Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1675

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie ma czego porównywać z liceum. Nauki jest dużo i trzeba się przełączyć na tryb "dorosłości". Nikt ciebie o nic nie prosi nic nie musisz - jesteś to jesteś nie to nie - studia jak każde, to nie szkółka niedzielna jak szkoły średnie. Ja nie miałam dużo wolnego czasu, anatomia z prof. M dała w kość, ale do przejścia. Nie wierzcie w bzdury wypisywane przez fejkowych studentów, że wystarczy przeczytać coś przed kolosem i zdane...

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Grupy jak na każdej innej uczelni medycznej (na gumedzie nawet liczniejsze). Są kółka ale na pierwszym roku i do połowy drugiego niespecjalnie jest na nie czas. Ktoś napisał, że jest słabo - słaby to jest ten ktoś kto się wkurza, że na kółku z hematologii nikt nie prowadzi świeżaka za rękę - na kółkach trzeba już posiadać jakąś wiedzę i jest ok.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jest kilku profesorów którzy nigdy nie powinni zostać wykładowcami jak "profesor, który nienawidzi kobiet" - chyba zawieszony w tym roku. PUM w tym względzie nie odbiega od innych uczelni - są fajni i niefajni wykładowcy - ja trafiłam na bardzo fajnych...z jednym wyjątkiem powyżej ;-)

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemu - od wielopokojowych do komfortowych apartamentów. Trzeba szukać na pomorzanach - bardzo blisko uczelni, dzielnica opanowana przez studentów

Życie w mieście

Jest coraz lepiej, gastro już na bardzo dobrym poziomie, knajpy na bulwarach itp. super, klubingowo tak sobie raczej słabo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Przeniosłam się z gumedu po zawalonej anatomii i trafiłam w szczecinie na ...profesora, który mnie uwalił w gdańsku. Po lekcji jaką odebrałam nie mam żalu - myślałam, że nauka po łebkach i po przeimprezowanych nocach wystarczy. Nie wystarczyła. Anatomia zdana za pierwszym podejściem, koncentracja na sobie nie na życiu towarzyskim przyniosła efekt. Największy błąd jaki zrobiłam to mocno wryłam sobie do głowy opinie z portali o uczelniach - nie bierzcie ich do głowy. To najbardziej subiektywne opinie często pisane w emocjach po zawalonym egzaminie. Generalnie na pum w porównaniu do gumedu mniejszy wyścig szczurów i mniejsza presja gogusi z kasą i bananowców.

Mikrobiologia, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku jest dużo roboty. Dużo się powtarza z rozszerzenia z biologii z liceum, ale jest dużo nowych bardziej szczegółowych informacji. Niektóre przedmioty wydają się być żeby "wyrównać poziom wiedzy" na podstawowe tematy jak Podstawy botaniki czy Podstawy zoologi, czy nawet Chemia Nieorganiczna.

JEDNAKŻE na pierwszym roku od samego początku ma się zajęcia w laboratorium. Od razu czujesz że coś robisz, uczysz się podstaw które zostaną z tobą do zakończenia studiów.

Uczenie się samemu, przede wszystkim na wejściówki, może być przytłaczające dla osób przyzwyczajonych do formy nauczania w liceum, lecz wykładowcy są chętni do współpracy i wyrozumiali. Zawsze wytłumaczą coś jak będzie trzeba, poświęcą ci więcej czasu.

Ogólnie kierunek jest na tyle mały że podejście wykładowcom do każdego studenta jest bardzo indywidualne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia są na wysokim poziomie, wykładowcy wymagają dużo. Ale też dużo dają od siebie. Zarażająca pasją, starają się by każdy zrozumiał. Oni sami się na bieżąco doedukowują, starają się mówić fakty obecne, uczyć według najnowszych danych.

Duży potencjał do pracy, jako że jak to jedna z Pań Doktor mówi "Nie ma miejsca gdzie mikrobiolog nie mógłby pracować.".

