Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1618

Farmacja, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Poszłam na farme w celu poprawy matury z chemii. Od razu odpowiadam, jest to najgorszy pomysł w moim życiu. Umowę na mieszkanie podpisałam na rok (co za głupota) więc musiałam tu zostać i stać się wrakiem człowieka, mieszkanie wynajęłam drogie, rodzice płacili więc musiałam ponieść konsekwencje. W pierwszym tygodniu było super - nowe miasto, imprezy, na studiach tylko chemia nieorganiczna, robiliśmy proste zadania typu mierzenie pH papierkiem, reakcja zasady z kwasem, na pewno trudniejsze rzeczy robiłam w liceum. Chemia organiczna https://farmacja.cm.uj.edu.pl/cm/uploads/2019/10/Stereochemia-teoria.pdf musieliśmy to tylko wkuć na pamięć i mieliśmy zajęcia z tego tematu. Biologia - po prostu bardzo nudna babka czytała nam prezentacje. Zajęcia w mojej grupie były w poniedziałek o 7:00 więc ledwo miałam otwarte oczy i większość spalam. Nigdy nie starczało jej czasu na mikroskop i musieliśmy zostawać dłużej. Zajęcia trwały ciurkiem 2 godziny i dotyczyły komórki, wirusów istna nuda. Zajęcia były w pomieszczeniach jak w szkole z ławkami.
Od 2 tygodnia był hardkor laboratoria z organicznej, nieorganicznej, matma, biofizyka, fakultety. Trafiłam na okropnych asystentów, człowiek od nieorganicznej nie potrafił liczyć pH, ogólnie zadania były trudne, mieliśmy zeszyt i rozwiązywaliśmy zadania z chemii nieorganicznej na wysokim poziomie. Ten rok był najgorszym rokiem w moim życiu, na szczęście kończę właśnie I rok na farmie. Na początku w grupie było nas 15 teraz jest 5 osób, liczba studentów spadła ze 120 do 50. Codziennie spałam przez max. 1 godzinę, plan był okropny, testy online o 21:00, zajęcia z kationów i anionów do 20:00. Mieszkałam na Jakuba na Kazimierzu, obok dosłownie 200 m dalej na miodowej był przystanek tramwajowy, 3 linia dojeżdża na prokocim szpital i tam można iść na wydział skrótami lub normalną trasą - strasznie pod górkę, da się wyrobić kondycje. Obok tej lokalizacji fajna biedronka dużo klubów. Polecam Kazimierz super lokalizacja, prokocim - tanio ale hałasy i smród ale dużo osób z roku tam zamieszkało. Na medycznej gdzie jest wydział od razu były akademiki i miejsce WF-u. Maturę poprawiłam bardzo dobrze, kosztem załamania psychicznego. Nigdy nie wybrałabym ponownie UJ, lekarski ma piękne szafeczki, a nami gardzili, lekarski przez pandemie miał zajęcia online a my musieliśmy chodzić na biologię itd. Ogólnie UJ wszystkie inne kierunki niż lek i stome traktuje jak g***o.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka na czas covida była zamknięta nie korzystałam, mało możliwości na fakultety a te fajniejsze szybko były ,,zabierane''.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje z innymi? Hmm słabo, co się z kimś powoli kolegowałam to następnego dnia już wypisał się ze studiów. Odpadło nam 10 osób z grupy, od początku była jedna grupka, mało integracji, duże ego kolegów z grupy, warszawianki to w ogóle nawet podejść nie pozwoliły do siebie. Byłam jedyną osoba ze wsi i każdy raczej mnie unikał i ewidentnie pokazali mi, gdzie moje miejsce.

Jak jest z mieszkaniem?

Najlepiej patrzeć na umowy i zamieszkać w centrum. 30 minut tramwajem 3 bezpośrednio na uczelnie, prokocim - nie polecam, akademik - codzienne imprezy. Ja płaciłam 2000 zł za 20 m² z tarasem.

