Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1617

Pielęgniarstwo, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Między liceum a studiami jest przepaść, porównywanie dwóch różnych rzeczy jest zbędne. Pierwszy rok jest przyjemny w porównaniu z 2 rokiem. Dużo przedmiotów, testów, kolosów, zajęcia praktycznie co tydzień od poniedziałku do piątku, nie raz trwały parę godzin. Jeżeli ktoś planował prace to tylko weekendowo. Nauki najwięcej z podstaw pielęgniarstwa i anatomii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Sądzę, że kierunek jest dość potraktowany po macoszemu w porównaniu z lekarskim. Biblioteka jest bardzo dobrze zaopatrywana z internetowa biblioteką. Jeżeli chodzi o zaopatrzenie podzielę to na lata,

1 rok: podstawy pielęgniarstwa musieliśmy kupować na zajęcia wenflony (igły i strzykawki były dostępne, ale kto wie jak długo). Warunki były przejrzyste zaliczeń, choć było ich bardzo dużo. Podczas 2 semestru był nagle tryb zdalny z powodu covidu. Zajęcia na prosektorium 1/2 na semestr polecam dużo z nich się wynosiło po uprzednim przygotowaniu do zajęć. Katedra biochemii też dobrze zorganizowana.

2 i 3 rok: praktycznie wszystkie zajęcia są na szpitalach, więc jak czegoś brakuje to braki w danym szpitalu. W jednym lepiej w drugim gorzej. Wejściówki i kolokwia są ustalane na pierwszych zajęciach z czego i tak dalej. Część katedr poszła z biegiem czasu i założyła strony internetowe, jak zaczynaliśmy połowa ich nie miała i ktoś musiał iść przed rozpoczęciem zajęć robić zdjęcia regulaminów i wymogów.

Przez całe studia licencjackie nie było żadnych proponowanych warsztatów, konferencji czy innych dróg rozwoju chyba, że samemu się wyszło poza. Koła różnie prosperują, czasem ciężko było się z kimkolwiek skontaktować w interesujących mnie dziedzinach kół. Idąc tu trzeba pamiętać, że l4 to nie usprawiedliwienie nieobecności, można chorym być na zajęciach byle być. Usprawiedliwienie głownie to akt zgonu. Podczas magisterki na szczęście to podejście się zmieniło. Jednak lekarze nie raz przychodzili do nas z opóźnieniem godzinnym lub nas zostawiali samych na bóg wie ile, obijanie ścian korytarzach szpitali to powszechność. Ważna rzecz której nikt nie powie to że zajęcia są wszędzie, dosłownie cała aglomeracja śląska.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest zależna od grupy, ale czuć jak wykładowcy chcą nie raz wprowadzić atmosferę grozy. Na 1 roku jest przyjemnie, 2 rok szczególne pozdrowienia dla katedry pielęgniarstwa pediatrycznego, gdzie tylko jedna wykładowczyni jest o zdrowych zmysłach i wyrozumiała. Reszta jest mocno odklejona i wymaga a nie uczy, można się poczuć jak glon, dosłownie. Przez wszystkie lata przebieraliśmy się w różnych miejscach, teraz widzę, że warunki się zmieniają na lepsze. Ogółem panuje wyścig szczurów który napędzają wykładowcy, można obrać dwie ścieżki iść z prądem szczurów lub mieć to gdzieś, bo w śumie nic cię nie zdziwi.

Jak jest z mieszkaniem?

Przez cały okres nie mieszkałam w akademiku, w maratonie zajęć na Ochojcu/Bytom spałam u znajomych.

