Kierunek lekarski, Uniwersytet Zielonogórski (UZ) - opinia studenta I roku studiów niestacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Nauki jest niby sporo, ale jednak nie, więc pozwolę to sobie rozpisać przedmiotami z I semestru.
ANATOMIA
Prowadzący są tam jak za karę, próbują przekazać jakoś wiedzę, ale widać, że im się nie chce i tylko rektor robi sztuczną presję odgórnie, więc muszą udawać. Teoretycznie robią jakieś wejściówki, ale nie wiadomo po co, bo nigdy nikt ich nie sprawdza. Kolokwium w postaci odpowiedzi ABC, co uważam również za nieporozumienie, bo można po prostu wystrzelać + często wchodzi baza. Szpilki raz na semestr są kolejnym nieśmiesznym żartem, bo osobiście nie wyciągnęłam z nich nic i nie wiem czy chciałabym trafić do lekarza, który ma styczność z preparatami 2 razy w roku - po I semestrze i po II semestrze, z czego na szpilkach są głównie plastikowe preparaty, bo chyba nie chce się wyciągać innych. Co do nauki samej praktyki to asystenci generalnie mają gdzieś co robisz i zazwyczaj studenci po prostu stoją jak słupy próbując zgadywać co jest czym.
HISTOLOGIA
Każdy mówi, że zmora I roku, bo trzeba co tydzień zbierać punkty z wejściówek i zdać kolokwium, na które jest tylko jeden termin, więc sporo osób pisze wyjście, ale finalnie każdy je zdaje. Generalnie całkiem okej, poza tym, że pytania na wejściówkach zależą od humoru prowadzących i jednego dnia dostajesz pytanie o coś co było napisane drobnym makiem na dole prezentacji z wykładów, a w drugim tygodniu pytanie o funkcje krwi XD
BIOCHEMIA
Znowu - na kolokwia jest tylko jeden termin, co osobiście uważam za słabe. Laboratoria w sumie nawet ciekawe, wykłady tez okej, ale seminaria - nikt nie informował, że trzeba zbierać punkty, które możliwe są tylko za aktywność na zajęciach, gdzie trzeba się po prostu samemu zgłaszać, a raczej krzyczeć odpowiedzi, żeby być pierwszym i dostać punkt, więc jak jesteś osobą cichą i nieudzielająca się na forum to nie masz możliwości zdania.
BIOFIZYKA
Cały ten przedmiot mają kompletnie w poważaniu, na wykładach nie sprawdzają obecności. Ćwiczenia takie, że robicie jakiś projekt, piszecie z niego sprawozdanie, pytania na kolosach żywcem przepisane z kart pracy, więc każdy podkłada gotowce. Po całym semestrze przedmiotu w porównaniu z osobami z innych uczelni nie potrafisz nic.
BIOSTATYSTKA
W sumie przedmiot zapychacz, ale prowadzony sensownie, bo tak jak wszędzie. Robicie zadania na komputerze z list i na koniec semestru kolokwium z zadaniami podobnymi do tych robionych przez cały semestr.
PIERWSZA POMOC
Pani nie sprawdza obecności, mówi że mamy nie przychodzić, żeby się uczyć, a jak przychodzisz to zajęcia trwają 20 minut i są prowadzone olewczo i znowu - przychodzą praktyki i jest szok, że w sumie to nic praktycznego nie umiesz, bo przecież nikomu nie chciało się bawić w nauczanie tego.
BIOLOGIA MOLEKULARNA
Jedyne ciekawe zajęcia, nie mam nic do zarzucenia.
CYTOFIZJOLOGIA
Trwa jeden semestr, ale jest dużo nauki. Wejściówki na 2 punkty, a materiału na 30-40 stron, wiec albo się wstrzelisz w pytania i zdobędziesz te 2 punkty albo masz problem. Trzeba wiedzieć wszystko albo mieć szczęście do pytań, żeby zaliczyć egzamin.
