Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1583

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku (UMB) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Organizacja leży, ważne informacje przekazywane są studentom w ostatniej chwili, egzaminy odwoływane na 2h przed przez wychodzące w ostatniej chwili rozporządzenia rektora, liczne grupy na anacie, gdzie część osób siedziała na korytarzach, bo nie starczyło im sali, ostatnie akcje z donosicielstwem na I roku, uwalanie ludzi na farmie dla zasady, można wymieniać bez końca.
Na zmianę sytuacji na umb oczywiście duży wpływ też miała pandemia i nauczanie zdalne, i jej całkowity brak przygotowania do sytuacji, w tamtym roku od marca, od zamknięcia uczelni, do maja byliśmy pozostawieni sami sobie, bez kontaktu z zakładami. Na zasadzie a uczcie się sobie sami. Mimo że mieli 3 miesiące na ogarnięcie systemu, który pozwoliłby nam skończyć rok zdalnie, sesja letnia to była jakaś porażka z platformą w wersji DEMO . Pisząc egzaminy modliliśmy się żeby wg w nie wejść i żeby nas nie wywaliło po drodze, a nie żeby zdać. W tym roku natomiast w sesji zimowej odwołali nam egzamin z parazytologii na 2h przed ustaloną godziną, bo wyszło nowe rozporządzenie rektora na temat sesji, mimo że data egzaminu znana była miesiąc wcześniej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Część wykładowców spoko, a reszta to całkowite przeciwieństwo. Kontakt z zakładem patomorfologii to nieśmieszny żart. Wielokrotnie byliśmy ignorowani i olewani przez kierownika, wiele było sytuacji, kiedy umawiając się z nim na dany dzień na zaliczenie, okazało się że zaliczenia nie będzie, bo jest za miastem albo zwyczajnie nie ma czasu wstawić. Szkoda tylko że dowiadywaliśmy się tego po czasie... Cotygodniowe zaliczenia, kolejny cyrk, nigdy nie wiesz ile czasu i pytań się spodziewać, czasami było 10 min i 10 pytań z 1 prawidłową odpowiedzią, a czasami 4 minuty i 10 pytań z kilkoma prawidłowymi.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zakłady postanowiły chyba bić rekordy w uwalaniu studentów, zdawalność egzaminu z biofizyki na I roku po I terminie to było 6,5%. Podobnie sprawa wyglądała z fizjologii na II roku po I kolokwium oraz z farmakologii na III roku. I rok II terminy egzaminów ma całe wakacje, z histo były 30.07, z anatomii pod koniec sierpnia. Rozwijając jeszcze temat robienia praktyk, w tym roku bardzo namieszali kiedy na kilka dni przed przerwą międzysemestralną zabronili je robić w tym terminie, gdzie większość ludzi miała już podpisane porozumienia. Po czym miesiąc później zmienili zdanie i jednak zgodzili się robić praktyki w trakcie roku, choć wcześniej pozwalali tylko w wakacje.
Nie nazwałabym już tej uczelni prostudencką.....

Jak jest z mieszkaniem?

Z akademikiem bywa różnie, albo jest bardzo dobrze albo bardzo źle. Kolega, który tam mieszka, opowiadał historie o biegającej po korytarzu myszy.

Życie w mieście

Miasto spokojne, czasami tylko coś się dzieje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Zero info ze strony uczelni jak będzie wyglądał następny rok, czy tak jak tamten 1 i 2 rok całkowicie zdalnie, czy może jednak hybrydowo? Tego dowiemy się może na kilka dni przed październikiem, a może i 1 października...

Farmacja, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest mało wymagający, to czas na zapoznanie się z miastem i nowymi znajomymi. Później zaczyna się koszmar...

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Naprawdę bardzo odradzam ten kierunek studiów. Brak możliwości rozwoju. Firmy farmaceutyczne nie są chętne by zatrudniać farmaceutów do pracy w "corpo". Praca w aptece chociaż wydaje się być pewna to rynek niestety się zmienia, apteki są coraz częściej zamykane, pracodawcy wola zatrudniać techników ze względu na niższe koszty. Zarobki na poziomie 3000-3500 netto to nie są "kokosy" (taka pensja w dużym mieście ledwie wystarczy na wynajem mieszkania).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Specyficzne środowisko jeśli chodzi o grupę studentów. Ciężko się porozumieć i znaleźć temat poza nauką. Nie spotykamy się grupowo poza wydziałem, wszyscy skupieni są na nauce i do tego ogranicza się ich życie (również prywatne). Wykładowcy traktują nas jak uczniów w szkole, nie szanują naszego czasu wolnego (maile o 5 rano, wieczorne godziny zaliczeń).

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik jest odnowiony, dość tani jak na Kraków, bardzo cichy i spokojny 😉 atmosfera sprzyjająca nauce. Jedynym minusem jest wspólna kuchnia, zdarzają sie tłumy i trzeba czekać z przygotowaniem sobie obiadu. Pokoje na Prokocimiu są droższe o ok. 200zl od akademika.

Życie w mieście

Dojazd do centrum jest bardzo dobry, bez przesiadek 25 min tramwajem. Jest jednak niewiele takich dni w których można sobie pochodzić na spokojnie po rynku czy iść na kawę. Natłok nauki sprawia, że do centrum większość osób jeździ średnio raz na miesiąc, ciągła nauka na wejściówki i kolokwia do tego pisanie sprawozdań sprawia, że żyje sie w biegu, a wyjście na zakupy inne niż spożywcze to już wyczyn XD

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuję bardzo mojego wyboru jeśli chodzi o kierunek studiów. Uczelnię odradzam jeśli nie chcecie popaść w depresję. W innych miastach farmacja wygląda trochę inaczej z tego co mówią znajomi. Radzę zastanowić sie 2 razy nad wyborem kierunku!