Życie w mieście

Temat rzeka. Zajęcia w 1 roku są głownie ligota i Francuska dojazd tam jest łatwy i poza godzinami szczytu przyjemny. 2 rok: Ochojec na 7 rano, mało autobusów do i z, parkingi płatne. Bytom i Sosnowiec na 7 też nie najlepszy dojazd ludzie z ligoty muszą zrobić przesiadkę na centrum. 3 rok: nie będę dokładnie opisywać jak dojechać, ale to takie miejsca jak: Gliwice, Ochojec, Bytom, Sosnowiec, Tarnowskie Góry, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję, jednak uczelnia nie jest w połowie tak dobra jak o sobie sądzi. Wymaga nie raz kosmicznych rzeczy nie wymagając od siebie nic. Problemy z praktykami to tu standard codzienny. Myślę że każdy powinien się zapytać czego oczekuje od uczelni, jeśli ma pieniądze i wyniki Kraków będzie lepszy. Jednak co jak co umiejętności się nabędzie, jednak za mało, za dużo osób jest na kierunku. Sale seminaryjne to klitki, ani nie ma stołów, ani krzeseł z deską chociaż, tablice bez gąbek i mazaków, farba nie raz odpada, rolet nie raz też już nie ma lub zostały dwa pasemka, no śmiech na sali. Parę salek jest dobrych ale to chyba 1/2 na piętro. Podsumowując zostaniesz pielęgniarką, nauczysz się szkoły życia, bo w zawodzie też nie jest lekko, ale bez podejścia może cię to przerosnąć. Oczywiście nie można patrzeć na negatywy, część wykładowców jak klinika neurologi i psychiatri są boscy, interna też dobrzy ludzie choć wymagają trochę za dużo na tyle ile da się zapamiętać.

Biotechnologia medyczna, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W moim mniemaniu jest zdecydowanie więcej do uczenia, ale i tak większość materiału wchodzi łatwo. Zależy też od prowadzącego: jak się z nim dogadasz, to i poprawiać można w nieksończoność, a nawet na piwko iść.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Już sam fakt przebywania w LABORATORIUM i operowania innymi odczynnikami niż w liceum napawa poczuciem, że ma się szersze możliwości pracy. Sam kierunek moim zdaniem ma bardzo prawdopodobną przyszłość w ułatwieniu życia na świecie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Z innymi studentami idzie się łatwo dogadać i wtedy pomoc od innych łatwo przychodzi.

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmuję pokój w centrum Opola i wszędzie mam blisko.

Życie w mieście

To jak spędzić wolny czas, zależy od studenta: czy pójdzie do klubu czy do księgarni, to i tak dla niego bez różnicy.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest sporo, trzeba być na bieżąco, bo bez tego się robi ciężko.

Fizjologia i anatomia nie mają obok siebie większego sensu, przynajmniej w takiej formie; nie zna się potem dobrze ani jednego ani drugiego, biochemia pierwszoroczna jest całkiem^2.

ANATOMIA: Kolokwia teoretyczne z anatomii są piekielnie trudne w porównaniu z innymi uczelniami, co całkiem łatwo wywnioskować ze względu na międzyuczelniany studencki przepływ informacji (na "b") :) "Szpilki" są dużo bardziej znośne, może przez w większości dobrych i bardzo dobrych asystentów. Wkuwanie na pamięć Skawin nie przyczynia się w żaden sposób do rozwoju intelektualnego, a ocena końcowa to najwyżej niestandaryzowany test psychologiczny zdolności pamięciowych.

FIZJOLOGIA: Doświadczenia i pokaźny zbiór dowodów anegdotycznych (to nie daleko do statystyki) pokazują, że nauka na własną rękę nie ma większego sensu. Łatwiej zdać wykorzystując powszechnie dostępne notatki niż siedząc uczciwie z podręcznikiem, bo forma pisemna kolokwiów/egzaminu się zdegenerowała (przez studentów i "oceniaczy").
Trzeba jednak przyznać, że połowa wykładów pozostaje wartościowa.

HISTOLOGIA: W porównaniu do powyższych- jak łaskotanie piórkiem a potrącenie przez czołg. Świetni prowadzący, wspaniałe wykłady i określone jasno wymagania.

BIOCHEMIA: Na pierwszym roku znośna.

INNE: izibizi

Jazda zaczyna się na drugim roku i wolałabym to zostawić bez komentarza. Nie ma porównania pierwszym rokiem, który jest jednym z trudniejszych w kraju, a ostatecznie niewiele dobrego z tego wynika.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć myślę że na ogół wysoki, ale obkładanie studenta szczegółami nie jest tym co go podnosi.
Możliwości pracy naukowej większe niż średnie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Są wspaniali asystenci z patofizjologii, jest i biofizyka. Są wartościowe ćwiczenia z anatomii i są inne mniej. Obiektywny borderline.

