Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1598

Fizjoterapia, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie można porównywać nauki z LO do nauki na studiach. Nauki jest sporo, ale to wszystko jest wyważone. W 1 semestrze jest pełno tzw. zapachaj dziur. Bioetyka, filozofia, ekonomia, marketing i zarządzanie,socjologia oraz pedagogika, nie było problemu z zaliczeniem tych przedmiotów wystarczy dogadać się z prowadzącymi.
Są wejściówki z Anatomii przez cały 1 rok, jeśli zaliczysz 3/4 wejściówki z danego bloku możesz pisać kolokwium w 1 terminie i mieć 2 możliwości poprawy jeśli 2/4 i mniej kolokwium piszesz w 2 terminie i masz 1 możliwość poprawy. Z fizjologi człowieka czyli z 2 kosy,(zajęcia tylko 2 1 sem) nie było problemów. Prowadzące były przekochane i przemiłe. Zawsze pomagały, nawet na kolokwiach :P. Ćwiczenia prowadzone z części teoretycznej i praktycznej na której robiliśmy ciekawe doświadczenia. Świetnym przedmiotem w 1 sem jest Fizjoterapia ogólna, 3 pierwsze ćwiczenia to nauka rozczytywania zaleceń lekarzy i obycie się z pracą z człowiekiem. 3 kolejne co miło mnie zaskoczyło to zajęcia na oddziale, gdzie mogliśmy zobaczyć i wypróbować sprzęt do kinezy i fizyko terapii oraz przeprowadzać wywiad z pacjentami. Zaliczenie z tego przedmiotu było głównie z wykładów, ale przewijały się kwestie poruszone przez Panie Doktor podczas ćwiczeń.
Na 2 semestrze jest o wiele ciekawiej, odchodzą wszystkie zapchaj dziurę przedmioty. Zaczyna się kinezyterapia i skupia się głównie na badaniach pacjenta, poznajemy testy i metody badań danych pacjentów. Ćwiczymy na sobie nawzajem a zaliczenie nie jest trudne, prowadzący nie chcą dla nas źle, ale podstawowa wiedzę należy mieć. Medycyna fizykalna czyli wszelkie zabiegi z wykorzystaniem prądów, laserów, lamp, pól elektromagnetycznych itd. Ćwiczymy również na sobie pod nadzorem prowadzących, sprzęt jest jednym z nowszych.
W-F w formie basenu jest przez całe 2 semestry, można zmienić formę po dostarczeniu odpowiedniego zaświadczenia od lekarza. Oferta zajęć w-f jest ogromna, tak samo jak AZS, sekcji jest ponad 20.
Ja miałem czas i na naukę i na sporo imprez i integracji ze studentami z mojej grupy.
W wakacje warto zaopatrzyć się w atlas anatomiczny(Polecam atlas Nettera z polskimi napisami) i fartuch zapinany od przodu. Świetne do nauki anatomii są też fiszki Sobotty.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia prowadzone są dość solidnie, nie czuję że jesteśmy 5 kołem u wozu. Żaden prowadzący nigdy nie powiedział ,że będziemy tylko fizjoterapeutami a nie lekarzami, jak to zauważyłem na innych uczelniach. Centrum Biblioteczno Informacyjne jest świetnie zaopatrzone, można zamawiać książki do książkomatu. Jest dużo miejsc do nauki zaczynając od pokojów cichej nauki do strefy chillu i kanap. Łódzki UMED słynie z tego ze warsztaty i konferencje się nie kończą. Kończy się jeden event i zaczyna drugi, każdy znajdzie coś dla siebie. Prężnie działa Studenckie Biuro Karier organizując wiele praktyk, przydatnych warsztatów itd. Oferta kół naukowych jest przeogromna, zaczynając od psychologicznych do ściśle specjalistycznych. Jedynym minusem jest brak możliwości wyjazdu na ERAZMUS +, w Polsce fizjo stała się studiami jednolitymi ,a na świcie jest 2 stopniowa co koliduje. Możliwości pracy jest mega dużo ,aż sam się zdziwiłem. Po zakończeniu studiów możemy otworzyć swój gabinet, pracować w ambulatorium, szpitalu, można zostać nauczycielem W-F po zaliczeniu pedagogiki, zaopatrzeniowcem ortopedycznym, lub skończyć doktorat i wykładać na uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli jesteś osobą pozytywną, dogadasz się z każdym. Nie trafiłem na niemiłych czy wrednych prowadzących. Każdy w miarę możliwości pomaga i udziela rad. Warto wybrać już przed rozpoczęciem roku akademickiego starostę roku i poszczególnych grup, bo wtedy łatwiej o sprawną komunikację. Do grup jesteśmy przydzielani na podstawie wyniku z testu z j. angielskiego. Wyścigu na razie nie odczułem, dzielimy się notatkami i jest super :D