Kierunek lekarski, Uniwersytet Rzeszowski (UR) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nie ma się co oszukiwać nauki jest bardzo dużo. Nie trzeba się tym jednak zniechęcać, ponieważ każdy przez to przechodzi, czuje się przytłoczony ilością materiału jaką musimy opanować w krótkim czasie. Z upływem czasu jest coraz lepiej, uczymy się uczyć i oswajamy się z samą uczelnią, prowadzącymi i przedmiotami. Dwa najważniejsze przedmioty na pierwszym roku to jak na innych uczelniach anatomia i histologia. Obydwa są prowadzone na dobrym poziomie (chociaż pewnie zależy to od prowadzących). Pomimo obostrzeń i trwającej pandemii ćwiczenia na Urz odbywały się stacjonarnie, co uważam jest wielkim plusem, z zajęć w kontakcie więcej wynosiliśmy i były ciekawsze. W trakcie roku szkolnego jeśli dobrze rozplanuje się czas, wystarcza go na spotkania ze znajomymi.Jeśli chodzi o książki warto wypożyczyć niektóre z biblioteki np. Anatomię Bochenka, z niektórym pozycjami może być problem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeśli chodzi o zajęcia dodatkowe na pierwszym roku nie było ich zbyt dużo. Próby działania naukowo były poczynane na biochemii, jednak były to raczej drobnostki, np. postery. Dla chętnych CSM również zapraszało na dodatkowe zajęcia.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na uczelni panuje przyjazna atmosfera, studenci na roku jak i z wyższych lat pomagają sobie. Wymieniamy się materiałami. Niestety zdarzają się osoby którym to nie pasuje i próbują utrudnić tę współpracę.
Bardzo podobało mi się podejście asystentów z anatomii (również zdarzają się wyjątki) , którzy swoją postawą zachęcali do tego przedmiotu i nauki, nie straszyli nas, często rzucali miłym słowem. Z histologii już różnie bywało, raczej nie zdarzały się niemiłe sytuacje jednak zajęcia mogły być stresujące gdyż wejściówki były ustne, a pytania często bardzo szczegółowe (1 semestr) w 2 semestrze wejściówki bardzo łatwe, raczej formalność.

Jak jest z mieszkaniem?

Pokój w mieszkaniu można wynająć za ok. 500-700 zł, kawalerka jest to kwota ok. 1100-1200 zł. Na pierwszym roku gdzie większość zajęć jest w budynku A5 lepsza opcją według mnie jest wynajęcie pokoju blisko uczelni niż mieszkanie w akademiku, gdyż nie są one blisko uczelni.

Życie w mieście

W trakcie pandemii życie trochę zamarło. Na pewno mogę powiedzieć że Rzeszów jest rozwijającym się miastem, gdzie jest dużo zieleni. Wieczorami rynek tętni życiem. Można spędzić też czas nad Wisłokiem, czy jeziorem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru uczelni. Zdarzają się tu oczywiście problemy organizacyjne czy też problemy z komunikacją np. z szefami danej katedry. Jest to momentami uciążliwe ale do ogarnięcia i zniesienia.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Zielonogórski (UZ) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest bardzo przyjemnie. Mimo dziwnego sposobu rekrutacji studia mile zaskoczyły. Niby mówi się, że na kierunku lekarskim jest dużo nauki. Owszem, jest jej dużo, lecz nie powinno to mieć większego znaczenia dla osób które na bieżąco się uczą. Gorzej dla leniuchów :)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Chaos to chyba najtrafniejsze spostrzeżenie. Ustalanie terminów, miejsca zajęć itp jest okropnie chaotyczne. Na początku może to bardzo znokautować nowego studenta, lecz po jakimś czasie można się przyzwyczaić. Co do biblioteki - dużo osób mówi że ubogie zaopatrzenie, bo pochodzą z dużych miast; dla mnie jest w sam raz, znajduje się tam zazwyczaj wszystko czego potrzebuję do nauki. Jeśli mowa o studenckich kołach zainteresowań to kiedyś nie było praktycznie nic, teraz jest coraz więcej i coraz bardziej się "rozbudowują".

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nowa uczelnia, prowadzi ze sobą świeżość i innowacyjność. Z jednej strony to dobrze, bo umożliwia to szybszy rozwój studentom, lecz z drugiej strony pojawia się ten chaos. Brakuje tu wyścigu szczurów (co ma wady i zalety).

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania/pokoje w przyjemnych cenach zazwyczaj w ładnych okolicach, lecz ich ilość jest niska. Akademiki natomiast są przepiękne i również tanie.

