Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1582

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie wiem jak jest aktualnie, u nas nauki było dużo, nieporównywalnie więcej niż w liceum, trzeba się nauczyć, że nie da się nauczyć wszystkiego. W kolejnych latach jest lepiej, drugi rok jest jeszcze ciężki, potem pod tym względem trzecim w kolejności jest 6. Czasu na życie na pierwszym roku jest mało, potem znacznie lepiej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Średnie, na pewno lepsze dla osób, które są bardzo zdeterminowane albo mają odpowiednich znajomych. Generalnie z moich obserwacji po skończeniu studiów, to robiliśmy i umiemy tyle co inni, więc nigdzie nie jest szczególnie dobrze. Poziom zajęć bardzo różny, jedne prowadzone świetnie, inne prawie się nie odbywają. Wszystko zależy na kogo się trafi. Z tego co słyszałam od poprzednich roczników, to po ich skargach, u nas na niektórych klinikach i tak było lepiej. Na pewno na minus rozrzucanie zajęć po całym dniu i seminaria na 6 roku. CSM - są tam zajęcia ale mniej niż mogłoby być. Koła - jest ich dużo, każde działa inaczej, więc przekrój jak z zajęciami, od takich gdzie nie dzieje się nic, do bardzo aktywnych. AZS - zdecydowanie polecam. Biblioteka ma swoją czytelnię, mają też oddział z czytelnią w CMS na -1, z wydłużonymi godzinami pracy w trakcie sesji. Ogólnie z moich doświadczeń podejście do studenta jest całkiem dobre, aczkolwiek też kończyłam studia z frustracją tym ile praktycznych rzeczy nie umiem. Z perspektywy czasu widzę, że taka jest po prostu polska średnia.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na roku, z tego co wiem, teraz jest bardzo dużo ludzi, więc na pewno dużo zależy od grupy na jaką się trafi. Ja akurat miałam szczęście i do osób z którymi studiowałam i do asystentów. Poza jedną panią z dziecięcej neuro, chyba żadnego prowadzących nie wspominam źle.

Jak jest z mieszkaniem?

Jak kończyłam studia w 2023, ceny mieszkań były dużo niższe niż np. w Krakowie czy Warszawie. Porównywalnie do Rzeszowa. Można było spokojnie znaleźć mieszkanie od ok. 600 zł w pobliżu uczelni, ale potem ceny szybko wzrastały, więc nie jestem już zorientowana. W akademikach poza zajęciami, które się tam odbywały nigdy nie byłam, ale bardziej patrząc wtedy po cenach, bardziej opłacało się wynająć pokój w mieszkaniu.

Życie w mieście

Uczelnia większość budynków ma obok siebie. Jeśli mieszka się w tej okolicy to w ciągu 6 lat wyjazdowymi blokami są tylko psychiatria i rodzinna + pojedyncze dni na SOR na Kraśnickich i 2 dni w oparzeniówce w Łęcznej. Jak ktoś chciał, to potrafił znaleźć jakieś interesujące wydarzenia na mieście.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Tak naprawdę ile się ktoś nauczy zależy w od niego. Spotykam ludzi po różnych uczelniach, którzy kończyli z różnymi wynikami i nie widzę różnic w zależności od uczelni, tylko od tego, ile własnej pracy ktoś włożył.

Budownictwo, Uniwersytet Zielonogórski (UZ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jestem osobą mało ambitną i zbyt dużo czasu nie spędzam przy nauce, jednakże chyba jest jej więcej niż w szkole średniej. Projekty, sprawozdania, rysunki i przygotowania do kolokwium. Z literatury polecanej przez wykładowców nie korzystam, nienawidzę czytać i szkoda mi czasu na takie coś. Najciężej z matematyką, zakres tematów jest znacznie mniejszy, ale za to obszerniejszy i trudniejszy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Grupy są tak dzielone, aby nie było tłoku na zajęciach w mniejszych salach, o to nie ma co się martwić. Warunki zaliczenia przedmiotu są w jasny sposób podawane na pierwszych zajęciach. Koła naukowe też są jakieś, ale ja na żadne nie chodzę, bo mi się nie chce. Co do warsztatów i innych rzeczy, to co tydzień we wtorek na pocztę przychodzi mail z aktualnościami, można poczytać co ciekawego dzieje się na uczelni i ewentualnie wziąć udział.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy są naprawdę przyjaźnie nastawieni do studentów, nie każą do siebie mówić tytułami, wystarczy Pan/Pani. Jest jakiś problem, to bez żadnej spiny pomogą go rozwiązać. Co do przekładania zajęć, to też idzie się dogadać i mieć ten dzień wolny, zamiast przyjeżdżać na jedne, dwa zajęcia, bo reszta odpadła, czy to przez rektorskie, czy jakiś inny powód. Ogólnie rzecz biorąc jest super.