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki są w cenach przystępnych, cennik jest na stronie umedu. Ja wynajmuje mieszkanie na pół w kolegą z dobrej lokacji i płace około 800-850 zł. Pokoje są tańsze od 600 zł, kawalerki od 1200 zł. Polecam szukać mieszkania w okolicy Starego Polesia, Polesia, Starych Bałt, Placu Halera i ulicy Więckowskiego, Żeligowskiego, Żeromskiego, 6 Sierpnia, Legionów itd.

Życie w mieście

Łódź albo się pokocha albo znienawidzi, jest dość specyficzna. Jest to 3 największe miasto w Polsce. Dojazd na uczelnie nie sprawia problemu, budynki położone są w różnych miejscach i dobrze skomunikowane. Ulica Piotrkowska, spędzamy tam dużo czasu i znajdzie się tam wszystko czego dusza zapragnie. Warto zajrzeć w w uliczki poprzeczne, skrywają fajne kluby, puby itd. Manufaktura to 2 główny punkt miasta, duża galeria na rynku przed masa ,pubów, parów rozrywki, klubów fitnes, pączkarni piwiarni. W centrum jest sporo muzeum, parków i zabytków, Jest co robić w wolnym czasie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam z serduszka cały Łódzki UMED. Fizjoterapia jest kierunkiem gdzie kontakt z pacjentem jest bardzo bliski. Na zajęciach jesteśmy do tego przyzwyczajani przez ćwiczenie na swoich kolegach z grupy. Jeśli się wstydzisz to z czasem to przejdzie, nie ma czym się zamartwiać. Nikt nie zwraca uwagi na to kto jak wygląda, bo każdy przy macaniu wygląda źle :P .

Farmacja, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to bajka, w porównaniu z wyższymi latami.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dobrze.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Dużo zależy od asystentów, na których się trafi, niektórzy przyłóż do rany, niektórzy dosłownie znęcają się psychicznie, jest pewna taka asystentka która w każdej grupie znajduje sobie ofiarę nikt z tym nic nie robi, bo każdy się boi.

Jak jest z mieszkaniem?

Ok.