Życie w mieście

24(?) największe miasto Polski. Oznacza to brak jakichś większych imprez, ale w końcu będąc studentem medycyny nie potrzebuje się imprez. Logiczne. Nikt nie studiuje medycyny by imprezować i się obijać. Komunikacja miejska jest wspaniała, same miasto również (mam na myśli przepiękne miejsca porozrzucane po całej Zielonej Górze i okolicach, co umożliwia przyjemne spacery podczas powtarzania na pamięć kolejnych rzeczy na zajęcia.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kierunek lekarski to nauka, więc czego chcieć więcej od uczelni. Zapewnia dobry i wymagający poziom nauczania. Oczywiście zobaczymy to dopiero, gdy pierwszy rocznik ukończy egzamin. Największym minusem dla mnie jest ten wszechobecny chaos, ale jak już mówiłam da się przyzwyczaić. No i do tego ten okropny sposób rejestracji. UZ powinno się uczyć od innych szkół.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki zdecydowanie więcej. Bardzo dużo zależy od tego na jakiego asystenta z anatomii się trafi, niektórzy odsyłają na 3 termin do profesora - dużo nerwów i łez, a u innych jest przyjazna atmosfera, a zaliczenia to formalność. Wiedza wymagana na wszystkich przedmiotach z wyjątkiem anatomii to głównie wykłady. Natomiast z anatomii nie wiadomo tak naprawdę z czego się uczyć. Na pewno na pamięć wykłady, niby obowiązuje Krechowiecki, dużo osób uczy się ze Skawiny, ale tak naprawdę egzamin jest z Bochenka. Anatomia jest przedmiotem odsiewowym. Na pumie dużo osób odpada na pierwszym roku, w przeciwieństwie do innych uczelni u nas czasami cała grupa (35 osób) odpada. Preparaty anatomiczne sprzed 20 lat, ścięgna, przyczepy pourywane, mało widać, więc dużo prezentacji z Nettera na zajęciach. Jeśli ma się możliwość wyboru to w imieniu swoim i moich znajomych zdecydowanie polecałabym nawet Radom, gdzie nie dość, że uczelnia jest znacznie bardziej prostudencki, to jeszcze zajęcia praktyczne z anatomii mają na wumie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka dobrze zaopatrzona, ale z wyposażeniem książek nie należy zwlekać, bo nie dla wszystkich starczą. Mam doświadczenia głównie z okresu covidu, więc niewiele mogę na ten temat powiedzieć. Generalnie bez rewelacji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wielu studentów jest bardzo w porządku, dzielą się notatkami, wpiszą Cię na listę itd, ale też są takie osoby, które niczym się nie podziela. Ja póki co trafiałam głównie na spoko ludzi.

Jak jest z mieszkaniem?

Jestem że Szczecina, także ciężko mi powiedzieć. Wynajem mieszkania dwupokojowego koło 2 tysięcy złotych.

Życie w mieście

Komunikacja punktualna, większość tramwajów i autobusów nowych. Na pierwszym roku wszystko z wyjątkiem informatyki, ppm i angielskiego odbywa się na pomorzanach i większość studentów szuka kwatery w tej dzielnicy.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie miałam wyboru, jeśli chodzi o wybór uczelni i uważam, że tak naprawdę w przypadku medycyny nie ma za dużego znaczenia, którą uczelnię się skończyło. PUM bez rewelacji i niezbyt prostudencki. Nie ma warunków. Jak się nie zda przedmiotu egzaminacyjnego to trzeba powtarzać rok. Większość zakładów na pierwszym roku bardzo przyjaznych (ppm❤️) z wyjątkiem zakładu anaty.

Biologia, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach (UJK) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest zdecydowanie więcej niż w liceum, ale część rzeczy pokrywa się np. Chemia. Wykłady zazwyczaj prowadzone w sposób chaotyczny, nie było sensu słuchać. W domu z książkami można było przerobić materiał w sensownym czasie. Dużo przedmiotów o różnych nazwach gdzie realizowane są w kółko te same zagadnienia (sztuczne utrzymywanie etatów). W czasie pandemii łatwo o bardzo dobre oceny, testy w formie abcd i zero wymagań.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia prowadzone są na niskim poziomie, brak młodej i chętnej kadry do pracy. Utrzymywanie starszych profesorów ze względu na tytuły naukowe. Oficjalnie są koła naukowe, ale żadne z nich nie działa. Brak możliwości rozwoju, uczelnia nie zapewnia dostępu do warsztatów poszerzających wiedzę a wręcz utrudnia dostęp.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców jest różne, ale często byliśmy porównywani do kierunku lekarskiego (według niektórych jesteśmy po prostu głupsi więc poszliśmy na biologię). Mało studentów na roku, panuje wyścig szczurów (udawanie koleżeństwa na porządku dziennym aby skorzystać na kimś).

Jak jest z mieszkaniem?

Pokoje w akademikach nowe, schludne ale małe. Mieszkania w przeróżnych cenach w zależności od standardu.

Życie w mieście

Wydział NSIP nie jest skomunikowany z miastem. Jedyny dojazd do prywatne auto (mały parking pod uczelnią) albo spacerek. Prócz tego miasto skomunikowane w porządku. Miasto nie jest prostudenckie. Kilka barów i tyle. Wieczorem nie ma co robić prócz picia alkoholu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na pewno w porównaniu do innych uczelni nie jest ciężko, ale nie warto. 3 lata stracone aby przenieść się na inną uczelnię.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu z LO jest znacznie więcej nauki. Połączenie 4 flagowych przedmiotów (tzn. nie ma z nich warunku - biochemia, anatomia, fizjologia, histologia) na I roku jest totalną pomyłką.

ANATOMIA: wymagają wiedzy ze Skawin (ważne - nie są to książki do czytania, a do sprawdzania w nich informacji), ale na kolokwium/egzaminie niekoniecznie wiesz, o co dokładnie pytają. Z wykładów czasami coś się przyda (warto oglądnąć zwłaszcza do I kolokwium wykłady asynchroniczne z rozwoju zarodka), na szpilki warto mieć atlas fotograficzny. Alternatywne źródło informacji: Prometeusz.

W ciągu roku 4 kolokwia - teoria (każde kolokwium na 50 pkt) i praktyka (każde na 30 pkt), na zaliczenie trzeba zdobyć 50% (160 / 320 pkt). Za każde rozpoczęte 8 pkt ponad 192 doliczany jest 1 pkt do wyniku egzaminu końcowego. Za uzyskanie 108 / 120 pkt ze szpilek w trakcie roku dostajemy zwolnienie ze szpilek na egzaminie. Zwolnienie z teorii jest trudne do uzyskania - potrzeba ok. 87-90% z kolokwiów, żeby je dostać, więc to opcja dla masters of the masters (jeśli mało brakuje - jest ustna dopytka przed I terminem egzaminu).

