Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 588

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka niepotrzebnego nigdzie i nigdy syfu, wysłuchiwanie od asystentów jacy to nie są zajebisci i genialni a wy głupi i marnujecie ich czas. Dziesiątki nieprzespanych nocy, litry kofeiny tylko po to żeby mieć ocenkę na którą nikt nigdy nie spojrzy. A wiedza? Nie oszukujmy się, zapomnisz do września, nie mówiąc o 6 latach studiów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ta uczelnia tylko ciągnie w dół osoby ambitne a darmozjadów, nieuków osoby całe studia jadące na ściągach i telefonach pcha do przodu jak opętana

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jest okej, jak wszędzie - zależy na jaką grupę trafisz.

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemów

Życie w mieście

Nie moja działka

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie idź tu. Szanuj swój czas. Ucięte godziny klinik, upychanie przedmiotów trwających semestr na 1 tydzień, setki godzin PAMu (obyś nie poznał tego syfu). A dział kształcenia BOŻE TRZYMAJCIE MNIE, festiwal głupoty, jakby ich celem życiowym było utrudnienie Ci życia. Absolutnie najdurniejsza organizacja planu studiów jaka można sb wyobrazić, jak tu pójdziesz zrozumiesz (ale uwierz, nie chcesz)
Stawiam 2 za to że przynajmniej budynki uczelni są blisko siebie

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok w moim przypadku to istne piekło na ziemi. Wiele zależy od tego jaki prowadzący trafi się na anatomii. Słynny na uczelni dr Wiśniewski to najgorsza osoba jaką można spotkać i potrafi uprzykrzać życie, pomimo wielu chęci oraz ogromnych nakładów pracy. Przygotować należy się na inwektywy i oskarżenia. Wiele osób niestety nie wytrzymuje i rezygnuje ze studiów, bądź udaje się do specjalisty po pomoc. Uczelnię cechuje poza tym skrajna dezorganizacją, o terminach kluczowych popraw dowiedzieć można się nawet na 8 godzin przed nimi.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia zazwyczaj wnoszą niewiele. Poziom wiedzy wymagany na egzaminach, co oczywiste wymaga tylko i wyłącznie wiedzy którą można zdobyć wyłącznie samemu, walcząc po nocach. Na zajęciach najczęściej określane są tylko wymagania i to one definiują to co się dzieje. Zajęcia są najczęściej jedynie dodatkowym sposobem egzekwowania wiedzy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszechobecna dezorganizacja, inwektywy, ogromny stres i niewiele plusów. Ostatnia zmiana Prodziekana ds Studenckich to jedyny promyk nadziei w tym jądrze ciemności.

Jak jest z mieszkaniem?

Niestety, tutaj nie pomogę, ponieważ nie wynajmuje mieszkania

Życie w mieście

Miasto znam od urodzenia. Komunikacja miejska na tle reszty miast jest przyzwoita, do jej organizacji nie należy mieć zastrzeżeń. Dojazd na zajęcia niestety jest gorszy, budyni uczelni rozrzucone są po całym mieście.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Omijać uczelnię szerokim łukiem, studiuję tutaj tylko dlatego, że to moje miejsce zamieszkania.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Około dwukrotna ilość nauki w porównaniu do intensywnego liceum biol/chem. Trzeba się nauczyć uczyć w szybszym tempie, poznać techniki zapamiętywania oraz układać treści logicznie, starać się zrozumieć każdy krok.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dobre zaopatrzenie biblioteki, jest wiele pozycji, choć większości po kilka zaledwie sztuk. Uczelnia organizuje sporą ilość warsztatów w ramach kół naukowych oraz centrum symulacji dla chętnych. Wielu dobrych prowadzących, choć też wielu słabych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Brak wyścigu szczurów, wykładowcy różnie ale zazwyczaj z szacunkiem do studentów. Absolutny brak wyścigu szczurów.

Jak jest z mieszkaniem?

Da się mieszkać za 400-600 zł miesięcznie ze wszystkim.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Trzeba się przygotować na samodzielne powtórki gdyż ilości materiału są ogromne, a uczelnia nie wymusza ich sama. Więc jeśli ktoś chce pamiętać cokolwiek z pierwszych lat na koniec studiów to musi powtarzać samodzielnie.