Jak jest z mieszkaniem?

Płynnie się to zmienia, dach nad głową od 700 w górę.

Życie w mieście

Kraków jaki jest każdy widzi. Bardziej na tak niż na nie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Cieszę się, że tu jestem ale cieszę się, że kiedyś to się skończy. Uczelnia wspaniała, tylko program...

Kierunek lekarski (Wojskowy w ramach MON), Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki bardzo dużo w porównaniu do liceum, ale niestety ciężko jest się skupić na nauce, bo przełożeni znajdą Ci zajęcie w trakcie i odrywają od niej. Ciągle jakieś dodatkowe atrakcje które nie są wcale obowiązkowe ale musisz na nie iść... Tak samo jak przed sesją również zostaną Ci zapewnione dodatkowe atrakcje, które spowodują że na pewno w spokoju się nie pouczysz albo że wgl będziesz mógł posiedzieć nad książkami.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Raczej małe.. nie nastawiaj się że będziesz mógł wyjść na jakieś dodatkowe zajęcia bo musisz mieć zgodę przełożonego która również może bardzo szybko zniknąć (jak inne marzenia na tym kierunku) bo taki kaprys Komendanta.. jeżeli wgl ją dostaniesz.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Sam uniwersytet nie jest tragiczny, można trafić na na prawdę super asystentów, o wiele gorzej jest z osobami na roku jesli uważasz że ktoś Ci tutaj pomoże to się przejedziesz.. już prędzej dostaniesz notatki od cywili niż od koleżanki czy kolegi, prędzej wsadza Cię na mine... I tak jest tutaj wyścig szczurów (może nie jakiś duży, ale potrafi się zdarzyc... dlatego nikt nie da Ci notatek albo da jak już zda i będzie patrzył na Ciebie z pogarda...) każdy dba o swój interes, znajdziesz tutaj chyba każdy rodzaj człowieka i patologii.. zaczynając od pustaków, patusow, wieśniaków... Dzieci wojskowych którym wszechobecny beton nie przeszkadza... I jeżeli myślisz że po testach psychologicznych są tutaj normalni ludzie to też muszę Cię rozczarować. Większość ma mocną dwubiegunkowke lub inne choroby psychiczne, które widać na kilometr, więc nie wiem jak oni wgl przeszli te badania...(Ale z drugiej strony inaczej ciężko tutaj wytrzymać) Czasem znajdą się normalne osoby, ale niestety... Bardzo szybko się wykruszają i odchodzą (nie ma co się wcale dziwić). Wojsko jak i UMED nie pomogą Ci. To już nie jest dawny sławny WAM, raczej dziwny twór między wojskiem a medycyna.

Jak jest z mieszkaniem?

No wiadomo 2 osobowe, tak samo wspólna łazienką prysznic i kuchnia, i wspólna lodówka z której bardzo szybko zniknie Ci Twoje żarcie bo wspólna nie ;p więc nawet jak sobie coś kupisz to możesz się niemiło przekonać, że niestety ale już nie masz tego jedzonka... A tak to niestety imprezy i alkohol co bardzo utrudnia uczenie się.. a potrafi być na prawdę głośno.. a ściany są bardzo cienkie i możesz słyszeć o czym rozmawiają osoby obok więc nawet w ciągu dnia ciężko się skupić jeżeli potrzebujesz ciszy. Jedzenie na stołówce jest średnie, czasami nie ma smaku (może i dobrze) ale jest za darmo XD

Życie w mieście

Łódź jest bardzo brzydka, słabe dojazdy i spóźniające się lub nie przyjeżdżające autobusy czy tramwaje to standard, ale jest Piotrkowska i galerie i parki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie bardzo nie polecam, żałuję że moja noga tam postanęła, lepiej wybrać zupełnie inny uniwerek niż marnować swoje życie tutaj... I niestety nie szykuje się, że będzie lepiej. Więc jeśli masz ambicje i nie lubisz się podporządkowywać i robić to co Ci każą na pewno się tutaj nie odnajdziesz.