Jak jest z mieszkaniem?

Moi znajomi, co wynajmują sobie mieszkanie, płacą ok 1200-1300/mies, natomiast akademik jest tuż przy uczelni i kosztuje na chwilę obecną 455/mies.

Życie w mieście

Od niedawna komunikacja miejska jest dla studentów za darmo, co jest super. Galeria jest blisko, centrum, multum kebabiarni, elegancko.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam i żałuję wyboru studiów. Mój kumpel poszedł do Rzeszowa i narzeka, ze ma cholernie trudno, a ja przy minimalnym wkładzie własnym jakoś daję radę.

Kierunek lekarski, Uniwersytet w Siedlcach - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest bardzo dużo, ale z dobrą organizacją można znaleźć czas na inne rzeczy niż siedzenie w książkach. Na pewno uczę się o wieeeeele więcej niż w liceum, do matur…

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Grupy są małe, sale i przygotowanie uczelni są naprawdę w porządku. Zajęcia w prosektorium są w grupach max 10 osobowych. Założyliśmy koło naukowe, które intensywnie działa - warsztaty z iniekcji jako przygotowanie do praktyk pielęgniarskich, przyszłe spotkania naukowe na różne tematy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest bardzo w porządku, prowadzący są wymagający, ale nie podkładają nam specjalnie „kłód pod nogi”. Miedzy studentami jest super, jest nas mało więc każdy się zna i sobie pomaga :)

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki są ok. Część jest wyremontowana, część jeszcze nie, ale nadal warunki w niej są w porządku.

Życie w mieście

Miasto niestety nie jest dużym, studenckim miastem. Jest kilka klubów, komunikacja miejska jest okey.

Biotechnologia, Uniwersytet Gdański - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest dosyć chaotycznie :) ale to głównie za sprawą systemu modułowego, na początku trudno zrozumieć sens Egzaminu Integrującego i zaliczeń przedmiotów.
Jest trochę matematyki, fizyki i chemii, biologii na pierwszym semestrze jest raczej niewiele, ciekawiej robi się na drugim semestrze. Prawdziwa praca w labie zaczyna się dopiero około drugiego roku, wcześniej laboratoria poświęcone są narzędziom i technikom wykorzystywanym w pracy biotechnologa.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeśli ma się na siebie jakiś pomysł, uczelnia daje duże możliwości rozwoju. Mamy chociażby program tutoringowy, ale oprócz tego stosunkowo łatwo można wkręcić się w pracę z wykładowcami i prowadzącymi w laboratoriach pracowniczych. Osoby, które niekoniecznie wiedzą, co chcą ze sobą zrobić po biotechnologii, mogą poznać zagadnienia z różnych dziedzin biotechu, więc można na siebie znaleźć pomysł w trakcie studiów.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci top, chociaż to zależy od roku. Mamy super samorząd i super ludzi w kołach naukowych. Z większością wykładowców też jest świetny kontakt, pomagają jak mogą i starają się nas zaciekawić swoimi dziedzinami.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania w Gdańsku drogie niestety, nie wiem jak z akademikiem.

