Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1617

Farmacja, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

1 semestr bardzo luźny. Nauki jest umiarkowana ilość, jak najbardziej można ze wszystkim się wyrobić i znaleźć czas dla siebie, oczywiście zależy to od osobistych predyspozycji. Dużo zależy od organizacji czasu, każdy po czasie znajdzie swoją skuteczną metodę nauki. W moim przypadku wdrożenie się w życie na uczelni trwało 2/3 tygodnie. W listopadzie będziesz się czuł jakbyś już był na tym kierunku od kilku lat ;) Plan w moim przypadku był w porządku, w większości dobrze rozłożony godzinowo, wszystkie zajęcia, z wyjątkiem anatomii i fizjologii, były obok siebie. 2 semestr trochę cięższy, więcej przedmiotów egzaminacyjnych, zazwyczaj minimum jedno kolokwium na tydzień, zdarza się, że i po cztery, ale na spokojnie da się nauczyć, trzeba tylko umieć "odnaleźć się" na uczelni ;) Są tzw. zapychacze, można je olać i zaliczyć po linii najmniejszego oporu. Z większości przedmiotów wystarcza jeden podręcznik i materiały z platformy Moodle, na których wykładowcy często zamieszczają materiały i inne informacje. Do tego notatki od starszych roczników i inne "dodatki" bez problemu pozwalają na przejście całego roku suchą stopą. Powiedziałbym, że poziom intensywności nauki porównywalny z 3 liceum. Starsze roczniki sporo pomagają z udostępnianiem najróżniejszych przydatnych materiałów do nauki.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Większość zajęć na dobrym poziomie. Sporo przedmiotów łączy zarówno teorię jak i praktykę (np. ćwiczenia z mikroskopami na biologii z genetyką i botanice, pracownie z chemii ogólnej i chemii fizycznej). Warunki zaliczeń są jasno określone, żadna filozofia. Od 60% zdajesz. To bzdury, że są przedmioty, które zalicza się od 70%. Wszystkie informacje od wykładowców na temat zaliczeń końcowych/egzaminów/warunków zaliczeń są zamieszczane na platformie Moodle. Zajęcia są prowadzone po 2 grupy (10 osób), 4 grupy (20 osób) lub 5 grup (25 osób), więc jest dość przyjemnie. Ksero w okolicy, tanie. Z biblioteki nie korzystałem. Uczelnia oferuje sporo kół naukowych, osobiście nie korzystałem. Można zapisać się do PTSF, oferują wiele e-wykładów i spotkań z osobami "z branży", całkiem sporo ciekawych rzeczy związanych z farmacją. Perspektywy rozwoju w mojej ocenie dobre. Wszystko zależy od ciebie, twojego podejścia i zaangażowania. Życie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Prowadzący w moim przypadku wszyscy byli w porządku, pomocni, nie stwarzali problemów, tak samo asystenci. Pojedynczy byli "w granicach tolerancji", a inni jednymi z najlepszych nauczycieli jakich spotkałem. Z niektórymi można było na spokojnie się dogadać o przełożenie przedmiotu czy kolokwium na inny dzień by polepszyć sobie plan. Na większości zajęć panuje luźna, bezstresowa atmosfera przyjazna dla studenta. W moim przypadku trafiłem na bardzo przyjemnych ludzi, tworzyliśmy zgrane cztery grupy. Wyścig szczurów raczej nieodczuwalny, tak jak ktoś wspomniał, normalni ludzie nie biorą w nim udziału, w moich grupach wszyscy sobie pomagali.

Jak jest z mieszkaniem?

Osobiście nie orientuję się w kwestii wynajmu mieszkania czy akademika w Lublinie, ponieważ mieszkam w okolicy Lublina.

Życie w mieście

Komunikacja miejska w większości w porządku, dobry dojazd w okolice uczelni. Niedaleko uczelni znajduje się Żabka czy Biedronka, 15 minut piechotą od uczelni jest Galeria Olimp i VIVO! Lublin całkiem spoko miasto, można się spotkać ze znajomymi w ciekawych miejscach.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Współpracujcie z innymi studentami z kierunku, miejcie kontakty z ludźmi z innych grup, warto zapisać się do PTSF, szukajcie znajomości ze starszymi rocznikami, nie bójcie się wykładowców, pytajcie jak nie rozumiecie, bez problemu z większością można się dogadać. Organizujcie swój czas, znajdźcie SWOJĄ skuteczną metodę uczenia się. I nie obawiajcie się tych studiów, nie jest tak źle jak ludzie piszą ;) (w mojej opinii).