Życie w mieście

Ok.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wszystko jest tak zaprojektowane żeby jak najwięcej wyciągnąć kasy od studenta, za warunki, 1 pkt ECTS to 200 zł, jeśli przedmiot ma np 10 pkt to za jego powtarzanie trzeba już płacić 2000 zł, materiał jest chory nie raz NIE do opanowania i zdania w tak krótkim czasie, znam przypadki ze nawet przychodzili ze słuchawkami na egzamin np. z fizjologii były takie osoby co się nimi posługiwały, materiału mnóstwo, znam przypadki że niektóre osoby przepraszam za wyrażenie brały narkotyki żeby zaliczyć, to jest chore. Bardzo stresujące studia, nie można poprawić kolokwium, zasady chore, jeszcze szanują tak jak umiesz, dla niektórych asystentów wartość człowieka mierzy się w osiągnięciach naukowych, czy wynikach egzaminu. Koleżanka nie mogła zdać biochemii to jej powiedziano u nas się wieszali u was też się będą wieszać, ktoś w ogóle powinien reportaż nakręcić o tej uczelni. Jedna została skreślona i miała czekać rok za kare i chciała iść do innego miasta, to jej powiedziano nagle, że nie musi czekać roku. Chodziło oczywiście o jej finanse....no comments, ale uczelnie medyczne niestety maja to do sb ze nie szanują studentów, ponieważ wykładowcy maja wygórowane mniemanie o sobie dużo osiągnęli maja władzę i mogą sobie pozwolić na niszczenie studentów. To jest bardzo bardzo przykre, nie mowie ze wszyscy, zdarzają się tez dobre osoby. Ale mogę mnożyć przykłady , dziewczynie brakowało 1 pkt z jakiegoś przedmiotu, to jej profesor powiedział na dopytce " udowodnić pani ze Pani nie umie czy sama pani rezygnuje ", a pytania nie raz tak skonstruowane podchwytliwe, maja pretensje że się na wykłady nie chodzi, no to kiedy ludzie maja chodzić no kiedy jak cw dużo i non stop orka i non stop trzeba się uczyć. Tak non stop, nie ma czasu na nic, żądają za DUŻO, ludzie ściągają i tak zdają.

Filologia polska, Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN w Krakowie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Masakra, jest tyle nauki, że nikt się nie wyrabia. Część wykładowców nie przykłada się kompletnie do swojej pracy, a jedynie zarzuca nas ogromną ilością materiałów i książek, których nie da się zdobyć w bibliotece.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Raczej słabo, nie orientuję się do końca, bo nie mam czasu na nic poza nauką.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje studentów są raczej dobre, nie spotkałam się z wrogością. Część wykładowców prowadzi zajęcia zrozumiale i ciekawe, a część niestety wywołuje w studentach przerażenie i ich zajęcia nie należą do przyjemnych.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie można znaleźć w przystępnej cenie i bliskiej okolicy, ale trzeba szukać już w czerwcu.

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest bardzo w porządku, Kraków to piękne miasto.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Raczej żałuję wyboru tej uczelni, nie pozwala ona mi się rozwijać w kierunku w jakim bym chciała. Spodziewałam się więcej po wybranej specjalizacji, okazała się ona jedynie haczykiem.