Farmacja, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nauki jest bardzo dużo. Różnicy względem liceum nie zauważyłem, ponieważ moje życie to głównie siedzenie w książkach (wychodzę ze znajomymi tylko w piątek i sobotę wieczorem, reszta to w 90% czasu nauka). Często zajęcia zaczynały się od 8 rano, a jako, że na wydział ma daleko każdy, kto nie mieszka w akademikach, to trzeba się zrywać bardzo wcześnie. Dodatkowo plany zajęć są absolutnie beznadziejne i często zdarza się, że po zajęciach 8-10 siedzi się półprzytomnym do 13 lub 14 czekając na inne zajęcia (nie opłaca się wracać na mieszkanie, bo daleko). Ogólnie trzeba uczyć się wszystkiego i cały czas. Kolokwia i odpytki są z każdej bzdury co tydzień, najczęściej trzy razy w tygodniu. Nie ma praktycznie w ogóle testów, tylko ciągle pytania otwarte, albo właśnie odpytki. Wracasz w poniedziałek o 13 do domu, uczysz się na odpytkę na wtorek. Naukę przerywa WF wpisany na godzinę 18stą xD i jak z niego wrócisz (21) to uczysz się dalej. Przedmioty poza takimi klasycznymi pod farmację jak różne chemie często są totalnie od czapy i zupełnie niepotrzebne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Słabo. Można się zapisywać do różnych kół, ale co z tego, skoro nie ma czasu na nie chodzić? Jak zaryzykowałem i się zapisałem na jedno, to później żałowałem, bo nie dość, że każdy może się spotkać w innym terminie i był problem organizacyjny (dramatycznie rozpisane plany zajęć), to potem siedzisz na tym kole, a z tyłu głowy pulsuje informacja, że przecież jutro kolokwium z jakichś bzdur i trzeba się było tego uczyć zamiast marnować czas na kole. Ja się i tak bardzo dobrze uczyłem, miałem wysoką średnią, ale tu zawsze jest jakiś syf związany z kolokwiami. Ooo nie zdał pan? no to jeszcze jednego pan nie zda i powtarza pan rok, bo trzeba uzbierać pulę punktów żeby być dopuszczonym do egzaminu. Ciągle czuje się presje nauki, przygotowywania do czegoś. Po dwóch latach studiów miałem wyrzuty sumienia, że siedzę ze znajomymi w kinie, bo przecież w poniedziałek kolosik. I to nie jest tak, że mogłem zluzować i lecieć na trójkach i więcej czasu dla siebie - wciąż bym się stresował, że zaraz czegoś nie zdam i będzie nóż na gardle. Taka sama presja panuje jeżeli chodzi o obecność. Wiecie ile razy musiałem iść z gorączką na uczelnię? To znaczy, oczywiście nie musiałem, no ale nie idźcie i potem się bawcie w odrabianie, pisanie zaległej wejściówki. No a nie przyjdźcie dwa razy, to już nie musicie odrabiać, a wejściówką się będziecie martwić za rok, podczas powtarzania przedmiotu xD. Tutaj nie ma tak, że was zainteresuje jakiś przedmiot, chcecie go zgłębić i o, fajnie, akurat najbliższe kolokwium z czegokolwiek mam za dwa tygodnie, to sobie poczytam podręcznik z tego przedmiotu tak dla siebie, żeby się doedukować. Po prostu nie ma na to czasu. Masz kolokwium dopiero za tydzień? To dobrze, bo jest na nie akurat kilka prezentacji do przerobienia, 80 slajdów wall of text + schematy, które pojawiają się na zaliczeniach xD.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Dziekanat jest wspaniały. Ludzie tam są mega pomocni i sympatyczni. Jeżeli chodzi o prowadzących to mam głównie negatywne odczucia. Po prostu większość pracowników jest niesympatyczna. Masz wrażenie, że się męczą prowadząc zajęcia, Ty też się męczysz, wszyscy się męczą. W tylko kilku przypadkach dało się wyczuć, że dany temat wykładowca uznaje za fascynujący. Większość zajęć seminaryjnych i wykładów polega na odpaleniu prezentacji typu wall of text i czytaniu znudzonym, monotonnym głosem.

Jak jest z mieszkaniem?

Miałem własne mieszkanie, nie wiem jak wygląda kwestia wynajmu.