Życie w mieście

Miasto jest super, komunikacja świetna, bezpiecznie jeżeli chodzi o dziewczyny, raz tylko mnie gonił pijany bezdomny ale szybko się poddał. Mieszkalam w centrum, bolty wszedzie byly i na spokojnie sobie nimi jeżdziłam do biedronki itd.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Poprawa matury + farmacja + obowiązki = bez ambicji i samozaparcia nie polecam.

Farmacja, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku stosunkowo łatwo w moim odczuciu. Trzeba na pewno nauczyć się uczyć z prezentacji prowadzących, gdzie często jest to Wikipedia kopiuj-wklej. Prowadzący na pierwszym roku, wymagają, ale starają się przeprowadzić przez dany przedmiot. Nie licząc anatomii, gdzie prowadzący po prostu mają studenta gdzieś.
Drugi rok to po prostu koszmar i katastrofa. Prowadzący TYLKO WYMAGAJĄ praktycznie nie dają nic od siebie. Wymagania na chemii analitycznej i organicznej to dramat. Zajęć jest dużo, wszystko najlepiej zaliczyć w pierwszym terminie, bo inaczej od razu wyjściówka. Cały czas tylko wejściówka, kolos, pisanie masy sprawozdań - nie ma czasu praktycznie na nic. Na drugim roku student jest po prostu śmieciem. Ten rok jest stresujący i wymagający i z perspektywy czasu widzę, że szkoda nerwów. Warunki na labach są śmiesznie, mamy XXI wiek, a sprzęt woła o pomstę do nieba.
Na trzecim roku - jest miła odmiana, prowadzący na ciężkich przedmiotach typu chemia leków czy biochemia wymagają, ale naprawdę chcą nauczyć i wreszcie traktują studenta jak człowieka. Trzeci rok sam w sobie wymaga też dużo nauki i przede wszystkim systematyczności w tym. Jeśli się pracuje na bieżąco jest to do przebrnięcia.
Patrząc na warunki sprzętowe i podejście na drugim roku - nikomu nie polecam farmacji na WUM. Po prostu nie warto. Jakość zajęć i prestiż żaden.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Są koła naukowe z tego, co wiem działają całkiem sprawnie. Biblioteka też jest całkiem okej. Jest sporo konferencji na uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wśród studentów jest bardzo miła. Raczej wszyscy sobie pomagamy, wszyscy mamy tak samo ciężko, więc się wspieramy.

Jak jest z mieszkaniem?

Generalnie ceny pokojów od 700 zł wzwyż. Im bliżej WUMu tym pokoje droższe.

Życie w mieście

Drogo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam farmacji na WUM. Jakbym mogła wybierać jeszcze raz nigdy bym nie podjęła studiów na tej uczelni.

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest ogólnie bardzo dużo. W szczególności ciężka jest anatomia, której nauka praktycznie nigdy się nie kończy. Często wymagana jest znajomość szczegółów z wielotomowego Bochenka. Mi szczególna trudność sprawiły wejściówki, które potrafią być bardzo szczegółowe, kolokwia za to są do przejścia, ale też trzeba włożyć w naukę dużo pracy. Histologia sprawiała mi nieco mniej problemów, zakres materiału był mniejszy, wejściówki dość przyjemne, kolokwia też w miarę do zdania. Pozostałe przedmioty nie wymagają poświęcania im jakoś dużo uwagi, nie ma z nich egzaminów. Ogólnie porównując do liceum - nie ma porównania zupełnie inna liga, przygotujcie się na zupełnie nowy poziom kucia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości są naprawdę bardzo duże. Jest to rzecz, którą w WUMie lubię najbardziej i która rekompensuje wszelkie niedociągnięcia. Kół naukowych jest pełno i niektóre działają naprawdę świetne. Można pisać prace naukowe, chodzić na dyżury, zobaczyć jaka dziedzina medycyny nas interesuje najbadziej. Oprócz tego mamy też IFMSA, organizacje która jeśli się w niej udzielamy, pozwala nam na odbycie praktyk czy wymian naukowych za granicą. Ogólnie bardzo polecam :)))