Koła naukowe działają bardzo aktywnie, od pierwszego roku można się w nich udzielać. Największym kołem na wydziale jest Koło Naukowe Mykologów.

Na Uniwersytecie poziom mykologii jest bardziej rozwinięty niż na innych uniwersytetach mikrobiologicznych. Grzyby są traktowane na równi z bakteriami.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wielki popyt na mikrobiologów na rynku pracy, a mała grupa studentów mikrobiologii daje poczucie, że nie ma wyścigu szczurów. Nie ma rywalizacji pomiędzy osobami w grupie, dogadujemy się świetnie.

Już wspomniałem o indywidualnym podejściu wykładowców do każdego, ale muszę jeszcze dodać, że wszyscy póki co są wspaniali. Nie mogłem sobie wyśnić lepszych osób zajmujących się nauczaniem. Atmosfera jest wspaniała.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik! Nie ma pokojów jednoosobowych dla pierwszoklasistów! To nie podlega dyskusji ze strony fundacji ŻAK która pozwala wynająć studentom te akademiki. Do pokojów jednoosobowych jest kolejka. Mi się akurat poszczęściło że chwilę po wprowadzeniu akurat jednoosobówka się zwolniła, więc mogłem się wymienić szybko. Teraz płacę 790zł za miesiąc, za pokój jednoosobowy, ze wszystkim w tej cenie. Wynajem zazwyczaj kosztuje podobnie z tego co słyszałem.

Życie w mieście

Miasto jest piękne, czyste. Komunikacja miejska nie zawodzi, chociaż trzeba brać pod uwagę, że autobusy nocne w Olsztynie to jakiś żart. W nogach głównym studenckim transportem jest Bolt, który bardzo prężnie jeździ wokół Kortowa (miasteczka studenckiego), oraz Starówki która jest zazwyczaj głównym punktem spotkań oprócz Kortowa. Nie polecam przyzwyczajania się do restauracji, jako że te regularnie splajtują i są wymieniane.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wydział jest bardzo akceptujący dla osób LGBT+, wykładowcy nie robią z tym żadnych problemów, ja i moi znajomi nie spotkaliśmy się z żadną dyskryminacją ze strony wykładowców czy studentów będąc na wydziale. Nie mogę wyrazić opinii jak z akceptację ogólnie na uczelni, bo podobno bywa różnie.

Cała uczelnia jest bardzo wspierająca dla osób niepełnosprawnych, fizycznie czy mentalnie. Biuro ds. Osób Niepełnosprawnych zlokalizowane w Bibliotece Uniwersyteckiej działa bardzo aktywnie, pomaga załatwiać wszelkie problemy.

Weterynaria, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest trudny ze względu na to, że chyba żaden licealista tak do końca nie spodziewa się, jak wygląda studiowanie weterynarii - nie można mieć zbytnio nieobecności, nikt za tobą nie "biega", jak nie zdasz to twój problem. Dla studentów to oczywistość, ale w szkołach średnich bardziej się nam matkuje :D Tak więc o ile nauki nie jest więcej na 1-szym roku, niż na późniejszych latach, jest to po prostu szok. Prowadzący od drugiego roku wzwyż zaczynają coraz bardziej traktować studentów jak przyszłych lekarzy, natomiast na 1-szym traktuje się ich jak dzieciaki. Nie bez powodu, po 1 roku rezygnuje ok. 40/50 osób z 200. Na późniejszych latach kadra już dużo bardziej potrafi wyciągnąć pomocną dłoń względem studentów. Na pierwszym to student musi udowodnić, że się nadaje. Mimo tego wszystkiego, przy odpowiedniej organizacji czasu, jak najbardziej można sobie czasem zrobić leniwy dzień.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uważam, że jeśli chodzi o poziom akademicki, to weterynaria na UWM jest jednym z lepszych wyborów. Kierunek ma akredytację europejską, która pozwala pracować na terenie całej Unii bez większych problemów. Działa IVSA i wiele kół naukowych. Nasi profesorowie mają wiele fajnych osiągnięć, często odwiedzają nas też naukowcy z zagranicznych uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Niestety z roku na rok zdarza się coraz więcej osób, które od pierwszego roku chcą "eliminować konkurencję", aczkolwiek na szczęście dalej są to ewenementy. Jeśli chodzi o nauczycieli, to powiedziałabym że 70% których do tej pory spotkałam to fajni ludzie, czasem nawet pasjonaci. Na pewno spotkacie tu sporo osób, które bardzo chętnie podzielą się wiedzą, czasem wystarczy podejść i pogadać. Wielu prowadzących zachęca by się interesować, grzebać, zgłębiać i jeśli macie ochotę pogłębić jakiś temat, to wielu profesorów naprawdę z dużym zapałem z wami o tym pogada.