Życie w mieście

Na ten wydział jest wiecznie daleko, głównie dlatego, że od wysiadki trzeba jeszcze 15 minut drałować pod górę na wydział. Dojazd komunikacją jest beznadziejny, bo jedzie się głównymi ulicami, którymi wjeżdza/wyjeżdza się z miasta. Czyli rano wszystkie autobusy są pełne, czasem nie da się wsiąść, po zajęciach to samo tylko, że w drugą stronę. Wszystko oczywiście jest spóźnione. Poza uczelnią Kraków jest fajny, sporo kin, bibliotek, różne sporty można trenować, bardzo spoko miasto.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Te studia są absolutnym nieporozumieniem. Są nieciekawe i męczące. Na koniec przez pół roku pracujecie za darmo na stażu, by po 5.5 roku mordęgi dostać ofertę pracy za jakieś 4-4.5 k w aptece. Śmiech na sali. Nie dajcie się nabrać na okrzyki PTSFU, o możliwościach i perspektywach po farmacji. W perspektywie będziecie mieli branie antydepresantów. Z miejsca prostuje bzdury, które ta organizacja rozpowszechnia "na zachętę": praca w firmie farmaceutycznej (będziecie pracować jak w zwykłym korpo, praca excelowo-wordowa, ale może będzie dotyczyła leków xD, zarobki mniejsze niż w aptece, jak ktoś lubi klimat takiej pracy to niech idzie do korpo zwykłego pomijając te studia) oraz praca w badaniach klinicznych: faktyczne badania kliniczne przeprowadza BADACZ (czyli lekarz) wy będziecie jego sekretarką dowożącą druczki do wypełnienia xD groszowe wypłaty, konkurencja z mnóstwa innych kierunków (właściwie każdy po kierunku przyrodniczo-medycznym może zacząć pracę w badaniach). Według statystyk i tak 90% studentów ląduje w aptece. Te studia was przeorają, nie dowiecie się tak naprawdę niczego ciekawego. W aptece będziecie wykorzystywać 15% całości zgromadzonej wiedzy (i tak chyba za wysoki procent wpisałem) - tpl czyli robienie maści na zapleczu, farmakologii trochę, trochę leku naturalnego i tyle. Cała pozostała wiedza dla której będziecie zarywać nocki pójdzie do śmieci. Zajęcia na wydziale są nudne, powtarzalne - prezentacja + czytamy. Egzaminy są trudne, 95% ma formę pytań otwartych, banki z poprzednich lat nie siadają, pisze się je często po ponad 2 godziny, aż ręka boli. Tutaj nie ma że coś jest nieistotną bzdurą która nigdy się nie przyda. Jeżeli jest na prezentacji lub gdzieś w książce, to się spodziewaj na egzaminie. Kiedyś próbowałem się uczyć tylko rzeczy istotnych, to musiałem poprawiać kolokwium xD. Nikt się tu nie zastanawia nad tym co jest faktycznie potrzebne. Prezentacje są brzydkie, nieczytelne, kolory się gryzą, większość to po prostu przepisany podręcznik (+ błędy). Jeszcze jak prowadzący chce ją udostępnić, to pół biedy, ale niektórzy nie chcą, bo to ich praca intelektualna (XDDD), i wtedy trzeba kombinować, robić zdjęcia, przepisywać na szybko. A to dlatego, że nie ma czasu uczyć się danego zagadnienia z książki niestety. Użyteczność wiedzy jest bardzo niska. Szacunek dla czasu studenta zerowy. Podam przykład: ćwiczenia z mikrobiologii trwały 4 godziny zegarowe ciągiem. No tylko że praktycznie to mieliśmy co robić przez 30 minut. Dosłownie. Jakiś prosty posiew. Czy puszczano nas później do domu? Chyba śnisz wariacie xD 3.5 godziny przepisywaliśmy prezentację. Poważnie. 3.5 godziny siedzieliśmy na stołkach (takich laboratoryjnych, bez oparcia) i pisaliśmy wyświetlaną prezentację, bo Pani Profesor zabroniła wysyłać xD. No i tak wyglądają te studia właśnie. Ludzi z pasją i predyspozycjami do nauczania się praktycznie nie zdarzają, ale muszę tutaj wymienić kilka wyjątków. Na pierwszym miejscu jest katedra chemii organicznej. Absolutny profesjonalizm, doskonale prowadzone zajęcia. Mieliśmy normalnie przygotowane skrypty do teorii i chyba również zadania, więc wiedziałeś, że jak to przerobisz na następne zajęcia, to będzie wszystko okej. Ludzie z pasją, zainteresowani, świetnie tłumaczący zagadnienia. Uczenie się chemii organicznej to była czysta przyjemność, wszystko wyjaśnione od podstaw, omówione zadania, zagadnienia teoretyczne. Wszystko udostępniane (i to na stronie internetowej, nawet nie mailem), no poezja. Gdybym mógł tobym powtórzył ten kurs z czystej przyjemności. Pozdrawiam serdecznie wszystkich pracowników katedry Chemii Organicznej (celowo z dużych liter). Biologia też była elegancka, bardzo ciekawe wykłady, opłaca się chodzić. Poza tym to już ciężko żeby cała katedra była fajna, zdarzają się jednostki, ale tych nie będę wymieniał, bo rodo.