Szpilki (na kolokwium 15 szpilek po 30 sekund (30 pkt), na egzaminie 20 szpilek po 40 sekund (40 pkt) - na kolosy warto atlas fotograficzny, a na egzamin wuzetki) są do zdania. Na egzaminie wymagane 50%. Można umieć i w stresie zrobić błędy (sam się zdziwiłem ile punktów można na tym stracić), tym samym procenty ze szpilek nie zawsze przekładają się na wiedzę. Asystenci są ok (zwykle odpowiadają na pytania), chociaż często pada zdanie "wszystko jest w skrypcie". Na zajęcia najlepiej przychodzić przygotowanym - poznawanie na prosektorium materiału od nowa jest co prawda wykonalne, ale często wymaga przyjścia poza godzinami zajęć (warto) i zabiera o wiele więcej czasu.

Egzamin w tym roku: powtórzyło się może 15 pytań na 100, dużo anatomii klinicznej, embriologii - zasadniczo nikt się nie spodziewał tego typu pytań. Na egzaminie teoretycznym próg 60% - nie można nadrobić części teoretycznej szpilkami i na odwrót. Oblewa ok. 1/3 roku (80 osób) - teoria jest zasadniczo trudna, wymaga łączenia działów i w miarę swobodnego poruszania się po ludzkim ciele (trudniejsze niż się to zdaje na pierwszy rzut oka).


FIZJOLOGIA: katedra z pytaniami otwartymi. Sama w sobie katedra jest dość przyjazna - tylko trzeba wiedzieć, jak pisać odpowiedzi na pytania, to nie będzie problemu z zaliczeniem xD w ciągu roku 5 kolokwiów, każde po 10 pytań (strona A4 na pytania) / 50 min - mile widziane schematy (np. z Wrotek - gotowe schematy do nauczenia się i przepisania na kolokwium). Każde pytanie teoretycznie na 2 pkt, praktycznie na 1.5 (uwaga - z jednych pytań łatwiej dostać 1.5, z drugich raczej nie dostanie się więcej niż 1). Wynik rzędu 7-8 pkt jest dobry.

Żeby dostać zaliczenie, trzeba dostać łącznie 20 pkt z wszystkich kolokwiów i 10 pkt z kartkówek/odpytek ustnych w trakcie zajęć - warto się postarać, żeby mieć jak najwięcej punktów, bo za nie jest ok. 20% wagi oceny końcowej.

Egzamin jest przekrojowy, dobrze sprawdza wiedzę - też pytania otwarte, 9 minut na pytanie, 20 pytań, każde na stronę A4. Teoretycznie 40 pkt, praktycznie 30 do uzyskania. Próg to krzywa Gaussa - zwykle w okolicach 14 pkt (odpowiednik 7 pkt z kolokwium). Warto nie zostawiać pustych kartek, przynajmniej w miarę możliwości.

Zajęcia - zależy, jak się trafi, zwykle wiedza z nich nie jest jakoś superprzydatna pod kolokwia / egzamin (wyjątek: zajęcia z doktorem Z. Ś. - dobrze umie uczyć i jako jeden z nielicznych wykładowców rzeczywiście tłumaczy). Wykłady - nie jest sprawdzana obecność, odbywają się online o 7.45 rano. Można się bez nich spokojnie obyć i zdać na całkiem dobrą ocenę.


HISTOLOGIA: zajęcia średnio ciekawe (zwłaszcza w formie online - 100 slajdów prezentacji zlewających się w jedno...), ale to zależy co kogo interesuje. Prowadzący w miarę ok, sposób prowadzenia średni - mnie nie do końca odpowiadał (może przez to, że trudno utrzymać uwagę na zajęciach online - w większości były w takim trybie). Są wejściówki na zajęciach, ale raczej do ogarnięcia. Wykłady były tylko asynchroniczne - bez problemu można się bez nich obyć.

Szkiełka (egzamin praktyczny) - do zdania, warto zrobić wuzetki (próg 60% - 15 preparatów. UWAGA - wbrew powszechnej opinii, że wszyscy to zdają - można oblać. Nie polecam lekceważyć szkiełek, bo zdana teoria (ocena jest tylko z teorii) w I terminie + szkiełka w II terminie = niedostateczny w I terminie, a ocena z teorii jest wpisywana jako II termin, przez co, mimo że teorię zdaliśmy w I terminie, mamy 2 poprawione na ocenę z teorii - co mocno psuje średnią /histologia ma 11 ects/). Na egzamin warto przerobić pytania z poprzednich lat.


BIOCHEMIA: ćwiczenia - trochę powtórka z liceum :D zajęcia w laboratorium, dość ciekawe (z wyjątkiem programu do wprowadzania danych, który ma z 20 lat i nikt go nie ogarnia xD). Prowadzący: zależy na kogo się trafi, u nas na ćwiczeniach wszystko tłumaczyli (niektórzy robili wstęp teoretyczny do zajęć przed kartkówką). Na ćwiczeniach są kartkówki (trzeba dostać z nich + ze sprawozdań łącznie 60%) - ale wystarczy przejrzeć opis ćwiczenia przed i mieć ogólne ogarnięcie z biochemii, żeby nie mieć problemu z napisaniem ich, nawet bez specjalnej nauki wcześniej. Seminaria i wykłady (wykłady głównie synchroniczne): raczej nudne, zależnie od prowadzącego. Kolokwia (są dwa - oba w II semestrze) dość trudne, ale może po części wynikało to z tego, że oba były online. Nie ma egzaminu - ten jest dopiero na II roku. Warto się przyłożyć do kolokwiów, żeby dostać z nich łącznie 80% - zwalnia to z części egzaminu na II roku.


ETYKA W MEDYCYNIE: humanistyczny przedmiot z grupy pomocy międzyuczelnianej. Niemniej jednak zajęcia bywały ciekawe. Na zaliczenie: prezentacja w trakcie semestru i rozwiązanie kilku casusów na zaliczeniu końcowym - bezproblemowo, nie trzeba poświęcać zbyt wiele czasu.