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki jest nieporównywalna nawet z tym co działo się w 3 liceum. Jeśli myślicie że "zawsze mówili że będzie trudno a później było łatwo", to mogę wam zaświadczyć że na medycynie naprawdę jest ciężko. Chodzi głównie o anatomię (wiadomo). Na każdych zajęciach są wejściówki, ma je każda grupa więc nie myślcie że od nich uciekniecie, jest to 6 pytań, wielokrotnego wyboru i na każde jest minuta. Są one tak skonstruowane że raz na miesiąc cała sala przybija sobie piątki i się przytula bo wszyscy zdali, ale zwykle nie ważne ile się uczyłeś to i tak będzie coś co cię zaskoczy (bo asystenci dają materiał który wychodzi poza zakres wskazówek) albo nie zaznaczysz wszystkich odpowiedzi, albo za dużo. Tak więc zawsze jest stres bo trzeba mieć 60% wejściówek zdanych (4/6) żeby być dopuszczonym do egzaminu, a nawet jak ludzie dzielą się materiałem i ściągają to ledwo co im się to udaje. Często jest też niesprawiedliwie, bo niektóre grupy dostają łatwe wejściówki z bazy i dlatego chodzą opinie że jest łatwo na WUMie, że da się prześlizgnąć itp. Myślę że koniec końców wszyscy którym zależało to zdają, ale czy jest to warte tego? Sami ocenicie. Nauka polega tylko i wyłącznie na wkuwaniu nazw i położenia na pamięć, więc przygotujcie się na wypełnienie swojego mózgu nieprzydatna później mieszanina nazw angielskich i łacińskich struktur anatomicznych. Jeśli nie byłeś nigdy dużym fanem biologii i bezmyślnego wkuwania to po tygodniu zorientujesz się że te "prestiżowe" studia rozwijają ciebie mniej niż praca wakacyjna w McDonald's. Ale czy WUM się różni tym od innych uczelni? Raczej nie, jak jesteś na biolchemie to wszyscy ludzie idą później na medycynę i staje się to jedynym tematem rozmów. Traci się całe swoje życie i osobowość, więc jeśli nie czujesz prawdziwego powołania do tego to nie będziesz miał motywacji żeby poświęcić cały swój wolny czas nauce na pamięć. Bez sensu się męczyć tylko dlatego że to "taki dobry zawód". Generalnie każdej osobie która miała jakikolwiek kontakt z matematyką czy fizyka rozszerzona i uważa siebie za umysł ścisły, albo średnio radzi sobie że stresem i porażkami, które przytrafiają się nawet osobą które miały same stówki z maturki serdecznie odradzam te studia. Na pewno będzie to ciężko wytłumaczyć mamie, ale jest wiele zawodów które są stabilne i dobrze płatne, a za to o wiele przyjemniejsze. Mam nadzieję że ten post przeczyta chociaż jedna osoba która jest umysłem ścisłym i nigdy nie zastanawiała się nad tym dłużej czy pójść na medycynę czy nie (no bo jak jest się na biolchemie to jest taki default) i zamiast tracąc rok jak ja poszła na jakiś kierunek studiów na którym serio używa się mózgu. Bo na kolejnych latach wcale nie jest lepiej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jedyna możliwość jaka widzę to rzucić te studia

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ogólnie wszyscy się wspierają bo siedzicie w tym samym bagnie i ludzie których pozna się na tym kierunku to często przyjaźnie na długie lata, bo polega się na tej osobie żeby nauczyła się drugiej części materiału, spędza się bardzo wiele czasu razem na zajęciach, a wspólna trauma zbliża i cementuje znajomości. (Na luzaku możesz podbić do osoby która akurat też płacze na zajęciach z anatomii i porozmawiać o tym jak bardzo tęsknisz za liceum i chcesz wrócić do domu)

Jak jest z mieszkaniem?

Ważne w szukaniu mieszkania jest dobry dobór współlokatorów i dobra komunikacja nie tylko z centrum ale i ze sklepami spożywczymi. Jednak jeśli jesteś skłonny mieszkać bardzo ciasno i na obrzeżach to można się zmieścić w 700-800 ale przeciętnie płaci się ok 1000-1300.