Jak jest z mieszkaniem?

Jest trochę mała podaż, czasem jest problem by w ogóle znaleźć ofertę. Ale na szczęście jest sporo taniej niż w dużych miastach, za 900/1000zł to już na spokojnie znajdziecie pokój.

Życie w mieście

Komunikacja miejska trochę ssie w porównaniu z większymi miastami, ale nie ma tragedii, raczej wszędzie dojedziecie. W mieście jest plaża, co jest naprawdę fajne. Sporo miejsc żeby się od czasu do czasu napić, bo student nie wielbłąd. Ale ogólnie jest raczej spokojnie. Ja osobiście lubię ten balans - jest tu wszystko, czego potrzeba, ale jeśli chcecie trochę ciszy i natury, również to tu znajdziecie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru tej uczelni. Odrobinę mam wątpliwości jeśli chodzi o sam wybór zawodu weterynarza, ale to nie jest zależne od uczelni. Na pewno osobom zastanawiającym się nad weterynarią polecam poczytać i popytać, jak w praktyce wygląda ta praca. Niestety Doktorem Dolittle nie zostaniecie, statystycznie większa szansa, że słabo opłacanym, wypalonym zawodowo pracownikiem januszexu. Ludzie w Polsce dbają o zwierzęta coraz bardziej, ale dalej jest tu sporo nieodpowiedzialności. Opiekunowie często nie będą chętni na prawdziwe leczenie, wy nie dostaniecie prawdziwej wypłaty i nie będziecie mieli szans na dalszy, prawdziwy rozwój. Mimo tytułu lekarza weterynarii, wiele osób będzie was traktowało jak parobka, który przede wszystkim ma spełniać ich życzenia, nie lekarza który czasem po prostu wie lepiej. Ale jeśli to kochacie, to i tak nie będziecie mogli wyobrazić sobie siebie w innym miejscu. Samo UWM bardzo polecam, ten zawód - dla wytrwałych pasjonatów!