Bioinżynieria zwierząt, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest zdecydowanie więcej niż w liceum i taka tendencja utrzymuje się przez cały okres studiów, nawet na ostatnich semestrach - tak naprawdę dopiero po zaliczeniu sesji możesz skupić się na pisaniu pracy. Program studiów co rok jest modyfikowany i obecnie jest bardzo zmieniony od tego co realizowałem. Ale to co poznałem i z czym zgadzamy z innym rocznikami zarówno starszymi i młodszymi to: zdarzało się, że to co było w sylabusie nie miało przełożenia na zajęciach - choćby forma zaliczenia przedmiotu była zmieniana, bo "tak" lub prowadzący nie potrafili sprecyzować czy wykłady były obowiązkowe czy nie, bo niby jest sprawdzana obecność na zajęciach (w sylabusie nie określono), ale nie powiedziano wprost czy są obowiązkowe czy nie, a jeśli są to nie określano ilości nieobecności - 20% wg regulaminu uczelni to inne 20% dla prowadzącego. Kilka razy przerabiany był ten sam zakres materiału na różnych przedmiotach. O "ścieżkach" można zapomnieć. Wybierane fakultety są na zasadzie większości głosów i jeśli rocznik nie jest zgrany to uruchamiane są przedmioty z kilku ścieżek - czyli jest jedna ścieżka "misz-masz". Prowadzący w dużej mierze nie udostępniają materiałów do nauki. Część prowadzących traktuje ten kierunek jak "drugą zootechnikę" lub jeśli są to osoby spoza wydziału to nie mają pojęcia komu prowadzą zajęcia. Językiem obcym jako przedmiot odgórnie jest angielski. Plany zajęć są często bezsensowne - zajęcia zarówno rano i po południu od poniedziałku do piątku - w środku dnia 3h okienko, więc trudno pogodzić to z pracą. W piątki zajęcia były do 16 :) Na zaliczenie niektórych przedmiotów trzeba zrobić prezentację, napisać kolokwia/wejściówki, napisać sprawozdania z ćwiczeń, zrobić pracę grupową i egzamin i jeszcze coś co po drodze wymyśli prowadzący. A i bardzo ważne, materiał na ćwiczeniach i na wykładach to często dwie bajki - więc na jeden przedmiot uczysz się podwójnie - na kolokwia i później na egzamin. Lub materiał do egzaminu obowiązuje z wykładów i ćwiczeń - czyli jest tego 2x więcej. O praktyki poza Uczelnią trzeba zadbać samemu, dla pozostałych 2 kierunków są przygotowane listy z propozycjami miejsc, dla bioinżynierii nie ma w dalszym ciągu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Należy pamiętać, że kończysz uczelnię rolniczą. Jeśli chce się pracować w konkretnym zawodzie np. (jako diagnosta laboratoryjny) należy zapoznać się z Ustawą obowiązującą w PL, opis kierunku może być mylny. Ilość i organizacja zajęć na Uczelni nie pozwala na podjęcie pracy lub trzeba liczyć się z wieloma wyrzeczeniami, żeby to ze sobą połączyć, by móc zaprezentować potencjalnemu pracodawcy coś więcej, niż ukończone studia lub zwyczajnie utrzymać się. Spotkania/warsztaty/konferencje na Wydziale z przedstawicielami firm prowadzone są/dedykowane prawie tylko dla zootechniki. Po studiach pewnie czujesz się w laboratorium, dzięki praktycznym ćwiczeniom - prowadzący starają się aby pracować w małych zespołach, więc na większości przedmiotach praktycznie nie było jednego, pokazowego doświadczenia na całą grupę, tylko rzeczywiście można było zrobić coś samodzielnie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

To zależało od wykładowcy. Jedni byli bardzo w porządku, inni nie. Traktowano nas jak dzieci.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny za akademiki można znaleźć w necie. Na kampusie pokoje są 2 i 3 osobowe, 1 osobowe są tylko dla wybranych. Jest jedna łazienka na 10 osób i kuchnia na każde piętro. Erasmusi pozostawiają po sobie największy syf. Generalnie jeśli nie umiesz dzielić przestrzeni z innymi lub nigdy tego nie robiłeś/aś to raczej nie jest miejsce dla Ciebie*.
*oraz dla osób cierpiących na klaustrofobie

Życie w mieście

To jest stolica - mnóstwo możliwości, udogodnień i ludzi.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie wybrałbym ponownie tej Uczelni. Moje oczekiwania nie zostały spełnione, poczułem się rozczarowany poznając jak to wszystko funkcjonuje od środka. Skupiłem się na negatywach, ale bardzo ważnych z pozycji studenta, które rzutują bardzo na tok studiów - bo nawet jak będziesz zafascynowany samym kierunkiem i wiesz, że chcesz to robić to Uczelnia może Cię bardzo mocno zdemotywować i zniechęcić podrzucając ciągle kłody i robić problemy na każdym kroku.
Jest to bardzo biologiczny kierunek, a materiały do nauki najlepsze są w j. angielskim, więc w szkole średniej najlepiej skupić się na biologii i angielskim - zrób certyfikat z języka, nie będziesz musiał/a chodzić na ang - nie pożałujesz.