Życie w mieście

Warszawa dają duże możliwości, łatwo znaleźć dobrzepłatna pracę, jest duży wybór jeśli chodzi o inne uczelnie i ogólnie można naprawdę odnaleźć siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję rezygnacji z medycyny, chociaż jestem pewnie jedyną osobą na roku która to zrobiła. Czuję się sobą, znalazłam inny kierunek na którym się rozwijam i prawie udało mi się zapomnieć łacińskie nazwy kości. Ogólnie po prostu zastanówcie się dobrze co chcecie zrobić ze swoim życiem i czy macie powód żeby robić samemu sobie pod górkę, a nawet jeśli tak to bądźcie pewni swojej decyzji i tego że była podjęta tylko i wyłącznie przez was.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Opinia absolwenta, 1 rok w 2012r.
3 najważniejsze i najtrudniejsze przedmioty to Anatomia, Histologia i Biologia. Teraz z histologii i biologii są inni prowadzący, przez co sytuacja mogła się zmienić. Najważniejsza na 1 roku jest systematyczna nauka, zwłaszcza z biologii (za moich czasów na każdych zajęciach były kartkówki i trzeba było zebrać odpowiednią liczbę punktów żeby być dopuszczonym do egzaminu, więc jeden zawalony tydzień niwelował dobre wyniki z poprzednich kartkówek. Niektórym osobom biologia sprawiała duży problem, było dużo poprawek i niedopuszczeń do egzaminu - najważniejsza była regularność nauki) i histologii (zajęcia są skonstruowane w ten sposób, że co tydzień jest prelekcja+oglądanie preparatów, co ok 4 zajęcia 10 min kolokwium, którego nie można poprawić i które dolicza lub odejmuje punkty z końcowego egzaminu. Trudność przedmiotu polega na tym, że przez cały miesiąc się o nim nie myśli ucząc się na anatomię i nagle przychodzi wspomniane przed chwilą kolokwium. Egzamin za moich czasów był trudny, niska zdawalność w pierwszym terminie). Anatomia - zajęcia 2 razy w tygodniu, wydawałoby się że przedmiot jest najtrudniejszy, natomiast zajęcia były prowadzone odpowiednio dobrze, przez co problemy z zaliczeniem miało zdecydowanie mniej osób niż z biologii i histologii. Inne przedmioty to w mojej ocenie zapychacze, które nie powinny sprawiać problemów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć- wszystko zależy od asystenta z którym miało się zajęcia, czasami podpierało się ściany, czasami nie trzeba było się uczyć wcale co później sprawiało problemy na egzaminie, czasami było ok, czasami wręcz wspaniale. Niestety trzeba się przygotować na to, że czasami uczymy się mniej ważnego przedmiotu z powodu zajęć z bardziej wymagającym asystentem przez co zaniedbujemy ważniejszy przedmiot.

zaopatrzenie biblioteki - liczba książek do wypożyczenia cały czas rośnie, oczywiście nie starczy dla wszystkich. Biblioteka to bardzo nowoczesny budynek, który ma spore zaplecze książek do korzystania na miejscu, pokoje cichej nauki z komputerami, szeroka baza książek online i dostęp do czasopism.

Konferencje - łódzki Umed organizuje bardzo dużo konferencji, zarówno specjalistycznych jak i studenckich - dla każdego coś się znajdzie

Koła naukowe - prawie z każdej dziedziny było przynajmniej jedno koło naukowe, jeśli ktoś chce to na pewno coś znajdzie, największym zainteresowaniem wśród młodszych studentów cieszyły się koła anatomiczne, chirurgiczne i kardiologiczne. Starsi studenci byli bardziej ukierunkowani na koła specjalistyczne. Na koła naukowe uczęszcza wg mojej obserwacji jakieś 30-40% studentów.