Życie w mieście

Na Kampus Oliwa jeździ kilka tramwajów, podjeżdża też SKM. Gorzej się robi, jak na drugim roku trzeba się przemieszczać między wydziałem a gumedem, ale zazwyczaj plan jest ułożony tak, że da się spokojnie dojechać na zajęcia.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Generalnie polecam, system modułowy czasem nie modułuje, ale nie ma co się tym zniechęcać. Jedyne większe minusy to stosunkowo niewielka ilość bioinformatyki w programie i ilość pracowni zajmująca się białkami, brakuje trochę takiej typowo genetycznej.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kaliski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr opierał się w głównej mierze na przedmiotach z bloku humanistycznego oraz z biologii molekularnej, biofizyki, embriologii i cytofizjologii przez co ilość nauki i spędzonego przy niej czasu nie stanowiło tak dużego wysiłku jak w przypadku semestru drugiego. Nauka anatomii, histologi oraz biochemii na drugim semestrze zajmuję o wiele więcej czasu w porównaniu z przedmiotami na pierwszym semestrze. Od razu po rozpoczęciu roku akademickiego oraz z drugim semestrem, biblioteka rozpoczęła zakup dodatkowych książek oraz uzupełnia wszelkie braki dzięki czemu na bieżąco księgozbiór biblioteki się powiększa. Plusem moim zdaniem, takiego rozłożenia przedmiotów jest możliwość w pełni skupienia się na przedmiotach wiodących w późniejszych semestrach i na następnych latach. Jest mi wiadomo, że wraz z rozpoczęciem nowego roku akademickiego już od pierwszy semestru będzie prowadzona anatomia i będzie ona na pierwszym oraz drugim semestrze a nie tak jak w naszym przypadku na drugim i trzecim.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na samym początku nie było kolorowo, uczelnia jak i my, musieliśmy się nauczyć oraz poznać siebie nawzajem żeby móc ze sobą dobrze współpracować. Pozytywnie zaskoczył nas początek roku. Podczas tego roku a zwłaszcza okres styczeń - kwiecień, uczelnia oraz jej zaplecze techniczne efektywnie się rozwinęło. Mamy możliwość nauki w świeżo wyremontowanych salach histologicznych oraz anatomicznych jak i widzimy, że mamy już do dyspozycji nowe sale w których będziemy się uczyć w nowym roku. Ćwiczenia z anatomii odbywają się w świeżo wyremontowanym prosektorium w szpitalu gdzie uczymy się na preparatach mokrych. Minusem natomiast, moim zdaniem jest mało przeznaczonego miejsca dla nauki w ciszy w bibliotece.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy oraz asystenci którzy prowadzą ćwiczenia są głównie z Poznania, Kalisza i Bydgoszczy. Są to osoby które uczą i wykładają m.in. na UMP czy UMK przez co można jasno stwierdzić, że poziom nauczania jest porównywalny jak na dużych uczelniach medycznych z wieloletnią tradycją. Również bardzo pomocny i prostudencki jest dziekanat oraz sami dziekani którzy zawsze mają otwarte drzwi i chęci na wysłuchanie naszych opinii, spostrzeżeń i uwag co do uczelni, wykładowców i poziomu nauczania. Natomiast relacje z innymi studentami mogę uznać za naprawdę owocne. Udało nam się odnaleźć wspólną nić porozumienia dzięki czemu w cięższych momentach umiemy ze sobą współpracować i pomagać.

Jak jest z mieszkaniem?

Jestem osobą dojeżdżającą na uczelnie i nie jestem obeznany w cenach mieszkań lecz jestem w stanie stwierdzić, że są niższe niż w większych miastach. Na początku tego roku akademickiego został wyremontowany akademik w których pokoje są na wysokim standardzie. Na stronie https://uniwersytetkaliski.edu.pl/student/dom-studenta/ można dowiedzieć się więcej informacji.

Życie w mieście

Wraz z rozwojem uczelni rozwinął się również sam Kalisz. W centrum miasta lokale gastronomiczne coraz częściej kuszą studentów różnymi promocjami. Na mapie Kalisza można również znaleźć puby czy kluby. W mieście funkcjonuje wydajna komunikacja miejska oraz bolty.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na samym początku, znaczna część osób była zniesmaczona, że nie dostała się na medycynę do innego większego miasta co równało się z chęcią poprawy matury, zrezygnowania ze studiów czy próby przeniesienia pod koniec roku. Z czasem kiedy uczelnia zaczęła nabierać tempa, grupa osób chcących poprawiać matury znacznie się zmniejszyła a coraz więcej osób chce zostać u nas na stałe. Widzimy, że uczelnia przez ostatni czas zrobiła duży postęp przez co nasza wiara i entuzjazm urosła razem z nią. Gdybym startował w rekrutacji na studia po raz kolejny z bagażem doświadczenia i informacji jakie posiadam, na pewno na pierwszym miejscu postawiłbym na uczelnie z wieloletnią tradycją nauczania lecz nie zawahałbym postawić również na kierunek lekarski w Kaliszu.