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to przede wszystkim ogromna ilość materiału do opanowania w bardzo krótkim czasie, co samo w sobie nie jest zaskoczeniem na kierunku lekarskim. Problemem jest jednak sposób prowadzenia zajęć – często są one bardzo teoretyczne i oderwane od praktyki, z naciskiem na "zakuwanie" podręczników zamiast zrozumienia tematu. Niektórzy prowadzący wykazują się brakiem chęci do tłumaczenia materiału, a studenci są pozostawieni samym sobie. Dodatkowo, zajęcia z anatomii są wyjątkowo obciążające, ale nie idzie za tym odpowiednie wsparcie dydaktyczne. Czasem bardziej przydatne okazują się notatki z grup facebookowych niż same wykłady.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Teoretycznie UMP oferuje dużo – koła naukowe, konferencje, programy wymiany – ale w praktyce ciężko się do nich dostać, a uczestnictwo często zależy od „znajomości”. Na klinikach panuje ogromne przeładowanie studentami – bywa, że na jednego pacjenta przypada 10 osób, przez co trudno cokolwiek zobaczyć, nie mówiąc już o samodzielnym wykonaniu jakiejkolwiek procedury. Szpitale są niewydolne dydaktycznie, a prowadzący często nie mają czasu ani ochoty na indywidualną pracę ze studentami. Indywidualny rozwój możliwy jest raczej poza uczelnią lub dopiero na wyższych latach, jeśli ktoś ma szczęście trafić na zaangażowanych lekarzy. To z nepotyzmem - jest w tym niestety dużo prawdy. Najbardziej angażują się ci niekoniecznie szczególnie zdolni, ale z odpowiednim nazwiskiem. Czasami dosłownie to działa na zasadzie ograniczenia pracy studenta do podpisania się jako współautor, byleby podbić wynik LEKu, bo tata/mama chce, żeby dziecko pracowało w tym samym szpitalu... Nie plotkuję niepotrzebnie, tylko sam znam takie przypadki. W kole naukowym opiekun próbował wymusić na mnie podpisanie do pracy jego siostrzeńca, który palcem nie kiwnął.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest raczej chłodna i formalna. Wiele osób mówi o tym, że czuje się anonimowo i niedoceniane. Brakuje wsparcia psychologicznego i mentoringu, który mógłby pomóc studentom odnaleźć się w stresującym środowisku. Konkurencja jest wysoka, co w połączeniu z brakiem indywidualnego podejścia prowadzi do dużej presji i wypalenia już na wczesnym etapie studiów. Relacje z prowadzącymi bywają bardzo sztywne i nie zawsze przyjazne – zdarza się, że studenci są traktowani z góry.

Jak jest z mieszkaniem?

Znalezienie mieszkania w Poznaniu to duże wyzwanie, zwłaszcza blisko uczelni lub szpitali klinicznych. Ceny są wysokie, a standard wielu mieszkań pozostawia sporo do życzenia. Akademiki UMP to temat rzeka – niektóre są w porządku, ale inne nie spełniają podstawowych standardów komfortu. Miejsc brakuje, a proces przydziału jest mało przejrzysty.

Życie w mieście

Poznań to miasto z dużym potencjałem, ale w kontekście studiów lekarskich brakuje wsparcia infrastrukturalnego dla studentów – zwłaszcza na klinikach. Komunikacja miejska często zawodzi, a dojazdy do szpitali (szczególnie przy rozdzieleniu zajęć między różne placówki) potrafią być uciążliwe i czasochłonne. Poza uczelnią – może to nie Warszawa, ale jest wystarczająco możliwości na relaks i rozrywkę, ale czasu na to zwykle brakuje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Często słyszy się, że "przynajmniej UMP dobrze wypada na LEK-u" – i to prawda, ale trzeba zrozumieć, że te wyniki to zasługa samodzielnej nauki studentów, a nie jakości nauczania. Uczelnia nie przygotowuje bezpośrednio do LEK-u – większość studentów zdaje dobrze, bo sami ślęczą miesiącami nad bazą pytań i kursami online. Statystyka też działa nam na korzyść. Pytanie, czy ta tendencja będzie się utrzymywać jak LEK nie będzie wchodził z bazy.
UMP to uczelnia z ambicjami, ale niewydolna organizacyjnie. Za dużo studentów na roku, za mało prowadzących i zbyt duże grupy kliniczne sprawiają, że trudno mówić o indywidualnym podejściu czy rozwoju praktycznych umiejętności. Jeśli ktoś chce naprawdę się nauczyć medycyny, musi wziąć sprawy w swoje ręce i szukać możliwości poza oficjalnym tokiem nauczania.

Farmacja, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Szedłem na tę uczelnie z średniej klasy liceum, nie umiejąc dużo. Przeskok jest, ale nie tak ogromny jak mogłoby się wydawać. Wszystko zależy od twojego nastawiania i czy mega się przejmujesz ocenami itp.