Dietetyka, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki sporo, ale jest to wiedza istotna do zrozumienia przedmiotów w kolejnych latach (fizjologia, biochemia itd.). Natomiast ilość zajęć to żart, bo czasem nie ma czasu kupić bułki w sklepie (zajęcia codziennie, właściwie nigdy nie kończą się przed 18). Poza tym kiepskie zagospodarowanie budynku, spędzamy tam po 10 h, w pobliżu żadnego sklepu, automatu i często nawet usiąść nie można. I nie polecam mieszkać daleko. Okienka po 4 h to klasa. Na naukę trzeba poświęcić naprawdę sporo czasu, choć zależy to od wiedzy, jaką się już posiada. Za to na kolejnych latach nie trzeba nic robić, bo każdego przepuszczają. Mnie to strasznie zdemotywowało. Na 1 roku poświęcałem po kilka godzin dziennie w bibliotece skutecznie wertując książki, obecnie nawet nie wiem jakie mam przedmioty. Minusem są zajęcia w wielu miejscach. Czasem jednego dnia trzeba jechać do trzech różnych miejsc, na co traci się czas.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć w skali od 1-10 to daje -3. Pseudonaukowe bzdury, a za wytknięcie błędu problemy do końca studiów. Koła naukowe z serii "to zróbcie coś sobie", konferencje niby są, ale byłem raz i więcej nie zamierzam, biblio w sumie spoko. Praca to chyba jak się jakieś kursy zrobi, bo po tych studiach to można komuś krzywdę zrobić, a nie dietę.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Różnie. Większość rozumie, że masz nieobecność (są obowiązkowe) z jakiegoś ważnego powodu, ale zdarzają się tacy, co będą kwadrans marudzić jak śmiałeś wyjść do toalety. Albo tacy co czasem przyjdą, czasem nie, czasem się spóźnią 30 minut "bo ja mam życie prywatne" i ogólnie straszny kij w... no wiadomo. Studenci spoko.

Życie w mieście

Szczecin się rozwija, choć kilka lat za głównymi miastami Polski. Komunikacja nawet spoko, z rozrywką gorzej.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuje po stokroć. Zmarnowane lata. Wiedza żadna, perspektywy żadne. Skoro nie ma ustawy o zawodzie, to zrobić kilka porządnych kursów, albo załapać się na praktyki u dietetyka, bo ja w szpitalu to tylko ziemniaki obierałem.

Międzywydziałowe Indywidualne Studia Matematyczno-Przyrodnicze (MISMaP), Uniwersytet Warszawski - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Zależy od doboru przedmiotów i kierunku głównego. Na psychologii jest łatwo, jeśli się jest po rozszerzonej biologii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zależy od kierunku głównego. Psychologia daje duże możliwości, jak się dobrze zorientuje, które przedmioty są warte uwagi.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Psychologia: bardzo przyjazna atmosfera, aczkolwiek można odebrać ich trochę jako zdystansowanych od reszty społeczeństwa, wykładowcy w większości są bardzo przyjaźnie nastawieni, aczkolwiek jest kilka wyjątków, dziekan do spraw studenckich jest astudencki.
Chemia: ludzie raczej spoko, prowadzący mają jakąś manię wielkości czy coś, nie polecam tego wydziału totalnie.
Biologia: ludzie fajni, wykładowcy raczej też w porządku.
Geografia: bardzo spoko ludzie, wykładowcy różnie.
Matematyka: prowadzący niby fajni, ale no nie do końca.

Jak jest z mieszkaniem?

Pokoje mają bardzo różne ceny, raz wynajmowałam na Ochocie miejsce w dwuosobowym za 450zł/mc bez dodatkowych kosztów. Akademik jest też w porząsiu, chociaż w DS1 niektórzy nie wiedzą, że schody nie służą do syfienia papierosami.

Życie w mieście

Warszawa jest tragicznym miastem. Może i da się pójść do teatru czy znaleźć ciekawy wolontariat, ale po co, skoro można skończyć studia i wrócić do normalnego życia.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Organizacyjnie UW to jeden wielki śmietnik. Bywają cudowne zajęcia i cudowni prowadzący, ale są też tacy, którzy totalnie nie wiedzą jak żyć. MISMaP to cudeńko dla kogoś, kto nie potrafi siedzieć cały czas w jednej dziedzinie, ale tutor to jeden wielki mit i trzeba samemu ogarniać sobie wszyściutko na studiach.