Podsumowując: unikajcie jak ognia. Jeżeli zastanawiasz się nad farmacją - zaufaj mi, nie rób sobie tego. Nie popełnij mojego błędu. Jeżeli studiujesz farmację - pamiętaj, że studia zawsze możesz zmienić. Lepiej zrobić to teraz, niż później żałować.

Zarządzanie, Politechnika Wrocławska - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogromną ilość nauki, żadnych przepisów z ćwiczeń, ciągle odsiewy studentów, pobłażanie obcokrajowcom i ich wywyższanie względem Polaków.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ilość zajęć była tak ogromna i były strasznie porozrzucane, że przez te 3 lata nie mogłam podjąć pracy w wymarzonej dziedzinie. Pomoc w znalezieniu pracy względem np. UE zerowa. Sprzęt komputerowy w fatalnym stanie, bardzo zimno zimą, a latem gorąco.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig szczurów, znęcanie się profesorów nad studentami, ciągłe obrażanie. Między studentami ok, bo inaczej nie przeżyjemy.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania we Wrocławiu kosmicznie drogie.

Życie w mieście

Multum możliwości.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wybór Uniwersytetu Ekonomicznego jeżeli nie interesuję nas inżynieryjny kierunek. Naprawdę ten dyplom nie jest wart tego co tam przeszliśmy.

Biologia, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jeśli jesteście świeżo po liceum to na pewno odczujecie różnice w ilości materiału do przyswojenia w stosunkowo krótkim czasie. Materiału jest dużo. Warto uczyć się na bieżąco na wejściówki i kolokwia częściowe żeby oszczędzić sobie pisania rozbójnika. Według starszych roczników najtrudniejsza jest zoologia i chemia organiczna, ale nie nastawiajcie się negatywnie. To że inni tak uważają nie oznacza że dla was też będzie to trudne. Nie słuchajcie tez opinii że inne przedmioty są proste, bo nie są. Jest oddzielny przedmiot chemia ogólna więc łatwiej jest zaliczyć z tego laby mając za sobą dobrze opanowany materiał z chemii rozszerzonej na poziomie licealnym (ale bez też też przeżyjecie). Dużo osób się poddaje, nie walczy i przez to odpada dlatego jeżeli interesuje was biologia to pamiętajcie żeby się nie poddawać!!

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Co chwila coś się dzieje. Pełno jest wydarzeń na których studenci mogą uczestniczyć. Jeśli ktoś chce dodatkowo poświęcać czas na tematy które go interesują to jest kilka kół naukowych, które zapewniają rozwój w wybranych zagadnieniach. Myślę że osoby które naprawdę chcą być aktywnymi badaczami to swoją karierę rozwiną ale trzeba mieć świadomość że konkurencja na rynku pracy jest wysoka więc trzeba się wyróżnić :)((

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jest naprawdę miło i bezpiecznie. Ludzie pomagają sobie w każdej sprawie i w każdej chwili. Ludzie po rozsz. chemii pomagają tym którzy rozsz. matmę i na odwrót dlatego każdy kto chciał ten przeżył na studiach. Jeszcze nie spotkałam się z osobą która by mnie obraziła i zraniła. Naprawdę po przeżyciach z liceum jestem w szoku jak tu jest przyjemnie!!!!