Semestr I - chemia nieorganiczna i biologia. Jeśli chodzi o nieorganę to zajęcia na początku wydają się stresujące ale im dalej tym przyjemniej. Nastawienie prowadzącej od biologii wydaję się do tej pory top. 1 najgorszych w przeciągu 3 lat studiów, dlatego nie wspominam tego przedmiotu dobrze. Egzaminy końcowe z nich raczej umiarkowanie trudne. Na pierwszym semestrze tez jest biofizyka, która szczerze mówiąc nie wniosła nic do mojego życia. Anatomia przyjemna i ciekawa. Wszyscy raczej przestraszani na pierwszych zajęciach.
Semestr II - organa + botanika. Organiczna trudna, ale daje satysfakcje jak już się zrozumie. Dużo labów, dużo sprawozdań. Na prawdę wymagające ćwiczenia. Kilka osób nie zdało. Botanika raczej była bezsensownym wstępem do farmakognozji na 3 roku. Byle zdać. Uczyliśmy się budowy organów roślin, wzorów kwiatowych itp :)
Semestr III - to drugi semestr chemii analitycznej, królestwo prezentacji i wejściówek. Nie wspominam pozytywnie, mnie to po prostu nie ciekawiło. Biochemia - bardzo trudna, ale wyjątkowo przyjemna. Egzamin oblała w pierwszym terminie połowa studentów ale koniec końców chyba wszyscy zdali.

Semestr IV - mikrobiologia, fizjologia, farmacja fizyczna i immunologia. Semestr który do tej pory był najtrudniejszy ale niesamowicie ciekawy(oprócz FF xd) Egzaminy trudne i wymagające. Ćwiczenia z mikro bardzo fajne, immuno raczej nuda jeśli się nie ogarnia od początku, FF to czysty lab a fizjo to jak wykład dla 20 osób. Dobrze wspominam.

Semestr V - pato, gnozja, chemia leków. Skończyło się tylko pato wiec o niej się wypowiadam. Zależy na kogo traficie na ćwiczeniach ale mi się nie podobało. Przedmiot ciekawy. Egzamin średni.

Nie wypowiadam się na temat 3 roku zbyt dużo, bo jeszcze nie skończyłem tych przedmiotów. Zaczynało nas 120 teraz jest ok 80.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jest ok. Są koła naukowe w które warto się czasem zaangażować.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Raczej polegamy na sobie i pomagamy. Mniej więcej wszyscy się znamy, każdy ma swoją grupkę i jest komfortowo.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkam w akademiku obok, wszystkim polecam:) 700zl za pokój dwuosobowy. Jeśli macie fajne piętro to jest super. Weekendami jest niestety brudno, ponieważ panie sprzątające pracują pon-pt ale może akurat trafisz na czyste piętro. Wcześniej było pół na pół z obcokrajowcami na moim piętrze, teraz jest więcej Polaków.

Życie w mieście

Kraków jest super, zawsze się coś dzieje. Dojazd spoko.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jak na razie polecam:)

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie było źle. Anatomia ok. Testy mamy z poprzednich lat. Są te same. Histologia też fajna, trochę więcej wymagają, ale jest ok. Na niektóre zajęcia nie trzeba przychodzić. np. na fakultety z kompetencji miękkich. Na drugim było trudniej, szczególnie na biochemii. Wymagali. Fajne przedmioty stomatologiczne, te na fantomach. Zakład dobrze wyposażony. Nawet wirtualnie można było pracować. W ogóle nie wiedziałem, że coś takiego jest. Jak u człowieka. Ogólnie wszystko mamy. Tyle ciągle jakieś wykłady wykładowców z zagranicy i warsztaty a to z kompozytów a to z maszynowego opracowania kanałów. Nie ma czasu żeby z tego skorzystać, choć są fajne

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Myślę, że jak ktoś chce skorzystać to dużo wyniesie. Tylko ciężko. Grupy ćwiczeniowe małe, ale chyba tak jest wszędzie na klinice 5-6 osób, a na fantomach 7-8. Bibliotek super, Panie w bibliotece też bardzo miłe. Można siedzieć prawie do północy :) A konferencji, warsztatów nie do przejedzenia. Naer nie ma czasu pobalować na mieście.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

A to różnie. Są i mili asystenci i niemili. To zależy jak trafi się. A studenci podobnie. Moja grupa była dość zgrana

Jak jest z mieszkaniem?

