Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 588

Kierunek lekarski, Uniwersytet Rzeszowski (UR) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest zdecydowanie więcej niż w LO. Momentami myślałem, że zejdę z tego świata.. Najwięcej czasu poświęca się na 1 roku oczywiście na Anatomię, a podstawowym podręcznikiem jest Bochenek.. Wiadomo każdy posiłkuje się Skawiną, jednak asystenci są przebiegli i układają kolokwia na podstawie Bochenka, więc aby zdać ten przedmiot nie uciekniesz od niego. Głównie wymagany jest tom I, III, IV i połowa V. OUN ze Skawiny wgl nie wystarczał.. Profesor jest wymagający i doświadczony w nauczaniu tego przedmiotu, więc nie popuści nikomu. Niestety pierwszy termin z anaty zdało 30 osób. Histologia jest drugim przedmiotem, który daje w kość. Na każde kolokwium trzeba się nauczyć na pamięć daną część Cichockiego, pytania często były o wymiary ultrastruktur lub czysto postawione logikę, aby ztrollować biednego studenta, który uczy się jak małpka na pamięć bez zrozumienia. Jest to przedmiot bardzo dobrze prowadzony dlatego zdawalność jest umiarkowana. Biochemia zaczyna się od 2 semestru. Obowiązują nas dwie książki na kolosy tj. Harper i Bańkowski + wzory, więc opanowanie danej partii materiału jest czasochłonne i męczące. Niestety prowadzący niechętnie mówią co konkretnie mamy wykuć na pamięć, twierdząc że wszystko jest meeega ważne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom jest dobry. Oceniam go na 4, ale nie czarujmy się - medycyna w Rzeszowie jest dopiero od 3 lat, więc asystenci uczą się razem z nami, a katedry dopiero wyrastają. Anatomia jest prowadzona na wysokim poziomie pomimo małej ilości (jak na razie) preparatów i zwłok. Trzeba być zawsze solidnie przygotowany na ćwiczenia, bo bez tego będzie to zmarnowany czas. Co do kół nie wypowiem się zbytnio, jest ich już trochę, głównie kliniczne. Ubolewam jednak nad brakiem koła z histologii lub patomorfologii..
Możliwości są duże i myślę, że jak ktoś wykazuje się dużą inicjatywą i zaangażowaniem w czasie trwania kursu to zawsze będzie mógł spróbować zakręcić się wokół jakieś katedry. Konkurencji nie ma.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Asystenci i wykładowcy są mili dla osób, które uczą się. Panuje też atmosfera mistrz-uczeń, więc jakoś się to wyrównuje. Wyścigu szczurów jakiegoś wielkiego nie ma, czasem się zdarzą osoby które idą poskarżyć się prowadzącym o jakąś pierdołę, ale myślę że takie jednostki są wszędzie.

Jak jest z mieszkaniem?

Cena za dwuosobowy pokój akademiku wynosi około 400 zł.