Kierunek lekarski, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo Ciężko. Żałuję, że nie wybrałam Wrocławia, do którego miałam szansę ze względu na podstawową matmę.
Moim szczytem marzeń był WUM, bo to najlepsza uczelnia typowo medyczna i w Wawie skąd pochodzę. Ale jestem humanistką i nie miałabym szans dostać się na WUM, gdzie jest duże nastawienie na przedmioty ścisłe w rekrutacji. Trzeba zdawać biologię, chemię i fizykę lub matmę.
Na UW preferuje się bardziej humanistów. Najbardziej liczy się na tej uczelni biologia, bo 40% wagi. Biologię zdałam bardzo dobrze. Chemię, która ma wagę 30% też zdałam dość dobrze, bo wykułam na pamięć teorię i mimo nierozwiązaniu wielu zdań obliczeniowych udało mi się uzyskać wynik 75%.
Matematyka poszła mi na 80%, ale podstawa. Rozszerzenie oblałam, bo to był kosmos i łatwiej uzyskać 90% z podstawowej matmy niż z rozszerzonej 30%.
Na UW liczą się też język angielski i polski, z których jako humanistka uzyskałam bardzo dobre noty. To jest ewenement na skalę Polski, bo najlepsze uczelnie medyczne, czyli WUM i UJ stawiają w rekrutacji na rozszerzone przedmioty ścisłe takie jak biologia, chemia, fizyka i matematyka.
Na początku byłam zachwycona UW, bo jako że pochodzę z Wawy i jestem humanistką to była to jedyna uczelnia gdzie miałam szansę się dostać. Progi na WUM były poza moim zasięgiem przez przedmioty ścisłe a UKSW nawet nie uznaję i wolałabym poprawiać maturę, niż tam studiować.
Bardzo żałuję jednak, że nie poszłam na UWM, mimo że jestem z Wawy. Jeżeli mogłabym cofnąć czas, to poszłabym na UWM. Bardzo mnie boli, że tam się nie zarekrutowałam, bo okazało się, że bym się dostała patrząc na progi. W sumie mimo że WUM jest lepszy to jako uczelnia UWM jest atrakcyjniejsza, bo jest dużo łatwiej zdać, nie uwalają studentów, nie wyrzucają tak z uczelni a prestiż też jest niewiele niższy, niż WUM.
Zastanawiam się nad przenosinami na UWM lub GUMed.
Lek na UW mnie się nie podoba. Jest dużo dziwnych przedmiotów, nie ma baz. Nauczyciele często gorsi, niż na typowych medycznych uczelniach i czuje się niedosyt możliwości jakie zapewniają typowo medyczne, specjalistyczne uczelnie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jak na uniwerek wieloprofilowy nie jest źle. Ale zapewniam was, że nie ma polotu do WUM lub nawet GUMedu czy UMW. Uczelnie typowo medyczne, czyli specjalistyczne są lepsze i dają większe możliwości szeroko pojętego rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Kameralna. Studentów jest bardzo mało. Tylko 60 osób. Ma to swoje plusy i minusy. Jak kto lubi.

Jak jest z mieszkaniem?

Władze UW są niekompetentne, bo nie potrafią zapewnić studentom dostatecznej ilości miejsc w akademikach. Mieszkania są bardzo drogie. Wynajęcie porządnego pokoju w dobrej lokalizacji z opłatami to koszt minimum około 2 tys. zł. Za ten sam pokój w wielu miastach można zapłacić 2 razy mniej.
Na szczęście mnie to nie dotyczy bo mam mieszkanie w stolicy.

Życie w mieście

Jest drogo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeżeli macie Punkty na jakąkolwiek inną uczelnię medyczną (może poza ŚUM) lub na UJ to nawet się nie zastanawiajcie. Nie idźcie na UW.
Tutaj pule nie wchodzą. Niektórzy wykładowcy skrajnie dużo wymagają, bo UW a sami niewiele uczą i sobą reprezentują. Akademik jest dostać bardzo trudno. Warunki i repety są mega drogie a każdemu to może się zdarzyć.
Oczywiście jeżeli nie dostaniesz się na żadną inną uczelnię lub dostaniesz się na beznadziejne uczelnie typu politechnika to lepiej iść na UW.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka w porządku, kwestia przyzwyczajenia się.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia - nie wiele. Kierunek - praca po nim będzie i tyle. W tym roku jedyne co adiunkt anatomii potrafił zrobić to skompromitować się w Internecie także jak ktoś ma jakieś większe ambicje naukowe niech wybierze lepszą uczelnię.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowca jednego z przedmiotów potrafił obstawiać kto nie zda semestru lub mówić, że dana osoba nie powinna go zdać (bo nie wiem, on jej nie lubi?).
Głowa pewnej katedry obraziła się na studentów i postanowiła nie zaokrąglać ocen połówkowych w górę.
Regulamin na jeden z egzaminów pojawił się dopiero tydzień przed nim.

Czyli w skrócie na tej uczelni student jest traktowany jak podczłowiek.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny taniej niż w większych miastach, ale to dlatego, że Łódź jest obrzydliwa.

