Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1582

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Oczywiście studiowałam na pierwszym roku już jakiś czas temu, więc coś mogło się zmienić, natomiast nauki było bardzo dużo, nieporównywalnie więcej z liceum.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Wypowiem się głównie na temat zajęć klinicznych, bo to w końcu one mają przygotować do zawodu. PORAŻKA. Na studiach nie nauczycie się niczego, o ile nie będziecie się bardzo starać i chodzić na jakieś wolontariaty. Istnieje duża szansa, że nie nauczycie się szyć, bo nie będzie dla was nici. Nie nauczycie się czytać EKG, o innych umiejętnościach praktycznych zapominając. Na zajęciach głównie będziecie podpierać ściany szpitali. Na piątym roku wyjęłam stetoskop jakieś dwa razy. Trochę generalizuję, ale jestem rozgoryczona brakiem przygotowania do zawodu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Trudno powiedzieć, bo asystentów jest mnóstwo, ci którzy chcą nauczyć należą do mniejszości.

Życie w mieście

Miasto jest w porządku, nie mam porównania do innych, ale szpitale są blisko siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuję wyboru uczelni, zdecydowanie.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Różnica pomiędzy liceum jest ogromna... ale to chyba kwestia kierunku lekarskiego, nie ważne na której uczelni. Człowiek na pierwszym roku jest wrzucony na tak głęboką wodę, że często nauka pływania nie należy ani do najprostszych ani najprzyjemniejszych. Język podręczników nie jest wcale a wcale "fajny" do czytania i pierwszy miesiąc "uczenia się jak się uczyć" jest katorgą dla mózgu. Początkowo człowiek ma problem z przyswojeniem tych 20/30 stron na zajęcia, ale z czasem każdy się przyzwyczaja... i pod koniec roku materiał w stylu 100 stron w wieczór to nic strasznego. Jest sporo nauki, ale nie jest to nic czego by się nie dało przeskoczyć. Co się zmienia porównując do liceum? Nikt nie do końca powie Ci, czego i jak się tego nauczyć. Patrząc na kartki w Bochenku czy innych książkach początkowo czujesz wielkie oszołomienie i podziw dla wszystkich wariatów, którym udało się to przyswoić. Czujesz jakaś taką bezsilność i nie do końca wiesz czy w ogóle da się tego wszystkiego nauczyć? Często pojawia się sporo myśli, że jest się na to za głupim, że trzeba będzie powtarzać rok (więc stąd z mojego miejsca chciałam powiedzieć wszystkim wystraszonym pierwszakom, które to czytają nie jesteście za głupi, JESTEŚCIE WYSTARCZAJĄCY, TACY JACY JESTEŚCIE I NA PEWNO SOBIE DACIE RADĘ!!!). Materiału jest sporo, czasu mało, przedmiotów dużo, ale da się to wszystko pogodzić. Powiem szczerze, że tego czasu nie ma nie wiadomo ile. Bardzo dużo zabierają go na pewno okienka w trakcie dnia, ale jeśli człowiek się nauczy dobrze z nimi funkcjonować i uczyć się w ciągu dnia np. na mieście ze znajomymi to można znaleźć też sporo czasu wolnego. Prawdopodobnie to też zależy dużo od człowieka, jego predyspozycji, regularności, zorganizowania... ale ja mogę powiedzieć z mojej perspektywy (osoby mało zorganizowanej, ale regularnej), że znajdowałam czas na wracanie co tydzień/dwa tygodnie do domu rodzinnego, imprezowanie, regularne uprawianie sportu, spotykanie się z przyjaciółmi i uczenie się. Sam tryb nauki i cała ta otoczka bardzo się zmienia, łatwo wpaść w tryb "jestem nie wystarczający" i zaniedbać swoje potrzeby tj. sen czy jedzenie, ale jeśli człowiek się pilnuje, jest regularny i wyrozumiały dla siebie- może znaleźć czas na swoje hobby, rodzine itp. Ja osobiście uczyłam się sporo własnie w okienkach, cięzko mi powiedzieć ile godzin dziennie ale myśle że ze 2-3 (zalezy tez od okresu). Uczenie w weekendy też było u mnie częste. Ile czasu wolnego pozostaje? tak jak już mówiłam, w zależności od organizacji i samozaparcia, ale myślę że da się wygospodarować sporo (na pewno piątek wieczór i sobota cala wolna wchodzą w grę XD). Co do książek - z anatomii z mojej perspektywy nie przechodzi nic innego niż uczenie z Bochenków + atlas, histologia - junqueira + prezentacje profesora.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia jest dobrze wyposażona. Kolokwia z anatomii piszemy na tabletach, które dostajemy z uczelni na czas zajęć. Nie są to oczywiście jakieś IPady ale myślę, że to i tak fajna opcja. Katedra histologii jest wyposażona w mikroskopy połączone z tabletami, dzięki czemu wszystko co widzimy w mikroskopie- możemy zobaczyć na tablecie i zrobić sobie zdjęcie (na innych uczelniach często trzeba zamiast zdjęć - rysować to co się zobaczy w mikroskopie). Dodatkowo katedry dają też dużo udogodnień tj. CaseCenter (dzięki czemu ze swojego komputera można zobaczyć obrazy takie jak w mikroskopie). Uczelnia prowadzi wiele kółek, na które można się zapisywać, ale dopiero od drugiego roku. Jest też wiele możliwości do pisania prac naukowych. Uczelnia ma sporo innowacyjnych zajęć, które są prowadzone tylko na naszej uczelni (np. LUZIK, ZNP)- z jednej strony zabieracze czasu, z drugiej strony bardzo fajne zajęcia, z których można dużo wynieść i po pierwszym roku mieć już jakieś zarysy praktycznego podejścia do pacjenta). Grupy są małe dzięki czemu można wynieść więcej z zajęć (około dziesięcioosobowe). Co do organizacji uczelni - ee średniawo, o ile panie w dziekanacie 10/10, lepszego dziekanatu nie spotkacie, o tyle często są jakieś szacher macher, a na plan nie liczcie, że będzie wcześniej niż kilka dni przed rozpoczęciem roku.