Ja mieszkam z rodzicami, więc nie mam problemu mieszkaniowego

Życie w mieście

Komunikacja ok. chociaż teraz rozryli nam Pomorzany. Ale na 4 i 5 wszystko jest w kupie w jednym miejscu. A czas wolny. Hmm. Ja mam dużo znajomych i oni ważniejsi od klubów, ale kluby są. Trudno mi powiedzieć, czy dużo, bo w innym mieście nie mieszkałem. A i szczecin ładny, dużo zieleni i nad morze 1,5 godziny

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Chyba nie żałuję. Nie wiem jak jest indziej. Słyszałem tylko, że w Łodzi np. trzeba kupować sobie narzędzia. Tu wszystko za darmo, rękawiczki. Trochę czasem krzyczą jak klika razy zmieniamy przyjmując jednego pacjenta, ale nie jest źle. Mundurki musieliśmy sobie kupić, ale chyba wszędzie trzeba mieć swój fartuch.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to głównie teoria, ale organizacyjnie jest słabo. Brakuje jasnych wytycznych, wykładowcy często nieprzygotowani, a materiały bywają przestarzałe. Nie ma takiego "mordoru" jak na GUMEDzie z anatomią, ale to nie znaczy, że jest łatwo – po prostu wymagania są rozłożone nierównomiernie, czasami wręcz przypadkowo.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia rankingowo wypada średnio, CM UMK nie ma też wielkiej renomy. Oferta zajęć dodatkowych jest skromna, bo raczej każdy skupia się na bieżącym materiale. Jeśli liczyłeś na międzynarodowe staże albo networking z topowymi specjalistami – tutaj tego nie znajdziesz. Rozwój? Raczej musisz go szukać sam poza uczelnią.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie ma aż takiej toksycznej rywalizacji jak w większych ośrodkach, ale też nie ma "prostudenckości". Wykładowcy różni – trafiają się życzliwi, ale są i tacy, którzy uważają, że ich przedmiot to centrum wszechświata.

Jak jest z mieszkaniem?

Bydgoszcz jest tania, ale to chyba jej jedyna zaleta. Znalezienie mieszkania blisko uczelni nie jest trudne, ale samo miasto nie zachwyca – brakuje życia studenckiego w porównaniu do Gdańska czy Warszawy. Dzielnice wokół CM nie są specjalnie atrakcyjne.

Życie w mieście

Nuda. Kluby przestarzałe, kawiarnie przeciętne, kulturalnie bardzo średnio. Po kilku miesiącach zaczyna się wrażenie, że Bydgoszcz to takie "miasto, które nigdy nie było młode". Brakuje energii większych miast.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuję, że dałem się wystraszyć anatomią na GUMEDzie i wybrałem "lżejszą" opcję w Bydgoszczy. Teraz utknąłem w średniaku z nudnym miastem, które nie daje możliwości. Owszem, są i czasem wykładowcy z Gdańska, którzy raz na jakiś czas przyjeżdżają, ale to tylko plasterek na brak lokalnych autorytetów. Lekarski coraz bardziej pokazuje się jako średnio perspektywiczny kierunek, no chyba, że chcecie być internistami na wsi, także nie polecam.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Mój 1 rok ma się nijak do tego co jest tam teraz, przez te lata wiele się zmieniło, chyba byłam ostatnim rocznikiem z ,,prawdziwą” anatomią z tego co tutaj czytałam i o czym słyszałam jak się wszystko zmieniło.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uważam, że jak się chce to można sporo. Są różne koła naukowe, warsztaty, można pracować jako asystent lekarza po 3? roku bodajże, ludzie tutaj narzekają, że nie ma praktyki. To nieprawda, asystenci pokazują - jedni mniej, jedni więcej, podchodzą raczej na zasadzie żeby nie dręczyć kogoś jeśli go to nie interesuje, a Ci co chcą więcej, wykażą inicjatywę na luzie mogą przychodzić na dyżury, zostawać po ćwiczeniach w ramach koła czy tak po prostu. Także jak wszędzie trzeba włożyć minimum chęci, a nie oczekiwać wszystkiego na tacy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest ok. Są mili i dziwacy i tacy, że raz z nimi mieć do czynienia to za dużo, ale po 6 latach nie powiem żeby ktoś szczególnie uprzykrzał studenckie życie.