Życie w mieście

Nie istnieje (w sensie no jest Piotrkowska i manufaktura, ale dla mnie jako osoby pochodzącej z większego miasta galeria handlowa czy ulica z knajpami nie robią za dużego wrażenia)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuję wyboru tej uczelni. Jeśli możesz pójść gdzie indziej to idź (przez moduły może być ciężko się przenieść) a jak już jesteś skazany na Łódź, ze względu na koszty życia to idź już lepiej na MON, bo tam można chociaż dobrze zarobić. Ewentualnie może lek-dent jest lepszy.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Radomski im. Kazimierza Pułaskiego (dawny UTH) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki dużo. Co roku jest w sumie trudniej i każdy kolejny nabór ma ciężej, aczkolwiek da się to "ogarnąć". Każdy rok jest inny. Czas poświęcony na naukę zależy indywidualnie, niektórzy uczą się tyle ile muszą, drudzy cały czas.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Z roku na rok poziom zajęć bardzo wzrasta. Już teraz w statystyce poszczególnych egzaminów LEK wypadamy dobrze, szczególnie, że osoby piszące od nas to osoby które teraz/rok temu ukończyły studia. Liczebność grup na zajęciach klinicznych +/- 4-5 osobowa. Zajęcia kliniczne z reguły dobrze prowadzone, z tego co konsultuję ze znajomymi z innych uczelni to jestem bardzo zadowolona. Zaopatrzenie uczelni już jest dobre, w postaci nowego wyposażenia i z tego co wiem, właśnie buduje się centrum symulacji medycznej. Są koła naukowe i możliwość pisania prac, jeśli kogoś to interesuje.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podoba mi się to, że jeśli się starasz to są osoby wśród prowadzących na uczelni lub zajęcia kliniczne, które to dostrzegają i zagadują czy ktoś może jest zainteresowany, aby podjąć specjalizację w danej dziedzinie, więc mam poczucie, że nie jestem anonimem.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik kosztował coś około 1100 zł.

Życie w mieście

Wydział 3 min pieszo z akademika. Szpital 5 min autem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Cieszę się, że tutaj studiowałam. Według mnie to był dobrze wykorzystany czas. Wiele się nauczyłam i na pewno wynik LEK pozwoli mi rozpocząć specjalizację w mojej upatrzonej dziedzinie.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Będąc aktualnie po drugim roku, pierwszy rok oceniam przychylnie. Największym problemem do przeskoczenia było wdrożenie się w system studiowania, ustalenie priorytetów i wyznaczenie materiału do nauki. Gdy już człowiek pojął, co robić, i jak robić, to samo działanie nie było skomplikowane. Podczas pierwszego semestru najwięcej czasu poświęcałam na anatomię. Ale od tego roku już nie jest to przedmiot wymagający i czasochłonny.

Na drugim semestrze dopada studenta biochemia, która w powszechnej opinii uchodzi za przedmiot trudny, skomplikowany, a gorycz i żale wylewają się niejednokrotnie na katedrę. Owszem, uczyć biochemii się trzeba, lecz gdy student rozumny, problemu mieć nie powinien. Materiał może zaciekawić, a zaliczenia na spokojnie jest się w stanie zdać w pierwszych terminach. I wcale nie trzeba zarywać nocek, rozpowiadając na prawo i lewo, że student życia nie ma.
Fizjologia, która również zaczyna się w drugim semestrze, to nawet przyjemny przedmiot, nie wymaga on poświęceń, a czasem aż miło zajrzeć do książek.

Trzeci semestr w moim odczuciu był porównywalny do drugiego, prawdę mówiąc, być może i nawet przyjemniejszy. Na drugim roku oprócz zajęć w laboratorium czy Collegium Medicum, są również zajęcia w szpitalach - co jest ogromnym plusem. Wcześnie zaczynamy mieć kontakt z pacjentami, dzięki czemu zaczynamy rozumieć materiał, jednocześnie nie zmuszając się do nauki. Zajęcia kliniczne nie są wymagające, zazwyczaj nie ma wejściówek, odpytek, kolokwiów. Są raczej ciekawe i stanowią odskocznię od tych uczelnianych.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Grupy są 12-osobowe, a na zajęcia kliniczne chodzimy w szóstkach. Nie gnieciemy się przy pacjentach, każdy ma szansę coś dojrzeć czy przeprowadzić wywiad.
Poziom zajęć jest rożny. Niestety z żalem muszę przyznać, że spora część wykładowców nie przykłada się do nauczania studentów lub brak im dydaktycznego podejścia. Pociesza fakt, że są też tacy, którzy potrafią zainspirować swoją dziedziną, specjalizacją.

Katedra biochemii prawie jako jedyna trzyma mocny poziom. Są wymagający, konsekwentni. Dla mnie taki system jest odpowiedni, kto się potrafi nauczyć - zdaje i nie ma problemów. Gdy ktoś oleje naukę - będzie mu ciężko. Regularność, zrozumienie, olej w głowie, to twoje składniki na udane tour de biochemia.

