Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Jest przeskok z liceum, ale na następnych latach już z górki, albo się przestawiasz na więcej nauki, albo po prostu robi się jej mniej. Świeżo upieczonego maturzystę może zaskoczyć to, że właściwie to nie ma konkretnych wymagań, prowadzący podają literaturę wiodącą ale chyba bardziej ,,dla jaj", no kto będzie z przedmiotu za 1 ECTS czytał 2000 stronicową książkę. Potem wychodzi konieczność uczenia się z bazy i szukania wymagań w bazach, jak nic nie jest konkretnie przedstawione na zajęciach. Studentów lekarskiego często się krytykuje, że jest łatwo bo jest baza, tylko nikt już nie mówi o tym, dlaczego ta baza istnieje. Gdyby wymagania były oczywiste, a prowadzący potrafili czegoś nauczyć, baza by nie istniała.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Średnio bym powiedziała, ale z moich obserwacji nie jest inaczej na żadnej uczelni w Polsce.
- IFMSA -> angażują się w różne eventy, np. edukacja HPV, ale to tylko dla własnych korzyści, dla mnie ich intencje są nieszczere, bo służy to tylko zbieraniu punktów na wyjazdy, sama organizacja ma strukturę jak jakiś Amway, natarczywie rekrutują nowych studentów, takie kółko wzajemnej adoracji
- koła naukowe -> istnieją, ale sama doświadczyłam, że niewiele tam się dzieje. Chodzi się na oddział albo prowadzi mało ambitne, odtwórcze badania, byleby podbić sobie punkty w LEKu
Ogólnie uważam, że łatwo prześlizgnąć się na tej uczelni na następne lata i nawet nie trzeba robić bazy z głową.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Może być, jest sporo studentów, więc nawet na 5 roku mam wrażenie, że większość nie znam albo i nawet nie kojarzę. Przekłada się też to na stosunek wykładowców i prowadzących do was - trudno zbudować większą więź.
Jak jest z mieszkaniem?
W 3 osoby wynajmuję mieszkanie i płacę 1300 za siebie
Życie w mieście
Ogólnie Poznań to mój 2 wybór, bo matematyka nie dała mi przepustki do Wrocławia, a żałuję, bo Wrocław to o wiele ciekawsze miasto. Dla mnie Poznań to miasto 3 ligi w Polsce, niby duże, ale tak naprawdę nic tu nie ma, miasto to betonoza, wiecznie w budowie, mało terenów zielonych. Mam wrażenie, że główna rozrywka to chodzenie po galeriach.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Bardzo często żałuję, że nie wybrałam lek-dentu, bo po 5 latach miałabym dobrze płatny zawód, a po lekarskim w Polsce nie ma równych możliwości rozwoju, wszystko zależy od egzaminu LEK, a teraz bazę kompletnie usuwają, więc to będzie śmieszny teleturniej absurdalnych pytań, totalnie nieprzydatnych w praktyce klinicznej. Ogólnie to czuję się oszukana, bo wszystkie kursy maturalne, korepetytorzy i tak dalej cały swój marketing opierają na ,,stań się studentem medycyny", jakby to było naprawdę tego warte. Z perspektywy czasu stwierdzam, że nie warto, ten zawód to nie Doctor House.