Farmacja, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nie miałam żadnych materiałów elektronicznych, zatem na egzaminu z przedmiotu, z którego weszła tzw. giełda nie zdałam i musiałam wziąć warunek. Miałam też poprawkę z egzaminu botaniki i płakałam przez to 2 miesiące, ale ostatecznie zdałam...
Uczyłam się sporo np. z biologii z genetyką i z biofizyki, ale to dlatego, że biofizyka rządzi się własnymi prawami. Z biologii z genetyką opłacało się chodzić na wykłady, bo dzięki nim zdałam egzamin w 1 terminie na 3.
Pierwszy miesiąc/dwa były jedną wielką tęsknotą za domem rodzinnym, ale jeśli macie choć 2-3 miłe osoby w grupie to wyciągnijcie je na miasto, zaproponujcie wyjście co na pewno wam pomoże poczuć się lepiej psychicznie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na pewno mogłoby być więcej kontaktu ,,face to face" z pacjentem (np. wywiady kliniczne).
Praktyki odbywacie dopiero po 3 roku w aptece ogólnodostępnej, ale tam nie macie z pacjentem jeszcze bezpośredniego kontaktu. Raczej pomagacie z recepturą, z serializacją, cenówkami i resztą.
Nasze jedyne zajęcia praktyczne jeśli chodzi o szpital etc. odbywały się w Bizielu dwukrotnie np. 8-12.30. Podczas trwania tych zajęć lekarze mieli nas w nosie. Popytali trochę o leki, ale generalnie kazali na siebie czekać godzinę lub 1.5h co było frustrujące.
W ramach np. usług opieki farmaceutycznej (przedmiot na V roku) uważam, że takie zajęcia z prawdziwym pacjentem powinny się odbyć, gdyż większość farmaceutów będzie mieć styczność z tą drugą osobą CODZIENNIE.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Prowadzący:
Niestety nie mogę podawać tutaj nazwisk. Jednak z poszczególnych katedr to katedry ,,Chemii organicznej" ' ,,Syntezy i technologii środków leczniczych" wspominam najcieplej. Ci prowadzący naprawdę mają serce na dłoni.
Czas leczy rany, jednak jeśli chodzi o pojedyncze katedry - fizjologii na Karłowicza (2 rok), chemii analitycznej bud.farmacji (2 rok), biofizyki Jagiellońska (1 rok), farmakologii z f.dynamiką/farmakoterapii bud.farmacji (3,4,5 rok), biochemii ul. Karłowicza (2 rok), ze względu na które nie spałam po nocach i płakałam to już inna kwestia... Uważam, że biochemia na II roku obok chemii analitycznej była wtedy najtrudniejsza, jeśli chodzi np. o wejściówki. Chemia fizyczna też kosmos, ale prowadzący przynajmniej nie byli agresywni. Dodatkowo niektórzy prowadzący naprawdę całą swoją frustrację przelewali na studentów. Z farmakologii nieraz tak samo na IV roku.
Technologia postaci leku również rządziła się swoimi prawami na 3 roku. Trzeba było bardzo dużo uczyć się regularnie. W ciągu całych studiów to właśnie z TPL I uczyłam się najwięcej (3 rok), bo bałam się, że zostanę (+egzamin praktyczny zdany w III terminie).
Generalnie farmacja w Bydgoszczy jest chyba najcięższą/jedną z najcięższych w Polsce, bo wiem, że w Warszawie też kolorowo to nie wygląda. Takie opinie również słyszałam, że no łatwo u nas nie jest (XD) + mamy egzamin z farmakoekonomiki po IV roku studiów jako jedyni w kraju.
Studenci: Tutaj dużo zależy od tego na jaką grupę trafisz. Na I roku miałam 3 osoby, z którymi bardzo się zżyłam i, które bardzo lubiłam, lecz które na następny rok przenosiły się do innych miast przez co na II roku miałam stan depresyjny. Czułam się wtedy niezrozumiała, samotna, często jak trzecie koło u wozu. Nie miałam nikogo bliskiego.
Na III roku było już lepiej, bo zaczynałam trzymać z każdym po trochu, ale nie idealnie.
Na IV i V roku czułam się już bardzo zżyta ze studentami i miałam już najmilszą (z własnej perspektywy) i najbardziej pomocną grupę. Gdyby nie nasza współpraca, na pewno nie zdałabym 75% rzeczy. Była może 1 osoba za którą nie przepadałam, gdyż nie była chętna do żadnej współpracy i nie pomagała nikomu, jednak na pewno nie był to żaden mój wróg.
Uważam też, że było mało mówienia o sobie za tzw. plecami, a nieporozumienia były wyjaśniane twarzą w twarz co dobrze świadczy o innych studentach (brzmi bajkowo, ale tak zaobserwowałam).
Śmiało mogę powiedzieć, że będę za tymi ludźmi tęsknić i już tęsknię.