Poziom anatomii, jaki jest obecnie, w moim przekonaniu pozostawia wiele do życzenia, przede wszystkim mam na myśli zajęcia w prosektorium. Jedyny Profesor, któremu zależało, żeby studentów nauczyć i zaciekawić, został zwolniony, a na jego miejsce weszli zeszłoroczni absolwenci lekarskiego, którzy świeżo skończyli naukę na swoim macierzystym wydziale. Mój rocznik miał to szczęście (dla niektórych, którym nie po drodze z nauką, raczej pech), że na pierwszym roku mieliśmy zajęcia w prosektorium i kilka wykładów z tym właśnie Profesorem. Patrząc na to, jak ważnym przedmiotem jest anatomia, obawiam się, co będzie z niższymi rocznikami bez traktowania jej priorytetowo i bez poważnej nauki w prosektorium. Mam nadzieję, że wreszcie się ten zakład pozbiera, będzie lepiej dla studentów.

Uczelnia organizuje raz do roku konferencję. Nawet nie uczelnia, a organizacja działająca na uczelni. Jak ktoś ma chęć, może skorzystać. Różne warsztaty są rzadko. Czasem ktoś zorganizuje, ale też zazwyczaj jakieś organizacje. Kół naukowych mamy sporo, uważam, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Może nie od razu od pierwszego roku, ale w całym czasie studiów, jak najbardziej.

Oczywiście coś świetnego - zajęcia kliniczne już od drugiego roku. To jedna z rzeczy, którą najbardziej doceniam na tej uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest raczej dobra. Większość wykładowców nie planuje utrudniać nam życia, niektórzy są znudzeni, inni lubią się dowartościować kosztem studenta, ale to się zdarza od czasu do czasu. Są też bardzo miłe i prostudenckie osoby.
Wyścig szczurów wśród studentów to sprawa nieoczywista, zależy, na jaką grupę trafisz. Są grupy, gdzie aż z żalem patrzy się na poczynania niektórych mędrców, nie wiedząc, czy współczuć im braku ciekawszych zajęć niż nakręcanie panikarskich afer, czy może pocieszyć się posiadaniem nieco bardziej rozbudowanego obszaru kory przedczołowej. Jednak możesz do wszystkiego podchodzić z dystansem i śmiać się ze swoimi przyjaciółmi z ludzi, który po raz szósty rozkręcają kłótnię o zmianę terminu nieznaczącego wiele zaliczenia.

Jak jest z mieszkaniem?

Cena za pokój 900-1200 zł. Da się złapać taniej, zależy, jakich warunków oczekujesz.

Życie w mieście

Jak masz pokój lub mieszkanie w centrum, to wszędzie dojdziesz na piechotę, a jeśli gdzieś dalej, to jeździ MZK. W Opolu jest wszędzie blisko. Jest klub studencki Mango, nawet często się coś tam dzieje. Można też wyjść na miasto, są ładne tereny nad Odrą, jest trochę barów, restauracji, kawiarni. Na życie studenckie jest przestrzeń, Opole pomimo że małe, to nie jest dziura. Jak się chce na większe imprezy, to jest dobry dojazd do Wrocławia czy nawet Katowic.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wyboru zdecydowanie nie żałuję. Jest balans pomiędzy nauką a życiem osobistym. Można się rozwijać, spotykać ze znajomymi, poznawać świetne osoby. Jak wszędzie, i tutaj znajdą się pewne minusy i niedociągnięcia. Jeśli obawiasz się nadmiaru nauki, zarywania nocek nad książkami, brakiem życia poza uczelnią - nic z tych rzeczy. Ja się pozytywnie zaskoczyłam, bo idąc na te studia, nie przypuszczałam, że czas znajdę na wszystko, a wciąż będę zaliczać większość w pierwszych terminach. Tak więc polecam.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

- Histologia:

Komentarz:
Nauki było dość sporo, konieczne było dobre przygotowanie do wejściówek oraz kolokwiów. Jednak jeśli ktoś był chętny i regularnie się uczył, to nie miał najmniejszego problemu z tym przedmiotem. Wszystkie terminy kolokwiów oraz egzaminów były podane zaraz na samym początku roku akademickiego, co wg mnie jeszcze bardziej ułatwia zadanie z tym przedmiotem - łatwiej wszystko zaplanować. Sama katedra jest bardzo przyjazna, każdy asystent był skory do wytłumaczenia i pomocy - czy to w czasie zajęć (jak rysowaliśmy preparaty) czy po zajęciach (jeśli ktoś miał jakieś pytania). Koordynator przedmiotu również nie jest osobą problemową, bardzo pomagał w czasie roku akademickiego - aby "przyzwyczaić się" do studiowania :). Nie ma co dużo pisać... JEŚLI zwyczajnie się przyłożysz i troszkę pouczysz, na luzie zdasz ten przedmiot. Podręcznik wymagany to Zabel, moim zdaniem fajnym, przejrzystym językiem napisany. Jeśli komuś brakowało czasu, korzystano również ze skryptu "Manifest Histologiczny".