możliwości rozwoju i pracy - z mojej grupy 10/12 osób dostało się na specjalizacje w miejsce swojego pierwszego wyboru, 1 wyjechała za granicę, 1 z powodu małej ilości miejsc na wybraną specjalizację zdecydowała się poczekać do kolejnej rekrutacji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Brak wyścigu szczurów. Większość studentów nastawiona jest do siebie bardzo pozytywnie. Większość dzieli się materiałami i sobie pomaga. Warto mieć znajomych w akademikach - oni zawsze mają najnowsze i pewne materiały. Oczywiście wszędzie znajdą się wyjątki.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkałem całe studia w Synapsie w pok 2-osobowym - 465 zł. W ciągu tygodnia cicho, w weekendy głośniej. Atmosfera do nauki jest bardzo dobra, może poza okresem juwenaliowo-grillowym - zdarzają się wtedy częstsze i głośniejsze imprezy na osiedlu, niedaleko jest jednak biblioteka z pokojami cichej nauki do której zawsze można się udać. Osoby które szukają mieszkania powinny szukać mieszkań w okolicy linii tramwajowych 12 i 15.

Życie w mieście

Łódź się rozwija, między rokiem 2012 kiedy zaczynałem studia, a dniem dzisiejszym zaszły duże zmiany. Nie jest to miasto turystyczne jak Wrocław czy Kraków, natomiast do zwykłego mieszkania, wyjścia na spacer, do kina, na siłownię czy imprezę jest odpowiednie. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wyboru kierunku nie żałuję, trzeba jednak pamiętać że przez okres studiów jest dużo stresu, tygodni wyjętych z życia, zawalonych wakacji i problemów organizacyjnych. Pocieszające jest to, że z tymi wszystkimi problemami nie jesteśmy sami, tylko ze znajomymi z uczelni, którzy zawsze pomogą.

1 rok - trudny - anatomia, histologia, biologia
2 rok - łatwy, mało zajęć
3 rok - średni farmakologia zajmuje większość czasu :)
4 rok - łatwy + trudna derma
5 rok - łatwy, ale trudniejszy niż 4
6 rok - egzaminy z filarów medycyny, trudniejszy niż 1

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo, ale to zależy tylko i wyłącznie od prowadzącego na, którego trafi się. Jest to ogólnie uczelnia przypadek, bez ładu i składu gdzie dziekan dba tylko o swoją karierę. Wolnego czasu jest tyle żeby zjeść obiad i o 1 kolację. 2 rok to non stop biochemia, tylko nauka na deskę Harpera i ciągły płacz studentów i spieranie się o punkty, których nie dostaniecie. Na zajęcia przychodzi się, żeby napisać wejściówkę i siedzenie. Na 3 roku jest powtórka z anatomii w postaci 1h w tygodniu minus 15 min na sprawdzenie obecności. Jest z tego zaliczenie teoria i praktyka, na które nie da rady się nauczyć bo jest w między czasie PATOMORFOLOGIA 1.5 roku po 3h w tygodniu z testem na 125 pytań wielokrotnego wyboru no i preparaty (poprawa lutowego 1 terminu jest uwaga we wrześniu) nikt z tego przedmiotu nic nie rozumie, niektórym się wydaje tylko. Mikrobiologia - nauka z prezentacji z błędami na wejściówki, które się nie pokrywają z prezentacją i nie mają jasnych reguł zaliczeń, a panie prowadzące są nieprzydatne i nieprzychylne. Farmakologia spoko, kliniki są takie, że albo macie ostro albo nic (zależy od szczęścia). Histologia łatwa i przyjemna. Patofizjologia dno... zakład nie udostępnia nawet prezentacji, nauka ze Szczeklika dużego a test to tylko wyścig z 25 minutami na 25 pytania ala LEK. Podsumowując, po ukończeniu tego kieratu nie umiem nic praktycznego, gdyż w głowie są wykresy, teoria itd... prowadzący, nie-lekarze są teoretykami bez ludzkich odruchów i naprawdę Ministerstwo powinno się tym zająć, tak trudne studia, potrzebne, a mamy mierną kadrę prowadząca i nieuczciwe zasady. Poprawy są przekładane na odległe terminy, bo nie ma miejsc w harmonogramie. Smutne miejsce bez troski o studenta i naukę. Nie polecam.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Koła naukowe nie istnieją, zajęcia to czytanie prezentacji przez prowadzącego nic poza tym. Konferencje chyba na poprawach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig raczej nie, choć każdy patrzy raczej na siebie i nikt nic nie wie, np. Kto będzie przeprowadzał jakiś egzamin i co się stanie.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania są szeroko dostępne w normalnych cenach.