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli chodzi o atmosferę, bywa różnie. Zakład anatomii jest chyba najmniej prostudencki - zdarzają się bardzo mili asystenci, ale często trafiają się także bardzo wymagający i niewyrozumiali. Pozostałe zakłady z którymi miałam styczność bardzo przyjazne i pozytywne nastawione do studentów. Atmosfera między studentami zależy w dużej mierze od grupy - często studenci wzajemnie się nakręcają, co wzmaga stres (np. przed egzaminami), zdarzają się tez donosiciele. Ogólnie WUM to duża uczelnia i tak naprawdę możecie trafić na chyba każdy typ człowieka, jednak większość osób które poznałam osobiście to przemiłe i pomocne osoby. Wiele ludzi można poznać w ramach działaności ponadprogramowej, czy na wyjazdach studenckich.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja mieszkam w Warszawie, ale z tego co wiem - tanio nie jest. W okolicy WUMu jest dużo pokoi na wynajem, spokojnie można znaleźć coś 10 min na piechotę od uczelni. W porównaniu do innych miejsc w Polsce wynajem bywa dość drogi. Jeśli chodzi o akademik to ceny raczej spoko.

Życie w mieście

W Warszawie wiele się dzieje, każdy znajdzie coś dla siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru uczelni, ani kierunku. Mimo, że nie radzę sobie niekiedy z natłokiem materiału, nie zmieniłabym uczelni na „mniej wymagającą”, kierunek też jest super ciekawy. Jednak jeśli wybieracie WUM należy uzbroić się w cierpliwość. Organizacja na tej uczelni leży i kwiczy. Sprawy informatyczne są totalnie nieogarnięte (nauczanie online było na początku prawdziwym chaosem), do dziekanatu cud się dodzwonić, załatwianie praktyk wymaga anielskiej cierpliwości, dezinformacja i niedotrzymywanie terminów to w zasadzie standard. Wiedziałam, ze tak będzie, bo slyszlalam wiele tego typu opinii, ale denerwuje mnie to bardziej niż sądziłam.

Neurobiologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo czasu wolnego, ja, trochę olewając I semestr, zaliczyłem wszystkie przedmioty, i to z dosyć wysokimi wynikami. Wystarczyło trochę pogłówkować. I rok to tak naprawdę biologia i z przedmiotów stricte "neuro" miałem raczej niewiele. Były zoologia (2 semestry), matematyka, statystyka, chemia nieorganiczna, chemia organiczna, biologia komórki (wspólnie z 2 rokiem biologii nothing special), botanika, neuroanatomia (hmmm.. obecnie jestem na lekarskim, na neurobiologii neuroanatomia zajmuje 1 semestr, na lekarskim 1 miesiąc jako dział anatomii i materiału mam obecnie 4x więcej), wprowadzenie do psychologii z elementami neurobiologii i to było by raczej tyle z obowiązkowych. Dużo punktów uzyskuje się z fakultetów, które można wybrać z różnych wydziałów. Organizacja tych fakultetów to istny horrorrr. Trzeba gonić z papierkami do różnych wykładowców, dziekanatów, sekretariatów i tak w kółko przez tydzień, a na końcu dostaje się mail, że "fakultet nie jest obecnie dostępny dla studentów neurobiologii, zostanie otwarty dopiero za rok", i same punkty ECTS z tych fakultetów to jakiś dowcip. Z bzdurnych fakultetów, jak ja mogłem uzbierać spokojnie 20 ECTS wymaganych na I rok, bez zbytniego przykładania się, trzeba tylko popytać starszych roczników, które są opłacalne. Lektoratu z angielskiego na I roku brak, co też jest kpiną, bo podobno jest to kierunek przyszłościowy kształcący do pracy za granicą, ładna bajka ogólnie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeżeli ktoś zainteresuje się, to raczej ok, dużo rzeczy jednak trzeba załatwiać samemu, staży laboratoryjnych porządnych raczej brak, chyba że zapłaci się z własnej kieszeni za staż za granicą. Staże oferowane przez uczelnie to głównie krakowskie firmy zajmujące się zaopatrywaniem szkół w przybory edukacyjne. Także trzeba się naprawdę wciągnąć, bo bez tego to naprawdę nie ma sensu. Koło naukowe Neuronus co prawda jest, ale raczej nie zajmują się żadnymi sprawami wartymi uwagi, poza umawianiem się na piwo. Konferencja Neuronus niby też jest, ale to bardzo małe wydarzenie w skali przyjazdu naukowców z różnych krajów, większość to naukowscy z polskich uczelni albo uczelni partnerskich do UJ, także szału ni ma...