Forma zajęć:
Zajęcia składają się z: wykładów, ćwiczeń, seminariów oraz e-learningów. Największą część stanowiły ćwiczenia, przed każdym ćwiczeniem była wejściówka oceniana na max 2 pkt (uzyskanie choćby 0 pkt, nie powodowało "wylecenia z sali"; jedynym formalnym wymogiem było uzyskanie sumy WSZYSTKICH pkt wynoszącej co najmniej 60%). Fakt, kiedy otrzymamy "ocenę" za wejściówek zależał od asystenta (mogliśmy wynik poznać albo na samych zajęciach albo dopiero za tydzień).
Wykłady odbywały się online :).
Seminaria - ta część składał się jedynie z 2 zajęć z zakresu embriologii. Na końcu drugich zajęć była wyjściówka, której zaliczenie nie było wymagane (ale pkt z niej wliczały się do sumy punktów).
E-learningi - były to takie mini "wykłady", które pozwalały na naukę we własnym zakresie czasu. Po każdym z nich był test do obowiązkowego zaliczenia. Każdy z nich był online, można wielokrotnie do nich podchodzić.


- Fizjologia:

Komentarz:
Zajęcia stacjonarne bywały różne, jednak większość prowadzących bardzo ciekawie opowiadała. Spory ułatwieniem był fakt, że zawsze przed zajęciami uzyskiwaliśmy dostęp do prezentacji. Dzięki czemu, mogliśmy dopisywać tylko "niezawarte" rzeczy, a nie to co jest na slajdach, które uzyskamy za "x czasu". Kolokwia nie były trudne, jeśli ktoś był przygotowany, to łatwo dało się uzyskać dobry wynik - a ten był dość ważny. Przedmiot posiada 2 opcje "nagrody" dla studentów, można było zostać albo dopuszczonym do terminu 0 egzaminu (który zawiera materiał jedynie wykładowy) albo uzyskać dodatkowe punkty do egzaminu (co przekłada się na późniejszą ocenę). Egzamin nie należał do łatwych, jednak ponownie - systematyczna nauka, to klucz. Jednak, nie nauka na zasadzie zakuj! A zrozumienia, bo trudno zapamiętać to wszystko tak na sucho.. Jeśli w ogóle fizjo da się zapamiętać bez jakiegoś zrozumienia? Cały materiał wymagany do kolosów oraz egzaminu był zawarty jedynie w prezkach, nie było konieczne czytanie żadnych książek czy skryptów.

Forma zajęć:
Zajęcia składają się z: wykładów i seminariów.
Wykłady były w formie e-learningów, które każdy mógł obejrzeć, kiedy chciał.
Seminaria były podzielone na stacjonarne i na formę e-learningów. Po każdym e-learningu były testy do zaliczenia (online, wielokrotna opcja pisania).


- Anatomia:

Komentarz:
To niestety chyba najmniej zorganizowany przedmiot na tym roku. Częste zmiany, zamieszania, zmienianie ilości pkt na kolokwiach (ciągłe braki w sumie pkt). Prowadzący bywali w różnych nastrojach - raz byli bardzo pomocni a drugiego dnia niesympatyczni i uszczypliwi. Mimo tego wszystkiego, zaliczenie przedmiotu nie było aż tak trudne. Jednak wymagało to sporo pracy własnej - szukania zdjęć na internecie i dowiadywania się samemu... A spora część z tych rzeczy, z którymi zostaliśmy sami wg mnie powinna zostać wyjaśniona! Sami prowadzący, wykładowcy narzekali i nabijali się z podręcznika, który katedra Nam zaleca. Jednak mimo to, mamy się z niego uczyć.. Czy coś jest tu nie tak? No skądże znowu.. Mowa o Woźniaku. Serio, polecam znaleźć inny podręcznik do nauki... Ale nadal, pamiętajcie że i tak - prawdą do odwołań jest to, co pisze Woźniak :), nawet jeśli źle pisze.. Miło.

Forma zajęć:
Zajęcia składają się z: wykładów, seminariów i ćwiczeń.
Ćwiczenia były typowe jak na każdej uczelni... Chodzenie wokół ciał i szukanie struktur na własną rękę bądź na polecenie kogoś. Czasem jakaś odpytka na pkt (za aktywność; które wliczają się sumy pkt z przedmiotu).
Seminaria. One składają się z 2 części: studenckiej i prowadzących. W studenckiej musieliśmy podzielić się na zespoły i wykonać prezentacje. Tematy albo dawali asystenci albo sami wybieraliśmy (wtedy musiały one być przez nich zatwierdzone). Część osób była z tych prezentacji zwolniona, przez wygranie quizu na seminariach prowadzonych przez asystentów.


- Chemia medyczna

Komentarz:
Bardzo miła katedra. Ćwiczenia dość ciekawe, od pracy z materiałem biologicznym po pracę z samymi związkami. Asystencie byli bardzo chętni odpowiadać na Nasze pytania. Prowadzący na wykładach i seminariach zawsze starali się wyjść od najprostszych rzeczy, które zahaczały o materiał maturalny, a potem przechodzić coraz to dalej. Do nauki zakład przygotował książeczkę, która jest genialna i mega pozwala się przygotować do kolosów i samego egzaminu.