HISTORIA MEDYCYNY: kilka spotkań (teoretycznie seminaria, praktycznie wykłady) w formie zdalnej. Do zdania bez problemu, egzamin (niestety od roku 2020/21 nie ma zerówki w połowie semestru, egzamin jest dopiero w lutym) miał formę testu - dużo pytań się powtarzało.


FAKULTET: na I roku są głównie humanistyczne, z medycyną są związane dość luźno. Zaliczenie zależnie od fakultetu - raczej łatwe i bezproblemowe. Na niektórych fakultetach nawet nie trzeba chodzić na zajęcia.


GENETYKA Z BIOLOGIĄ MOLEKULARNĄ: trochę powtórka z genetycznej części biochemii. Tego przedmiotu prawie że mogłoby nie być, a nikt by tego nie zauważył. Jedne ćwiczenia w katedrze interny i 4 spotkania seminaryjne (online - w praktyce to wykład), każde z innym prowadzącym. Plus wykłady (można zdać bez nich bezproblemowo). Również warto przerabiać pytania z poprzednich lat.


PIERWSZA POMOC + ELEMENTY PIELĘGNIARSTWA: fajne, praktyczne zajęcia, zwłaszcza część pielęgniarska (przyda się na praktykach). Zaliczenie na podstawie obecności. Zajęcia odbywają się na Prokocimiu.


WF: zajęcia na Prokocimiu, zaliczenie na podstawie obecności (fajna jest siłownia). Trzeba mieć 12/15 obecności w semestrze - można dostać 3 obecności za branie udziału w zawodach narciarskich (w tym roku były w marcu), więc warto mieć to na uwadze.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zaopatrzenie biblioteki dobre, IFMSA działa prężnie. Działają też koła naukowe (zwykle trzeba skończyć kurs danego przedmiotu, żeby uczestniczyć w kole z niego - na I roku zostaje właściwie tylko histologia)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy są raczej w porządku (niemniej jednak spora część niezbyt dobrze prowadzi zajęcia - w szczególności tyczy się to wykładów, często przeładowanych treścią, odbywających się wcześnie rano i polegających na speedrunie prezentacji, z którego nie wynosi się NIC). Gorzej z atmosferą wśród osób studiujących - złośliwości, donoszenie (w tym do katedr / dziekana), bezczelność, dziwaczne zachowania i chamskie teksty są na porządku dziennym

Życie w mieście

Uczelnia w centrum (ul. Kopernika), w miarę dobry dojazd tramwajowy / dojście z dworca PKP

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Raczej nie wybrałbym drugi raz tej uczelni - poza fizjologią i ćwiczeniami z biochemii niestety spora część przedmiotów jest słabo prowadzona. No i dochodzi kwestia przeładowania zbędną teorią (chociaż to bardziej kwestia kierunku). Pewnie można gorzej trafić, ale UJ nie jest wcale wybitny

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu z liceum nauki jest ogrom. Już po pierwszych zajęciach dotarło do mnie, ze materiał na jedno kolokwium z anatomii jest porównywalny do ilości materiału na maturę z biologii… Nie będę owijać w bawełnę - jeśli ci zależy na dobrych wynikach i zdaniu wszystkiego w pierwszym terminie, te studia będą wymagały bardzo dużo poświęcenia - nauka od wczesnych godzin rannych do wieczora, często w nocy, w weekendy i święta też. Od października aż do zakończenia sesji w czerwcu można na palcach jednej ręki policzyć dni, w których nie będziecie się uczyć.
Generalnie czasu wolnego jest mało, ale jeśli potrafimy się spiąć to znajdzie się jakaś luka w kalendarzu na popołudniową kawę ze znajomymi, lody po zajęciach, imprezę w weekend czy inne przyjemności.

Anatomia- bardzo dużo nauki, uczcie się ze „Skawin”, przeglądanie atlasy, korzystajcie z „wuzetek” na kolokwia praktyczne; na pierwsze zajęcia warto się nauczyć. Do prosektorium warto mieć rękawiczki jednorazowe, pęsetę (dopiero w okolicach listopada-grudnia); fartuchy dostaniecie z uczelni. Bądźcie przygotowani na pytania dotyczące omawianych tematów - do prosektorium przychodzicie już nauczeni, nie liczcie na wykładnie wiedzy od podstaw przez asystentów. No i przede wszystkim - od początku uczcie się ze zrozumieniem - nie kujcie! Lepiej nauczyć się mniej a porządniej. Warto się przyłożyć, bo po przekroczeniu konkretnej liczby punktów z wszystkich kolokwiów, za nadwyżkę punktów dostajecie bonusowe punkty do egzaminu.

Fizjologia - NIE kupujecie Konturka. Uczcie się z Masajek/Wrotek, jeśli chcecie doczytajcie Stasie - to wystarczy wam do zdania. Polecam również kanał Brodata Medycyna - bardzo ułatwia zrozumienie poszczególnych tematów. Nie przejmujcie się wynikami kolokwiów - wyniki rzędu 4/10 czy 7/10 są całkowicie normalne. Na ćwiczeniach i seminariach warto się zgłaszać i zdobywać punkty za aktywność

Biochemia - uczcie się głównie z wykładów, zróbcie bazy przed kolokwiami, na każde zajęcia musicie być przygotowani na kartkówkę.

Histologia - na każdych ćwiczeniach jest kartkówka, czasem zdarzają się pytania. Przed egzaminem koniecznie zróbcie bazy…niejeden raz

Pierwsza pomoc - przyjemne zajęcia na Prokocimiu. Potrzebne będą buty na zmianę.

Etyka - w zależności od asystenta albo będziecie robić prezentacje, albo rozmawiać albo czytać różne dziwne filozoficzne rozprawy dotyczące aborcji, własnej woli i praw lekarza. Jeśli traficie na pewną panią z Warszawy to będziecie mieli wrażenie, ze uczycie się więcej na etykę niż anatomie.