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Niestety, ten rok studiów był jednym z najgorszych lat mojego życia, cały kierunek liczy około 30 osób, z tego kilka Ukrainek i z Białorusi, i większość ludzi nie lubiła się ze sobą, i rozmawiało się w grupkach 2-3 osobowych. Przyjaciół żaddnych niestety nie poznałem, nie wróciłbym tam za żadne skarby.

Jak jest z mieszkaniem?

Kraków jest dość drogi, ponad 1500+ za mieszkanie w okolicy + media. Więc jest to dosyć drogi kierunek pod względem zakwaterowania, chyba że mieszka się w akademiku, albo jest się z Krakowa.

Życie w mieście

Komunikacja miejska bardzo sprawna, do centrum tramwaj w 20 minut. Zawsze można wszędzie się dostać, więc z tym nie ma problemu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Powiedziałbym, że niestety niezbyt mile wspominam ten rok. Zrezygnowałem po I roku i na całe szczęscie dostałem się na lekarski, przez cały I rok studiów na neurobiologii byłem zajęty raczej poprawą matury, a sam kierunek traktowałem raczej jako "przepustkę do legitymacji studenckiej" i różnych zniżek. Dużo osób na tym kierunku też zdaje maturę z chemii, biologii, sam kierunek pod względem liczebności studentów ma tendencję zniżkową w ostatnich latach, na początku było ponad 40 osób, gdy kierunek był otwierany, obecnie jest około 30 i będzie pewnie jeszcze mniej. Osoby z wyższych lat z tego kierunku, raczej już pracują, a sam kierunek traktują, jako zrobienie jakiegokolwiek dyplomu. Teraz na lekarskim mam znacznie ciężej i więcej nauki, ale atmosfera jest znacznie lepsza i nie wróciłbym już nigdy z powrotem na ten kierunek.

Pielęgniarstwo, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku (UMB) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku jest najwięcej przedmiotów teoretycznych. Na każdy semestr przypada jeden przedmiot, z którego najprawdopodobniej będziesz mieć poprawkę: jest to anatomia ,a w semestrze letnim fizjologia. Wiedza jest przekazywana w bardzo skrócony sposób, a wykładowcy często wymagają więcej niż sami uczą. Zazwyczaj jeden dzień w tygodniu spędzaliśmy od rana do wieczora na sali wykładowej na wydziale, a w resztę dni potrafiliśmy mieć 2-3 zajęcia. Przy odpowiednim skupieniu nie będziesz musiał/a poświęcać dodatkowego czasu na naukę (wyjątkiem są podstawy pielęgniarstwa ćw. na które musisz przychodzić przygotowany samodzielnie co jest sprawdzane wejściówkami, a dopiero potem wiedzę przekazuje asystent). Z pewnością jest czas na życie towarzyskie, niektórym udaje się pogodzić studia z pracą. Na pierwszym roku masz szkolenie biblioteczne po którym idziecie do biblioteki i Pani wręcza wam cały zbiór książek na przyszły semestr, oczywiście o ile jesteś na początku kolejki , bo często nie starczy każdego podręcznika dla grupy prawie 150 osób. Po całym roku teorii macie zajęcia w szpitalu, i od 2 roku się to utrzymuje na przemian z przedmiotami kierunkowymi: neurologia , interna , chirurgia, pediatria itd. Przez 2 lata poznajemy jak najwięcej oddziałów szpitalnych i zyskujemy szeroki zakres wiedzy. Co roku też jest kilkaset godzin praktyk zawodowych do zrobienia w wakacje, najwięcej po 2 roku. Na 3 roku jest niewiele przedmiotów i masz sporo czasu by skupić się na pisaniu pracy licencjackiej i robieniu praktyk wakacyjnych ( na 3 roku trzeba je zrobić przed egzaminami końcowymi, na co mamy dużo czasu w semestrze letnim- zajęcia kończą się około kwietnia). Na koniec czeka Cię egzamin dyplomowy: część teoretyczna, praktyczna i obrona pracy dyplomowej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Każdy prowadzi zajęcia po swojemu, więc na pewno coś Ci się spodoba, ale jest też pewne, że niektórych wykładowców będziesz nie znosić. Raczej nie chodziłam do biblioteki uczelni, prędzej korzystałam ze zbioru wirtualnego , co jest bardziej wygodne. Co do kół naukowych itd. jest ich dość sporo, do tego dochodzi możliwość czynnego udziału w organizacjach studenckich: klub studenckie, radiowęzeł, chór, klub sportowy czy inne koła zainteresowań. Po zakończeniu studiów 1 stopnia możesz iść do pracy i jednocześnie studiować magisterkę. Możliwości rozwoju jest bardzo dużo, możesz pracować w szpitalu, w prywatnej klinice, w poradni POZ, na statkach wycieczkowych , w szkołach, w stacji krwiodawstwa lub założyć własną działalność i np. jeździć do domu pacjentów. Tytuł mgr piel daje Ci też możliwość kariery wojskowej czy rozpoczęcia szkoły psychoterapii. Nie musisz pracować fizycznie jak robotnik i dostawać marne grosze.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Przez dużą ilość osób na roku tworzą się mniejsze grupki, wtedy często nie ma przepływu informacji, notatek czy innych form pomocy między wszystkimi studentami tylko w wąskim gronie. Wykładowcy mają różne podejście. Niektórzy traktują nas jak przyszłych kolegów w pracy, inni jako kogoś kim można pomiatać i pokazywać kto tu rządzi. Co ciekawe im wyższy tytuł naukowy tym fajniejsi ludzie, oczywiście z wyjątkami ;)