Co do możliwości po kierunku lekarskim to chyba nie musze się za dużo rozpisywać. Kierunek daje dużo możliwości rozwoju, ilości ścieżek (wiąże się to z ciągłym kształceniem) ale też myślę, że może dawać bardzo dużo satysfakcji :))

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Dzięki temu, że grupy są małe grupy, atmosfera jest bardzoo rodzinna. Rok nie jest też bardzo liczny, więc większość studentów zna się nawzajem. Nie ma wyścigu szczurów, oczywiście pewnie z wyjątkami, ale raczej wszyscy wspierają się. Nie ma problemów czy to z dyskryminacją, rasizmem etc. Ludzie są bardzoo pomocni, bo wszyscy zdają sobie sprawę, że łatwiej jest to przetrwać RAZEM niż osobno. Co do podejścia wykładowców czy też asystentów - jest różnie, niektórzy asystenci czy też wykładowcy super zachowują się w stosunku do studentów i są bardzo prostudenccy - inni wręcz przeciwnie. Czasem zdarzy się jakiś niemiły komentarz, czasem trzeba zacisnąć język za zębami :))) Ale pomimo wszystko uważam, że atmosfera jest dużo bardziej na plus niż na minus.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja wynajmowałam pokój w mieszkaniu. Dużo taniej niż w większych miastach. Da się zamknąć w 800-1000 zł za miesiąc. Akademik na pierwszym roku jest tylko możliwy z pokojem dwuosobowym (cena ok 400/500 zł).

Życie w mieście

Miasto idealne do studiowania medycyny - ładne, spokojne, wolne i... nie ma zbyt wielu pokus (co jest i plusem i minusem). Jest trochę klubów, ale Olsztyn raczej umiera od jesieni do wiosny, więc dla wszystkich miłośników imprez może być trochę nudno. Nie mówię, że nie da się imprezować, ale nie jest na pewno to samo co w Warszawie czy w większych miastach. Wszędzie jest względnie blisko (z jednego krańca do drugiego da się przejść myślę w godzinę) więc dla wszystkich miłośników spacerów- super :)) Z komunikacją miejską jest różnie. W zależności od dzielnicy - jedne są lepiej skomunikowane, inne gorzej. Na pewno duży minus - komunikacja miejska w nocy praktycznie nie istnieje, ale za to są bardzo tanie ubery. Koszt biletu miesięcznego to 50 zł wiec taniutko. Bardzo dużo ładnych kawiarń, knajpek, jeziorek. Kortowiada - must have jaki trzeba przeżyć! I co tam jeszcze mogę powiedzieć, małomiasteczkowy vibe, ale bardzo przyjazny.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja nie żałuję wyboru :)) Trzeba się nastawić na sporą ilość pracy i trochę przestawić myślenie, ale nie jest to aż tak bardzo "zły" i "nie do zniesienia" kierunek jak to wszyscy demonizują. Jest ciężko, ale daje to też sporo satysfakcji. Można poznać wiele ambitnych i cudownych ludzi. Uczelnia ma swoje plusy(dużo urozmaiceń, rodzinna atmosfera) i minusy (jak np. zaliczenia z anatomii od 70%, biofizyka) ale pomimo wszystko myślę, że jest bardzo fajnie. Wiele ludzi pewnie w taki sposób jak ja się nie wypowie, bo większość ludzi na pierwszym roku ma poprawki (spokojnie ja jestem wśród nich) i raczej będąc w tym błędnym kole skupiamy się bardziej na negatywach niż pozytywach, ale uważam, że jest to wszystko do przejścia i nie zmieniłabym mojego wyboru. Dużo też zależy na pewno od tego czy jesteście pewni ze chcecie zostać lekarzami. Z motywacja, po co to właściwie robicie łatwiej jest to wszystko przetrwać, a im więcej wątpliwości tym jest to cięższe. Mimo wszystko życzę wam powodzonka i się trzymajcie :))