Życie w mieście

Miasto jest nudne, ale ładne i zadbane. Komunikacja jest w porządku a cena semstralki jest zdecydowanie udogodnieniem dla kieszeni biednego studenta.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wiele osób boi się, że na nowych uczelniach niczego się nie nauczysz, a prowadzący nie wymagają za dużo. Wręcz przeciwnie, nie mamy praktycznie giełd, wałkujemy podręczniki wymagane na wszystkich uczelniach, a prowadzący są kompetentni - to nie są ludzie z przypadku. Myślę, że system LEK pokazuje też ogólna wiedzę studenta, a nie tylko poziom uczelni.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki większa niż w liceum. Jestem już na drugim roku, ale wiele moich koleżanek i kolegów nie miało tego szczęścia i piszą ogrom poprawek. Anatomia - przy dobrym prowadzącym jest sympatycznie i do zaliczenia, (są szpilki na czas). Łacina, biofizyka, biologia molekularna oraz genetyka są do zdania choć trzeba naprawdę się nagimnastykować, gdyż zdarzają się po dwie wejsciówki w jednym dniu, a ocenianie jest bardzo ostre (próg 70%, w praktyce musicie mieć prawie wszystko dobrze). Największym problemem jest sławna Histologia. Nauka ze skryptu uczelnianego, który jest nafaszerowany błędami. Wejściówka co tydzień praktycznie, a sposób oceniania jest taki, że jeżeli nie odtworzy się wszystkiego co w nim jest, nie ma zaliczenia (próg to 100%, na 3 pytania 3 muszą być dobrze). Następnie jest egzamin praktyczny, który również jest na 100%. Na 3 szkiełka wylosowane 3 trzeba odgadnąć z zerową pomyłką oraz podać szczegóły. Szlagierem jest egzamin pisemny, który w 1 terminie zdaje 20-30 osób. Na kolejnych zdawalność nie jest lepsza, aż do komisu. Uczelnia nie udziela warunku z tego przedmiotu więc powtarzanie roku jest możliwe (spore grono osób). Na uczelni panuje duży stres. Uczelnia na każdym kroku stara się pozbyć studenta. Dawne opinie o "wakacjach w Zabrzu" są nieaktualne. Ludzie są bardzo przyjaźni i pomocni. Jeżeli chcecie mieć codzienny stres, tony kawy, walkę o utrzymanie nie związaną z przyswojeniem wiedzy, ale z trafieniem w teście dobrej odpowiedzi to zapraszam. W innym wypadku polecam uczelnie, w których jest dużo nauki, ale gdzie nie ma celowego odstrzału studenta i panują reguły.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka posiada mało książek, brak normalnej czytelni. Koła itd. na wyższych latach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie panuje wyścig szczurów. Ludzie są sympatyczni i współpracują ze sobą. Podejście wykładowców jest raczej negatywne, trudno się dogadać czasami. Brak nadzoru jednostki centralnej i zbyt duża samowola katedr.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkałam z koleżanką w mieszkaniu za 1200 zł. Było dobrze i blisko uczelni, tylko załatwiajcie szybciej lokum, bo zajęcia są na Rokitnicy (wioseczka) i mała pula mieszkań.

Życie w mieście

Życia w mieście nie ma bo Rokitnica, w której jest Campus jest mała. Z rozrywek Lidl, Biedronka, nic poza tym. Dlatego jak jesteście z dużego miasta jak ja (Kraków), przeżyjecie szok.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja żałuję wyboru, miałam do wyboru PUM, Lublin, Łódź, Poznań i pokierowałam się odległością i tym, że dużo moich znajomych szło na ŚUM. Nigdy nie kierujcie się takimi czynnikami tylko tym czy warto tu studiować. Z opinii znajomych z PUM-u, Łodzi wnioskuję, że gorzej się wybrać nie dało.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest naprawdę dużo, do liceum nie ma co porównywać. Najwięcej czasu poświęca się oczywiście na anatomię. Ważne, żeby uczyć się jej systematycznie, bo kolokwia co 2 tygodnie i nie ma potem kiedy nadrobić zaległości. Największą zmorą pierwszego roku jest oczywiście biolmol (1 sem) i parazyty (2 sem), oba prowadzone przez tą samą katedrę. Przedmioty krótkie i pozornie proste, ale trzeba się pilnować i zdobyć odpowiednią ilość pkt na dopuszczenie do egzaminu. Inaczej należy napisać zbója, którego zdawaloność jest dość niska. Sam egzamin również nie zachwyca zdawalnością. Dużo kłopotów było jeszcze z fizjologią- poprawianie na okrągło kół, raportów i wejściówek. Ta katedra wyznaje zasadę, że lekarz musi wiedzieć absolutnie wszystko. Może o przecinek się nie czepiają, ale o każdy najmniejszy błąd owszem. Histologia i biofizyka bardzo łatwe do zdania. Na biochemii zależy od asystenta.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka zaopatrzona dość dobrze. Z niektórymi książkami był problem, ale te, które mnie interesowały były dostępne w dużej ilości. Sporo kół naukowych, warsztatów i dodatkowych wykładów. IFMSA organizuje wiele ciekawych wydarzeń.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera bardzo na plus, wszyscy sobie pomagają. Najgorszy problem jest z anonimowymi donosami, które nic dobrego nie wnoszą, a mogą wszystkim zaszkodzić. Wyścigu szczurów nie zaobserwowałam. Co do prowadzących to w większości bardzo prostudentcy, łatwo można się dogadać.