Jak jest z mieszkaniem?

Cena wynajmu pokoju w centrum obok kompleksu uczelniano-szpitalnego to ok 650 zł. Cena za akademik to 350-600 zł bez dodatkowych opłat.

Życie w mieście

Na zajęcia w większości można chodzić pieszo, droga to maks 15 min między budynkami uczelni. Czasami trzeba pokrążyć po mieście kiedy ma się praktyki w różnych placówkach ochrony zdrowia poza szpitalami uniwersyteckimi, ale da się wszędzie dojechać komunikacją miejską.

Weterynaria, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest dość przerażający, szczególnie 1 i 2 kolokwium z anatomii, ale na szczęście prowadzący akurat z tego przedmiotu są bardzo wyrozumiali (co się rzadko zdarza na tej uczelni) i raczej każdy ten przedmiot zdaje - tylko trzeba się uczyć. Wolnego czasu miałam bardzo mało, jednak później okazało się, że po prostu za bardzo się przykładam i warto kilka rzeczy sobie odpuścić.
Z czasem człowiek się przyzwyczaja do natłoku, mniej się stresuje (bo ma dość uczelni i czeka aż to uczelnia go wyrzuci) i jakoś to leci.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Bardzo zawiodłam się na możliwościach rozwoju. Przez całe 2 lata nie nauczyłam się praktycznie nic! Poza anatomią, to same bzdury i pamięciówki. O ważniejsze książki w bibliotece trzeba walczyć, ale jak się postarać, to można je wywalczyć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera zależy w dużej mierze od prowadzącego. Na biochemii atmosfera u jednej prowadzącej jest okropna, dziwię się, że to wytrzymałam. Prawo na uczelni często działa tylko w jedną stronę (jako student musisz oddać pracę w terminie, a prowadzący może zwlekać z jej sprawdzeniem do końca semestru i rzucić "teraz to już nie ma czasu na poprawę"). Kilku prowadzących obiecywało przedtermin dla najlepszych na egzaminie (takie podejście do egzaminu bez żadnych konsekwencji jeśli się go nie zda), pozwalali nawet w tym celu poprawiać kolokwia - chwilę przed egzaminem oznajmili, że jednak zmienili zdanie i cały wysiłek o zdobycie tego 5.0 czy 4.5 poszedł na marne. Na niektórych przedmiotach zbiera się punkty i w związku z tym nie ma możliwości poprawy kolokwium, jeśli zabraknie ci punktów - to do widzenia! Powtarzasz rok, bo to przeważnie przedmioty blokujące.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja płaciłam 600 zł za bardzo malutki pokój w akademiku. Koleżanka ok 900 za pokój w mieszkaniu.