Forma zajęć:
Zajęcia składają się z: wykładów, seminariów i ćwiczeń.
Wykłady odbywały się w formie stacjonarnej, po wykładach otrzymywaliśmy dostęp do prezek.
Podobnie sytuacja wyglądała z seminariami - też stacjo oraz były udostępnione prezki
Ćwiczenia. Przed każdym z ćwiczeń odbywało się kolokwium z danej partii materiału. Ponownie, nie było konieczne z każdego koła mieć 60%, wymagane było min. 60% z sumy.


- Biofizyka

Komentarz:
To był mega trudny przedmiot... Nie z samego faktu ilości nauki, tylko jego całości... Jednak każdy podołał temu przedmiotowi. Trzeba się starać i pokazywać, że człowiekowi zależy, a każdego jakoś przepuszczą do egzaminu 🥲. Ten przedmiot wymaga jedynie komentarza "wytrwałość i żelazne nerwy".

Forma zajęć:
Zajęcia składają się z: wykładów, ćwiczeń i seminariów.
Wykłady były online. Dostawaliśmy po nich dostęp do prezek.
Ćwiczenia. Przed każdym z nich była wejściówka (taka sama zasada jak wcześniej). Dodatkowo musieliśmy zdawać protokół z ćwiczeń, który był oceniany od 1-4.


- Biologia (Parazytologia)

Komentarz:
Kolejna wspaniała katedra! Prowadzący sam z siebie przygotował dla Nas pulę przykładowych pytań, powiedział "NaCoBeZU". Nic dodać, nic ująć! Na ćwiczeniach chętnie odpowiadał na Nasze pytania i starał się jak mógł... zachęcić do tych robaczków XD. Nie było jakoś dużo nauki z tego przedmiotu, kilka kwestii z teorii a tak to głównie rozpoznać zdj cudów i je nazwać.

Forma zajęć:
Zajęcia składały się z: wykładów i ćwiczeń.
Wykłady były online. Dostęp do prezentacji dostaliśmy chyba do wszystkich z góry (ale nie jestem pewn*).
Ćwiczenia były stacjonarnie. Oglądaliśmy pod mikroskopami różne "robaczki", potem musieliśmy wypełnić plik z materiałami na dane ćwiczenia bądź formą zaliczenia ćwiczeń było zwyczajne odnalezienie czegoś na szkiełku :D.


- Język ang.

Komentarz:
Prowadzące są przychylne i sympatyczne. Sam przedmiot jest dość prosty, polega z grubsza na wyuczeniu się danej porcji słówek medycznych oraz zaliczeniu dialogu medycznego bądź artykułu medycznego (albo tych 2 form; możliwe jest również nie wykonywanie żadnej z nich jeśli uzyska się min 60% sumy pkt). Egzamin jest dopiero na 2. roku.

Forma zajęć:
Zajęcia odbywają się jedynie w formie stacjonarnego lektoratu.


Reszta przedmiotów trwała krótko i wg mnie nie była znacząco istotna dla przebiegu roku. Każdy z roku gładko przez nie przebrnął.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Są bardzo duże. Już na pierwszym roku dostawaliśmy oferty pójścia na konferencje naukowe i mikro szkolenia. Było również wyjazdowe szkolenie z szycia chirurgicznego (darmowe). O ilości kół naukowych nie wspomnę, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie!

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo sympatyczna! Każdy na roku próbuje sobie pomóc. Momentami czuć między ludźmi lekką presję i wzajemny stres, ale nie jest to przesadne, że każdy by każdego zjadł. Nie ma problemu z podejściem do kogoś i zapytaniem się o to, czego nie wiemy. Na moim roku było dużo integracji, wyjść... więc każdy +/- kojarzy choć tę połowę roku. Brak jest również jakiś konfliktów. W końcu razem jesteśmy w tym wszystkim, prawda? Trzeba więc się wspierać :)

Jak jest z mieszkaniem?

Nie znam cen akademików, jednak zapewne jest to gdzieś na stronie uczelni. Kawalerkę w fajnym standardzie i ludzkim metrażu można znaleźć do 2300-400 ze wszystkimi rachunkami. Jest na pewno lepiej niż w Wawie czy Krakowie XD

Życie w mieście

Poznań jest sporym miastem - nie za dużym i nie za małym. Atrakcji czy to turystyczno-sezonowych czy koncertów etc. nie brakuje. Kluby student ponoć znajdzie wszędzie, więc w Pzn też XD. Komunikacja miejska jest bardzo fajna, z łatwością można szybciutko wszędzie dojechać (tylko trzeba uważać na remonty :c ).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie fiksujcie się na samej nauce! Mózg też musi odpoczywać żeby mieć miejsce na wiedzę :)

Psychologia, Uniwersytet Opolski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo więcej nauki, sporo trudnych egzaminów i straszenie studentów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Sama prowadzę koło naukowe i nawiązując współprace widzę go jako jedyną perspektywę. Jest niewiele możliwości, których sami sobie nie znajdziemy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo dobra! Nie ma wyścigu szczurów i studenci nie robią sobie pod górkę, chociaż wykładowcy stosują zasadę "krzywej normalnej" czyli dają oceny, by brać warunki.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik Mrowisko słaby, bardzo zniszczony pokój. Jeśli chodzi o mieszkania to w porównaniu do innych miast, fajna oferta.