Jak jest z mieszkaniem?

Kawalerkę w dobrym standardzie można wynająć już za 1000 zł z opłatami. Ceny pokoi są różne, od 500 zł w górę. O akademik niestety ciężko- większość pokoi zajmowanych jest przez English Division i polskim studentom ciężko załapać się na miejsce.

Życie w mieście

Komunikacją miejską można dojechać bez problemu w każde miejsce. Do jazdy samochodem trzeba się przyzwyczaić, bo jest dużo niebezpiecznych rond i wiele wypadków, ale wystarczy być uważnym. Rozrywka na mieście kuleje, niby kilka klubów i pubów jest, ale z restauracjami i kawiarniami już gorzej. Na rynku nawet w weekend mało ludzi. Bydgoszcz to zdecydowanie nie jest miasto studenckie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Pod względem atmosfery na uczelni CM to naprawdę dobry wybór. Jednak jeżeli chodzi o miasto to można trafić o wiele lepiej. Plusem na pewno są darmowe warunki i możliwość wielu popraw kolokwiów, w zasadzie do skutku. Minusem - bardzo słaba organizacja uczelni. Wielu rzeczy dowiadujemy się na ostatnią chwilę - o dniu rektorskim wieczór przed czy nawet tego samego dnia, o zasadach oceniania egzaminu modułowego - po napisaniu wszystkich jego części. Brak organizacji nie raz przysporzył już wielu problemów.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki moim zdaniem nie wzrasta jakoś bardzo w stosunku do liceum, wszystko zależy od harmonogramu, często w jednym dniu mieliśmy dwa różne przedmioty (histo i biologia molekularna) i z każdego cotygodniową wejściówkę, więc ciężko było się wtedy wyrobić, żeby zaliczyć oba naraz, a o lepszych ocenach wtedy niż 3 można zapomnieć. Czas wolny da się znaleźć, ale jest znikomy. Książek mało kto używa, większość studentów wybiera skrypty i notatki dostępne w uczelnianym kserze, które w zupełności wystarczają.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Walka o zaliczenia i zdanie jest tu tak absorbująca, że mało kto myśli o korzystaniu z ponadprogramowych zajęć. Biblioteka nie zachwyca, brak czytelni. Bez samochodu się nie da, zwłaszcza od 3 roku, gdy zajęcia są po całym Śląsku.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera między studentami przyjazna, albo jak kto woli poprawna, starsze roczniki udostępniają młodszym swoje banki pytań i materiały, brak wyścigu szczurów, choć w rzeczywistości każdy dba o swój interes. Niestety podejście większości prowadzących jest lekceważące, ciężko lub wcale nie można się dogadać np. gdy chodzi o poprawy i terminy, rzadko są uchwytni poza zajęciami, łatwo nie wiedzieć czemu ,,podpaść" i mieć tendencyjnie oceniane prace.

Jak jest z mieszkaniem?

Kawalerki w porównaniu do innych miast najtańsze, można znaleźć jakąś blisko uczelni już za 900 zł, albo wynająć pokój od 350 zł. Ceny akademika jak wszędzie.