Jak jest z mieszkaniem?

Drogo..... akademik 550 pokój dwuosobowy. Mieszkania dwupokojowe minimum 2600. Kawalerki ok. 2k minimum. Żenada ale cóż jakoś trzeba przeboleć.
Taniej nie znajdziecie. Ja wynajmuje mieszkanie z koleżanką i płacimy 2600 za dwupokojowe na Pradze Północ. Za kazdym razem jak komuś o tym mówię to otrzymuje tekst zwrotny 'ale tanio gdzie takie mieszkanie znalazłaś?!!'. No dla mnie to nadal jest duża kwota...
Dojazd ok. 25min na uczelnie.

Życie w mieście

Komunikacja świetna. Miesięczny kosztuje 55zl. Autobusy nocne też często imo jeżdżą.
Wiadomo w stolicy jest wszystko i dzieje się wszystko więc nie ma co się nad tym rozwodzić.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Studiując ten kierunek da sie pracować. Mi to wychodzi. Potrafię zarobić na czynsz więc tyle mi starczy.
Tylko pamiętajcie że żeby to było realne to trzeba wszystko planować i szanować każdą minutę dnia.
Plan zajęć układacie sobie sami więc to też duży plus.

Polecam ten kierunek studiów osobom które chcą tam iść nie bez powodu.
Poprawa matury jest mało realna więc nie bierzcie tego kierunku jeśli chcecie poprawić maturę. Strata czasu.

Psychologia, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

1 rok - Bardzo dużo nauki, czytania literatury i obowiązków związanych ze studiami, które należało robić po zajęciach (dużo czasu "wolnego" przeznaczanego na studia)
2 rok - bardzo podobnie
3 rok - mniej nauki, ale też luźniejsze nastawienie do studiów

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dużo zajęć, liczebność grup - ok, dużo warsztatów, konferencji, zorganizowanie takie 6/10,

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie odczuwam wyścigu szczurów, prowadzący raczej w porządku w większości, ale zawsze zdarzy się wyjątek.

Jak jest z mieszkaniem?

Wysokie ceny, pokój około 900/1200 zł, kawalerki ponad 2000 zł i mieszkania dwupokojowe podobnie.

Życie w mieście

Komunikacja miejska ok, dojazdy na uczelnię ok, nowy budynek Psychologii jest w miejscu gdzie nie ma za bardzo jak spędzić wolnego czasu - brak restauracji, fajnego parku.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru uczelni ani kierunku, ale wydaje mi się, że można ograniczyć niektóre przedmioty, a wprowadzić więcej praktyki (do tej pory tylko 1 zajęcie w wymiarze 15h)

Finanse i rachunkowość, Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu - opinia studenta III roku studiów niestacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na 1 roku dużo kierunków ogólnych np. matematyka finanse rachunkowość zarządzanie, ale wszystkiego jakby podstawy, w kolejnych latach pojawiają się rozszerzone wersje przedmiotów. Na 1 roku najwięcej nauki. Średnio 2 weekendy w miesiącu od 8 do 8:15

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na 2 roku jest przedmiot po angielsku prowadzony przez prezesów/właścicieli firm bardzo praktyczny. Na 3 roku sam wybierasz sobie 3 moduły do zrealizowania, różne tematy do wyboru. Możliwość zdania egzaminów acca

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Brak wyścigu szczurów. Większość studentów i prowadzących pomocna.

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmuje mieszkanie, cena 2500 zł.

Życie w mieście

Dojazd dość dobry pod uczelnią przystanek, blisko do dworca autobus/tramwaj. Sporo miejsca wokół uczelni do zaparkowania.