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wybrałam się na lekarski po gap yearze więc z taką przerwa w ogóle nauka na 1 roku wydawała mi się czarną magią. Ale fakt jest taki że nauki dużo, czasami ciężko, ale myślę że ostatecznie da się zdać. Na CM UMK są generalnie na 1 roku 3 przedmioty, które sieją postrach podczas sesji: anatomia, biochemia, biologia molekularna. Jeśli chodzi o anatomię to mimo wszystko uważam że katedra jest bardzo prostudencka (poza jednym takim asystentem, ale ostatecznie też daje się radę wytrzymać z nim zajęcia), mamy kolokwia cząstkowe z każdej partii, które trzeba zaliczyć (szpilki i teoria), jeśli ktoś nie zda -> kierownik katedry to bardzo kochany człowiek i pozwala na więcej popraw niż w regulaminie, egzamin (który już on układał osobiście) uważam za naprawdę trudny -> dużo materiału, plus oparty na książkach do anatomii profesora, a mi szczerze średnio się z nich uczyło. Biologia molekularna - ciężka, 5 ćwiczeń, na każdych wejściówka, bez uzbierania 60% całościowo brak dopuszczenia do egzaminu, który sam w sobie też do najłatwiejszych nie należał i mam wrażenie że często na tym przedmiocie zdanie wynika z wystrzelania dobrych odpowiedzi, niektóre pytania wręcz złośliwe typu zamiana w locus genu p na q co powoduje że dana odpowiedź ma już inny sens. Biochemia -> mi się jej uczyło bardzo dobrze, ale czasem niektórych też ponosiła fantazja przy układaniu pytań, generalnie trudny przedmiot do zaliczenia wraz z anatomią w sesji letniej. Poza tymi przedmiotami była jeszcze histologia, embriologia, biologia komórki z cytofizjologia prowadzone przez przekochaną katedrę i naprawdę te przedmioty przy minimalnym wysiłku można zdać. Biofizyka - dla mnie czarna magia, ale ostatecznie profesor na poprawce prawie wszystkich przepuścił. Do tego fakultety, angielski medyczny od 2 sem, chemia -> na zaliczenie kilka zadanek obliczeniowych na kolokwium. Podsumowując, momentami jest ciężko, ale naprawdę da się zdać.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć, szczególnie anatomii uważam za bardzo wysoki, zajęcia mamy w grupach 12 - osobowych w większości, jeśli chodzi o bibliotekę to powiedziałabym że szału nie ma, ale zawsze coś. Co do konferencji, warsztatów i kol naukowych to myślę, że na 1 roku mało kto zwraca na to uwagę, jednak skupienie na zdaniu roku jest ważniejsze. Można dołączyć do organizacji IFMSA i brać udział w organizowanych przez nich wydarzeniach. Jeśli chodzi o organizacje na uczelni, to różnie to bywa, nie powiedziałabym że jest tragedia i nigdy nic nie wiadomo, ale czasem przy ustalaniu terminów jakichś zaliczeń jest delikatnie mówiąc chaos i nie wiadomo co jak będzie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszyscy jesteśmy tutaj ludźmi, więc jak to z nimi bywa na roku może zdarzyć się parę odklejonych osób, ale generalnie nie poczułam jakiegoś wyścigu szczurów, czasem może można mieć wrażenie jakby niektóre osoby były mało pomocne i liczyły tylko na swój sukces i "pozbycie" się konkurencji na rynku pracy, ale to raczej śmieszny margines.