Życie w mieście

Polecam stronę na fb "czy wrocławskie mpk dziś już je*ło" - okazuje się, że komunikacja miejska działa fatalnie. Od września 2021 ma być znowu podwyższenie cen biletów. W mieście przebywałam tylko 0,5 roku i tylko raz nie mogłam wrócić z zajęć przez komunikację, ale po prostu miałam szczęście. Poza komunikacją, miasto jest bardzo prostudenckie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bardzo żałuję wyboru tej uczelni, niestety jest to jedyna w moim pobliżu - tylko ten fakt mnie przy niej trzyma.
Na pierwszym roku mi się w miarę podobało, ale im dłużej znam tą uczelnię, tym gorzej.
Istotne jest też to, że w dobie pandemii kilka roczników nie ma praktycznie żadnych zajęć stacjonarnych. W jednym poście UPWr napisał, że zajęcia online w pełni pozwalają studentom nauczyć się praktyki, zabawne.
Uczelnia wydaje grube pieniądze na nowe budynki i sprzęt, a jak trzeba studentów wyposażyć chociażby w rękawiczki (pandemia, albo po prostu zajęcia na prosektorium), to się okazuje, że uczelnia jest zadłużona i nie stać jej na rękawiczki, więc każdy musi sobie je sam kupić. Przez jakiś czas uczelnia nie opłaciła nawet platformy do zajęć online - przez co były ograniczenia do 100 osób i nie wszyscy mogli uczestniczyć w wykładzie (na roku jest ok 140 osób stacjonarnych). Przed pandemią było podobnie - niektóre sale wykładowe mieściły chyba tylko 80 osób (nie pamiętam dokładnie, ale sporo osób siedziało na podłodze albo poza salą przy otwartych drzwiach).

Fizjoterapia, Akademia wychowania fizycznego im. Jerzego Kukuczki w Katowicach - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nauki dosyć sporo, dużo teorii, mało praktyki
Dużo przedmiotów nie związanych stricte z kierunkiem
Ciężej niż w liceum, ale bez przesady

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć praktycznych na niskim poziomie, mało możliwości rozwoju, mało zaangażowanych prowadzących. Najważniejszych przedmiotów mało np. (anatomia 13h). Metody i diagnostyka praktycznie nieopracowana (covid)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na plus

Życie w mieście

Komunikacja w Katowicach super, dworzec 5 min od uczelni. Dużo klubów i barów w okolicy, fajne imprezy uczelniane

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie poleciłabym komuś kto naprawdę chce wiązać karierę z fizjoterapią. Niestety