Jak jest z mieszkaniem?

Osobiście wynajmowałam kawalerkę (wtedy 1250 zł, później 1400 zł). Nie wiem czy jeśli ktoś chciałby mieszkać sam to znalazłby mikromieszkanko w takich cenach - pewnie podrożały i to sporo.
Jeśli mogę polecić lokalizację to najwięcej zajęć odbywa się w Juraszu (SU1), ale na 1 roku biofizyka, statystyka, matematyka odbywały się też na Rondzie Jagiellonów. Pojedyncze zajęcia na 4/5 roku były w SU2 (Biziel). Osobiście przez 5 lat studiów mieszkałam na śródmieściu, więc mam dobry dojazd i do SU1 i do SU2 i na Rondo Jagiellonów.

Życie w mieście

Wolny czas można spędzić w parku przy Zielonych Arkadach (po schodkach), przy Placu Wolności, są klimatyczne kawiarnie - szczególnie na Pomorskiej, Gdańskiej, Dworcowej, na Ryneczku. Z centrów handlowych polecam Zielone Arkady, Focusa i Galerię Pomorską.
Na mieście jest dostęp i do barów akademickich (Kaprys, Bar akademicki, Tekla Bar), gdzie zjecie domowe jedzenie (w tym wegetariańskie), ale też nowszych restauracji i wielu sieciówek (Starbucks, Costa Coffee, Gorąco Polecam). Wieczorem można wybrać się do pubów na Ryneczku (Ksokso, Trava, Eliksir).
Ogólnie uważam, że cały Rynek jest piękny. Fajnie jest się ,,gubić" w jego uliczkach nawet jeśli nie jest jakiś ogromnych rozmiarów.
Tramwaje jeżdżą bez zarzutów. W trakcie 5,5 lat studiowania wykoleił się 3 lub 4 razy, a jeżdżę codziennie. Na autobusy typu 65, 67 i 68 radzę uważać, bo czasem potrafią wcale nie przyjechać co mega irytuje i nieraz się spóźniłam przez nie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Osobiście uważam, że współpraca w grupie to podstawa.
Dodatkowo farmacja rządzi się swoimi prawami. Było kilka osób, które po 1 roku zmieniały studia, albo poprawiały maturę i szły na lekarski.
Na farmacji możesz uczyć się bardzo dużo i czegoś nie zdać. Sama tak miałam nie jeden raz. Czasem braknie 0.5-1 pkt. i nikt nic nie naciągnie, chyba że źle policzy lub sprawdzi.
Trzeba być odpornym psychicznie, a ja np. jestem wrażliwa. Mimo to uparcie walczyłam i zdałam.

Chemia medyczna, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Masa nauki, bez porównania z liceum, czy przygotowaniami do matury. Siedzisz codziennie przy książkach i sprawozdaniach. Średnio po 3 kolokwia tygodniowo, bez przerwy do sesji. Tylko po to, żeby w sesji mieć tylko dwa terminy na egzamin. Wszyscy wychodzą na miasto, bo to w końcu pierwszy rok, a ty zakuwasz. Dzień w dzień. Bardzo depresyjne studia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć bardzo wysoki, wykładowcy oczekują, że sam się przygotujesz i będziesz już wszystko wiedzieć. Dogodne dla ambitnych, jednak nawet najambitniejszy w końcu przestają wyrabiać z ilością materiału. Nowoczesne laboratoria. 2 koła naukowe, kto by miał jednak na to czas. Zero motywacji do rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci albo każdego dnia planują rzucić te studia, albo zakuwają codziennie. Zero czasu na integrację, wszyscy raczej nastawieni na naukę. Nigdy nie padła propozycja wspólnego wyjścia po zajęciach. Uczelnia ma smutną atmosferę, wszyscy są zmęczeni i zrezygnowani.

Jak jest z mieszkaniem?

Trudna sytuacja mieszkaniowa, UJ ma bardzo mało akademików. Mieszkania (pokoje) drogie. Możliwość mieszkania na miasteczku AGH, gdzie panuje miła i studencka atmosfera.