Życie w mieście

Miasto genialne! Sprawna komunikacja, spokój i cisza, zdecydowanie nie miejsce dla imprezowicza.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję, jednak egzaminy są bardzo ciężkie. Cięższe, niż na innych uczelniach w opinii innych studentów.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Przeskok między ogólniakiem, a studiami nie ma co ukrywać wyraźny. Na 1 roku przy nieprzesadnej systematyczności idzie wszystko na luzie pozaliczać. W zasadzie większość katedr (Anata, Histo, Fizjo, Biofiz, Biol molekularna) wspominam przyjemnie, trafiając przy tym na super prowadzących. Schodki zaczynają się na 3 semestrze kiedy sesja zimowa jak i sam semestr potrafią przeorać, głównie przez zbiegnięcie się w jednym czasie 3 egzaminów - Anaty, Fizjo i Biochy. Jeżeli chodzi o biochemię, to pisząc z perspektywy osoby, która nie darzy sympatią samego przedmiotu i trochę po poprawkach się nachodziła, jak was przyciśnie presja, nauczycie się i zdacie xd

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Liczebność grup na plus, te kliniczne mają po 6 osób, więc jak chodzimy do pacjentów, to każdy ma szansę osłuchać sobie, zbadać, zebrać wywiad itd. W koła naukowe najlepiej chyba celować po 3 roku. Biblioteka ma to co potrzebne, natomiast niektóre pozycje schodzą jak ciepłe bułeczki i trzeba na nie polować. Osobiście korzystam bardziej z pdfów.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścigu szczurów nie doświadczyłem, atmosfera zależna od ludzi w grupie, jak komuś nie podpasuje, to zawsze co semestr można się przenieść do innej. Bywają osoby na roku, które tworzą sztuczne problemy na poziomie przedszkolnej piaskownicy, co rodzi też niefajne opinie na nasz temat od pozostałych roczników/wykładowców, ale to akurat rzecz, na którą większego wpływu nie będziecie mieli na żadnej uczelni, także patrzcie swojego i otaczajcie się fajnymi ludźmi xd

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny za pokój ok. 900-1200 zł

Życie w mieście

Bardzo spokojne, kompaktowe miasto, komunikacja w porządku; jedyny akceptowalny klub to Mango, natomiast ja wolę posiedzieć nad Oderką z najróżniejszymi napojami w doborowym towarzystwie. Na wyspie Bolko są fajne spoty na grilla, jeśli ktoś lubi pieścić swe podniebienie pyszną karkóweczką.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Samej uczelni nie żałuję, a jeżeli komuś brakuje rozrywki w Opolu, to pociąg do Kato lub Wro jedzie godzinkę :)

Elektroradiologia, Gdański Uniwersytet Medyczny (GUMED) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na 1 roku było mało z ważnych przedmiotów, jedynie na początku z popierdółek trzeba było poświęcić więcej czasu na na przykład prezentacje.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Okropna organizacja na uczelni, godziny zajęć bezsensowne, plan zajęć bezzasadnie skomplikowany. Na początku brak koła naukowego mnie bardzo zaskoczył. Duża biblioteka. Nie wiem czy chcę dalej kontynuować ten kierunek, wydaje się, że perspektywy po nim na pewno nie są 'super'.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo nieprzyjemna kobieta od anatomii radiologicznej, w trakcie zajęć wypowiadała swoje negatywne opinie o stroju trzynastolatki, która przyszła na RTG po gwałcie - zupełny brak empatii i szacunku do pacjentów. Niejednokrotnie prowadzące, które pracowały w zawodzie podczas zajęć dywagowały na temat studentów, którzy przyszli na praktyki, wyśmiewały ich. Między studentami jest w porządku.

Jak jest z mieszkaniem?

Bardzo drogo, budżet na studia miesięcznie powinien wynosić minimum z 2000 zł miesięcznie z małym pokoikiem, aby nie umrzeć z głodu, to jest dolna granica. Patologia na rynku mieszkaniowym w Trójmieście rośnie w siłę.