Życie w mieście

Jaki wolny czas? Miasto jest normalne bez plusów i minusów, ot zwykłe miasto.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeżeli jest możliwość wyboru innej uczelni, to omijajcie PUM, jest masa lepszych i normalniejszych, po których cokolwiek ktokolwiek umie. Ktoś musi zreformować kadry, bo takich kwiatków ciężko szukać. Uczelnia, która nie da nic od siebie, będzie wymagać wkuwania PREZENTACJI, a zdanie w 70% przypadków to jest loteria czy pytania moooże się powtórzą, a jak nie to poprawa. Przykre rozczarowanie po 6 latach tyrania.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku jest umiarkowanie :) wiadomo pierwszy semestr jest w tym trudny, że trzeba wdrożyć się w system studiów, lub nowe zasady studiów (dla tych co kiedyś już studiowali). Drugi semestr za to stoi postrachem biochemii (jednak Większość osób ostatecznie ja zalicza, oczywiście przypłacając to godzinami męk)
Jednak nauka jest dość przyjemna, jest duże nastawienie na aspekty kliniczne, a nie wałkowanie teorii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dużym plusem Opola jest fakt, że jest nową uczelnia. Oznacza to, że sami studenci tworzą np. Koła naukowe, współpracę, inicjatywy (co na pewno w przyszłości przysługuje.
Koła naukowe są, jest ich już sporo (jeśli jednak nic dla siebie nie znajdziesz- spokojnie możesz założyć nowe!)
Przez małą ilość studentów jak na razie są one też łatwo dostępne (i bardzo atrakcyjne: cześć studentów ma okazje dzięki nim brać udział w operacjach, zabiegach w szpitalach)
Dodatkowo działa tez IFMSA (w której udział daje szanse na praktyki zagraniczne)
Plusem Opola są tez niezłe perspektywy późniejszej Pracy (łatwiej o miejsce na stażu itd)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest bardzo miła, nie ma wyścigu szczurów i wszyscy sobie pomagają i się wspierają. (Duża współpraca miedzy rocznikami)
Opole ma te zaletę, że nikt nie chce nikogo stad wyrzucić, a wręcz przeciwnie zależy im na studentach.
Większość wykładowców i asystentów jest na prawdę prostudencka, są wyjątki (;)) ale nieliczne (I chyba nie ma studiów bez wielmożnych panów profesorów którym raczki trzeba całować)
Uczelnia tez zapewnia dużo fajnych ,,gratisów” :))

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik jest w odległości 2 min piechotą od budynku uczelni, miejsca zazwyczaj są nawet jak wcześniej nie złoży się wniosku (ceny to ok 350 zł)
Opole jest małym miastem wiec niestety rynek mieszkań jest uboższy, ale nie ma problemu żeby znaleźć ładne mieszkanie za max 1000 złotych.
W Opolu nie ma co przejmować się też lokalizacją, nawet mieszkania na Zaodrzu (które będą tańsze) są max 30 min piechota od uniwersytetu, 15 min autobusem.