Jak jest z mieszkaniem?

Mam wrażenie że Bydgoszcz należy do tych tańszych miast, pokoje można zwykle wynająć od 700 w górę, generalnie inflacja jest wszędzie i oczywiście że może znaleźć się paru Januszy biznesu, co chcą za małą klitkę nie wiadomo jakie pieniądze. Co do akademików to mamy 3 i każdy tak naprawdę ma swoje wady i zalety. DS1 -> na Fordonie, najdalej od centrum, najtańszy, podzielony na segmenty mieszkalne. DS2 -> w centrum przy rondzie Jagiellonów, ale ma kuchnię i łazienkę z prysznicami na piętro. DS3 -> najlepszy standard i najdroższy, ale w większości dla english division, dostanie tam miejsca to prawie jak cud.

Życie w mieście

Komunikacja miejska -> to zależy, generalnie w porządku, ale czasem są opóźnienia, jakiś autobus nie przyjedzie, generalnie da się wszędzie dojechać i bilet miesięczny też nie jest jakoś zawrotnie drogi. Co do samego miasta, wielu uważa że Bydgoszcz jest brzydka i nic tu nie ma, cóż nie jest to Warszawa, ale normalnie są kluby, restauracje, siłownie, inne dodatkowe obiekty gdzie można wyjść ze znajomymi, też nie uważam że to paskudne miasto, ma ono swój klimat.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli komuś zależy na dużym mieście, to może Bydgoszcz nie jest dla niego. Generalnie polecam uczelnię, wiadomo momentami jest ciężko, ale da się przeżyć naprawdę ten 1 rok. Z opowieści znajomych to jeszcze te kilka lat temu było zdecydowanie gorzej, ale jak widać od czasu tych nieprzyjemnych opinii sporo zmienia się na lepsze i naprawdę da się na spokojnie tutaj studiować.

Psychologia, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II (KUL) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W moim przypadku w liceum niewiele się uczyłam, lecz gdy przyszłam na studia to od razu się to zmieniło. Mnóstwo fragmentów książek do przeczytania na każde ćwiczenia, wejściówki, milion egzaminów. Niestety na KUL nie istnieje zaliczenie przedmiotu dzięki obecności, czy prezentacji. Niedługo zaczynam 5 rok i nadal czekam na ten magiczny moment zaliczenia przedmiotu dzięki referatowi, czy chodzeniu na wykłady. Na 4 roku jest już tylko 5 egzaminów, co wskazuje na tendencję malejącą, ale dopiero teraz, bo do 3 roku liczba egzaminów na sesji tylko rosła. Wolnego czasu ja osobiście nadal szukam, ale ponad studiami uczestniczę w wielu kursach, kołach, warsztatach, wolontariaty.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kul jest niedocenianą uczelnią pod względem psychologii. Mamy koła naukowe, które współpracują ze specjalistami w swojej dziedzinie, to daje ogrom wiedzy i doświadczenia. Po tej uczelni w Lublinie nie trudno znaleźć pracę, niestety jeszcze w innych miastach nie próbowałam, choć to Lublin i ofert jest dość mało. Mamy Biuro Karier, które aktywnie działa. Załatwia certyfikowane szkolenia, spotkania z pracodawcą nie tylko na uczelni ale również w siedzibie firm. Promuje wolontariaty, oferty pracy, płatne staże, szkolenia. Zorganizowano nam nawet certyfikowane szkolenie z testu Bineta, które jest płatne. Mamy dostęp do wszystkich testów psychologicznych, do każdej możliwej literatury. Jeśli tylko ktoś chce się nauczyć to to zrobi. Kadra na kulu zazwyczaj też nie jest wybierana przypadkowo, eksperci po wielu latach doświadczeń teraz uczą nas i dzielą się zdobytymi przypadkami. Angażują się w zajęcia jakby chcieli żebyśmy stworzyli projekty na poziomie perfekcji jak oni 😅

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na moim roku bardzo dobra. Nie słyszałam o jakiś złych sytuacjach między studentami. Nie odczuwam wyścigów szczurów, wręcz bez problemu dzielimy się notatkami przed egzaminami. Jasne zdarzy się student, który może poczuć się nie sprawiedliwie oceniony przez wykładowcę, ale tu wchodzi w grę wiele zmiennych.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wypowiadam się na temat akademika, ponieważ nigdy w nim nie mieszkałam. Od 4 lat wynajmuje jedno i to samo mieszkanie. W tym roku jak chciałam zmienić lokalizację zderzyłam się z ogromnymi cenami nieadekwatnymi do komfortu mieszkania. Zostaje na swoim stałym mieszkaniu.