Wf - bardzo restrykcyjne sprawdzanie listy obecności. Na Prokocimiu

Genetyka - mało zajęć, prostudencka katedra

Historia medycyny - super przyjemne zajęcie o szalonych profesorach minionego wieku

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na pierwszym roku większość osób raczej się uczy, a nie uczestniczy w dodatkowych zajęciach - po prostu nie ma na to czasu. Jednak od drugiego roku uczelnia oferuje możliwość brania udziału w wielu kołach naukowych- do wyboru do koloru. Biblioteka uczelniana jest dobrze zaopatrzona, mamy również dostęp do różnych materiałów i książek online. Co do możliwości rozwoju i pracy po zakończeniu studiów - chyba nie muszę się rozpisywać :)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszyscy asystenci, których miała moja grupa byli bardzo mili, pomocni, zawsze można było zapytać o dodatkowe wyjaśnienie jakiegoś problemu, poświęcenie większej ilości czasu na zrozumienie trudniejszego materiału nikt nigdy nie został odesłany z kwitkiem. Szczerze mówiąc niektórzy z asystentów byli nawet troszkę zbyt nadgorliwi :) jeżeli wam zależy, staracie się na zajęciach, nie olewacie, nie pyskujecie to nikt wam nie będzie kładł kłód pod nogi.
A studenci… wiadomo, że to głównie rówieśnicy odpowiedzialni są za „atmosferę”. Muszę przyznać, że nie spotkałam się z tzw. „wyścigiem szczurów” - ludzie raczej chętni do pomocy, mili.

Jak jest z mieszkaniem?

Z mieszkaniami raczej nie ma problemu. Akademiki w centrum - ok. 1000 zł za pokój jednoosobowy, na Prokocimiu trochę dalej. Pokoje jednoosobowe podobnie. Mieszkania, kawalerki - wiadomo - można taniej, można drożej.

Na pierwszym roku polecam mieszkać raczej w centrum - zajęć na Prokocimiu jest stosunkowo mało - wf i pierwsza pomoc.
Najlepsze lokalizacje moim zdaniem: rondo grzegórzeckie, okolice rynku, rondo mogilskie, tauron arena

Życie w mieście

Nie będę się rozpisywać - w Krakowie jest wszystko. Komunikacja w centrum bardzo dobra, na obrzeżach gorzej.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuje wyboru UJ, z chęcią zrobiłabym to jeszcze raz. Nauki jest bardzo dużo - ale tak jest na każdym uniwersytecie na tym kierunku. Nie poddawajcie się, starajcie się zdawać wszystko w pierwszych terminach, a przed wszystkim - uczcie się ze ZROZUMIENIEM.

Powodzenia!!

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ach, ten straszny Kraków. Tyle osób się bije z myślami czy warto tu przyjść, bo przecież nie będzie się miało życia, czas przeleci przez palce itd itp. Czy to prawda? Niewątpliwie tak. Czy jednak warto? Myślę, że również tak.
Materiału jest nieporównywalnie więcej niż pewnie w całym liceum, jednak da się go ogarnąć. Na tych studiach nie da się być perfekcjonistą i mieć wolny czas - albo jedno, albo drugie. Na szczęście wiodące przedmioty opierają kolokwia na zasadzie "zbierania sobie punktów" niż "zdasz/nie zdasz"(=nie wypali ci na jednym kolokwium, możesz nadrobić na drugim). Co do książek, polecam jedynie kupienie sobie skryptów z anatomii i atlasu (polecam także jakiś internetowy, mnie było dużo wygodniej) oraz skryptu ćwiczeniowego z biochemii (będziecie wyrywać z niego kartki w postaci sprawozdań), reszta będzie na dysku I roku do którego uzyskacie dostęp (pliki PDFy, można sobie wydrukować).

ANATOMIA - twój największy przeciwnik na pierwszym roku, najwięcej spędzonego nad nim czasu, czasem pewnie na czytaniu rzeczy, które nawet nie pojawią się na kolokwium/egzaminie. Profesor Walocha to bardzo konkretny gość, ale także wyrozumiały w stosunku do studentów. Wykłady są niestety za bardzo przeładowane materiałem, czasami coś z nich może się przydać. Zajęcia w prosektoriach bez powodów do obaw - asystenci są w porządku i rzadko zdarzy się ktoś, kto będzie wyjątkowo niemiły. Z początku będziecie czuli napięcie/odczuwali stres lub też i lęk związany z tym, że w końcu pracujecie/uczycie się na ludzkich zwłokach, lecz na spokojnie to z was z czasem zejdzie. Kolokwia praktyczne to klasyczne szpilki z zaznaczaniem preparatów przez asystentów, wymagana nazwa polska + angielska/łacińska (jak wam wygodnie, w skrypcie z reguły podawane w obydwu). Kolokwia teoretyczne są z reguły dużo bardziej wymagające, czasem pytania są na kilka linijek i samo ich przeczytanie powoduje ból głowy, wtedy raczej wchodzi na pierwszy plan intuicja i klasyczny strzał, niemniej jednak zwykle udaje się zaliczać te kolokwia. Egzamin był u nas jednym słowem dziwny, gdyż były to pytania w większej mierze o embriologię, histologię i anatomię kliniczną niż taką 'klasyczną'. Ten przedmiot to po prostu test cierpliwości i tego jak wiele jesteś w stanie dla niego poświęcić.