Życie w mieście

Mimo ze Opole jest mniejszym miastem ma dużo do zaoferowania: od pięknego rynku po giga galerie solaris (wszystko Max 5 minut od UO)
Jest dużo fajnych miejsc do jedzenia: czy naleśnikarnia którymi Opole stoi!! Pobliska uniwersytetowi book a coffe, quchnia, wege knajpki czy kofeina
Plusem jest tez 40 min pociągiem do Wrocławia, więc zawsze jak pomysły się wyczerpią można korzystać :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja bardzo się cieszę że wybrałam własnie te uczelnię, z wszystkich na które się dostałam
Bardzo prostudencka, a studia mimo tego ze to lekarski bardzo przyjemne
Podoba mi się też duży nacisk na praktykę lekarską a nie wkuwanie szczegółów, których i tak nikt w życiu później nie użyje
(kliniki są już na 2 roku: może przysparzają więcej pracy, ale student musi mniej czekać do tej prawdziwej praktyki lekarskiej! a uwierzcie wkuwanie biochemii i biofizyki umie stworzyć wielkie wątpliwości na tematach kontynuacji studiów)
Dużo osób w innych opiniach w internecie wspomina brak prosektorium: fakt na pierwszym roku nie ma zajęć w prosektorium na anatomii (mamy za to stół anatomiczny i plastynaty) związane jest to z wieloma czynnikami od techniki nauczania profesora, przez brak ciał (male miasto, mało donacji) po chęć przytrzymania studentów. Prosektorium jednak jest na 2 roku (chociaż może to zależeć od asystenta) wiec nic straconego!!!!
Podsumowując myślę, ze Opole jest naprawdę dobrym wyborem jeśli chodzi o kierunek lekarski jeśli nie szukasz prestiżowej bluzy WUMu czy UJ i fajnej uczelni w cv, tylko milo spędzonego czasu na studiach. Wiadomo jest ciężko- ale to jest lekarski, nigdzie nie będzie łatwo (ale może być trudniej i łatwiej!!)

Kierunek lekarski, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach (UJK) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Anatomia:
Nie można jej olać, trzeba się uczyć od początku. Pilnują wykładowcy żeby każdy umiał, jeśli nie umiesz nie zdajesz! Można łatwo wylecieć przez anatomie, w tym roku się nie pieścili no około 30 osób poleciało. (na 1szym roku jest max 125 osób)
Histologia: Wystarczy ogarnąć minimum, wykładowcy spoko.
Reszta: Przedmioty są łatwe, wchodzą bazy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Duże możliwości, wystarczy chcieć.
Teraz jest budowany kolejny budynek i przyszłym roku będzie już otwarty (będzie to centrum symulacji medycznych typowo dla lekarskiego kierunku)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Moja grupa jest spoko ale wy też odgrywacie ważna rolę, jeśli jesteście zadufanymi kutazami to was nikt nie będzie lubiau :(
Na roku ogólnie jest współpraca nawet z innymi rocznikami.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania są dużo tańsze w porównaniu do innych miast.
Sam osobiście wynajmuje kawalerkę za ok 800 zł a do uczelni mam 10 min na nogach.

Życie w mieście

Dużo autobusów ale szczerze to wszędzie na nogach dojdzie jak mieszkacie w centrum.
Jestem raczej aspołeczny ale wiem że jest dużo miejsc na rynku do picia do zabawy itp

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

* jest prosekto
* ludzie uczą
* czasem wejdzie baza, z tego co słyszałem to pytania zaczęły się zmieniać (głównie na anatomii ale nie wiem czemu się ludzie dziwią przecież uczelnia nie chce wypuścić lekarza który nie wie gdzie co jest....)
Serio wykładowcy chcą was czegoś nauczyć.
Ja nie widzę żadnych minusów, czasem dziekanat coś odwali ale to normalka, bo gdzie dziekanat nie robił problemów niech pierwszy rzuci kamień.

Kierunek lekarski, UTH im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszym semestrem rządzi anatomia, w kolejnym dochodzi trudna cytofizjologia i łatwiejsza histologia. Ogólnie przy dobrze rozplanowanym czasie da się wszystko ogarnąć i zdać. Największą niespodzianką była obowiązkowa, wrześniowa, słabo zorganizowana wycieczka do Olsztyna w celach odrobienia prosektoriów, których nadal w Radomiu nie ma i nic nie zapowiada zmiany. Drugi rok jak na razie stoi w miejscu, gdyż część przedmiotów się nie odbywa z powodu braku prowadzących, ale te które już są, są prowadzone na normalnym poziomie akademickim.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Totalny brak informacji, dziekanat robi wszystko, by pokazać studentowi, że się nie liczy, a jego jedynym prawem jest prawo do bycia posłusznym dziekanatowi. W bibliotece próżno szukać książek, jedynie kilka w czytelni, nauka z reguły odbywa się przez pdf (chyba, że ktoś lubi drogie, literackie zakupy). Sprzęt w jaki wyposażona jest uczelnia to chyba jedynie mikroskopy do histologii; brakuje nawet pipet automatycznych w laboratorium. Jedynym działającym kołem jest koło z biochemii i stawiające pierwsze kroczki IFMS'a.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Większa część prowadzących to normalni wykładowcy, z którymi można się dogadać, chociaż zdarzają się niemiłe wyjątki. Jako że jest nas mało na roku (mniej niż 100) to staramy się tworzyć grupę, wśród której nie ma większej rywalizacji i tajemnic, chociaż jak wiadomo czasem pojawia się nieuczciwość.