Inżynieria Biomedyczna, Politechnika Lubelska - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest typowo rokiem odsiewowym, student zostaje zalany masą przedmiotów z różnych dziedzin i musi przyswoić bardzo dużo wiedzy. Strasznie dużo przedmiotów kobył, które zbierają swoje żniwo i mocno zniechęcają do dalszej nauki. Dla mnie pierwszy rok był bardzo nerwowy. Tryb nauki między liceum a studiami stanowi bardzo duży przeskok, jeżeli chce się zdać wszystkie wejściówki i mieć wakacje, to niestety należy poświęcić dużo czasu na naukę. Czasami w trakcie sesji jest lżej niż w ciągu całego roku akademickiego. W dużej mierze ilość wolnego czasu zależy również od prowadzącego jaki się trafi. Niektórzy nawet nie przykładają uwagi do konstruktywnej oceny, tylko oblewają ze względu na ich humor. Potem wystarczy przynieść tę samą pracę i dostanie się już całkiem inną ocenę. Jeśli chodzi o kolejne lata, to najlżej wspominam drugi i trzeci rok, chociaż na każdym semestrze zawsze znajdzie się jakiś trudniejszych przedmiot typu Mechanika, Wytrzymałość Materiałów, gdzie trzeba dużo czasu poświęcić na opanowanie materiału. Zaletą jest fakt, że jednocześnie poznaje się dużo dziedzin od medycyny, po informatykę, na mechanice, elektronice i materiałach skończywszy. Można przekonać się, która dziedzina nas najbardziej interesuje i gdzie chcemy się dalej kierować.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety na starcie usłyszy się od wykładowców, że zostanie się bezrobotnym. Bardzo ciężko, zwłaszcza w Lublinie o pracę w zawodzie, większość pracodawców, nawet nie wie na czym polega kierunek. Obrona pracy dyplomowej i proces pisania na uczelni to kpina. Uczeń jest zdany praktycznie sam na siebie. Plusem jest to, że ciężko się nie obronić, bo komisja jest bardzo przychylna i życzliwa. Niestety osobiście zawiodłam się na studiach magisterskich, które przypominają bardziej zajęcia prowadzone, by liczba godzin prowadzącym się zgadzała. Niektórzy prowadzący nawet nie pojawiają się na zajęciach. Osobiście jestem w trakcie zmiany kwalifikacji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszystko zależy od prowadzącego, ale zachowanie niektórych prowadzących wykracza poza granice dobrego smaku i braku kultury osobistej. Zdarzały się sytuacje, kiedy wielotytułowi prowadzący, nie potrafili zapisać najprostszego wzoru, ani odpowiedzieć na pytanie uczniów. Na szczęście można trafić również na elokwentnych i cudownych prowadzących, którzy są światełkiem w tunelu. Mój rok niestety od początku był nastawiony na podziały i wyścigi szczurów, ale zawsze ostatecznie udawało się opracować wspólnie zagadnienia na egzaminy końcowe, starsze roczniki także dużo pomagały. Na oddziale mechanicznym panują warunki rodem z Syberii, brak odpowiedniej izolacji pomieszczenia skutkuje siedzeniem w kurtkach od późnej jesieni i regularnym katarem.

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemu można znaleźć mieszkanie w zakresie 1200-1600 naprzeciwko budynku uczelni. Akademiki oscylują w granicach 300 - 400 złotych za trójkę. Polecam wynajmować z grupką znajomych.

Życie w mieście

Ja osobiście kocham Lublin i jego koloryt, bez problemu można poruszać się komunikacją miejską, przystanek jest obok uczelni, korki w godzinach szczytu się zdarzają, ale zazwyczaj udaje mi się wszędzie dojechać na czas. Na spędzanie czasu jest masa różnych opcji: kina, galerie, teatr, parki, kawiarnie, puby. Każdy znajdzie coś dla siebie :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam niestety tego kierunku, uważam go za marnowanie czasu i nerwów. Uczelnia nie jest dostosowana do przygotowywania pracowników, tylko masowej produkcji tytułów.