FIZJOLOGIA - na tej stronie jest strasznie dużo negatywnych wypowiedzi o tym przedmiocie, kompletnie dla mnie niezrozumiałych. Katedra bardzo przyjazna, zdolna do podjęcia dyskusji ze studentami odnośnie terminów, wyników, zaliczeń. Trochę emanuje jednak taka jej 'reliktowość' i 'staroświeckość' oraz kilka decyzji np. brak wyniku punktowego z egzaminu oraz niechęć w dopuszczeniu do oglądnięcia swojej pracy (XD) jest dla mnie nielogicznych, niemniej jednak sam egzamin i kolokwia (osobiście) pisało mi się bardzo przyjemnie, bez stresu, a po wyjściu z egzaminu byłem pewny jego zdania. Wykłady prowadzone są przez kilka osób i w moim odczuciu warte uczestnictwa. Ćwiczenia są zależnie od tego z kim się je ma - zarówno odnośnie ich sposobu przeprowadzania, jak i tego co się z nich wynosi. Wiodącym, "jedynym słusznym" podręcznikiem wg katedry jest Konturek - dzieło autorstwa ich byłego profesora. W moim odczuciu jest to po prostu książka zbyt przeładowana tym, co jest kompletnie niepotrzebne i pomijalne (mikroszczegóły, które wam się w życiu nie przydadzą), dlatego też większość roku korzysta z tworów studenckich: Masajek/Wrotek lub Stasi (zobaczycie o co mi chodzi, dostaniecie na dysku). Kolokwia to pytania otwarte polegające na... rysowanku - sam(a) piszesz co chcesz, żeby katedra doceniła i w moim odczuciu jak na tak rozległy materiał jest to najlepszy sposób podejścia i oceny. Masajki lub Wrotki to gotowe schematy do przepisania na takie kolokwium a Stasie to skrót podręcznika (Konturka). Osobiście polecam rozumienie tego przedmiotu, czyli ograniczanie jak najbardziej pamięciówy i suchych danych (a już na pewno nie losowych cyferek stężeń, które ewentualnie sobie sprawdź 10 minut przed kolosem na wikipedii bo są). Moją metodą było uczenie i rozumienie zagadnienia ze stasiów, ewentualne podpinanie pod schematy wrotkowe co serdecznie polecam, gdyż jak najbardziej się sprawdzało na kolokwiach. Egzamin jest taką powiększoną wersją kolokwium, w moim odczuciu bardzo dobrze sprawdza wiedzę z przedmiotu, gdzie pytania są dużo bardziej rozbudowane i jest znacznie więcej czasu, więc jak wiesz co się dzieje na tym przedmiocie to w każdym zadaniu powinieneś napisać coś co ma związek. Jeżeli lubiłeś zadania otwarte na matematyce w liceum oraz jesteś kreatywny/lubisz rysować schematami to nie będziesz mieć problemu ze zdaniem.

HISTOLOGIA - flagowy przedmiot pierwszego semestru, bardzo przyjaźni prowadzący, przemiła katedra i jasne wymagania. Jedno kolokwium zaliczeniowe z komórki oraz egzamin praktyczny i teoretyczny (bez materiału z tego kolokwium). Charakterystyczne są wejściówki, czyli kartkówki co zajęcia z omawianego materiału (nie należy się tym absolutnie stresować, jeżeli przygotowałeś(aś) się na zajęcia odpowiesz na te pytania na luzie. Katedra udostępnia wykłady z każdej partii materiału, są one bardzo dobrze zrobione i da się na spokojnie zdać na tym ten przedmiot. Nasz rok miał głównie zajęcia zdalnie (przez covida), więc niewiele mogę więcej się wypowiedzieć o mikroskopowaniu, jednak nikt nie został pozostawiony na pastwę losu i katedra dołożyła wszelkich starań, aby udało się znacznej większości ten przedmiot zaliczyć. Bardzo dużo pytań powtarza się z roku na rok, więc przy ich przerobieniu zdanie raczej nie stanowi problemu.

BIOCHEMIA - gdzie jest chemia w tym przedmiocie to nikt nie wie niestety. Dużo bramek zaliczenia i trochę niejasnych wymagań, bo są wejściówki(lub wyjściówki) na ćwiczenia i seminaria, sprawozdania, kolokwia, obecności. Podejście prowadzących jest w moim odczuciu bardziej jak na politechnice niż na lekarskim i materiał często po prostu bazuje na zasadzie "zdać -> zapomnieć". Wykłady prowadzone przez różne osoby, są interesujące lub też nie, w zależności od tematu/prowadzącego. Część była synchronicznie, część internetowo (tak jak histologia). Mnie się osobiście nie podobała ani realizacja zagadnień, ani sposób sprawdzania wiedzy, gdyż były to w większości losowe informacje z tematu na temat, jednak znam kilka osób, których szczerze ten przedmiot zainteresował. Kolokwiów nie będziecie z tego mieć aż do drugiego semestru (najpewniej), więc wtedy zwolni się troszkę czasu, który trzeba będzie na nie przeznaczyć.

HISTORIA MEDYCYNY - przedmiot uzupełniający, stanowiący tło abyś na pewno wiedział(a) na jakim kierunku się znalazłeś(aś). Część wrzucona w internety, część jako fajnie przeprowadzone seminaria, bez stresu i jakiegoś napięcia. Egzamin u nas był testem, na który wystarczyło dosłownie pół dnia nauki przy wcześniej przerobionych wykładach z pytaniami do nich.

ETYKA - różni prowadzący, różne kryteria, różne wymagania. Również jako tło do zawodu lekarza, zajęcia często po prostu jako pogadanka, też raczej bezstresowa.

WF - powrót do liceum, zaliczeniem obecności z pewnym mankamentem - jechanie 30 minut na prokocim, żeby poćwiczyć 30 minut i wrócić w 30 minut? Brzmi jak dobry pomysł.

GENETYKA - Prowadzący to fajny gość, raczej nie robi problemu ze zdaniem (które polega na tym, żeby napisać test lepiej od innych, trochę dziwne). Część wiedzy posiądziecie raczej z biochemii, jednak wykłady opłacalne i ciekawe bo prof Sanak stara się nie zanudzać i wtrącać ciekawostki/anegdotki. Seminaria i ćwiczenia to trochę inny świat, dadzą ci pojęcie ale rzetelnej wiedzy to już zależy od tego jak bardzo będziesz chciał ją posiąść.