Filologia angielska, Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN w Krakowie - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok w moim przypadku był dosyć przyjemny. Głównie skupiał się na doskonaleniu wiadomości z liceum oraz wprowadzeniu do przedmiotów, które pojawią się później (literatura, kultura, itp.). Czas nauki w dużej mierze zależy od tego z jaką wiedzą się przyszło. Ogólnie najwięcej czasu poświęca się na nauce słówek oraz szlifowaniu gramatyki. Rok ogólnie przyjemny i dość luźny w porównaniu do kolejnych, które są już zdecydowanie twardszym orzechem do zgryzienia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć w dużej mierze zależy od prowadzącego, na którego się trafi. Niektóre zajęcia skupiały się na hurtowym wykonywaniu zadań z podręcznika, lecz była to zdecydowana mniejszość. W większości zajęcia są inspirujące, skłaniające do myślenia i tworzenia/wyrażania własnych opinii na różne tematy. Jeśli chodzi o zaopatrzenie biblioteki, powiedziałabym, że jest bardzo dobre. Państwo obsługujący w bibliotece są bardzo pomocni i nawet gdy nie mają w zbiorze danego tytułu, chętnie pomagają go znaleźć w innym źródle.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera ogólnie jest bardzo dobra. Zdarzają się pewne wyjątki, ale są to pojedyncze przypadki nie wpływające na całościowe odczucia związane z uczelnią. Wykładowcy i prowadzący zajęcia są bardzo mili, wyrozumiali. Relacje między studentami ciężko określić, ponieważ wszystko zależy od tego, kto jest w grupie.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki uniwersytetu w bardzo dobrym stanie. Mieszka się bardzo przyjemnie, opłaty też nie są wygórowane (ok. 450 zł). W "Za kolumnami" czasem był problem z pralkami, które często lubią się psuć, oraz z odkurzaczami, które ciężko było trafić z powodu ich małej ilości na tak wielu mieszkańców. Kuchnia wspólna na całe piętro (dwie płyty indukcyjne, mikrofala, umywalki). Ogólnie odczucia bardzo dobre, a wspomnienia jeszcze lepsze :)

Życie w mieście

Kraków jednym słowem jest cudowny! Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Jest ogromna ilość organizowanych imprez, spotkań, koncertów, itp., itd. Komunikacja miejska wg. mnie dobra, choć w godzinach szczytu trzeba się przygotować na stanie w korkach (w lato zdecydowanie lepiej wybrać spacer).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru tego kierunku. Świetnie się bawiłam na zajęciach, a też Krakowskiego klimatu nic nie zastąpi.

Filologia polska, Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN w Krakowie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Beznadziejnie. Przez projekt który został narzucony specjalnością nauczycielskiej praktycznie codziennie siedzimy od rana do wieczora na uczelni np. Poniedziałki od 7.30 do 20.15 w tym jedna przerwa na drugi dzień znowu na 7.30 dodatkowo mamy tutoring z prowadzącymi gdzie musimy dogadać się co do spotkań plus jeszcze w tym semestrze odbyć praktykę (tutoring dla dzieci) nie wiem jak uczelnia sobie wyobraża kiedy mamy niby to zrobić. Co do kwestii książek to jest jakiś dramat prowadzący zwykle oczekują opracowań z książek która jest jedna na całą bibliotekę albo w ogóle jej nie ma. Na filologii polskiej książka to niezbędnik wiec coś tu jest nie tak. To dopiero pierwszy rok a będzie tylko gorzej na pierwszym roku według planu studiów mamy najmniej godzin nie chce wiedzieć co będzie później. Porażka coraz więcej studentów rezygnuje na naszej specjalności nauczycielskiej jest tylko 20 osób. Za rok albo do końca studiów prawie nikt nie zostanie jak tak dalej pójdzie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jak już mówiłam zaopatrzenie biblioteki jak widać leży. Poziom zajęć na niektórych przedmiotach jest dziecinnie śmieszny na niektórych student boi się odezwać.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje między studentami raczej są poprawne choć zdarzają się czasem nieścisłości. Panuje czasem wyścig szczurów. Niektórzy wykładowcy mają złe podejście do studenta.