Życie w mieście

Zabrze to nieciekawe, małe miasto, raczej nie ma gdzie wyjść poza siłownią, z Rokitnicy do centrum jest kawałek drogi co skutecznie zniechęca do jakichkolwiek wyjść, zaś architektura Zabrza jak dla mnie tworzy raczej przytłaczającą i smutną atmosferę, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Gdybym mogła cofnąć się w czasie nie wybrałabym Zabrza (a nie musiałam). Zabrze miało długo opinie przyjaznej uczelni, na której spokojnie przetrwasz studia. No właśnie miało. Pozmieniali się kierownicy katedr i kadra, przez co studiowanie tu to dziki zachód i szkoła życia. Polecam osobom z silnym charakterem.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo, dużo i dużo stresu. Kierunek jest nazywany "giełdolekiem", bo podstawą nauczania są tu testy, a podstawą zaliczania - giełdy pytań. Na późniejszych latach jest przyjemniej. Rok pierwszy i ostatni to głównie walka z prowadzącymi lub z uczelnią.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jest tu dużo lekarzy i wykładowców, którzy mają coś wartościowego do przekazania i chcą uczyć. I tak samo dużo klinik, które studenta dosłownie nie widzą. Ginekologia to 3 kursy po 2 tygodnie - podpierania ścian. Klinika farmakologii klinicznej za to sama walczyła o zajęcia przy łóżkach pacjenta - a przedmiot ograniczono do 2 dni prezentacji. Ten kierunek to w ogóle głównie prezentacje.
Dziekanat - poza p. Bogucką - to jest dramat. Łatwo jest załatwić drobne sprawy studenckie, ale nie zdziwcie się, gdy na sam koniec p. Dziekan zrobi wszystko, aby uwalić was na ostatnim roku studiów.
Biblioteka - fantastyczna.
Na umedzie są nowoczesne pracownie i laboratoria.
Podobno nowo wybudowane centrum symulacji jest super, ale 6 rok lekarskiego nie miał tam wstępu, bo p. Dziekan nie dopełniła formalności. Na takie jaja na tej uczelni się przygotujcie.
W Łodzi odbywa się dużo konferencji medycznych, a na uczelni można wiele zrobić w kołach naukowych. Umed Łódź jest też organizatorem konferencji studenckiej Juvenes Pro Medicina - warto poznać. Warto też korzystać z szerokiej oferty AZS.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zależy do jakiej grupy się trafi. Zdarzały się grupy "szczurów", ale i tyle samo normalnych ludzi, którzy zżyli się na całe lata.
Asystenci dzielą się na tych, co mają studenta w poważaniu i tych, którzy pomogą ze wszystkim swoją wiedzą. Tych drugich jest tak samo dużo jak pierwszych. Jeśli trafisz na życzliwego lekarza chętnego do nauczania - trzymaj się go jak najdłużej, chodź na dyżury, szukaj kół naukowych, pisz prace naukowe. Wiedza nie ucieknie, a na wiedzy tych wybitnych jednostek bazuje ta uczelnia. Program nauczania nie zapewnia zbyt wiele.
Pierwsze lata to klepanie rzeczy, których nie chce się znać.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań w porządku. Akademiki od luksusowych (Synapsa 465 zł za pokój 2-os) do najniższego standardu i najlepszej atmosfery (Medyk 300 zł).
Łódź nie jest drogim miastem.

Życie w mieście

Jest straszne, ale mnóstwo osób je lubi. Uczelnia jest dobrze skomunikowana i nietrudno o zamieszkanie blisko jej obiektów. Trudniej jest dopiero na dalszych latach, gdy trzeba dojeżdżać do różnych szpitali. Na lata 1-3 polecam akademik (przepływ wiedzy jest ogromny), od 4 roku warto zamieszkać w centrum (np. Zachodnia)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuję, że nie studiowałam we Wrocławiu.
Najgorszy, i to powtarzają też starsze roczniki, jest 6 rok. Żadna inna uczelnia medyczna nie żegna swoich absolwentów w taki sposób. Za to poprzednie lata wspominam nawet dobrze. Najlepiej na tym interesie wyszły osoby, które zaczęły medycynę w Łodzi, a później przeniosły się do innego miasta - nie jest to oczywiście łatwe.
Warto samemu szukać wiedzy, szukać, czytać różne książki (albo nawet przejrzeć).
Giełdy pytań - spoko. Czyjeś notatki - nawet nie tykajcie. To wam w niczym nie pomoże na tym kierunku.
Ogólna ocena mojej alma mater wyraża się w słowach "można, nie trzeba".

