna i praca naukowa to to jest kierunek dla Ciebie! na pewno nie będzie łatwo, tematy jest trudne, jest dużo nauki a praca w labie to w 90% same rozczarowania :P ale moim zdaniem i tak warto.

Biotechnologia medyczna, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku ilość nauki tylko trochę większa niż w liceum. Da się przeżyć. Na pierwszym roku zdecydowanie najgorsza biofizyka. Na początku dużo przedmiotów zapychaczy np. filozofia, ale z czasem jest ich coraz mniej, a zastępują je ciekawe zajęcia praktyczne, gdzie faktycznie robimy coś przydatnego. Tzw zajęcia pokazowe, gdzie my tylko patrzymy jak prowadzący coś robi i samemu tego nie wykonujemy należą do rzadkości. Ogromnym plusem są małe grupy na zajęciach laboratoryjnych, co umożliwia samodzielną pracę każdego z nas.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć, szczególnie kierunkowych, jest bardzo wysoki. Prowadzący chcą tłumacząc, chcą żebyśmy zrozumieli dlaczego i po co coś wykonujemy. Aby wypożyczyć najbardziej rozchwytywane książki trzeba się spieszyć, ale nie jest to niemożliwe. Dużo kół naukowych, konferencje też się znajdą. Wiadomo to wszystko zależy od chęci i zainteresowania konkretnych osób.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zależy od zajęć i prowadzącego. Lekarze w szpitalach często traktowali nas jak kule u nogi, jednak takich zajęć jest bardzo mało. Na większości zajęć w laboratorium jesteśmy traktowani poważnie. Ogólnie to nie ma sprawy, której nie dało by się lepiej lub gorzej załatwić. Z dziekanatem spokojnie da się dogadać. U mnie na roku jest tak mało osób, że ,,wyścigu szczurów" nie ma, wszyscy staramy sobie pomagać.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademików jest dużo, o miejsce wcale nie aż tak trudno. Ceny różne w zależności od standardu (miejsce w tych o wyższym standardzie albo w jedynkach ciężko dostać). Ceny mieszkań różne w zależności od lokalizacji taki standard za pokój jednoosobowy to koło 700-1000 zł.

Życie w mieście

Miasto dobrze skomunikowane. W mojej opinii jedno z lepszych w Polsce pod tym względem. Z dojazdami na zajęcia oraz między zajęciami nie ma większego problemu. Poza tym to jest jak każde większe miasto jeśli chodzi o możliwości spędzania wolnego czasu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kierunek interesujący, jednak nie najłatwiejszy. Nie daje on pewnej pracy, dlatego trzeba być osobą ambitną, żeby już w trakcie studiów dodatkowo się rozwijać. Uważam, że jeśli chcieć iść na biotechnologie to jest to jeden z lepszych wyborów.

Biotechnologia medyczna, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo dużo nauki, zajęcia od rana do praktycznie 21. Trzeba poświęcić czas na naukę, ponieważ praktycznie codziennie są wejściówki.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety ale mało zajęć praktycznych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Brak komunikacji między studentem a dziekanatem, a przede wszystkim brak zrozumienia z działem planowania, zajęcia często potrafią się nakładać na siebie.
Poza tym kontakt z wykładowcami jest w porządku.

Życie w mieście

Połączenia między wydziałami i szpitalami bardzo dobre.