PIERWSZA POMOC - miałeś ją już pewnie kilkanaście razy. RKO, łańcuch przeżycia itp. Nic nowego, ale przydatne i raczej bez problemu z zaliczeniem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Idziesz na lekarski - zostajesz lekarzem. Warunkiem jest zdanie wszystkiego i odpowiednio silna psychika, żeby do tego momentu dożyć. Po każdym roku niezbędne jest odbycie praktyk wakacyjnych w szpitalu, co dokłada cegiełki do twojego pojęcia o tym co będziesz robić w przyszłości.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście 'góry' do nas, studentów jest jak najbardziej w porządku, częściej to studenci szkodzą sobie nawzajem bez konkretnej przyczyny i szkodząc jednocześnie sobie. Czasem zdarzy się, że jedna owieczka podkabluje do dziekana i cały rok (oraz czasem pan profesor) ma bardzo zły humor przez najbliższe kilka miesięcy, jednak jeżeli będziecie się pilnować i nie będziecie po prostu niemiłymi ludźmi to atmosfera będzie fajna.

Jak jest z mieszkaniem?

Da się dobre mieszkanie szybko ogarnąć w miarę blisko do budynków uczelni lub z dobrym dojazdem (dla pierwszego roku to głównie okolice ul. Kopernika). Ceny to już w zależności od odległości od centrum.

Życie w mieście

Trudno jest mi o tym mówić, gdyż przez covida życie miejskie ograniczyło się do kilku wypadów na semestr. Problemem jest też nadmiar materiału i to, że w większości przez weekend będziecie nadrabiać to, z czym nie wyrobiliście się w tygodniu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie ma sensu stresować się tym, na co nie macie wpływu. Sumienne przygotowania do zajęć, nie odkładanie materiału 'na później' oraz po prostu rzetelność i chęć nauki - jeżeli będziecie to robić przez cały rok to jakikolwiek egzamin by nie był uda wam się to zdać i mieć wakacje. Osobom udającym się tutaj życzę determinacji i energii bo jestem świadom tego, że czeka was ostra jazda z niewieloma postojami praktycznie przez cały rok akademicki. Dążcie do tego, żeby w pierwszej kolejności zdać, i nie patrzeć na jakieś śmieszne oceny bo najważniejsze są wolne wakacje bez widma poprawek - spełnienie marzeń każdego studenta medycyny.

Neurobiologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku materiału nie jest dużo, z samej neurobiologii na licencjacie jest bardzo niewiele, dużo rzeczy jest typu zoologia, botanika, statystyka itp. Na wyższych latach są biochemia, ewolucjonizm, z samego neuro jest niewiele stricte specjalistycznych rzeczy. Więcej dopiero jest na magisterce, sam licencjat to taka trochę zmodyfikowana biologia, minusem jest fakt że na niektóre zajęcia trzeba dojeżdżać po całym Krakowie bo np. są na wydziale psychologii na Ingardena itp itd... Jeżeli chcesz pracować oprócz studiów, to czasu wolnego jest sporo, na pewno ci się uda.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Średnie raczej, szczególnie na zdalnych, słyszałem że nie było zajęć przez miesiąc bo wykładowcy nie umieli przeprowadzić zajęć przez platformę xD. Samych konferencji, wyjazdów itp. jak na lekarstwo (jeżeli w ogóle są). Jeżeli chcesz zrobić doktorat za granicą po tym albo iść dalej, to raczej marne szanse, musisz się bardzo starać i w czasie wolnym szukać wolontariatów, praktyk itp, a wiadomo jak to u nas wygląda czasami :/ Droga przez mękę i trzeba by dobrze zmotywowanym. Koło naukowe Neuronus jest, ale praktycznie nic nie robi poza wypadami integracyjnymi na starówkę, i o jakichś możliwościach rozwoju raczej tutaj zapomnij heh.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Naprawdę średnia, kierunek bardzo mały tylko ok. 25 osób. Dużo osób olewa i traktuje po bani (przysłowiowo mówiąc), jest też trochę Ukraińców i Białorusinów (najdziwniejsze że niektórzy w ogóle nie umią mówić po polsku i też studiują hmm).

Jak jest z mieszkaniem?

Na Czerwonych makach mieszkania drogo od 1200/1300 zł wzwyż, to nowa dzielnica Krakowa, lepiej poszukać gdzie indziej.

Życie w mieście

Kraków naprawdę cudowny, komunikacja bardzo dobra i o pracę łatwo ;)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Hmmm... Ja skończyłam licencjat tutaj i potem przeszłam robić magisterkę na biologii. Obecnie pracuję jako korepetytorka i całkiem dobrze sobie radzę, dla ludzi którzy chcą zostać po tym naukowcami, to nie radzę, zmiencie plany życiowe, wynajem mieszkania i koszty życia w Krk (jak nie jesteś z tego miasta) dość wysokie, a nawet jak załapiesz się na posadę na uczelni to zarabiasz tyle samo co kasjer w Biedronce do 40 r. ż., więc raczej nie radzę takiego życia. Sama atmosfera naprawdę mierna i możliwości też brak, a kompetencje i szanse zatrudnienia masz o wiele większe gdy skończysz biologię. Najbardziej nie lubiłam 3 rzeczy: atmosfery na tym kierunku, papierkowej roboty i wypełniania ton podań o fakultety, ciągłego wałęsania się między różnymi częściami Krk i różnymi wydziałami, bo zajęcia odbywały się na różnych kampusach. Na plus mogę powiedzieć że było bardzo łatwo, poprzeczka była bardzo nisko, raczej polecam biologię na tym samym wydziale, chyba że jesteś masochistą i koniecznie chcesz skończyć ten kierunek

Strony