Jak jest z mieszkaniem?

Ogólnie akademiki kosztują ok 500 zł (jeśli chcesz mieszkać sam w segmencie) lub 800zł jeśli chcesz mieszkać w akademikowej kawalerce. Nie ma problemu z miejscem w akademiku, a pokoje są czyste i zadbane. Akademiki za 800zł zostały oddane do użytku rok/dwa lata temu więc są to ładne kawalerki w nową łazienką czy lśniącą kuchnia.

Życie w mieście

Miasto nie porywa, chociaż odbywają się tu różne koncerty i wydarzenia. Akademiki są dosyć daleko od ścisłego centrum ale da się tam dojść pieszo (30/40 min drogi). Na wydział z akademików jest ok 10 min pieszo (lub mniej) co się ceni gdy na przykład prowadzący się nie pojawia i masz gratisowe okienko.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Cóż, nigdy nie studiowałam gdzieś indziej, ale z moich obserwacji wynika, że największy problem znajduje się w dziekanacie. Jeśli w końcu uda im się już coś załatwić to faktycznie ten kierunek zaczyna nabierać kształtu medycyny. Jednak tempo i podejście ich do pracy jest dosyć nieprofesjonalne, więc minie pewnie jeszcze trochę czasu aż będzie można z czystym sumieniem powiedzieć: tak, lekarski w Radomiu nie odstaje od innych uczelni w Polsce.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok może się początkującym studentom wydać trudny, z małą ilością czasu, przeładowany informacjami, ale kiedy jesteś na drugim nagle zmieniasz definicje słowa trudny, nagle okazuje się, że wkuwanie po 12h dziennie nie robi na Tobie wrażenia, i że znowu się nie wyśpisz. Ale po kolei.
Anatomia to jedyny przedmiot który jest tutaj spoko. Trudno jest jej nie zaliczyć. Uczysz się praktycznie ile chcesz, po prostu jeżeli uczysz się mało, to na Twoje szóste podejście do anatomii kości czaszki prowadzący machnie ręką i wpisze ZAL. Na szpilki dostajesz zdjęcia jakich struktur masz się nauczyć, nikt nikomu nie robi pod górkę. Sale są ładne, preparaty różne ale spokojnie można wszystkiego się na nich nauczyć. I tutaj miłe chwile w tym cudownym miejscu się kończą.
Histologia - co tydzień (w drugim semestrze czasem co dwa) wkuwasz skrypt uczelniany słowo w słowo, im szybciej recytujesz tym lepiej jak za wolno no to nie zdajesz, co z tego że umiesz. Teraz już drugi rok jest podręcznik, ale klimat pozostał taki sam. Więc teraz trzeba umieć i książkę i skrypt. Biologia molekularna jest w miarę okej, chociaż jak zwykle będą was straszyć i się z was śmiać. O chemii tez długo nie zapomnicie, mieli ją wycofać, ale byłoby zbyt nudno, wiec czeka was wrycie na pamięć 200 stron skryptu z zaawansowanej chemii organicznej. Wejściówki, ćwiczenia (na których nie wiesz co się wogóle odstawia, bo prowadzący tak jak to jest przyjęte znika sobie na godzinkę w kantorku) potem kolosy, poprawy tych kolosów itd. Na biofizie odstawia się jakiś cyrk, ćwiczenia na aparaturze przedwojennej chyba, czysto fizyczne, pozbawione powiązania z medycyną. Co tydzień kilkanaście stron skryptu na pamieć.
Na drugim roku rozpoczyna się nowa forma studiowania, gdzie prowadzący przestaje być potrzebny. Wchodzisz piszesz kolosa, 2 prezki przedstawiają Twoi znajomi i wychodzisz. Dosłownie w ten sposób (masz jeszcze 40 min przerwy, żeby zajęcia trwały tyle co mają trwać) tak wyglądają immuny. Ale prawdziwy dramat to fizjologia i biochemia.