Jak jest z mieszkaniem?

Jest duży wybór, różny standard, ale da się znaleźć coś w ok pieniądzach, blisko uczelni, w dobrym standardzie. Ceny poszły w górę na pewno jak patrzę przez pryzmat tych lat ale nie jest kosmicznie drogo w porównaniu do innych dużych miast.

Życie w mieście

No tutaj faktycznie inne miasta zostawiają Szczecin w tyle, za dużo się tutaj nie dzieje, ale jest sporo miejsc z dobrym jedzeniem, kawiarenek, fajnych miejsc na spacer, dużo zielonych terenów gdzie łatwo można dojechać komunikacją, zależy kto czego szuka. Mi to jakoś specjalnie nie przeszkadzało, imprezy najlepsze i tak są w akademikach ;)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wiele się zmieniło zapewne odkąd ja byłam na 1 roku, ale z perspektywy osoby kończącej tutaj swoją przygodę uważam, że było naprawdę ok, warto się rozwijać w tym co Wam się spodoba, nie bać się i czerpać z tych lat jak najwięcej to naprawdę super czas! Uczelnia jak każda ma plusy i minusy ale jak każda, nie jest idealnie, jednak nie przesadzajmy :).

Biochemia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest dla ścisłowców w moim odczuciu. Matematyka, fizyka - poziom wyższy niż rozszerzenie w liceum. Jak dla mnie, osoby która nigdy nie radziła sobie z matematyką na rozszerzeniu, kierunek niestety nietrafny. Prowadzący bardzo mili, lepiej chodzić na wykłady :)
Informatyka daje w kość też, na drugim semestrze bioinformatyka to jest koszmar.
Nie ma dużo zajęć, biologia komórki - lepiej robić wszystko na bieżąco i uczyć się na ćwiczeniach, chemia mega spoko, na drugim semestrze zaczynają się egzaminy ustne, ale da się przeżyć. Moją zmorą na tym kierunku jest matematyka:/
Po biologii można iść na magisterkę z biochemii i to chyba lepszy wybór niż na licencjacie, takie moje odczucia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia spoko, dużo możliwości.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zależy na kogo się trafi :) u mnie był problem z paroma osobami - wyścig szczurów, według mnie totalnie niepotrzebny.

Jak jest z mieszkaniem?

Płaciłam 1700 za mieszkanie z przyjaciółką. Bardzooo drogi ten Kraków, może byłoby taniej jakby się wynajmowało pokój, albo akademik.

Życie w mieście

Dużo możliwości, nie trzeba się chyba rozpisywać

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kierunek trochę niepotrzebny w Polsce. Tak samo jest po biotechnologii. Zarobki są lepsze jak się wyjedzie za granicę, ale to chyba z każdym pokrewnym kierunkiem.
Po biochemii - praca w korpo, ewentualnie na uczelni, ale nie na co liczyć na kokosy, chyba że po doktoracie i pracy za granicą - wtedy jest super.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia absolwenta studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wygląda dobrze, nie jest ciężko. Zaczyna się robić ciężko pod koniec roku, gdy zaczyna się biochemia, ale ogólnie nie jest źle.
Problematyczna jest biochemia.
Fizjologia i anatomia są przyjemne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia daje dużo możliwości, można zostać na uczelni, pisać pracę i się uczyć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Dobra. Czasem jest nieprzyjemnie przez nieporozumienia na roku, ale można się przyzwyczaić, ponieważ jest to dość hermetyczne środowisko.

Jak jest z mieszkaniem?

Dobrze.

Życie w mieście

Ładnie, czysto i kolorowo.

Strony