Życie w mieście

Komunikacja miejsca jest całkiem okej. Oprócz tego, że nie wiem kto ją planował. Zamiast puścić autobusy co jakiś określony czas to z 4 przyjeżdża na raz, a potem czeka się z 15 min na jakikolwiek następny autobus. Oczywiście każdy znajdzie coś dla siebie do spędzania czasu. Lublin nie różni się pod tym względem od Krakowa czy Warszawy. Ceny i tak mamy podobne.

Analityka medyczna, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok opisałam w mojej poprzedniej opinii. Także teraz skupie się na drugim roku. Ogólnie drugi rok analityki uchodzi za najtrudniejszy. I ja się z tym zgadzam. Szczególnie semestr zimowy był ciężki. Za to semestr letni był całkiem przyjemny i nigdy tyle nie imprezowałam co wtedy XD
Na drugim roku rozpoczyna się przygoda z zakładem biochemii i diagnostyki molekularnej. Najpierw biochemia w semestrze zimowym a potem biologia molekularna w semestrze letnim. Oba przedmioty są bardzo ważne i warto coś z nich ogarniać, bo na trzecim roku jest diagnostyka molekularna i biochemia kliniczna.
Drugi rok to tez rok immunologii pod różnymi postaciami - immunologia, immunopatologia, alergologia i diagnostyka alergologiczna.
Poza tym też jest fizjologia, patofizjologia, chemia analityczna, analiza instrumentalna, angielski, fakultet i inne mniej istotne przedmioty.
Zaczynamy też praktyczną naukę zawodu - dla mnie było to ogromne rozczarowanie. Bardzo mało wiedzy praktycznej i godziny bezsensownych prezentacji na seminariach.
Mimo wszystko na pewno drugi rok jest ciekawszy niż pierwszy.
Ważne jest też to, że po drugim roku są praktyki. Mi osobiście się bardzo podobały, ale wiem że są osoby które zaczęły myśleć nad tym czy jest to zawód dla nich. Oczywiście w ciągu całego roku nie mieliśmy żadnego przygotowania pod praktyki i każdy z nas poszedł tam z zerową bądź niewielka wiedzą na temat pracy w laboratorium.
Tak jak pisałam drugi rok jest wymagający - ważne i ciężkie przedmioty oraz zapchany plan. Jednak da się normalnie żyć XD Da się połączyć studia z pracą (sama tak robiłam), imprezami, zainteresowaniami czy obowiązkami. Nawet były osoby, które poprawiały maturę. Owszem bywało ciężko, ale jakoś wszyscy daliśmy radę.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć mógłby być lepszy. Często robimy różne rzeczy na maszynach, które pamiętają głęboki PRL XD - szczególnie czuć to na naszym wydziale. Zajęcia w CKD są już trochę bardziej ,,nowoczesne’’. Samego sprzętu też jest dość mało. Dochodzi do sytuacji, gdzie parę osób używa jednej pipety automatycznej i trzeba na nią czekać.
Moim zdaniem jest za mało zajęć praktycznych. A jednak to praktyka jest w tym zawodzie najważniejsza. Mnóstwo czasu marnujemy słuchając prezentacji na seminariach. Bywały sytuacje, gdzie przez całe zajęcia praktyczne słuchaliśmy prezentacji.
Biblioteka jak zawsze super i wszystko jest git.
Możliwości są jak w każdym zawodzie medycznym i tylko od Ciebie zależy jak z tego skorzystasz. Koła naukowe są, ale raczej nikt na drugim roku nie jest w nie zaangażowany. W tym roku akademickim zaczął prężniej działać STDL. Sama jestem członkinią STDL i byłam na paru akcjach, polecam serdecznie.
Ogólnie inne kierunki niż lekarski i stoma to takie gorsze dzieci umedu XD Są bo są i coś tam dla nas skapnie, ale większość pieniędzy idzie w inwestycje z których zazwyczaj korzysta lek i stoma. Nawet widać to na social mediach umedu - promowane są lekarski, stoma i czasem farmacja.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy w większości bardzo w porządku, ale bywają tacy którzy robią pod górkę. Ważne żeby nie dać się zapamiętać w negatywny sposób i nie podpaść.
Jeżeli chodzi o atmosferę na roku to bywało różne. Każdy już ma swoje ekipy znajomych i nie jest już tak milusio jak na pierwszym roku. Samego wyścigu szczurów nie ma, raczej każdy jest skupiony na sobie i na swoich bliższych znajomych.