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest zdecydowanie więcej niż w liceum i przystosowanie się do innego trybu uczenia się jest trudne.
Jak się już znajdzie sposób na planowanie czasu i rozłożenie materiału do nauki, powoli się wdraża w ten system i w następnych latach jest już coraz łatwiej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kół naukowych jest pełno, nie ma problemu w rozwijaniu swoich zainteresowań, opiekunowie kół chętnie podejmują współpracę przy pisaniu prac naukowych.
Jednak poziom zajęć nie należy do bardzo wysokich, duża część jest prowadzona tylko po to aby się tylko odbyły, większość materiału i tak jest do nauki w domu a niestety rzadko zajęcia są prowadzone pod kątem praktycznym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zdarzały się przypadki donosów do zakładów przez anonimowe osoby, ale "wyścig szczurów" niczym się nie różni od tego na innych uczelniach.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny kawalerek oscylują w graniach 1000-1500 plus opłaty.

Życie w mieście

Dużo się dzieje głównie w wakacje, kluby jak i puby są dość rozproszone po całym mieście.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnia jak każda inna ma swoje wady i zalety. Zależy kto czego oczekuje od uczelni.
Ja jako sportowiec mam duże zastrzeżenia co do możliwości kontynuowania swojej pasji, nawet przy dużej chęci reprezentowania uczelni w mojej dyscyplinie, odniosłam wrażenie kompletnego braku zainteresowania ze strony zakładu wychowania fizycznego.

*panie w dziekanacie są bardzo pomocne i sympatyczne;)

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu z liceum na pierwszym roku lekarskiego jest zdecydowanie więcej nauki. Trudno mi ocenić czy jest to dużo więcej ilościowo, jak dla mnie był to materiał dużo trudniejszy jakościowo do opanowania. Pierwszy miesiąc był najtrudniejszy, bo nie wiedziałem jak się uczyć anatomii. Histologia dla mnie osobiście była miłym przerywnikiem od anatomii, który był właściwie powtórką lub kontynuacją wiedzy nabytej w liceum na zajęciach biologii. Co do anatomii, przez pierwszy miesiąc nie miałem czasu na swoje hobby czy spotkania ze znajomymi. Od rana do wieczora zajęcia porozrzucane po całym Szczecinie, wieczorami zakuwanie do anatomii. Jednak po pierwszym miesiącu stres zaczął odpuszczać, anatomia wchodziła do głowy coraz łatwiej, aż pod koniec standardową praktyką było uczenie się do zaliczeń z anatomii na dwa dni przed. Miałem wtedy dużo czasu dla siebie, dla znajomych i na inne zajęcia pozalekcyjne. Na drugim roku było też ciężko przez słynną biochemię, ale przy strategii regularnego uczenia się, doszedłem do wniosku, ze był to rok, na którym spokojnie można studiować równolegle inny kierunek. Podkreślam - przy regularnym przerabianiu biochemii (bo przy nieregularnym bardzo ciężko w mojej opinii zaliczyć ten przedmiot). 3 rok był dla mnie osobiście najtrudniejszy - pierwszy kontakt z pacjentem, stosunkowo dużo pracy na przedmiotach przedklinicznych i pierwsze doświadczenia jak bardzo jesteś nikim dla prowadzących zajęcia kliniczne (na szczęście było kilka wyjątków, które przywróciły wiarę w ludzi). Od 4 do 6 roku uczysz się sporadycznie, więc można równolegle pracować, studiować czy rodzić dzieci.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć przedklinicznych takich jak anatomia, histologia, biochemia czy fizjologia był bardzo wysoki i oparty na obowiązujących w całej Polsce podręcznikach (Bochenek, Histologia Sawickiego, Biochemia Harpera). Poziom zajęć klinicznych (poza jednym wyjątkiem) był jednym słowem tragiczny... Nie mam porównania jak to wygląda na innych uczelniach, ale generalnie na porządku dziennym jest spóźnianie się prowadzących na zajęcia, nawet po 1,2, 3 h (przy wyciąganiu konsekwencji od studenta, który spóźnił się 2 min), podkreślanie jakim to niedouczonym stworzeniem, nierokującym na przyszłość jest student, albo mówienie prosto z mostu: "jesteście dla siebie konkurencją w wyścigu o specjalizacje". Nie spotkałem niestety osoby, która by mnie zainspirowała na zajęciach klinicznych, nie miałem okazji poznać kogoś w rodzaju mentora. Koła naukowe, poza ratunkowym i chirurgicznym to jest śmiech na sali. Koła naukowe są zarejestrowane, ale albo nie można się do nich zapisać bo jest limit na 1 osobę albo są to koła widmo. Oficjalnie widnieją w rejestrze, ale przy próbie kontaktu z przewodniczącym koła lub opiekunem szybko polegniesz. Generalnie pod względem kół naukowych dla studentów polecam inne uczelnie. Biblioteka PUM to akurat fantastyczne miejsce do nauki. Przemiła obsługa w informacji naukowej. Pracownicy bardzo pomocni, aż z uśmiechem na twarzy piszę o tym miejscu. Dużo czasu tam spędzałem przed kolokwiami. Opłacało się. Zaopatrzenie biblioteki bardzo dobre. Możliwości po studiach lekarskich na PUMie - myślę, że dla wybranych znajdą się możliwości w dziedzinach zabiegowych. W dziedzinach niezabiegowych - raczej nie widzę żadnych perspektyw w Szczecinie. Uczelnia umożliwia wyjazd na Erasmusa, do Niemiec, Włoch i Hiszpanii, ale niestety zwykle wiąże się to z powtarzaniem roku, także nie polecam. Na innych uczelniach jest dużo więcej możliwości Erasmusa. PUM oferuje wakacyjne praktyki w Niemczech przez tydzień, jest to dobra oferta dla tych, którzy myślą o emigracji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci względem siebie są chyba jak na innych uczelniach - czasem bardziej pomocni, czasem mniej, ale generalnie wszyscy jadą na tym samym wózku. Gorzej z relacjami student-wykładowca/władze uczelni. Zawsze student jest na przegranej pozycji. Według mojej obserwacji najgorzej maja Ci, którzy próbują coś zmienić albo są niewinni (na PUMie były akcje typu odpowiedzialność zbiorowa prawie wszystkich studentów za naganne zachowanie garstki). Na PUMie potrzeba czasem dużo cierpliwości i stalowych nerwów. Nie ma co się przejmować, ze nic się nie da za bardzo zmienić. Student (polski) jest traktowany jak gorsza kategoria. Zagraniczni studenci mają trochę więcej możliwości, opłaca się studiować z anglojęzycznymi, mają mniejsze grupy kliniczne i ich zdanie liczy się w dyskusji.