Życie w mieście

Kraków to miasto studentów, zawsze znajdziesz miejsce, żeby wyjść na piwo. Na chemii medycznej nie ma na to jednak czasu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Okropne miejsce. Przychodzisz tam zestresowany, wychodzisz po paru godzinach wymęczony i ze łzami w oczach, bo wykładowcy nie żałują krytyki. Ja każdego dnia odliczam do końca. Odradzam, zabija pasję do chemii i jakiekolwiek pasje z jakimi się na uczelnię przyszło.

Kierunek lekarski (Wojskowy w ramach MON), Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie wiem czemu aż taka panika panuje tu w opiniach, ale generalnie jak dla mnie to kwestia albo dobrej organizacji czasu albo tego czy umiesz się uczyć :) bo szczerze, dużo więcej nauki niż w liceum nie ma.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia - na razie ciężko ocenić, bo na pierwszym roku czasu jest mało na jakieś dodatkowe aktywności. Co do kierunku - no cóż.... Zależy. Z jednej strony MON lekarzy wojskowych prowadzi "za rączkę", a z drugiej jesteś uwiązany z wojskiem przez dłuższy czas. Ale to naprawdę zależy od człowieka, bo mnie osobiście jakoś ta wizja nie przeraża. To tylko tak strasznie brzmi, a w rzeczywistości będzie z tego sporo benefitów.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Tak jak pisali poprzednicy. Bardzo różnie z asystentami i wykładowcami. Najgorsi asystenci są raczej z chemii, z pozostałych przedmiotów raczej przyjemni i pomocni. Szczególnie mój Pan od anatomii :) Między studentami z MONu to tak naprawdę nie ma reguły. Robią się grupki, są okropne i po prostu głupie osoby, są fajni pomocni ludzie i są osoby, z którymi można się zaprzyjaźnić na dłużej. Na pewno dużo robi unitarka - bardzo zżywa ludzi ze sobą. Niestety "władze wyższe" są STRASZNIE nieprostudenckie. Wylatuje bardzo dużo osób, na komisa nie ma co liczyć. Przykro się patrzy jak Twoi dobrzy znajomi się pakują do cywila jak ty siedzisz i uczysz się do kolejnego kolosa....

Jak jest z mieszkaniem?

Jesteśmy skoszarowani, pokoje 2-osobowe lub jedynki dla osób, które mają jakąś funkcję. Warunki moim zdaniem w porządku. Podstawowe meble, wielkość pokoju standardowa. Minus taki, że na 1. roku raczej nie ma co liczyć na to, że będzie można wprowadzać jakieś swoje "dodatki" typu lampki ozdobne plakaty itp. Wspólne jadalnie i łazienki, na rocznikach wyższych łazienki są już osobne, na pokój. Jest też pralnia, ale dość często trzeba kursować parę razy żeby złapać jakąś wolną pralkę. Generalnie wiadomo że jak 200 młodych ludzi mieszka w jednym miejscu to jest sporo imprez, ale po pierwsze - zazwyczaj są w osobnym pokoju tzw. "pokoju relaksu", który jest na parterze i za bardzo tych krzyków nie słychać, a po drugie można zawsze na taką imprezę dołączyć :) Serio nie wiem co to za panika poprzednich opiniujących, zwłaszcza że głośno zazwyczaj jest tylko w weekendy wieczorami. Ogólnie gdyby nie parę denerwujących osób to można powiedzieć, że wojskowa atmosfera panująca na pododdziale jest serio przyjemna i zabawna. Na pewno jest charyzmatycznie i wszyscy wiedzą że uczyć się trzeba, więc przed ważnymi kolosami i egzaminami jest spokój.

Życie w mieście

Łódź na ogół jest brzydka, ale jak wychodzi słońce i jest cieplutko to fajnie sobie wyjść do parku albo poszukać jakichś zakamarków, bo serio można wyczaić genialne miejscówki tylko trzeba się przejść trochę po mieście.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na razie nie żałuję, a kończę już powoli ten nieszczęsny 1. rok. Wiadomo, że wojsko trochę utrudnia życie ale jak się jest sprytnym i ma się pozytywne podejście do życia to myślę, że można się tu odnaleźć nawet lepiej niż na cywilnym.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach (UJK) - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Anatomia- to słowo kojarzy mi się wyjątkowo niedobrze. Nauki jest dużo. Poprzeczka wysoka. Trzeba się uczyć, a wiedzy do ogarnięcia na serio dużo. Radzę się zaopatrzyć w Netttera. Reszta przedmiotów jest ok prowadzący również sympatyczni.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest wysoki. Zwłaszcza anatomia na 1 roku. Na drugim powala mikrobiologia - prowadzący są super ale bardzo wymagają. Koła naukowe na 1 i drugim roku to chirurgia, anatomia itd.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo dobra. Nie zauważyłam aby działo się coś niepokojącego.