Jak jest z mieszkaniem?

Zajęcia są na Wydziale Farmaceutycznym, w CKD i na Starym Polesiu (Żeligowskiego i plac Hallera).
Warto mieć mieszkanie albo na Starym Polesiu albo w okolicach wydziału i CKD. Życie w akademiku jest specyficzne i trzeba się w tym odnaleźć.
Łódzkie ceny są bardziej przystępne niż warszawskie albo gdańskie, ale i tak jest ciężko.

Życie w mieście

Ja osobiście kocham Łódź i jej specyficzny klimat. Nie jestem z Łodzi, ale bardzo dobrze się tu odnalazłam. Jest co robić i gdzie dobrze zjeść. Nie ma zbyt wielu turystów i aż takiego tłoku na mieście.
Oczywiście łódzkim problemem są wieczne remonty, a co za tym idzie problemy z komunikacja miejską. Ale szczerze mówiąc idzie się do tego przyzwyczaić.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Osobiście jestem zadowolona z kierunku pomimo tych wszystkich wad i problemów. Jakoś się w tym wszystkim odnalazłam. Jeżeli nie czujecie tego po drugim roku i praktykach to warto się zastanowić czy jest sens iść w to dalej.
Pamiętajcie, to są tylko studia. Nie ma co się za bardzo spinać. Korzystajcie z tego okresu w życiu i z jego możliwości, bo prawo wykonywania zawodu i tak dostaniecie, niezależnie od waszej średniej :))) Pracy dla diagnostów jest pod dostatkiem. Chcesz się rozwijać naukowo i oceny są dla ciebie ważne? Super! Chcesz tylko zdawać i w międzyczasie robić inne rzeczy niezwiązane ze studiami? Też super! Powodzenia dla wszystkich studentów i studentek analityki <3

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok studiów wspominam bdb, jednak po roszadach jakie zaszły w katedrze anatomii jest dużo gorzej. To nauka stała, mało nowych odkryć pojawia się na przestrzeni lat i nie rozumiem jak można skomplikować tak przejrzysty przedmiot.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka jest ok, konferencje są dostępne niezależnie od uczelni więc nie ma to wpływu na ocenę uczelni. Natomiast fakt, że dziekan WL jest jednocześnie odpowiedzialny za szkołę doktorską i jej córka ukończyła pod jej patronatem kierunek lekarski, specjalizację w jej klinice oraz doktorat świadczy o tym kto może kształcić się dalej po ukończeniu studiów. Na UMP na wysokim poziomie jest tylko nepotyzm i szpital na Polnej jest tego przykładem jak w państwowym ośrodku uniwersyteckim karierę robi kilkanaście rodzin lekarskich. Poziom tej uczelni jest odzwierciedlony przez kolesiostwo, studia doktoranckie albo za koneksje albo za wyzysk.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścigu szczurów nie zauważyłam, jednak u mnie na roku było bardzo dużo osób liczących na zrobienie tzw. znajomości jednocześnie nie mając wiele do zaoferowania od siebie. Atmosfera bardzo zależy od kadry, a kadra akademicka nie ma żadnego przygotowania pedagogicznego do nauczania studentów, dostali pracę i dyplomy po znajomości i tak to wygląda. Czasem na zajęciach zastanawiałam się kto tak właściwie mnie ocenia.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki są łatwo dostępne, a Grunwald i Jeżyce to najlepsza lokalizacja pod kątem lokalizacji mieszkania na całe studia.

Życie w mieście

Komunikacja działa bez zarzutu, miasto akurat jest bardzo prostudenckie, bogata oferta rozwoju zainteresowań.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Szczerze odradzam tę uczelnię, choć w liceum byłam pozytywnie nastawiona i słyszałam tylko same plusy na temat UMP. Jednak nepotyzm pociągnie tę uczelnię na dno w kolejnych dekadach.