Jak jest z mieszkaniem?

Pokój na Pomorzanach to koszt około 600 zł, ale okolica jest niezbyt bezpieczna. Wieczorami można spotkać tu pijaków z rozciętym czołem. Minus Szczecina jest tez taki, że zajęcia są bardzo porozrzucane po całym Szczecinie, więc dojazdy też kosztują. Benzyna czy cena biletu w komunikacji miejskiej.

Życie w mieście

Miasto nie jest szczególnie studenckie, ale jest co robić w weekend czy jest gdzie pójść ze znajomymi na piwo. Można pójść do klubów, do kina, na spacer. Znajdzie się tutaj wiele urokliwych miejsc. W grudniu pociągiem można dojechać do Berlina na Weinachtsmarkt za niewielkie pieniądze.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Generalnie, najchętniej po pierwszych dwóch latach przeniósłbym się na inną uczelnię w Polsce. Teraz po studiach emigruję do Anglii, Szwajcarii lub Niemiec.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Najwięcej czasu pochłaniała anatomia, bo zaliczenia cząstkowe są średnio co dwa tygodnie. Dla wielu osób przeskok na tak dużą ilość szczegółowego materiału był problemem, nie było też za bardzo jasne, co jest ważne, a co nie. Czasu wolnego wystarczało jednak na życie towarzyskie i swoje hobby, gorzej z energią. Na drugim roku było jeszcze więcej nauki, zwłaszcza na semestrze, na którym skomasowały się mikrobiologia, immunologia i biochemia (2x tydzień), wszystkie z wejściówkami na każdych zajęciach - obecnie podobno przedmioty te zostały rozsądniej porozkładane, ale za moich czasów to był jedyny semestr, w którym autentycznie nie było czasu na nic, o ile człowiek się chciał porządnie do tego przygotować. Na trzecim roku dwa trudne egzaminy teoretyczne w sesji zimowej, a potem już zaliczanie przedmiotów przychodzi znacznie łatwiej. Najgorszą stroną nauki na wielu zakładach PUMu jest fakt, że obowiązujący na zaliczenia materiał pochodzi częściej z seminariów (slajdów) i ust profesora, a nie powszechnie dostępnej wiedzy medycznej. Chlubnymi wyjątkami były biochemia i anatomia, w których należało po prostu dokładnie opanować materiał z podręcznika.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