Jak jest z mieszkaniem?

Cena za wynajem pokoju średnio 800-900 zł

Życie w mieście

Bardzo fajne klimatyczne miasteczko. Dobry dojazd na uczelnię. Nowe knajpki tajskie, wietnamskie i dużo kawiarni.

Weterynaria, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest masa, nie ma czasu na nic poza nią, ale są ludzie, którzy dają radę jednocześnie pracować i studiować. Anatomia razem z histologią pożerają każdą wolną chwilę. SGGW dodatkowo od tego roku wprowadziło przepis, który sprawia, że jakiekolwiek zaliczenia warunkowe z przedmiotów innych niż łacina i WF jest nic nie warte. Nie możesz kontynuować przedmiotu mającego przedmiot, z którego wziąłeś warunek w "wymaganiach początkowych", listę takich przedmiotów można znaleźć w sylabusach poszczególnych przedmiotów na stronie sggw.(* więcej info we własnych spostrzeżeniach) Jedynie katedra biochemii udostępnia studentom swoje prezentacje z wykładów. Na weterynarii SGGW nawet nie marz o opracowaniach zajęć, ani dużej ilości materiałów od prowadzących, bo ich nie dostaniesz. Musisz radzić sobie sam razem z innymi studentami. Na pewno wszystkie potrzebne książki da się na spokojnie pobrać w wersji PDF jak i wypożyczyć z biblioteki/używać w czytelni budynku wmw, więc nie trzeba się o nie martwić.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jest Erasmus, wiele kółek studenckich, możliwości jest pełno, chociaż czasu na nie na 1 roku nie ma.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera wśród studentów jest ok, przez to jak zachowują się władze uczelni (krycie prowadzącej anatomii, która znęca się nad studentami psychicznie, była już zawieszona za rzucanie w studentów preparatami (a preparaty anatomiczne dosłownie się rozpływają czasem w rękach)) muszą razem się ogarniać i współpracować jak i sobie pomagać, inaczej nie dalibyśmy rady. Dzięki temu nie da się wyczuć atmosfery wyścigu szczurów.

Jak jest z mieszkaniem?

Dojeżdżam z domu rodzinnego, ale z wypowiedzi innych wiem że jest ok, chociaż nic więcej powiedzieć nie mogę.

Życie w mieście

Miasto nigdy nie śpi (tak jak studenci weterynarii...), jest pełno różnych imprez okolicznościowych, atrakcji.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Dla niewtajemniczonych: zazwyczaj na studiach jak nie zdasz danego przedmiotu możesz wziąć "Zaliczenie warunkowe", oznacza ono, że płacisz określoną ilość pieniędzy by mimo niezaliczenia przejść na następny semestr (jest limit ile takich warunków możesz wziąć) i móc podejść po raz drugi do tego przedmiotu. Normalnym jest, że np. z anatomii czy histologii nie można było brać warunków, ale obecnie przy przepisach wprowadzonych na SGGW nie można ich brać z niczego poza WF i łaciną. Obecny poziom wymagany, aby zaliczyć poszczególne przedmioty sprawia, że można być geniuszem weterynarii i i tak nie zdać np. ochrony środowiska, nie wyrabiając się czasowo. Ale jeśli nie zda się ochrony środowiska nie można podejść do mikrobiologii co sprawia, że możesz sobie zacząć semestr 3 ale nie możesz go skończyć... paranoja.

Dodatkowo panuje prawo na sggw, że ponad 15% zajęć z przedmiotów nie może być prowadzone zdalnie, dlatego wszystkie wykłady są prowadzone na miejscu w Warszawie. Prowadzący, poza biochemią, nie udostępniają z nich prezentacji, więc studenci muszą liczyć na samych siebie aby zrobić zdjęcia slajdów (co jest nie dozwolone jeśli chodzi o część wykładów z histologii i wszystkie z anatomii).

Ktoś optymalizuje SGGW pod kątem meblarstwa, nie zdając sobie nawet sprawy, że weterynaria zaraz się rozleci pod napięciem jakie na niej stawiają.

Strony