Kierunek lekarski, Gdański Uniwersytet Medyczny (GUMED) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest mnóstwo, czasu mało, ale paradoksalnie pierwsze lata studiów wspominam lepiej ze względu na dobrą organizację zajęć, mimo wysokich wymagań. Na kolejnych latach studenci podpierają ściany w szpitalach, z zajęć nie wynosi się zbyt dużo, mimo że są to wiadomości zdecydowanie bardziej potrzebne w zawodzie. Łączenie pracy w klinikach z dydaktyką w wielu miejscach uczelni nie funkcjonuje dobrze i pozostaje się zastanawiać co będzie dalej, przy ciągle zwiększających się limitach przyjęć na studia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju są, jak wszędzie, jeśli ktoś potrafi wykorzystać te możliwości. Niemniej, przy aktualniej inflacji wielu studentów pracuje i czas na rozwój zawodowy nie jest nieograniczony.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Z większością osób da się dogadać, ale są asystenci, do których pasuje stare dobre powiedzenie "zapomniał wół, jak cielęciem był" i utrudniają studentom (pewnie jak wszędzie). Niestety, widoczny jest nepotyzm, jak jesteś z rodziny kogoś w strukturze uczelni, to możesz zrobić nawet na studiach doktorat, sky is no limit.

Jak jest z mieszkaniem?

Gdańsk jest drogi, wynajem również, pokój jednoosobowy w akademiku kosztuje 1200zł, czyli de facto nie ma pokoi jednoosobowych, akademiki są stare, niedofinansowane.

Życie w mieście

Miasto jest dobrze skomunikowane, możliwości spędzenia wolnego czasu bardzo dużo, ale na pierwszych latach i tak jest siedzenie w książkach, a dodatkowo korzystanie z wielu form rozrywki jest kosztowne.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Raczej nie polecam tej uczelni, ponownie wybrałbym uczelnię mniejszą, bardziej kameralną, być może to specyfika kierunku, nigdzie indziej mnie nie było, ale GUMed to przerost formy nad treścią, a jakość dydaktyki na latach 4-6 pozostawia wiele do życzenia. Życzę wszystkim przemyślanego wyboru.

Filologia germańska, Uniwersytet Łódzki - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wszystko jest uzależnione od grupy poziomowej, do której się trafi oraz od własnego poziomu wyjściowego - im jest on wyższy tym mniej nadrabiania będzie w toku studiów. Generalnie nauki nie jest jakoś bardzo dużo, są przedmiotu mniej i bardziej obszerne oraz takie które danej osobie mniej lub bardziej przypadną do gustu. Należy się przygotować na duży egzamin z historii Niemiec oraz historia literatury w semestrze letnim jest dużo bardziej rozbudowana i wymagająca niż w semestrze zimowym.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwość rozwoju jest ogromna, lecz znów uzależniona od podejścia i chęci samego studenta. Da się przejść cały pierwszy rok nie ucząc się prawie nic i jednocześnie nie zrobić żadnego progresu, jednakże jeśli ktoś chce się rozwijać to jest ogromna rzesza wykładowców i prowadzących którzy mają wielką wiedzę i chcą się nią dzielić.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest bardzo przyjemna, choć zawsze znajdą się wyjątki ze strony prowadzących jak i samych studentów. Od około dwóch lat liczba studentów na tym kierunku jest wręcz zatrważająco niska, więc wyścigu szczurów nie ma, rywalizacja nie istnieje, bo kolegi z ławki nie trzeba postrzegać jako "konkurencji na rynku pracy".

Życie w mieście

Do Wydziału Filologicznego da się dojechać tramwajem oraz autobusem (i ewentualnie kilkaset metrów dojść pieszo), o spędzaniu wolnego czasu się nie wypowiem, ponieważ czasu po zajęciach nie spędzam w Łodzi. Jednakże jest sporo parków, galerie handlowe, możliwość pogrania w bilarda, mnóstwo miejsc do spacerów i słynna ulica Piotrkowska.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Dobra rada - RÓBCIE NOTATKI, SERIO - brzmi to jak banał, ale to pierwsza rzecz którą musi wiedzieć każdy student filologii. Na koniec semestru podziękujcie sobie za to (oraz Wasi koledzy i koleżanki kompletując notatki). Druga ważna rzecz to pomagajcie sobie, ale nie dawajcie się wykorzystywać. Istnieje różnica między wysłaniem dwóch - trzech tematów z zajęć na których kogoś nie było, a wysłaniem materiału z całego semestru albo dwóch - nie dawajcie się, a już na pewno nie za nic, to jest wasz wkład i wasza ciężka praca.

Archeologia, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na niektórych przedmiotach nie uczy się niczego, na innych trzeba wkuwać wykłady po angielsku, dramat!

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Żadnych możliwości rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Straszna, fanatyzm religijny brak wolności, prześladowanie osób niewierzących, niepraktykujących i z niepełnosprawnościami

Jak jest z mieszkaniem?