To największa bolączka PUMu: uczelnia daje szansę na wyśmienity rozwój tylko w kilku kierunkach. Jeśli kogoś interesują zabiegowe dziedziny medycyny - znajdzie tu coś dla siebie. Dość prężnie działają koła chirurgiczne, medycyny ratunkowej, lekarze chętni do dzielenia się wiedzą ze studentami, organizowane są szkolenia z zakresu umiejętności chirurgicznych. Gorzej ma się sprawa ze specjalizacjami niezabiegowymi lub przedklinicznymi (oprócz biologii molekularnej i genetyki, która jest tu na bardzo wysokim poziomie), w których rozwój jest raczej utrudniony, cały ciężar spoczywa na rękach ambitnego studenta. Nie warto także wybierać tej uczelni, jeśli na poważnie rozważa się wyjazdy międzynarodowe do innych krajów niż Niemcy - pod tym względem oferta uczelni jest uboga w porównaniu z innymi, nie licząc wyjazdów z IFMSA. Plusem PUMu jest za to sprawnie działająca, dość dobrze wyposażona biblioteka z profesjonalną obsługą.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bywa różnie. Nie sądzę, by PUM wypadał pod tym względem wybitnie dobrze lub wybitnie źle. Wiele zależy od szczęścia do kolegów i asystentów. Niestety, wielu wykładowców ma nieodrobione lekcje z zakresu kontaktu ze studentem i sposobów przepytywania go z jego wiedzy - na wielu zajęciach będziecie się czuli przez to jak debile, choć nie powinniście.