ETYKA Z ELEMENTAMI PROFESJONALIZMU
Generalnie robienie prezentacji i każdy przedstawia, ale prowadzący trochę dziwny i dużo dziwnych sytuacji. Np. nie wiem na ile dla mnie profesjonalne jest przyniesienie kalendarza z rozebranym lekarzem gejem i sugerowanie nam, że samemu by się tak nie zrobiło XD Nie wnikając w opinię innych, ja nie wiem czy chciałabym na miejscu tego lekarza, żeby grupa studentów słuchała o mnie, że na pewno nie jestem dobrym lekarzem, bo brałem udział w jakiejś kampanii i uważam, że powinien wybrać sobie inny przykład na te zajęcia.
INFORMATYKA
Kolejny przedmiot typu zapchaj dziurę. Znowu zajmuje tylko czas i walenie prezentacji co tydzień. Mógłby być połączony z biostatystyka jak na innych uczelniach, ale oczywiście tutaj się nie dało. Plus taki, że łatwo zdać.
PARAZYTOLOGIA
Oglądanie robaków, nic ciekawego poza prowadzącym, który nie omieszka wtrącać na zajęciach jacy lekarze po UZ są super, a po innych uczelniach be i że za jego czasów to nie było tyle lekarskich i na innych uczelniach na pewno nie uczą tak dobrze jak tutaj (trzeba uważać, żeby się nie zaśmiać czasem)
SOCJOLOGIA I HISTORIA MEDYCNY
Są same wykłady, tak jak na innych uczelniach i wiadomo, że nic ważnego się tam nie dzieje.
JĘZYK ANGIELSKI MEDYCZNY
Pani stara się prowadzić to w jak najciekawszy sposób, ale oczywiście uczelnia jak zwykle utrudnia i zamiast podzielić grupę na stopnie zaawansowania to są osoby, które nie umieją nawet podstaw i takie które są praktycznie biegłe, więc na zajęciach robi się tak zwane wszystko i nic.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Liczebność grup trochę zabawna, bo na anatomii są połączone 2 grupy, czyli ok. ponad 20 osób krąży wokół tego jednego preparatu. Poza zajęciami, gdzie nie są łączone grupy to liczebność ok. Organizacja uczelni słaba, dziekanat nie wie co się dzieje i zmienia decyzje po 3 tygodniach. Studia zaczęłam w listopadzie, bo przypadkowo złożyli moje dokumenty na wydział fizyki, zamiast na lekarski i znaleźli je z początkiem listopada XD (Super, że moje dane latały po wszystkich kampusach prawdopodobnie). Z kolejnych super faktów to zapłaciłam za legitymację, zdążyłam zmienić uczelnie, a oni dalej nie zdążyli jej wyrobić XDD. W bibliotece radzę się nie spodziewać, że dostaniecie większość książek, bo ich po prostu nie ma. Konferencji brak, warsztatów brak, kol naukowych brak, możliwość rozwoju brak, jest tylko IFMSA.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Zależy na jaką grupę się trafi, niektórzy są pomocni, a inni tworzą ,,wyścig szczurów".
Jak jest z mieszkaniem?
Ceny mieszkań tanie, bo nikt nie chce tutaj mieszkać na studia.
Życie w mieście
Miasto małe, nic się nie dzieje tutaj. Dojazdy na zajęcia w I semestrze jeszcze ok, ale II semestr jest rozwalony po całej ZG, także trochę się człowiek najeździ, bo przecież tutaj uczą wszystkiego i niczego, wiec latasz po każdym możliwym kampusie. Cala uczelnia tez wygląda raczej niezachęcająco.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Żałowałam tego wyboru tak bardzo, że wraz z pierwsza możliwością od razu stąd uciekłam i aktualnie studiuje na normalnej uczelni medycznej, co było najlepsza możliwa decyzja jaka mogłam podjąć. Nie wiem co miałam w głowie myśląc, że może być tutaj ok.