Nieadekwatna jakość do ceny

Życie w mieście

Uczelnia jest na zadupiu, dojazd komunikacja koszmarny, brak miejsc parkingowych dla zmotoryzowanych

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

0 życia studenckiego, nie polecam

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie wiem czy moja opinia będzie składna, bo jest to zbiór luźnych przemyśleń, które chciałbym żeby Wam pomogły na 1szym roku.

1) Ilość nauki? Kompletnie subiektywna sprawa. Gdybyś chciał umieć wszystko, to naprawdę mógłbyś się uczyć bez końca. Ale żeby zdać na 3 wystarczy o wiele mniej. Ja jestem na studiach niestacjonarnych, a więc teoretycznie "tych gorszych", a już na pewno tych, gdzie ludzie gorzej zdali matury i powiem szczerze, że poza sesjami (zwłaszcza letnią, bo ta zimowa jest bardzo lajtowa - do zdania właściwie tylko histologia), to owszem uczyłem się regularnie, ale nie jakoś strasznie dużo (godzinka-dwie dziennie i to nie było zazwyczaj jakieś kucie na blachę tylko czytanie materiałów czy robienie notatek z nagranych na yt wykładów). Tym sposobem udało mi się zdać wszystko bez problemów.

2) Te studia (przynajmniej na 1szym roku) nie sprawdzają Twojego potencjału intelektualnego (lol) a przede wszystkim - mental. Mam wrażenie, że 80% "presji" na tych studiach jest nakręcana przez samych studentów. Gdybym miał dać tylko jedną radę każdemu, kto zaczyna te studia, to brzmiałaby: "nie słuchaj tego co inni ludzie wygadują, bo w większości są to rzeczy, które nie mają pokrycia w rzeczywistości". Najważniejsze to nie dać się zwariować. Ucz się tak jak radzą starsze roczniki - ZAWSZE zaczynaj od przerobienia tzw. "baz" czyli zbioru pytań egzaminacyjnych z poprzednich lat. Pamiętaj o wypoczynku i dobrym śnie (bardzo ważne). Nie dołuj się niezdanym kolokwium/egzaminem, bo tutaj często wyniki to sinusoida pomimo tego, że ktoś uczy się dużo. No i najważniejsze: nie porównuj się do innych! Pamiętaj, że to Ty jesteś kowalem swojego losu i Twoich ew. pacjentów będziesz leczyć Ty, a nie kolega/koleżanka. Ucz się dla siebie!

3) Główne przedmioty na 1szym roku to przede wszystkim anatomia i fizjologia. Co 1,5-2 m-ca są na nich robione kolokwia z poszczególnych części materiału. Np. pierwsze z anatomii jest z kości i czaszki, a z fizjologii - z fizjologii ogólnej. Dopiero w czerwcu przedmioty te kończą się dużymi egzaminami z całości. Trik polega na tym żeby w ciągu roku nazbierać stosowną ilość punktów, tak aby być dopuszczonym do egzaminów. Jak to zrobić? Patrz punkt 1) czyli systematyczność, ale bez szaleństw.

Biochemia - straszny pożeracz czasu (3-godzinne laboratoria...) - 2 większe kolokwia w ciągu roku. Nie jakieś super proste, ale jak przysiądziesz, to zdasz bez problemu (mnie się udało, a matura z chemii poszła mi średnio i daleko mi do orła z chemii).

Histologia - sporo materiału, ale Katedra jest mega prostudencka i naprawdę nie zrobi Ci krzywdy.

4) Ogólnie, to słysząc opowieści z innych uniwerków medycznych od kolegów czy koleżanek, to na CMUJ raczej na pewno nie spotkasz się z jakimś chamstwem czy chęcią uwalenia przez prowadzących. Jest tego troszkę do zdania na 1szym roku, ale nikt nie będzie Ci perfidnie robić pod górkę. Jeśli bardzo Ci zależy - to dasz radę prędzej czy później.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Mnie interesuje tylko zdobycie zawodu, a wiadomo, że lekarz ma bardzo dużo opcji na rozwój i zarobek. Nie mam pojęcia o kołach naukowych na uczelni. Wiem, że są ale na 1szym roku lepiej skoncentrować się po prostu na zdawaniu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Tak jak pisałem powyżej - da się wyczuć spiralę stresu nakręcaną przez samych studentów. Najważniejsze to w niej nie utknąć - robić swoje, dobrze odpoczywać i przede wszystkim - integrować się na roku!

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkam we własnym mieszkaniu w Krk.

Życie w mieście

Bardzo dużo możliwości zarówno rozrywkowych jak i pracy dorywczej.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Zawarłem wyżej.

Strony