Pielęgniarstwo, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dość sporo. Materiału do nauczenia jest nieporównywalnie więcej niż w liceum. Niestety przez pandemię zdecydowana większość zajęć odbywała się zdalnie, ale przynajmniej na początku było z 5 zajęć stacjonarnych z Podstaw pielęgniarstwa. Jeśli chodzi o przedmioty to największym pogromem jest anatomia. Zaliczenia i kolokwia to koszmar, szczególnie na I terminie, którego większość nie zdaje. Natomiast same zajęcia nie są najgorsze, a asystenci mili. Nie wiem czy słyszałam chociaż o jednym, który byłby nieprzyjemny. Oczywiście w zależności na kogo traficie, może być nieco trudniej lub łatwiej. Większość przedmiotów jest do zdania, a prowadzący nie robią żadnych problemów. Genetyka i biochemia mają ciężkie zaliczenia ze względu na ich formę (2 zdania jako pytanie i należy odpowiedzieć, czy fałszywe oba, czy I fałszywe, a II prawidłowe itp.), więc z 50 pytań macie tak naprawdę 100, a na jedno zadanie jest minuta. Badania naukowe w pielęgniarstwie są przydatnym przedmiotem (jak pisać pracę dyplomową), ale moim zdaniem niepotrzebnym na I roku, gdzie o pisaniu pracy nikt tak naprawdę jeszcze nawet nie myśli. Prawo medyczne prowadzone raczej w sposób nieciekawy. Dietetyka w formie wykładów z tym, że na zaliczeniu nie było z nich nic, a zagadnień również żadnych nie podano. Mikrobiologia i parazytologia, genetyka oraz zakażenia szpitalne z najlepszym prowadzącym na świecie Panem Tomaszem. Przyznam szczerze, że jest to człowiek z pasją i autentycznie wszyscy prosili o wydłużenie wykładów z jego udziałem. Jeśli chodzi chyba o najważniejszy przedmiot na I roku, czyli Podstawy pielęgniarstwa to zależy na kogo traficie. W I semestrze każde zajęcia były z innym prowadzącym, natomiast na II każda grupa ćwiczeniowa miała jednego. Większość pielęgniarek przyjemna, ciekawie opowiada, natomiast jest kilka, którym ewidentnie się za bardzo nie chce, ale na szczęście są to raczej wyjątki. W tym roku ze względu na pandemię zmniejszono liczbę zajęć i zwiększono ich zakres przez co materiał z całego roku przerobiliśmy w jeden semestr. Niestety ponieważ było dużo rzeczy na jedne zajęcia to nie wszyscy zdążyli czynności przećwiczyć, a jeżeli już to max. 1-2 razy. Kierowniczka katedry to anioł. Kobieta ludzka i prostudencka. Czasami wystarczy naprawdę porozmawiać i dużo rzeczy się załatwi bez problemu. Dużym minusem jest kulejąca organizacja. I duża dezorientacja w terenie na wydziałach. Sale często niepodpisane i nikt nie wie gdzie co jest.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeśli chodzi o zaopatrzenie uczelni to trudno tutaj coś mówić, kiedy zdecydowana większość zajęć odbywała się zdalnie. Natomiast na pewno dużym plusem jest nieźle wyposażone Centrum Symulacji, a jeżeli chodzi o perspektywy pracy po pielęgniarstwie to chyba nie muszę na ten temat się zbytnio rozpisywać.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście większości kadry jest pozytywne, albo przynajmniej neutralne. Zdarzą się może 2-3 nieprzyjemni prowadzący, ale raczej to wyjątki. Natomiast jest kilka perełek. Jeśli chodzi o studentów to oczywiście zależy od konkretnego roku, ale ja póki co spotkałam się jedynie z pomocą i wsparciem od studentów mojego roku jak i wyższych lat. Ogólnie wszyscy sobie chętnie pomagają i nie ma żadnego wyścigu szczurów za co jestem bardzo wdzięczna.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wynajmowałam mieszkania, pokoju czy akademika, więc nie wiem jak wygląda sprawa cen w tej kwestii.

Życie w mieście

Katowice same w sobie są dużym miastem i mają wiele do zaoferowania. Komunikacja dobra, choć może czasami mogłaby być nieco lepsza. Jeśli chodzi o możliwości spędzenia wolnego czasu

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie nie jest najgorzej. Na dzień dzisiejszy polecam, ale nie wiem jak to będzie na kolejnych latach.

Architektura, Politechnika Warszawska (PW) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest miły i łatwy. Dużo pracy kreatywnej. Drugi rok jest najtrudniejszy. W kolejnych latach jest się już przystosowanym do trybu wydziału. Czasu wolnego jest jednak niewiele.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości jest mało, biblioteka wydziałowa niewielka. Istnieją fajne koła naukowe. Na wydziale brakuje modelarni a nawet drukarki A4. Wszystkie koszty wydruków prac są po stronie studenta.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy i prowadzący są zwykle bardzo negatywnie nastawieni do studentów. Program studiów jest przeładowany.

Jak jest z mieszkaniem?

Można znaleźć pokój nawet za 700-800 złotych, jednak oddalony ok 30 min od centrum.

Życie w mieście

Stolica ma bogatą ofertę kulturalną. Jest jednak zatłoczona i często stoi się w korkach w drodze na uczelnię.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Odradzam studiowania na wydziale architektury. Myślę, że wybrałabym uczelnię w innym mieście. Studia na PW są przereklamowane.

Strony