Biotechnologia medyczna, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W pierwszym semestrze nie trzeba poświęcić na naukę dużo więcej czasu niż w liceum. Jeżeli miało się w szkole średniej rozszerzoną chemię i się ją rozumiało to nie ma zbyt dużo do nauczenia się. W drugim semestrze zaczynają się zajęcia, na których są wejściówki, więc trzeba się uczyć systematycznie, ale też nie jest najgorzej a dzięki temu łatwiej zdać sesję. Jeśli chodzi o książki to na pierwszym roku można się obejść bez nich. Najwięcej nauki jest na drugim roku, zwłaszcza w pierwszym semestrze, jeżeli zamierza się zdać wszystko w pierwszym terminie to raczej zostaje niewiele wolnego czasu. Na trzecim roku są jedynie 2 przedmioty, do których naprawdę trzeba się przyłożyć, ale wówczas zaczyna się pisanie pracy licencjackiej. Trudno jest znaleźć samemu katedrę i promotora, który zechciałby poprowadzić czyjąś pracę. Tematy prac podawane są przez dziekanat i z nich wybiera się coś dla siebie. Niestety lista tematów pojawia się stosunkowo późno (grudzień - styczeń) i w porównaniu do innych uczelni w Bydgoszczy ma się mniej czasu na jej napisanie, ale jest to jak najbardziej możliwe.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć zależy od przedmiotu. Te, które są najbardziej potrzebne w pracy biotechnologa, są według mnie prowadzone w należyty sposób. Jedynym minusem jest to, że niektóre z nich prowadzone są w zbyt dużych grupach i nie ma szans na zrobienie wszystkiego samodzielnie. Biblioteka jest bardzo dobrze zaopatrzona, nigdy nie było problemu z dostępem do książek. Może być jedynie problem z dostępem do niektórych artykułów naukowych (co jest bardzo potrzebne w studiach i pracy biotechnologa), ale są wykładowcy, do których można się zwrócić o pomoc w tej kwestii. Koła naukowe są, ale głównie o tematyce typowej dla kierunku lekarskiego. Zależy to też od inicjatywy studentów. Na moim roku było małe zainteresowanie kołami naukowymi. Jeśli chodzi o możliwości pracy to są one bardzo mizerne. Polecam te studia komuś kto chce zrobić doktorat i zostać prawdziwym naukowcem. Biotechnologia to kierunek dla pasjonatów, którzy chcą się całe życie rozwijać. Wiele osób, które wybrało te studia z powołania zostaje na uczelni, prowadzi badania i pisze artykuły do anglojęzycznych czasopism. Oczywiście, że można również szukać pracy w laboratorium, ale biotechnolodzy bardzo konkurują o pracę z analitykami medycznymi. Niedawno biotechnolodzy utracili możliwość zdobycia tytułu diagnosty, przez co są mniej pożądani niż analitycy i trudniej im znaleźć pracę w laboratorium diagnostycznym. Dlatego jeśli ktoś szuka spokojnej posady w laboratorium radziłabym wybrać analitykę medyczną, jeśli ktoś wiąże swoją przyszłość z rozwojem i pracą naukową - niech idzie na biotechnologię.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Z atmosferą bywa różnie. Niektórzy prowadzący są bardzo otwarci i można z nimi pożartować, inni są wymagający, ale jeśli widzą, że ktoś się przykłada i naprawdę chce coś zrozumieć to odpowiedzą na każde pytanie i wszystko wytłumaczą, jeszcze inni będą traktować studenta jak powietrze. Panie w dziekanacie są bardzo miłe (naprawdę!). Nie twierdzę, że zawsze się tam wszystko od razu załatwi, ale jeśli są w stanie to na pewno pomogą. Dziekan do spraw studenckich na wydziale lekarskim pełni swoją funkcję z ogromnym oddaniem i pomógł wybrnąć studentom z niejednej fatalnej sytuacji. Jeśli chodzi o studentów to przyznam, że czuć troszeczkę taką rywalizację. U mnie przynajmniej tak było, ale na jakich ludzi się trafi w danym roku, nigdy nie wiadomo.

Życie w mieście

Większość budynków dydaktycznych znajduje się przy ulicy Curie Skłodowskiej, czyli przy szpitalu Jurasza. Dojazd jest tam bardzo dobry praktycznie z każdego miejsca w Bydgoszczy. Zajęcia dla biotechnologii prowadzone są na pierwszym roku głównie przy rondzie Jagiellonów (dobry dojazd), ćwiczenia z chemii organicznej i nieorganicznej odbywają się na osiedlu Leśnym (z tym już trochę gorzej, ale są one tylko na pierwszym roku, żeby dojechać tam od Jurasza trzeba pokonać kilka przystanków, ale na pieszo zimą też dało się chodzić). Z biegiem czasu coraz więcej zajęć prowadzonych jest przy Curie Skłodowskiej, na trzecim roku bodajże wszystkie się tam odbywają.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli chce się studiować w Bydgoszczy kierunek medyczny to CM UMK nie jest złym wyborem. W przypadku samej biotechnologii to w Bydgoszczy są 3 uczelnie i uważam, że CM UMK jest wyborem najlepszym. Ja trochę żałuję, bo wiążę swoją przyszłość bardziej z pracą laboratoryjną niż naukową, a dopiero teraz wiem na czym to tak naprawdę polega. Mogąc wybierać ponownie, wybór padłby prawdopodobnie na analitykę medyczną.

Strony