Fizjoterapia, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok był jak do tej pory najcięższy ale zdecydowanie był niczym w porównaniu do trzeciej klasy liceum. Nauki było sporo mniej. Moja opinia może być lekko naciągana ze względu na naukę online, która przypadła na pierwszy rok i która ułatwiła zdawanie małych zapełniających plan przedmiotów. Najwięcej czasu trzeba poświecić na anatomię, co wydaje się być logiczne na kierunku medycznym. Jest to najtrudniejszy przedmiot a resztę można zdać bez problemu jeśli chociaż trochę się przyłożyć. Na pierwszym roku nie zostaje dużo wolnego czasu, ale nie jest tak ze nie ma go również wcale. Można znaleźć prace na 1-2 dni, powychodzić ze znajomymi na imprezy czy zająć się hobby. Książek nie kupowałam prawie wcale. Większość można wypożyczyć w bibliotece trzeba się tylko odpowiednio wcześnie zainteresować tym. Polecam zaopatrzyć się w atlas do anatomii, książki do języków również są konieczne. Resztę można znaleźć zazwyczaj w formie pdf na Internecie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju na tym kierunku jest chyba jeszcze więcej niż na kierunku lekarskim ponieważ jest to stosunkowo nowy zawód i dopiero co rozwijający się. Poziom zajęć mógłby być lepszy, ale to niestety wina uczelnictwa polskiego. Wykładowcy w większości są bardzo otwarci i przyjemni. Starają się dotrzeć do studenta i zainteresować swoim przedmiotem. Starsi wykładowcy bywają mocno przywiązani do tradycji i swoich zasad, ale wszędzie są wyjątki. Organizacja jak i na każdej innej uczelni czy kierunku czasem zawodzi, ale nie można narzekać. Jest wiele dodatkowych możliwości rozwoju w postaci kół naukowych które organizują konferencje warsztaty i badania i pomagają rozwijać studentowi jego kierunek zainteresowań. Również chór czy zespoły sportowe pozwolą na rozwijanie się nie tylko w obszarze zawodowym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na uczelni jest genialna. Dzięki otwartości i chęci pomocy młodych wykładowców można się poczuć jak w prawdziwym zespole i nie trzeba wahać się przed prośbą o pomoc w kwestiach pracy naukowej czy konfliktów uczelnianych. Relacje między studentami są przyjazne i koleżeńskie. Dużo pracujemy w zespołach, wiec o wyścigu szczurów nie ma mowy. Jedynie zdrowa rywalizacja. Komunikacja między rocznikami również jest płynna i pomocna.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wynajmuję mieszkania ani pokoju w akademiki jednak od kolegów z roku wiem ze ceny mieszkań są dosyć wysokie, a akademik jest tańszą opcją jednak czasem wymaga stalowych nerwów i tolerancji na nieco obniżone warunki prywatności 😅 ale da się. Znajomi mieszkają tam od pierwszego roku i dają radę, a nawet zawarli w akademiku nowe znajomości. Jeśli chodzi o mieszkanie to pomocne na pewno będzie przyłożenie się do nauki ponieważ można dostać stypendium, które będzie pomocne w utrzymaniu się.

Życie w mieście

Mieszkam we Wrocławiu od dziecka i uwielbiam to miasto. Nocą żyje i daje wiele możliwości rozrywki. Przez wiele centrów handlowych, kina i teatry po kluby, beach bary czy siłownie. Z dojazdem na zajęcia bywa różnie w zależności od miejsca zamieszkania ale MPK jest szeroko rozwinięte posiada wiele linii i tylko czasem się spóźnia (jednak wtedy już spektakularnie😅). Plan najczęściej jest tak przemyślany przez opiekuna roku ze da się dojechać np. ze szpitala na uniwersytet gdy tak akurat składają się zajęcia.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie mam porównania z Fizjoterapią na AWFie we Wrocławiu ale ja polecam Umed ze swojej perspektywy. Z każdym rokiem jest coraz lepiej, ciekawiej i więcej wolnego czasu także nie poddawajcie się już na początku. Warto rozszerzyć horyzonty i pomyśleć nad czymś innym niż tylko medycyna, bo aktualnie praca lekarza to w 80% dokumentacja i tylko 20% pacjent. Jako fizjoterapeuta masz zdecydowanie więcej czasu z pacjentem sam na sam i dużo bardziej zarządzasz jego terapią przy okazji wiele zabiegów wykonując samodzielnie. Dzięki ciągłemu rozwojowi tego kierunku fizjoterapeuci mają coraz więcej możliwości podejmowania własnych decyzji co do pacjenta i dyskusji z opinią lekarza.

Strony