Życie w mieście

Komunikacja miejska w Szczecinie jest zorganizowana bardzo sprawnie, biorąc pod uwagę rozmiary miasta, jednak zajęcia czasem są w bardzo odległych od siebie miejscach (np. w pobliskich Policach, ale dotyczy to lat klinicznych). Szczecin ma bardzo wiele uroku i warto dać mu szansę, wystawiając nos poza ponure i brzydkie Pomorzany. Jest wiele dobrych miejsc zarówno na imprezy, te w lokalu i pod chmurką, aktywne spędzanie czasu (zwłaszcza na i przy wodzie, jest tez bardzo dużo drążków i siłowni na świeżym powietrzu), wydarzeń kulturalnych - trzeba tylko umieć szukać i pytać ogarniętych miejscowych.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ze smutkiem należy podkreślić, że władze uczelni i wydziału lekarskiego są słabo zorientowani w realnej sytuacji studenta i komunikacja z nimi jest dość utrudniona. Dochodzi przez to do wielu biurokratycznych absurdów - ale to chyba akurat cecha każdej polskiej uczelni wyższej.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest o tyle specyficznym czasem, iż następuję przeskok z trybu "liceum" na tryb "studia", często dzieję się to w zupełnie nowym otoczeniu gdzie niczego, ani nikogo nie znamy. Materiału jest więcej, trzeba uczyć się regularnie, a wiedzę przyswajać szybko i skutecznie. Plusem dla mnie było to, że uczyłem się rzeczy, które chociaż w niewielkim stopniu mnie ciekawią - a nie jak kto w liceum analizowało się setny wiersz Wyspiańskiego czy innego Krasickiego. Trudno ujednoznacznić ile czasu poświęca się na naukę, czasem trzeba posiedzieć do 2 w nocy, a czasem na wszystko jest czas i można pójść spać jak przeciętny Kowalski oglądając serial przed snem. Wiele zależy o tego na jakich asystentów traficie, można mieć "szczęście" i trafić na lajtowych ludzi co spowoduje, że nie poczujecie tego o czym wszyscy myślą słysząc "medycyna". Przeciwnie można też trafić na wymagających asystentów, którzy doprowadzą was do łez i bólów brzucha na myśl o przedmiocie (anatomia :D). Z perspektywy mogę powiedzieć, że lepiej jest trafić na wymagających asystentów. Chociaż początkowo będziecie zazdrościć znajomym z innych grup, których kolokwia będą testem-formalnością, a wy będziecie płakać podchodząc 3 raz do ustnej odpowiedzi to zaręczam wam, że tylko na dobre wam to wyjdzie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia niewątpliwie daje duże możliwości rozwoju, ale niestety (a dla niektórych stety...) tego rozwoju nie wymusza. Przez I rok można się prześlizgnąć bez większej wiedzy dobrze żyjąc z asystentami. Moim skromnym zdaniem uczelnia jest wyposażona całkiem dobrze, mogło być gorzej. W tym roku otwierają centrum symulacji, biblioteka oferuje dużą bazę pozycji - także w wersji elektronicznej z dostępem w domu. Co jakiś czas odbywają się konferencje, IFMSA organizuje kursy, spotkania i inne eventy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Asystenci są bardzo ugodowi, nie ma rzeczy której nie da się załatwić. Oczywiście nie można nadwyrężać niczyjej cierpliwości bo to też może źle się skończyć ;) Na początku pewnie spróbują was postraszyć, ale szybko złagodnieją. Wyścig szczurów praktycznie nie istnieje. Oczywiście znajdą się zawsze osoby, które zabiją za dostęp do pipety podczas ćwiczeń, ale to tylko nieliczne przypadki, które występują chyba wszędzie. Na rocznikowej grupie udostępniane są materiały, notatki, testy te obecne, jak i te z poprzednich lat.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny pokoi to 550-850 zł, wszystko zależy od lokalizacji i standardu mieszkania. Pokój najlepiej wynająć od osoby prywatnej w 2-4 pokojowym mieszkaniu.

Życie w mieście

Nie oszukując się... Szczecin to nie Warszawa czy Berlin. Jeżeli oczekujesz, że na studiach będzie prowadzić szalone życie w wielkim mieście to nie ten adres.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

PUM jest ok uczelnią, tylko ok. Nie będą krzyczał tutaj że jest najlepsza na świecie, ale nie jest też najgorsza. Trochę zawiodłem się po pierwszym roku, ale to chyba dlatego, że spodziewałem się czegoś zupełnie innego - może trochę nierealnego. PUM na pewno daje możliwości rozwoju, ale trochę za mało wymaga.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki jest zdecydowanie większa niż w liceum, ale bardzo łatwo jest się przestawić na nowy tryb. Nauczyciele też są wyrozumiali i dają nam czas na to, żeby wskoczyć na wyższe obroty. Jak już się znajdzie własny system nauki, potem idzie łatwo.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Wszystko na najwyższym poziomie - nie ma nic, do czego mogłabym mieć zastrzeżenia.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Większość prowadzących i wykładowców jest pozytywnie nastawiona do studentów, nawet jeśli są wymagającymi nauczycielami. Starsi studenci zostawiają nam w spadku całą masę materiałów, skryptów czy zapamiętanych pytań z poprzednich lat, a na roku zawsze znajdą się pomocne dłonie.

Jak jest z mieszkaniem?

Za jednoosobowy pokój (mieszkanie: dwa pokoje, kuchnia, łazienka i toaleta) w bardzo ładnej okolicy, blisko sklepów i przystanków płacę 750 zł (450 za wynajem i 300 za rachunki).

Życie w mieście

Komunikacja uciążliwa jak w każdym dużym mieście, ale sam Poznań tętni życiem dosłownie o każdej porze dnia, nocy i roku.

Strony