Cały rok chodzisz mając z tyłu głowy, że jeżeli odpuścisz sobie choć jeden raz i wpadniesz w wir popraw możesz zostać jedną z 50 osób powtarzających rok. Pan Profesor z fizjologii będzie Cię uspokajał, będzie do was mówił że on chce jak najlepiej, że egzaminy i zaliczenia są bardzo łatwe, wystarczy nauczyć się podanej literatury. Na seminarium (trwa 25 min) które się powinno nazywać raczej egzaminarium dostajesz kartkę 5 pytań otwartych i nie napisz jednego słowa to pytanko nie zaliczone. 2 termin trudniejszy, 3 jeszcze gorszy. Pytania spoza zakresu stron-na 2 terminie to jest normalka. Ćwiczenia z fizjologii trwają 20 minut, ale nie dla Ciebie, dla większości asystentów. Ty siedzisz i gnijesz 2h , no ćwicz sobie ćwicz, a przecież spałeś 5h. Biochemia jest prowadzona w nieco lepszy sposób, seminaria mają normalny charakter, takie odpytywanie w grupie każdy coś mówi i dostajecie pkt jak was polubi asystent a jak nie to macie problem. Ale na ćwiczeniach znowu prowadzący znika, ty coś wlewasz do czegoś i wychodzi niebieski- jest okej. Piszesz kartkówke już sam nie wiesz o czym bo jest tak szczegółowa. Wychodzisz i idziesz na prezentologie, bo raz w tygodniu musisz zrobić prezentacje np o finansowaniu ochrony zdrowia w Polsce. Robisz ja byle jak bo nie masz czasu miedzy biochemią, fizjologią i immunami. Na zajęciach asystent siedzi i słucha waszych prezentacji, a jak mu się nie spodoba i dostaniesz 4, to piszesz zaliczenie z przedmiotu epidemiologia, albo zdrowie publiczne. Jest taka Pani która dla zabawy daje wszystkim 4.
A jak z egzaminami? Zdawalność jest bardzo niska ciężko znaleźć studenta, który miałby wakacje (kilkanaście osób)
Przedtermin po 2 roku arcytrudny do wywalczenia? Arcytrudny to on jest do zdania-jest to zerowa nagroda za ciężką pracę.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju są i to nawet duże, zdarzają się nawet chętni asystenci do poprowadzenia kogoś na kole naukowym, ale kompletnie nie ma to czasu. Musisz uczyć się na kolejną wejściówke/klolosa a jak zdarzy się wolny wieczór to padasz i śpisz.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest groźna. W powietrzu czuć nadciągające zagrożenie nawet jak jest wolne więc nie odetchniesz z ulgą. Prowadzący bywają mili, ale większość z nich będzie się na was wyżywać, i będzie po prostu bezwzględna. Zdarzają się psychopaci, przez których ludzie leczą się psychiatrycznie.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań przy kampusie w rokitnicy są spoko od 500 zł można wynająć pokój w mieszkaniu. Od 3 roku gorzej w centrum jest niższy standard. Byle jaki pokój w mieszkaniu 700 zł.

Życie w mieście

Nie zauważyłem żadnego miasta, chyba że chodzi o Zabrze. Jeśli tak to jest to umierające skupisko bloków i kamienic w pobliżu wygasłych kopalni. Wygląda jak najgorsza dzielnica Twojego miasta. Mieszka tu totalny margines społeczny. Nie licz na nic, bo nic tu nie ma poza Twoją wymarzoną uczelnią, która świetnie zorganizuje Ci czas.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jest mi niezmiernie przykro, że te studia przybrały formę: uczysz się w domu, przychodzisz piszesz, prezentujesz prezentacje, wychodzisz. W takiej sytuacji każdy emeryt, który ma mnóstwo czasu mógłby umieć medycynę tak jak my. Zero wykładów, prelekcji, cała wiedza to ta pozyskana nad książką w domu w samotności.

Strony