Życie w mieście

Super

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam przez atmosferę i słabą organizację.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na I roku studiów jest sporo czasu wolnego, przedmioty na I semestrze nie są trudne do zaliczenia.
Na II semestrze dochodzi biochemia, która niestety zabiera dużo czasu i energii.
Zaczynają się nerwy, ponieważ Katedra biochemii jest bardzo wymagająca i trzeba się uczyć bardzo dużo .
Dochodzi również fizjologia, która jest przyjemna, trzeba uczyć się na każde ćwiczenia systematycznie, ale fizjologia jest bardzo przyjemna i nie sprawia trudności, pod warunkiem, że co tydzień jest się przygotowanym do ćwiczeń.
Wszystko da się pogodzić, życie prywatne, pracę i studia pod warunkiem, że ma się wypracowany schemat działania.
Na I semestrze trzeba się go nauczyć i później idzie gładko :)
Najgorsza jest sesja po 3 semestrze, bardzo dużo łez i potów wyciska z człowieka i weryfikuje ludzi.
Później 4 semestr to są piękne wakacje.
5 semestr męczy, bo jest dużo przedmiotów i dochodzi kolejny ciężki przedmiot czyli medycyna ratunkowa.
Nie jest bardzo trudna, ale jest bardzo obszerna.
Na 6 semestrze jest lżej, ale jesteś bardziej zmęczony nauką i atmosferą.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia stawia nacisk bardziej na praktykę niż na teorię, wydaję mi, że to bardzo pomaga. Od 2 roku zaczynają się zajęcia w szpitalu i można nauczyć się pewnego schematu postępowania z pacjentem (badanie podmiotowe i przedmiotowe).
Jeżeli się go nauczysz już na 2 roku ,to potem będzie tylko łatwiej.
To sporo zaleta tej uczelni, ponieważ na innych uczelniach kontakt z pacjentem zaczyna się dopiero na 3 roku i jest on bardzo sporadyczny.
Na zajęciach klinicznych często jest prelekcja albo odpytka z materiału, a dopiero później idziemy do pacjenta, zbieramy wywiad i badamy.
Później zdajemy słowny raport albo jesteśmy odpytywani z chorób.
Taki system mobilizuje to nauki, ponieważ prowadzący czasem może nie zaliczyć ćwiczeń i zaprosić na poprawkę:)
Jeżeli chodzi o bibliotekę, to jest dobrze wyposażona i bardzo dobrze spędza się w niej czas .
Miła, cicha i spokojna atmosfera .
W Opolu od 2 lat organizowana jest w czerwcu konferencja, podczas której studenci reprezentujący koła naukowe mogą przedstawiać ciekawe prace badawcze i przypadki medyczne.
Niestety ogromnym minusem tej uczelni są koła naukowe. Część kół naukowych jest bardzo otwarta na współpracę i nie ogranicza nas limitem osób, ale spora część kół niestety utrzymuje limit 15-20 osób na całym wydział, który liczy ok 800 studentów.
Jest to zdecydowanie przesada i blokowanie drogi rozwoju. Wynika to z tego, że koła naukowe są prowadzone przez studentów, którzy prowadzą wyścig szczurów o pracę i pkt do stypendium.
Patologiczne i bardzo niezdrowe.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na uczelni ogólnie jest przyjazna. Prawda jest taka, że to zależy bardzo od rocznika.
Niestety z roku na rok atmosfera bardzo się zagęszcza w obrębie danego rocznika, ale też między rocznikami, ponieważ pewne nieładne zachowania rocznika wyżej powodują wyciąganie konsekwencji wobec rocznika niżej i tak się spirala kręci.
Na I roku jest miło, większość chce sobie wzajemnie pomóc i nie ma rywalizacji. Problem pojawia się na 3 semestrze, gdy robi się gorąco (sesja jest trudna, bardzo trudna), a poniżej spirala tylko się kręci.
Są studenci, którzy potrafią podejść do problemów ze spokojem i dojrzałością, ale są też tacy, którzy nakręcają tylko awantury i wykazują jawny brak szacunku do swoich kolegów i koleżanek.
Wszystko to przez to, że w Opolu II terminy są dla zdecydowanej mniejszości i spora część osób wykazuje patologiczną panikę przed 2 terminem, co w efekcie przekłada się na sposób odzywania się i traktowania swoich kolegów i koleżanek.
Bardzo nieprzyjemna atmosfera.
Wyścig szczurów prowadzony jest przez osoby, które jedyne co umieją to wyklepać prezentację prowadzącego na pamięć bez myślenia.
Potem aż wstyd słuchać jak odpowiadają bez sensu na pytanie.
Zaczyna wyznaczać się spora granica między między studentami, którzy są opanowani i pracowici od tych, którzy tylko klepią na blachę stare pytania i odpowiedzi i kłócą o się byle co, byle mieć więcej wolnego czasu, którego nawet nie poświęca na naukę.
Bardzo przykra i wręcz patologiczna sytuacja.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie ma problemu, zawsze coś się znajdzie.

Życie w mieście

Spokojne.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Drogi przyszły studencie, pamiętaj, żeby nie dać się zmienić przez ludzi, którzy myślą tylko o sobie i są pozbawieni szczęścia i uśmiechu.
Nie żyj w strachu, bo tylko będziesz się cofać.
I nie ufaj nikomu w 100%, bo możesz na tym bardzo stracić.
Pamiętaj! Najgłośniej zawsze krzyczy ten, co najmniej robi a najwięcej oczekuje.

Strony