Życie w mieście

Jeśli chodzi o Up jedyna jego chyba zaleta to dobre połączenie komunikacyjne.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam i żałuję wyboru tej uczelni z całego serca.

Kierunek lekarski, Gdański Uniwersytet Medyczny (GUMED) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest sporo, ale mi najwięcej czasu zajęło przystosowanie się do nowej rzeczywistości. Nie chodziłem do renomowanego liceum, więc kiedy nagle znalazłem się wśród samych ludzi ,,skazanych na sukces'' to mnie to przytłoczyło. W Gdańsku na pierwszym roku postrach sieje anatomia, histologia też jest trudna, ale katedra jest dość prostudencka. Pamiętam jak na immatrykulacji katedra anatomii chwaliła się, że w Gdańsku jest najtrudniejsza anatomia w Polsce. Niestety średnio 1/3 roku tego przedmiotu nie zdaje i musi go powtarzać bez możliwości pójścia na drugi rok. Mimo tego nie oznacza to że trzeba uczyć się non stop. Ja uczyłem się średnio 3-4 godziny dziennie i pozwoliło mi to na zdanie egzaminów w czerwcu. Bardzo ważne jest, żeby znaleźć sposób na wydajną naukę. Mi zajęło to prawie 3 miesiące. Dopiero na trzecim kolokwium w lutym udało mi się uzyskać liczbę punktów przekraczającą próg 60%. Od drugiego roku jest o wiele łatwiej, bo każdy wie jak postępować i często śmiejemy się, że po pierwszym roku czujemy się nietykalni.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia zapewnia duże możliwości rozwoju. Przy uczelni działa wiele kół naukowych. Dodatkowo GUMed może pochwalić się pięknymi szpitalami, w którym odbywają się zajęcia kliniczne jak również część zajęć przedklinicznych. Jeśli chodzi o sam kierunek to o pracę nie trudno bo lekarzy brakuje.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na uczelni panuje dość przyjazna atmosfera, ale większość osób ocenia ją negatywnie przez pryzmat podejścia katedry anatomii do studentów. Po pierwszym roku jest naprawdę w porządku, a im większy mamy kontakt z lekarzami praktykującymi tym jest fajniej.

Jak jest z mieszkaniem?

Cena pokoju jednoosobowego w mieszkaniu wynosi około 800-1000 zł w zależności od standardu. Cena pokoju w akademiku jest wyższa.

Życie w mieście

Zajęcia odbywają się praktycznie w jednym miejscu, co powoduje że nie tracimy czasu na dojazdy. Gdańsk to ładne miasto i ma bardzo korzystne położenie, ale każdy musi sam ocenić czy mu się podoba. Komunikacja miejska działa sprawnie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

GUMed to uczelnia, która stawia studentom wysoki poziom wymagań co można uznać za zaletę, jednak czasami przykro jest uczyć się szczegółów, o które na większości uczelni nawet nie wspominają. Dodatkowo nie ma mowy, że na głównym przedmiocie egzamin będzie co roku składał się z podobnych lub tych samych pytań, a na wielu uczelniach to norma zapewniająca wysoką zdawalność egzaminu.

Psychologia, Uniwersytet Zielonogórski (UZ) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki sporo, jednak prowadzący zawsze służą pomocą. Dużo czytania, ale przy dobrej organizacji czasu bardzo dużo wolnego.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Wiele możliwości rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Świetna atmosfera.

Życie w mieście

Komunikacja dobra, wiele miejsc typowo dla studentów w mieście (barów itp.)

Strony